Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
zapomniany figowiec
#1
Hej userzy :

To ja Poziomka , ta , co to ma często jakieś opowieści dziwnej treści.
Dzisiaj jest to prośba.
Czytałam kiedyś bardzo piękny wiersz. Było to jednak dosyć dawno. Moje wrodzone niedbalstwo spowodowało , że nie zapisałam sobie ani tytułu ani autora :oops:
Jako że wszelkie niedopatrzenia muszą być zawsze surowo ukarane - wiersz ten chodzi za mną i chodzi (już od ładnych paru lat !), a ja mimo usilnych starań jeszcze go nie "zidentyfikowałam"

Może ktoś z was akurat go zna i byłby w stanie mi pomóc , jeśli tak z góry dziękuję za pomoc. :prosze:

Wiersz zaczynał się mniej więcej tak :

"Póki na dziedzińcu stał owoców próżny
Nie spojrzał na figowiec ni jeden podróżny...." (cytat - ze względów oczywistych - niedokładny)

Dalej jest mowa o tym że kiedy figowiec wydał już owoce - ludzie nagrodzili go za to obrywając figi i obłamując gałęzie .
#2
hmmm.. a patrzyłaś u La Fontaine'a, Poziomko? Takie luźne skojarzenie, a nie mam w tej chwili jak sprawdzić...

Pozdrawiam
#3
Oj Poziomko, Poziomko :twisted:
figowiec => google i wszystko jasne (np. http://www.dziecionline.pl/Biblioteka/le...jki.htm#36 ) Big Grin

BTW obawiam się, że niewiele Ci to da, bo opisałaś właściwie całą treść "wiersza" - to tylko kwestia "ładnego" poetyckiego tłumaczenia .

Grabi - moje uznanie - prawie trafiłaś Confusedpoko:

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości