Liczba postów: 7,678
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Zbigniew napisał(a):Ale co to za rozrywka oglądać już obejrzany serial? Oj, chyba nigdy nie oglądałeś Alternatywy 4, Zmienników, Czterech pancernych i wielu wielu innych seriali. Wierz mi, że obejrzenie niektórych nawet po raz dziesiąty jest doskonałą rozrywką.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Wierzę, wierzę.
Ale mimo wszystko, na pamięć wszystkich odcinków zapewne nie pamiętasz
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):obejrzenie niektórych [seriali*] nawet po raz dziesiąty jest doskonałą rozrywką. Zgoda!
Przemek napisał(a):Alternatywy 4, Zmienników Przy całej sympatii dla Barei - niestety nie. Bareja to pięciopak. Genialny, ale tylko pięciopak
----
* czy serialów?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):to nie miałbym, ich w stosunku do postawy JK A ja nie mam pewności, czy człowiek - nawet taki, jak JK - w tej szczególnej sytuacji, jaką jest zbliżająca sie śmierć, nie jest w stanie całkowicie lub częściowo przewartościować swojej postawy względem np. spraw religijnych. Podklreślam: nie mam pewności.
Ludzie w obliczu swojej smierci a także smierci swoich bliskich zachowują postawy bardzo różne, czasem bardzo dziwne.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Ludzie w obliczu swojej smierci a także smierci swoich bliskich zachowują postawy bardzo różne, czasem bardzo dziwne. I zapewne irracjonalne, których to postaw nigdy by nie przyjęli w pełni sił. Pozostaje więc pytanie na ile takie, jak piszesz - czasem bardzo dziwne - postawy uznać za prawdziwe, płynące z potrzeby umysłu, przemiany...
Liczba postów: 7,678
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):A ja nie mam pewności, czy człowiek - nawet taki, jak JK - w tej szczególnej sytuacji, jaką jest zbliżająca sie śmierć, nie jest w stanie całkowicie lub częściowo przewartościować swojej postawy względem np. spraw religijnych. Podklreślam: nie mam pewności. Oczywiście, wątpliwości można mieć. Ja jednak myślę, że nawet gdyby JK zdecydowanie zażądał Chrztu, to na pewno nie jako manifestację jego katolicyzmu rzymskiego, Chrzest raczej byłby symbolem utożsamienia się z pewną kulturą, tradycją, lub choćby nawet próbą sprawienia przyjemności bliskim, ale nie przejawem religijności.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Pozostaje więc pytanie na ile takie, jak piszesz - czasem bardzo dziwne - postawy uznać za prawdziwe, płynące z potrzeby umysłu, przemiany... Nie wiem.
Zawsze można powiedzieć, że nawet jesli nie zrobiłiby czegoś tam w stanie całkowitej przytomności, świadomości, w pełni sił to jednak w tym danym momencie, w tej danej chwili postępował szczerze. W tej danej chwili być może potrzebował tego, czego całe życie nie potrzebował. Choć akurat w przypadku JK jakieś tam próby przyjęcia chrztu były także i za życia, ze tak powiem, w pełni zdrowia. To też zresztą - te próby - mogły sprawiać, że do niezłomnej postawy JK można było mieć wątpliwości.
Cytat:Chrzest raczej byłby symbolem utożsamienia się z pewną kulturą, tradycją, lub choćby nawet próbą sprawienia przyjemności bliskim, ale nie przejawem religijności.
hmmm, no nie wiem, czy najważniejszą potrzebą człowieka przed smiercią jest potrzeba utożsamienia się z kulturą. Ale ok, być może, że tak. Tylko, czy sądzisz, iż JK poczucia związku, jakiejś łączności z kulturą czy tradycją nie miał? Sądzę, że cała jego twórczość potwierdza, iż w kulturze i tradycji "siedział" głęboko.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):w przypadku JK jakieś tam próby przyjęcia chrztu były także i za życia, ze tak powiem, w pełni zdrowia. To też zresztą - te próby - mogły sprawiać, że do niezłomnej postawy JK można było mieć wątpliwości. Ale chyba nie masz wątpliwości, Pawle, że te próby były raczej
Przemek napisał(a):symbolem utożsamienia się z pewną kulturą, tradycją niż
Paweł Konopacki napisał(a):całkowitym lub częściowym przewartościowaniem swojej postawy względem np. spraw religijnych. I dlatego nieuprawniony jest Twój wniosek
Paweł Konopacki napisał(a):że do niezłomnej postawy JK można było mieć wątpliwości.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A tak w ogóle, to chciałbym się Wam pochwalić, że habemus filii*  i sam już myślę o ochrzczeniu syna, właśnie w ramach utożsamienia się z pewną kulturą i tradycją.
A teraz idę pić wódeczkę . Amen!
----
*3710 g
55 cm
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 7,678
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Choć akurat w przypadku JK jakieś tam próby przyjęcia chrztu były także i za życia, ze tak powiem, w pełni zdrowia. Próby, czy jedna próba ?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
MacB napisał(a):A tak w ogóle, to chciałbym się Wam pochwalić, że habemus filii*
----
*3710 g
55 cm To gratulacje!  lonik:
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):*3710 g
55 cm Malutki to on nie jest.  Gratulacje !!!
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):To gratulacje! A ja nie pogratuluję, tylko pożyczę zdrowia dla Twojego kolejnego potomka, Maćku!
Dlaczego nie pogratuluję? Bo wydaje mi się to nieco idiotyczne. Pogratulować można ewentualnie matce za ciążę i katusze związane z samym 'rozwiązaniem'. A gratulować ojcu czego? Tego, że spłodził? Myślę, że takie gratulacje są nawet w jakimś sensie upokarzające.
Z gratulacjami dla obojga rodziców lepiej poczekać parę lat, aż coś z 'tego' sensownego wyrośnie.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Dziękuję, dziękuję 
Wkleiłbym fotkę, ale klikać każdy może, a opracować zdjęcie w PS już nie każdy  Sorry. Wybasz cue. wracab jutro  Pa!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):*3710 g 55 cm No, no... Gratulacje i zdrówka dla całej familii!
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):*3710 g
55 cm Wspaniała nowina, Maćku! Gratuluję! *-`-
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 276
Liczba wątków: 12
Dołączył: Feb 2005
Reputacja:
0
Zaglądam ciekawie, co się dzieje w tym potencjalnie burzliwym wątku, a tu niespodzianka. Gratuluję Macku, Tobie i Rodzinie wszystkiego dobrego!
Habemus filium raczej, ale również gratuluje
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 6
Dołączył: Jun 2008
Reputacja:
0
Serdeczne gratulacje!
Niechaj człowieczek rośnie na dzielnego człowieka!
[color=#008080][i]Nikt nigdy ich już nie obudzi,
Śmiech z klątwą się na usta cisną...
Głupio jest żyć wśród mądrych ludzi
Z ich piękną Latającą Wyspą.[/i][/color]
Liczba postów: 1,695
Liczba wątków: 13
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Przyłączam się do gratulacji
[b][size=85]Dziś gra się słońcem football-match ogromny!
Bóg strzela gole - po ludzku, wspaniale!
Dziś skok na ziemię z nieba karkołomny,
Cesarskie cięcie i salto mortale![/size][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):Habemus filium raczej  ... nie znamy już łaciny... 
Raz jeszcze dziękuję i przepraszam za nocne literówki; byłem... hmmm...
[Dodano 21 października 2008 o 11:54]
Acha! I jeszcze za off-top przepraszam - można to gdzieś do HP uprzątnąć
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Acha! I jeszcze za off-top przepraszam - można to gdzieś do HP uprzątnąć  Chociaż coś pozytywnego w wątku
Julioanna napisał(a):Serdeczne gratulacje! 
Niechaj człowieczek rośnie na dzielnego człowieka! I kaczmarofila przede wszystkim
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 419
Liczba wątków: 7
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
fthissite napisał(a):Podczas liturgii Wielkiej Nocy jest modlitwa, która brzmi mniej więcej tak: "Panie spraw, aby Ci, którzy Cię nie znają, mogli poprzez uczciwość serc swoich, żyć w zgodzie z Twoim Prawem i dzięki temu zaznać zbawienia". fthissite napisał(a):Czyli jeśli żyjesz dobrze i nie krzywdzisz ludzi, ani samego siebie to nikt Ci na bramce do Nieba nie będzie robił problemów  Racja, jednak nad ogólnym sensem bym polemizował. Słowa owej modlitwy odnoszą się do nieznających Chrystusa, ale nie do tych, którzy mieli okazję Go poznać (słyszeć o Jego nauce). W przypadku Jacka, który niewątpliwie związany był z Polską jakąś pępowiną, dorastał w kulturze katolickiej, nie można powiedzieć, że nie miał okazji zapoznać się z nauką Jezusa. Zresztą jej znajomość niejednokrotnie można stwierdzić analizując jego wiersze.
Słowo „ostatni” ma sens dopiero w przemówieniu nad grobem, a za życia mówi się „następny”.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Ale chyba nie masz wątpliwości Ale chyba mam wątpliwości. Mam wątpliwości, bo uważam, ze Jacek Kaczmarski był myślącym, poszukującym i wątpiącym człowiekiem a nie - jak go tu niektórzy usiłują przedstawiać - wszystkiego zawsze najpewniejszym na świecie mądralą, który sie nie mylił, który wszystko zawsze świetnie wiedział, postepował zawsze w pełni racjonalnie i w sposób głęboko przemyślany itd.
Jestem w stanie dopuścić do siebie myśl, że JK mógł chcieć przyjać chrzest np. z ciekawości, jak to będzie i czy coś sie zmieni, albo dlatego, bo ktoś go o przyjęcie chrztu prosił. Jestem tez w stanie dopuścić myśl, że chciał sie poprze chrzest wpisać głębiej w tradycję i kulturę, ale też zrozumiałbym i nie dziwiłbym się, gdy JK doznał nagłego religijnego oświecenia.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):a nie - jak go tu niektórzy usiłują przedstawiać - wszystkiego zawsze najpewniejszym na świecie mądralą, który sie nie mylił, który wszystko zawsze świetnie wiedział, postepował zawsze w pełni racjonalnie i w sposób głęboko przemyślany itd. Ktoś go tak usiłuje przedstawiać? :niespodzianka:
Paweł Konopacki napisał(a):Jestem w stanie dopuścić do siebie myśl, że JK mógł chcieć przyjać chrzest np. z ciekawości, jak to będzie i czy coś sie zmieni, albo dlatego, bo ktoś go o przyjęcie chrztu prosił. Jestem tez wstanie dopuścić do siebie myśl, że chciał sie poprze chrzest wpisać głębiej w tradycję i kulturę, ale też zrozumiałbym i nie dziwłbym się, gdym doznał nagłego religijnego oświecenia. Oczywiście. Paweł - dopuścić do siebie można bardzo różne myśli. Można np. dopuścić myśl, że rozważał wewnętrznie wstąpienie do innej wspólnoty niźli ta, w której "wyrósł". Możemy sobie w ten sposób gdybać do - nomen omen - śmierci...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Można np. dopuścić myśl, że rozważał wewnętrznie wstąpienie do innej wspólnoty niźli ta, w której "wyrósł". Możemy sobie w ten sposób gdybać do - nomen omen - śmierci... Ale ja nie mówię o rozważaniach na temat, o którym nic nie wiemy. Mowię, że - znając JK z opowiadań przeróżnych ludzi - rysuje mi się on, jako postać, która mogła się - szukając sposobności przyjęcia chrztu - kierować bardzo różnymi motywacjami. Mógł JK dzisiaj chcieć tego chrztu, bo po prostu tak a jutro - mieć chrzest i sprawy religijne głęboko w dupie.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Jestem w stanie dopuścić do siebie myśl, że JK mógł chcieć przyjać chrzest np. z ciekawości, jak to będzie i czy coś sie zmieni Naprawdę dopuszczasz do siebie myśl, że będąc na łożu śmierci, na wpół nieprzytomnego Jacka zżerała ciekawość jak to będzie jak przyjmie chrzest? Może właśnie wynikało to ewentualnie z tego, że nie był w tamtej chwili w pełni sił umysłowych, a może po prostu wykorzystano ten stan?
Ja, co by kolejny raz przypodobać się Lutrowi  , pozostaję przy wersji nieświadomego przyjęcia chrztu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Ktoś go tak usiłuje przedstawiać? Napewno nie Ty, Simonie.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Naprawdę dopuszczasz do siebie myśl, że będąc na łożu śmierci, Nie, nie na łożu smierci. Mówię o próbach podejmowanych wcześniej - za swiadomego i zdrowego zywota. Z kontekstu - gdybyś czytał - wywnioskowałbyś o czym mowa. Do moich słów odnośnie tych prób odwołał sie Maciek i ja - w odpowiedzi - dalej o nich mówiłem a nie o chrzcie, który w końcu został przeprowadzony przed zgonem.
[Dodano 21 października 2008 o 15:16]
Kuba Mędrzycki napisał(a):pozostaję przy wersji nieświadomego przyjęcia chrztu. a te próby, które jednak podjął kiedyś tam wcześniej tez podjął nieświadomie, tez był nieprzytomny? O ile wiem, próby były dwie - jedna po narodzeniu Kosmy, druga później - gdzieś tak w okolicach chrztu Patrycji. Mogę sie co do dat mylić, ale pamiętam, że dwa razy jakoś tam JK się własnym chrztem interesował.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Nie, nie na łożu smierci. Mówię o próbach podejmowanych wcześniej - za swiadomego i zdrowego zywota. A to przepraszam, pogubiłem się już.
Tak czy inaczej, chyba najsensowniejsze wydają się słowa Simona:
Simon napisał(a):Możemy sobie w ten sposób gdybać do - nomen omen - śmierci... Paweł Konopacki napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):pozostaję przy wersji nieświadomego przyjęcia chrztu. a te próby, które jednak podjął kiedyś tam wcześniej tez podjął nieświadomie, tez był nieprzytomny? Nie nie, tego nie twierdzę. Chociaż... Chodzi tu oczywiście o zupełnie inny rodzaj zburzenia świadomości.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
|