Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ebook własny - Plagiator
#1
Jako że z uwagi na zbyt małą ilość postów nie mam prawa do pisania w dziale "Twórczość Własna" - zareklamuję się tutaj.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wydaje.pl/ebooks/show/134">http://wydaje.pl/ebooks/show/134</a><!-- m --> - cena to marne 3,60 z czego ledwo 1,76 trafia do mojej kieszeni. Z Jackiem Kaczmarskim ma to tyle wspólnego że na nim starałem się wzorować i czasem (niestety) czyniłem to (nawet w mojej opinii) zbyt dokładnie. Stąd min. tytuł ebooka - "Plagiator". Wiersz ten może sam w sobie nie powala (ten i jeszcze jeden z moich starych wierszy dostępny we "fragmencie") jednak stosunkowo nieźle oddaje moje ogólne przekonanie co do własnego talentu.
Za zakup i ew. komentarze będę bardzo wdzięczny Smile

Tomek P.

EDIT: Data wydania jest nieprzypadkowa. Tu główną rolę odegrał Diabeł mój który szeptał mi bym tak jak Gustaw który przerodził się w Konrada tak ja przejął schedę po Jacku Kaczmarskim i ogłosił właśnie w ten dzień swój czas. (Prawda jest taka że brakuje mi wiele aby choć się zbliżyć - ale tę kwestię i możliwość rozstrzelania mnie za pychę - pozostawiam Wam)
[color=#800000][i]Więc cóż jest piękno? Wód słoneczne bryzgi?
Diament w popiołach? Pamięć? Doskonałość?[/i][/color]
Odpowiedz
#2
Plenzni napisał(a):Wiersz ten może sam w sobie nie powala (ten i jeszcze jeden z moich starych wierszy dostępny we "fragmencie")
Rzeczywiście - fragment "na zachętę" nie powala i.... mnie nie zachęcił, aby sięgnąć po całość.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#3
Tak jak i mnie. Dla mnie to wiersze o niczym, napisane dość topornym językiem. Brakuje jakiejkolwiek iskry, która zachęciłaby mnie do zakupu.

Miło, że nasz pobudza do własnej twórczości. Wolałbym jednak, aby Kaczmarski był inspiracją tylko jako twórca - erudyta, który ciężką pracą rzeczywiście coś osiągnął i coś po sobie pozostawił. Jeśli ktoś zamierza iść wyłącznie jego drogą, nie zajdzie dalej on; a najpewniej nie dojdzie nawet do dziesiątej części tej drogi. Kaczmarski nie wyszedłby poza konkursy piosenki śpiewanej, gdyby był wpatrzony wyłącznie w Wysockiego.

Co do e-booków - problem z ich rynkiem jest taki, że to biznes w powijakach. Zgaduję, że idą na masówkę i wrzucają na serwer wszystko, co tylko dostają, idąc na masówkę. No, chyba że ten zbiorek miał jakiegoś redaktora, którego trzeba opłacić. Jeśli tak, to oznacza, że ktoś jednak dostrzegł coś w tych utworach i był gotów zainwestować w niego pieniądze. Inaczej nie ma szans, żebym zapłacił nawet tak skromną sumę za coś, czego mam tony za darmo i legalnie w intrnecie. I często w wyższej jakości.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości