Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Uwaga, łże!
#1
W numerze dzisiejszym Krzysztof Masłoń opowiada o Jacku Kaczmarskim wspominając przy tym dwóch swoich forowych imienników, a także jedną naszą forową koleżankę.
Teza I: Kaczmarski chyba wielkim poetą był, choć autor felietonu na jego magnetyzm pozostał odporny (bo był starszy, a poznał jego twórczość stosunkowo wcześnie).
Teza II: najlepszy był Kaczmar w latach 80.
Teza III: najlepszą z antologii poety jest ta wydana ostatnio i choć nie bardzo wiemy, kto nie ma w sercu Boga, to nie wpływa to na ogólne, potężne wrażenie po lekturze tego ponad 1100-stronicowego dzieła.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#2
Dzięki! Kupię. Tradycyjne zamówienia na skany artykułu można składać od wieczora.
Odpowiedz
#3
Pozwól, że tym razem Cię uprzedzę.

<!-- m --><a class="postlink" href="http://img713.imageshack.us/img713/5674/uwazamrze1.jpg">http://img713.imageshack.us/img713/5674/uwazamrze1.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img23.imageshack.us/img23/952/uwazamrze2.jpg">http://img23.imageshack.us/img23/952/uwazamrze2.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img337.imageshack.us/img337/393/uwazamrze3.jpg">http://img337.imageshack.us/img337/393/uwazamrze3.jpg</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://img706.imageshack.us/img706/8944/uwazamrze4.jpg">http://img706.imageshack.us/img706/8944/uwazamrze4.jpg</a><!-- m -->

Pomijając prawicowe zadęcie, artykuł całkiem znośny. Kilku głupot mógł sobie i nam oszczędzić, ale ogólnie ujdzie.
Odpowiedz
#4
Z tym Bogiem w sercu to nie zrozumiałem problemu, bo przecież czytelnicy "Uważaj, łże" dobrze wiedzą, kto Go w sercu nie ma. A pominięcie litery "m" mogło co najwyżej spowodować wątpliwość, kto Go w sercu ma. Za to pominięcie przez Pana Masłonia ogonka w literze "ę" w jednym ze śródtytułów z całą pewnością powoduje, że nie bardzo wiadomo, czym będą świecić nam potomni.
Odpowiedz
#5
Mnie się ten artykuł mocno nie spodobał. Uszedłby, gdyby dokonał go jakiś Ziemkiewicz czy inny publicysta polityczny, ale od tekstu w dziale "kultura", napisanego przez kogoś, kto od lat para się krytyką literacką, wymagam czegoś innego aniżeli historii wyborów politycznych Kaczmarskiego. Ma nasz maślany komentator prawo uważać, że "kulminacja [wierszy] przypada na lata 80.". Tylko że szkoda, iż jedynym argumentem jest ówczesne zaangażowanie polityczne bohatera, czyli chluba, że pełnił obowiązki wobec narodu, pisząc o polskiej wierzbie, że nawiąże do tego co działo się po śmierci Szymborskiej. W czym gorsze są wiersze późniejsze, skoro sam Masłoń ubolewa nad ich marginalizacją? Tego trzeba się domyślać. Dlaczego mając 1100-stronicową antologię, nie korzysta z okazji, by pokazać szerszemu gronu, że Kaczmarski to nie tylko piosenki przeciw komunie? Toż to najlepsza okazja! Dostał pełny zbiór poezji, a i tak nie potrafi napisać niczego nowego.

Krótko mówiąc: cztery strony tekstu, z którego nic nie wynika. Niestety, w łgarskim tygodniku, gdzie polityka miesza się do absolutnie każdego aspektu życia, taki poziom artykułów jest nieunikniony.
Odpowiedz
#6
To w końcu na czym polega łgarstwo w tym artykule?
Odpowiedz
#7
Jaśko, tytuł wątku to tylko gra słów ;).
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości