Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
Witam !
Na forum jestem nowy , choć zaglądałem tu czasem jeszcze niezarejestrowany.
Więc tak, potrzebuje informacji nt. Jacka Kaczmarskiego co do jego inspiracji w muzyce , nie chodzi tutaj o inspiracje w tekstach bo przecież akurat na forum jest wiele informacji jako takich.
Musze mieć jakby poparcie pewnej tezy w której właśnie zawarłem Jacka Kaczmarskiego jako by był kompozytorem muzyki bo przecież był.
Chodzi tu o inspiracje co do samej melodii.
W książke K.Gajdy "To moja droga..." niestety nie znalazłem zbyt wielu informacji nt. temat.
Czy jest ktoś kto może posiada jakąkolwiek wiedzę na ten temat?
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A mógłbyś tą tezą podzilić się jakoś bliżej? Bo chyba nie jest nią stwierdzenie, że Jacek Kaczmarski devviant napisał(a):był kompozytorem muzyki albowiem - jak słusznie zauważasz - takiej tezy nie trzeba bronić: devviant napisał(a):bo przecież był
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
No tak ,stwierdzić można wiele kwestii nie popierając tego żadnymi argumentami.
I ja właśnie szukam tych argumentów, skoro wiem to po co mi argumenty?
Bo właśnie chodzi o to żeby przedstawić to osobie która np. niema żadnego pojęcia o muzyce J.Kaczmarskiego.
Ja to rozumiem też troche na swój sposób , to że Jacek był kompozytorem można stwierdzić dlatego że : kompozytorem jest lakonicznie ujmując osoba tworząca muzyke poprzez instrument muzyczny i tą muzyke zapisuje używając jakiejkolwiek notacji np. nut, tabulatury czy chordów poprzedzonych nutami.
Jacek Kaczmarski napewno musiał używać jakiejś notacji , inspiracja w tekstach to wiemy ale jaka była jego inspiracja w właśnie tworzeniu MUZYKI - melodii ?
Można by rzec że inspiracją dla niego był własny tekst ale to takie nie dokońca jest
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Cytat:kompozytorem jest lakonicznie ujmując osoba tworząca muzyke poprzez instrument muzyczny i tą muzyke zapisuje używając jakiejkolwiek notacji np. nut, tabulatury czy chordów poprzedzonych nutami.
Absolutnie nie.
Po pierwsze, o komponowania muzyki nie jest potrzebny żaden instrument. Taki Penderecki po prostu siada, bierze papier nutowy, wymysla muzykę i ją zapisuje.
Po drugie, wiele bardzo wiele kompozycji nie zostało nigdy zapisanych przez ich kompozytorów. Podejrzewam, że dotyczy to większości utworów w szeroko rozumianym nurcie piosenki literackiej.
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
No ok, nie ma się co sprzeczać.
Niewiem czym się opierasz w swojej tezie ale nie wykluczam jej i w zasadzie masz nawet racje.
To co napisałeś tym bardziej potwierdza to że J.Kaczmarski był kompozytorem muzyki.
Wciąż nie mam potrzebnych informacji
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Stary, potwierdzeniem faktu, że Kaczmarski był kompozytorem muzyki są jego piosenki i nic więcej nie trzeba tu udowadniać o kombinować jak koń pod górkę  )))
Ciebie interesują inspiracje muzyczne Kaczmarskiego, ale one nijak się mają do udowadniania, że był kompozytorem, bo tu nie ma co udowadniać.
A co do inspiracji, muzyka klasyczna na pewno spory wpływ wywarła - sam o tym wspominał...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
Chyba troche napisałem niezrozumiale, takie mam wrażenie.
np. Jesteśmy sobie teraz takim singersong writerem, gdzieś tam wcześniej napisaliśmy tekst (jest całkiem spoko).
No to co? Trzeba by coś nagrać, więc chwytamy za gryf i próbujemy coś do tego tekstu zagrać.
I co? i może okazuje się że pewien przeciętny tekst który wcześniej miał charakter wesoły (dla nas) , teraz brzmi w piosence smutno , melodia przeważa dźwiekami mollowymi , a to tylko dlatego że kilka godzin wcześniej czytaliśmy Zbrodnie i Kare - Dostojewskiego , lub coś Mickiewicza romantycznej niespełnionej miłości,smutnej miłości...
Każdy jak każdy inaczej nieco interpretuje literature , ale sprawia to że mamy nad nią pewne refleksje , dłuższe lub krótsze.
I właśnie wyobraźmy sobie że te refleksje - smutne lub wesołe , nadają nam , naszej osobie pewien nastrój , charakter.
I właśnie podczas próby połaczenia naszego wcześniej napisanego tekstu ( nieważne czym ten był inspirowany) z melodią , mamy nastrój smutny,refleksyjny itd. i to właśnie oddziaływuje na to jak będzie brzmieć melodia.
Co potem w finale będzie zauważalne,słyszalne w utworze (całości).
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Wiesz w przypadku Kaczmarskiego to raczej nie było tak, że napisał żartobliwy tekst, a muzykę ułożył smutną, bo akurat coś smutnego przeczytał... No i druga sprawa Kaczmarski nie był takim sobie singersong writerem, cokolwiek to znaczy...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Właściwie to chdzi ci o inspiracje, czy chwilowy nastrój, bo coś sobie czytał wcześniej?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
 hehe
to są takie rzeczy synkretyczne troche.
poplątało się nieco...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
devviant napisał(a):I co? i może okazuje się że pewien przeciętny tekst który wcześniej miał charakter wesoły (dla nas) , teraz brzmi w piosence smutno Nie pozostaje nic innego, jak życzyć śpiewakowi więcej optymizmu, albo lepiej: jeszcze więcej optymizmu!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 7
Liczba wątków: 1
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 4
Dołączył: Feb 2011
Reputacja:
0
jeśli dobrze zrozumiałam, o co chodzi: a czy czasem na twórczość Kaczmarskiego nie miał wpływu Wysocki? też to wychodziło w warstwie muzycznej.
Z tego co wiem, to w "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego", jest wyraźnie w pewnym momencie melodia zaczerpnięta z "Łaźni na biało" Wysockiego. Od słów "(...)Pani bagien, mokradeł(...)" Tak? Nie przeinaczyłam czegoś?
a w warstwie wokalnej Jacek sam się kiedyś przyznał, że dopóki nie miał charakterystycznej 'alkoholicznej' chrypy jak Wysocki, to próbował ją w spiewiw naśladować.
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
kromkachleba napisał(a):Z tego co wiem, to w "Epitafium dla Włodzimierza Wysockiego", jest wyraźnie w pewnym momencie melodia zaczerpnięta z "Łaźni na biało" Wysockiego. Od słów "(...)Pani bagien, mokradeł(...)" Tak? Tak.
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
|