Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
GW 20121027
#1
[Obrazek: 20121027_GW.jpg]

W środku materiał na dwie strony (no prawie - 6 kolumn) w "Magazynie świątecznym".
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#2
Piękna sprawa, ta okładka!
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Odpowiedz
#3
Kto chce skany, niech pisze na mój adres: <!-- e --><a href="mailto:michals27@o2.pl">michals27@o2.pl</a><!-- e -->

Zachęcam, ponieważ artykuł bardzo ciekawy i jest cała masa szczegółów dotąd mi nieznanych. Autor wykonał kawał dobrej roboty.
Odpowiedz
#4
Jeśli to ten tekst Staszewskiego, to mam go w wersji elektronicznej. A jutro obejrzę papierową.
Po rozmowie ze Staszewskim miałem niewielkie obawy, że za bardzo pójdzie w "odbrązowienie" Gintrowskiego, ale na szczęście tekst - choć moim zdaniem nieco chaotyczny - jest rzetelny.
Odpowiedz
#5
A moje wrażenie po lekturze oddaje Twoje obawy...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#6
Tak? W takim razie co uważasz za "odbrązawiające" (w cudzysłowie, czyli nierzetelnie)?
Odpowiedz
#7
Zbrozło napisał(a):Piękna sprawa, ta okładka!
hmm, czy ja wiem... gdy 20 lat temu takie zdjęcia reklamowały "Mury w Muzeum Raju" było to bardzo przewrotne (bardowie opozycji w ujęciu a'la <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.altekunst-vienna.com/ebusiness/filesharing/Productpics/Lenin_Marx_Engels_full_1.jpg">http://www.altekunst-vienna.com/ebusine ... full_1.jpg</a><!-- m -->) - dziś to nawiązanie chyba nie jest specjalnie czytelne
Ten svět je k zbláznění krásný. Ne že by byl, ale já ho tak vidím
(Bohumil Hrabal)
Odpowiedz
#8
Według mnie nawiązanie dalej pozostaje jak najbardziej czytelne.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Odpowiedz
#9
Nie, o żadnym nawiązaniu nie wiedziałem, gdyż nie widziałem nigdy tego czerwonego zdjęcia. Natomiast piękną sprawą jest to, że są przedstawieni młodzi, rumiani, pełni życia. Są tacy jakimi zawsze chciałem ich zobaczyć. Niestety, urodziłem się za późno :).
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Odpowiedz
#10
Artykuł do pobrania w PDF spod tego linka
<!-- m --><a class="postlink" href="http://chomikuj.pl/Olaff22/GW+Gintrowski+Artyku*c5*82">http://chomikuj.pl/Olaff22/GW+Gintrowski+Artyku*c5*82</a><!-- m -->

hasło do folderu: PG2012
---------------------------

Z jednej strony artykuł całkiem sprawnie napisany, poparty wiedzą i faktami. Nic specjalnego, ale przynajmniej autor specjalnie nie mija się z prawdą faktów.
Z drugiej, być może z uwagi tę okoliczność,że tekst został opublikowany w "Gazecie Wyborczej", przemilczano ważną część osobowości Gintrowskiego - część zaangażowaną politycznie.
Gintrowski polityczny, smoleński, prawicowy w rozumieniu pisowskim antyliberalny, a w wcześniej antylewicowy (czyli antysldowski) i antyunionodemokraytczny, Gintrowski nie odbierający od Kwaśniewskiego odznaczeń i podejmujący w tym zakresie całkiem inne, niż Kaczmarski, decyzje - nie wymaga dzisiaj odbrązowienia.
Z takim Gintrowskim środowisku michnikowszczyzny było - do póki artysta żył - całkowicie nie po drodze. Milczał więc Salon o istnieniu PG latami, nie zauważał jego płyt, publicznych wystąpień, muzyki filmowej.
Gintrowski nie odżegnywał się też od polityki - w przeciwieństwie do Kaczmara. Do ostatniego koncertu śpiewał protestsongi, upolityczniał poezję JK i poezję ZH. Bo polityka, niezgoda i upór były w nim głęboko zakorzenione.
Gdyby chcieć to wszystko w pełni przyznać, musiałby redaktor Staszewski - ze swojego punktu widzenia - napisać o Gintrowskim źle, a że źle napisać nie chciał, musiał ważną część Gintrowskiego prawie całkiem zmilczeć.
To trochę tak, jak już po śmierci Herberta, "GW" pisała o Panu Cogito, że wielkim poetą był, ale nie pisała, że nazwał Michnika intelektualnym oszustem. Bo ważne było do, co ponadczasowe, czyli dzieło, a nie publicysytncze bredzenia staruszka.
Miał szczęście PG, że za jego życia któryś z dziennikarzy "GW" nie zrobił z pana Przemysława smoleńskiego wariata. W jakimś sensie, dobrze dla PG, że sobie o nim "Gazeta" przypomniała dopiero teraz.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#11
Niktważny napisał(a):przemilczano ważną część osobowości Gintrowskiego
Czy ja wiem, czy przemilczano? Było o tym, że popierał Wałęsę, było też o skręcaniu na prawo, "żółci" i festiwalach opozycyjnych. Nie było dużo, ale nie taki był cel tego artykułu, żeby przedstawić jego poglądy polityczne.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości