Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Karol napisał(a):I Zeratul słusznie wyraża niepokój, bo - nie wiem, jak działa ta akurat dystrybucja e-booka, ale gdyby się go "namierzyło" na innym sprzęcie - jako kupujący może mieć nieprzyjemności.
OMG, a jak Zeratul (lub inny posiadacz ebooka) zechce sobie poczytać w kompie, a nie na czytniku ebooków, albo na netbooku lub w telefonie? Jeżeli licencja tego zabrania, to ja popieram piractwo...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
To tak jakby kupując książkę w księgarni było zastrzeżenie że wolno nam czytać tylko i wyłącznie w domu na fotelu w salonie, a jak kogoś namierzą z książką w parku, to mogą być nieprzyjemności...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 768
Liczba wątków: 17
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
MacB napisał(a):...ani spadkobiercom J. Hellera jak mniemam ;)
Oczywiście :)
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Przemek i Oli - nie macie racji. Tzn. ja Was na zdrowy rozsądek popieram, ale prawo stanowi inaczej. Inna rzecz, że prawo czasem jest głupie - wystarczy popatrzeć na sprawę z ptasim mleczkiem i akcją Lotte, d. E. Wedel, d. 22 Lipca, d. E.Wedel. Zarejestrowali te dwa słowa w Hiszpanii, gdzie nikt nie wiedział, że to są dwa zwykłe słowa z polszczyzny, oznaczające istniejące od dwóch wieków słodycze. Ale jak to przepchnięto, a w zasadzie za ile - nawet nie chcę się zastanawiać.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
W Hiszpanii mieści się unijny urząd zajmujący się rejestracją znaków towarowych (Urząd ds. Harmonizacji Rynku Wewnętrznego). Rejestrują znaki z wszystkich państw członkowskich, w różnych językach. Nie sądzę, żeby nie wiedzieli, co to znaczy "Ptasie Mleczko". Nawiasem mówiąc, to, że Cadbury musiał sprzedać Wedla to była decyzja Komisji Europejskiej. No i padło na Japończyków.
Tak czy owak, Wedel skompromitował się tą akcją z Ptasim Mleczkiem.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Straszny OT robimy, ale już wyjaśnię do końca.
OLI napisał(a):Rozbawiły mnie jego wątpliwości. Zwłaszcza, że są one skierowane do mnie, osoby, która książki kupuje namiętnie, często i gęsto i zapewne większość pozycji, które są tam w e-booku (poza fantastyką) i tak mam na swej półce. Oli - historia z duchem rozrzucającym linka z moim nazwiskiem (nagrania umieszczone poglądowo na potrzeby forum) po całym necie nauczyła mnie, że lepiej powiedzieć za dużo niż za mało czasem ;)
Listę ebooków, które mogę "pożyczyć" Alkowi w ramach dozwolonego użytku osobistego udostępniłem tylko jemu, bo mnie o to zapytał - zwróciłem uwagę na znak wodny w niektórych pozycjach, bo gdyby zaczęły krążyć po necie (nawet "szerokoforumowym"), mógłbym mieć z tego kiedyś nieprzyjemności.
Nie chodziło mi więc absolutnie konkretnie o Ciebie.
A Hellera akurat chyba tam nie było ;)
Przemek napisał(a):Karol napisał(a):I Zeratul słusznie wyraża niepokój, bo - nie wiem, jak działa ta akurat dystrybucja e-booka, ale gdyby się go "namierzyło" na innym sprzęcie - jako kupujący może mieć nieprzyjemności.
OMG, a jak Zeratul (lub inny posiadacz ebooka) zechce sobie poczytać w kompie, a nie na czytniku ebooków, albo na netbooku lub w telefonie? Jeżeli licencja tego zabrania, to ja popieram piractwo... Na szczęście rynek ebooków w Polsce prawie w całości pożegnał się już z bzdurnym DRM-em, ograniczającym korzystanie z książek.
Teraz większość księgarni stosuje znak wodny - informacje o nabywcy w pliku z książką, co wydaje się wystarczającym zabezpieczeniem przed szerokim udostępnianiem jej na chomikach itp.
a z drugiej strony nie utrudnia życia czytającemu.
Pozdrawiam
SJ
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):historia z duchem rozrzucającym linka z moim nazwiskiem (nagrania umieszczone poglądowo na potrzeby forum) po całym necie nauczyła mnie, że lepiej powiedzieć za dużo niż za mało czasem ;) Ba! Gośc do końca życia będzie przekonany, że to $imon i jego banda zlikwidowali tamte nagrania :)
Adremując - możemy zrobić audiobooka, z chęcia przeczytam całośc ;D
Liczba postów: 768
Liczba wątków: 17
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Karol - nie wiem, gdzie nie mam racji, bo nigdzie nie naruszyłem prawa. Nigdzie też nie naruszył go Alek.
Nie do końca też rozumiem w ogóle, o co Ci chodzi.
Zażartowałem, żart był skierowany do Zeratula (choć może to nie jest najlepszy partner do żartów).
Jestem przeciwny umieszczaniu ebooków na chomiku czy wrzucaniu ich do sieci. Podobnie jak jestem przeciwny kserowaniu książek. Ale chyba mogę pożyczyć ebooka od kolegi tak jak pożyczam całej rzeszy znajomych moje książki.
P.S.
Hellera widać Alek kupił albo dostał od kogoś innego.
P.S.2
Skoro wracają OT to może po prostu forum ożywa
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Karol napisał(a):Przemek i Oli - nie macie racji.
Konkretnie w którym momencie nie mam racji?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
|