Liczba postów: 563
Liczba wątków: 41
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
Drodzy! W tym roku mija 10. rocznica działalności jednej z najlepszych formacji grających piosenki Jacka Kaczmarskiego, czyli wspomnianego w tytule Tria, i z tej okazji chciałbym sprawić Wam mały prezent w postaci pewnej rzeczy, która leżała w moich mikrych archiwach odłogiem aż do dzisiaj. Mowa o koncercie, jaki zagrało Trio (w okrojonym składzie, a szkoda) w sosnowieckim klubie Muza Art Cafe 8 maja 2007 roku. Smutno mi trochę o tym pisać, bo los i dziwne zbiegi okoliczności sprawiły, że był to mój pierwszy i ostatni koncert Tria, w którym uczestniczyłem jako widz. Na szczęście wybieram się 9 XI do Wrocławia na nadrobienie sporych zaległości, także smutek jakby mniejszy :) Uprzedzając pytania - mam zgodę samych zainteresowanych na rozpowszechnianie tych danych cyfrowych.
Pamiętam, że wraz ze mną na koncercie pojawili się uż. Ann, Elessar, DuchX, stopawel i Agatka wraz z rodzicami, poza tym miałem okazję uścisnąć prawicę gwiazd wieczoru i zdobyłem nawet ich autograf, szkoda tylko, że przezorny reuter prawdopodobnie spalił notesik, w którym były one zapisane, podczas porządków remontowych. Ale dość już o mnie, a trochę więcej o samym koncercie, który jest bardzo dobry, a kilka wykonań jak np. Obława II, Wojna Postu z Karnawałem czy ostatni bis, Jan Kochanowski, wybiło się swoim poziomem na tyle, że warto było choćby dla nich wypuścić te nagrania w przestrzeń Internetu. Warte odnotowania są zapowiedzi, zwłaszcza ta traktująca o nagrodzie, jaką miałby przyznać "pewien znany kaczmarologa" za znalezienie piątego wykonania Ofiary, a także dwie piosenki wykonane przez Patrycję Kaczmarską, wtedy gościnnie występującą z TCh-Ł. I oczywiście bisy (wyklaskane przez publikę do granic niemożliwości i zakłopotania Konopa, który potem musiał w mrokach nocy gnać, aż ziemia pod nim drżeć miała, Fiatem Uno), z których wyróżniają się zwłaszcza autorskie kompozycje Tria do wierszy Kaczmarskiego.
Kto nie słuchał - polecam, kto był i pamięta - polecam tym bardziej, przy okazji wspomnień z tamtych chwil przypominają się też lata świetności forum. Ech, memories. Było pięknie.
Koncert (i lista utworów) do ściągnięcia przez poniższy link:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sendspace.com/file/uskkh4">http://www.sendspace.com/file/uskkh4</a><!-- m -->
The only thing I knew how to do
Was to keep on keepin' on
Like a bird that flew
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
reuter napisał(a):poza tym miałem okazję uścisnąć prawicę gwiazd wieczoru
O, k...! A myłeś tę rękę swoją do dziś?!
reuter napisał(a):i zdobyłem nawet ich autograf
Ja cie...
reuter napisał(a):szkoda tylko, że przezorny reuter prawdopodobnie spalił notesik
Szkoda, bo dziś to jest istny biały kruk!
reuter napisał(a):bisy (wyklaskane przez publikę do granic niemożliwości i zakłopotania Konopa, który potem musiał w mrokach nocy gnać, aż ziemia pod nim drżeć miała,
!!!
reuter napisał(a):przypominają się też lata świetności forum
Lata świetności chyba w Karczmie.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 563
Liczba wątków: 41
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
Dziękuję za złośliwości, ale wtedy dla gówniarza z ostatniej klasy gimnazjum, który nie bywał w tzw. środowisku, Kołobrzegach, Przemyślach itp. i faktycznie przejmował się całym Kaczmarowym szumem, dyskusjami, wykonaniami, nowinkami ze scen i okazjami do spędów towarzyskich, to wszystko było po prostu czymś wyjątkowym i jakoś utkwiło mi w pamięci tak, że chciałem o tym napisać tak, a nie inaczej. Ale dziękuję za troskę o zdrowie psychiczne.
The only thing I knew how to do
Was to keep on keepin' on
Like a bird that flew
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Ten koncert też gdzieś leży jeszcze u mnie na dysku. Dobry to był wieczór! :)
W pamięć to mi się chyba najbardziej wbiło jak przy Kochanowskim Tomek zaglądał Konopowi przez ramię do kwita z akordami. ;-)
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 563
Liczba wątków: 41
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
Poza tym w Kochanowskim pojawiły się "pszczółki"! :)
The only thing I knew how to do
Was to keep on keepin' on
Like a bird that flew
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 0
Dołączył: Jul 2010
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki - skąd w Tobie tyle jadu, człowieku?
Liczba postów: 3,654
Liczba wątków: 18
Dołączył: Dec 2007
Reputacja:
1
Może te pszczółki go użądliły?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
reuter napisał(a):Dziękuję za złośliwości, ale wtedy dla gówniarza z ostatniej klasy gimnazjum, który nie bywał w tzw. środowisku, Kołobrzegach, Przemyślach itp. i faktycznie przejmował się całym Kaczmarowym szumem, dyskusjami, wykonaniami, nowinkami ze scen i okazjami do spędów towarzyskich, to wszystko było po prostu czymś wyjątkowym i jakoś utkwiło mi w pamięci tak, że chciałem o tym napisać tak, a nie inaczej.
No, ja rozumiem, ale w takim razie aż boję sobie wyobrażać Twoją reakcję po koncercie JK! :)
Nie twierdzę, że Trio Konopa nie wykonuje dobrze tych piosenek, ale mimo wszystko..., ochłoń ;)
reuter napisał(a):Poza tym w Kochanowskim pojawiły się "pszczółki"! :)
"Pszczółki" to się pojawiły w Końskich.
wazon1 napisał(a):Kuba Mędrzycki - skąd w Tobie tyle jadu, człowieku?
Proszę wybaczyć, że zignoruję to pytanie, ale nie zwykłem rozmawiać z pojemnikami na kwiatki.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Dzięki za przypomnienie tych nagrań.
Piano brzmi, niczym to z nagrań "Raju" :) Ten sam nieutemperowany nastrój.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Brakuje mu trochę pierdolnięcia w lewej ręce, za to delikatności w prawej ma więcej niż Łapiński!
Liczba postów: 563
Liczba wątków: 41
Dołączył: Nov 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No, ja rozumiem, ale w takim razie aż boję sobie wyobrażać Twoją reakcję po koncercie JK! :)
Pewnie pierdolnąłbym na zawał w trakcie pierwszej piosenki. Może lepiej, że nie miałem okazji?
Kuba Mędrzycki napisał(a):Nie twierdzę, że Trio Konopa nie wykonuje dobrze tych piosenek, ale mimo wszystko..., ochłoń ;)
Powtórzę, bo albo nie zrozumiałeś, albo wyraziłem się niejasno: teraz raczej darowałbym sobie wszelkie uściski i branie autografów od Paci i Konopa, bo taka forma rozrywki mnie już szczególnie nie podnieca i raczej oszczędziłbym sobie widzowskich uniesień, ale WTEDY byłem tym podjarany jak australijski busz w porze suchej, a że wspomnienia z tamtego koncertu są dla mnie całkiem przyjemne, to postanowiłem się nimi podzielić, narażając się przy okazji na dziwne złośliwości. Tyle :)
Cytat:nieutemperowany
Ja bym powiedział: klasyczny sosnowiecki :)
The only thing I knew how to do
Was to keep on keepin' on
Like a bird that flew
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
reuter napisał(a):teraz raczej darowałbym sobie wszelkie uściski i branie autografów od Paci i Konopa,
A ja uścisku Paci bym sobie nie darował, tylko autografy bym odpuścił :)))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No, ja rozumiem, ale w takim razie aż boję sobie wyobrażać Twoją reakcję po koncercie JK! :)
Oj, tam, oj, tam, ja po pierwszym koncercie JK z wrażenia straciłam głos i "rozmawiałam" z Jackiem na karteczkach, tzn. ja pisałam, a on udzielał odpowiedzi "paszczowo" :).
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Przemek napisał(a):ja uścisku Paci bym sobie nie darował
Eee, nic specjalnego! :D
Karol napisał(a):ja po pierwszym koncercie JK z wrażenia straciłam głos
Ja po pierwszym, miałem podobne reakcje :))
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
|