04-26-2005, 10:31 AM
Pewien dziwny utworek, w którym trudno doszukiwać się ponadczasowych treści. Ot, taki figiel 
Jechał młody chłop w niedzielę
We dwa konie na furmanie
Był w najlepszej swej sukmanie
Do wsi wracał po kościele
Wjechał w bory wedle sioła
A tam zbójcy już czekali
Wóz i konie odebrali
Obrobili go do goła
Przeklął wieśniak los swój marny
Ale nie był w ciemię bity
W butach grosik miał ukryty
Poszedł upić się do karczmy
Oberżysta miał z nim zatarg
Więc mu strutą wódkę podał
Chłop gdy wypił padł jak kłoda
Karczmarz spełnił rolę kata
Kończyć pora tę piosenkę
Chłop już w ziemi zakopany
Bohatera więc nie mamy
Ale chyba czas na pointę
Marny jak ta bajka morał
Nie jedź lasem tam są zbóje
Nie pij wódki zdrowie psuje
Albo nie chodź do kościoła

Jechał młody chłop w niedzielę
We dwa konie na furmanie
Był w najlepszej swej sukmanie
Do wsi wracał po kościele
Wjechał w bory wedle sioła
A tam zbójcy już czekali
Wóz i konie odebrali
Obrobili go do goła
Przeklął wieśniak los swój marny
Ale nie był w ciemię bity
W butach grosik miał ukryty
Poszedł upić się do karczmy
Oberżysta miał z nim zatarg
Więc mu strutą wódkę podał
Chłop gdy wypił padł jak kłoda
Karczmarz spełnił rolę kata
Kończyć pora tę piosenkę
Chłop już w ziemi zakopany
Bohatera więc nie mamy
Ale chyba czas na pointę
Marny jak ta bajka morał
Nie jedź lasem tam są zbóje
Nie pij wódki zdrowie psuje
Albo nie chodź do kościoła
Tylko poczucie humoru nas może ocalić.
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul
"Kaczmar nie wygrałby "Nadziei". Kaczmar nawet by się nie zakwalifikował ze względu na brak elementu autorskiego." - Zeratul