Na ile wiary brak gorącej,
Że jest na niebie jakiś Bóg –
Na tyle wiąże koniec z końcem
Łańcuch u katorżnika nóg.
Na ile wciąż nadzieja szarpie,
Że coś się dla nas w mrokach tli –
Na tyle wigilijne karpie
Śnią smacznie swe beztroskie sny.

Piosenka pożegnania –
Piosenką jest utraty;
Żegnałem ludzi i zdania –
Traciłem całe światy.
I nic nie pozostało
Prócz tego, co nucicie!
To wcale nie jest mało
Tak – żegnać – całe życie.

Na ile przetrwa – co odchodzi
Nabite na Historii hak –
Na tyle zauważą młodzi,
Że nagle czegoś jest im brak.
Na ile ufa młody dureń
W niewyczerpany zapas lat –
Na tyle mu bezbronną skórę
Tnie raz po raz bezwzględny bat

Piosenka pożegnania –
Piosenką jest utraty;
Żegnałem ludzi i zdania –
Traciłem całe światy.
I nic nie pozostało
Prócz tego, co nucicie!
To wcale nie jest mało
Tak – żegnać – całe życie.

Na ile zdolny jest do krzyku
W obronie innych każdy z nas –
Na tyle trwa ten kraj pomników,
Strumieniem podmywany głaz.
Na ile skory do ofiary
Jest ten, co bluźnił, łgał i kradł –
Na tyle wierzy człowiek stary
W to, że ocali własny świat…

Piosenka pożegnania –
Piosenką jest utraty;
Żegnałem ludzi i zdania –
Traciłem całe światy.
I nic nie pozostało
Prócz tego, co nucicie!
To wcale nie jest mało
Tak – żegnać – całe życie.

Ach, świat przebrzmiałych dźwięków
Jakąż melodię wiódł!
Już jej nie wskrzesisz ręką,
Już nie ma tamtych nut…

Ach, z tego, czego już nie ma
Jakiż by mógł być świat!
Ale to inny temat –
Nam już nie starczy lat…

Jacek Kaczmarski
18.6.1997

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie