Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Dziś Generał postrzegam jako postać tragiczną. Istotą postaci tragicznej jest nie tylko to, że musi dokonać wyboru w sytuacji, gdzie dobrego wyboru nie ma - ale jeszcze (i może przede wszystkim) to, że to ślepy los (albo jak kto woli - przeznaczenie) stawia ją w takiej sytuacji w określonej roli. A to, że gen. Jaruzelski został pierwszym sekretarzem PZPR oraz premierem rządu w czasie, gdy stan wojenny był starannie przygotowywany, nie można przypisać moim zdaniem wyłącznie ślepemu losowi. Ergo - generał doskonale wiedział, w co się pakuje i w związku z tym nie widzę w jego postaci niczego tragicznego.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Istotą postaci tragicznej jest nie tylko to, że musi dokonać wyboru w sytuacji, gdzie dobrego wyboru nie ma - ale jeszcze (i może przede wszystkim) to, że to ślepy los (albo jak kto woli - przeznaczenie) stawia ją w takiej sytuacji w określonej roli. A to, że gen. Jaruzelski został pierwszym sekretarzem PZPR oraz premierem rządu w czasie, gdy stan wojenny był starannie przygotowywany, nie można przypisać moim zdaniem wyłącznie ślepemu losowi. Ergo - generał doskonale wiedział, w co się pakuje i w związku z tym nie widzę w jego postaci niczego tragicznego. Bardzo słuszna wypowiedź.
A dodam jeszcze, że rezerwy współczucia można wykorzystać dla tych, którym w stanie wojennym zamorodowano bliskich a niekoniecznie dla morderców.
Ja Generałowi nie współczuję - jak nie wiedział, co robić, mógł sobie strzelić w łeb, albo stanąć po stronie własnego Narodu. A wybrał honory i łaskę Kremla
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Istotą postaci tragicznej ... Użyłem zatem sformułowania niezgodnie ze słownikiem. Przepraszam. Mam nadzieję, że przynajmniej było to czytelne.
dauri napisał(a):generał doskonale wiedział, w co się pakuje i w związku z tym nie widzę w jego postaci niczego tragicznego. Różnimy się zatem w tym miejscu, bo ja właśnie widzę tragizm w tym, że "doskonale wiedział, w co się pakuje".
Niktważny napisał(a):Ja Generałowi nie współczuję - jak nie wiedział, co robić, mógł sobie strzelić w łeb, albo stanąć po stronie własnego Narodu. A wybrał honory i łaskę Kremla Z Tobą, Pawle, też jest podobnie - uważam właśnie, że stanął "po stronie własnego Narodu" i wcale nie wybrał "honorów i łaski Kremla". Fakt - zrobił to inaczej, niż wielu (w tym i ja) od Niego oczekiwało, ale dziś, po latach, właśnie tak - o, ironio! - odczytuję tamte decyzje.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 367
Liczba wątków: 24
Dołączył: Sep 2009
Reputacja:
0
MacB napisał(a):W zupełnie innym stylu ten Twój ostatni post - jasny, rzeczowy, bez wybiegów. siem zaćierwieniłem (pewnikiem od tych wybiegów-po dworze czy po polu) od tego komplementa...ale niestety w środku ciąglem biały :wstyd:
MacB napisał(a):to i tak do końca nie będziemy wiedzieli, ile tam jeszcze ukrytego Wallenroda* było, a ile do dziś nieujawnionej - kanalii? ale po co nam to wiedzieć "ile siedziało" jak widzimy "ile się działo". Ktoś kogoś zakapował, ten poszedł do ciupy, albo stracił robotę - pardon, ale co mi z tego ile czego siedziało w tym kapusiu? Przy niewiedzy "ile-czego" mamy pełne prawo do oceny czynu. To nie jest żaden sąd, tylko prawo do własnego zdania.Nie wiem czy wiesz ale po wojnie wielu żydów-kapo zginęło z rąk swoich rodaków być może tylko dlatego, że się różnili w ocenie moralnej "ile czego w kim siedziało"
MacB napisał(a):Osobiście sądzę, że jako nikomu szerzej nie znany chłoporobotnik rodem z Popowa coś tam podpisał i chciał być cwańszy od tamtych. Szczęśliwy los postawił go na świeczniku, a dziś odzieranie ŚWIATOWEJ legendy z legendarności niczego dobrego dla Polski nie rodzi..
Bolek to chyba największy sukces Kiszczaka - tyle w temacie.
MacB napisał(a):rozumiem takich, którzy ciągle grzebią się w przeszłości. Bo nauka, bo przestroga, bo sprawiedliwość dziejowa itd. nie CIĄGLE tylko wtedy kiedy trzeba wyciągnąć jakjieś wnioski i ogarnąć coś(czyli np.:naukę,sprawiedliwość,itp) szerszą perspektywą.
MacB napisał(a):? Czy jestem wystarczająco obiektywny?
Powoli traciłem radykalizm zwiększając udział sceptycyzmu. .."aż byłem już tak sceptyczny że osiągnąłem upragniony obiektywizm". Taak, generał to wielka tragiczna postać... jego tragizm jest wszędzie. Ot , rozmawiamy w kontekście 13.XII.81, a tu dzisiaj kolejny tragizm 16.XII tyle że 70. Pacz pan, a to dopiero jeden tylko tydzień tragizmowy generała.
niestety nie mogę dzielic z Tobą tamtego Twojego katharsis. Podtrzymuję swoje zdanie , że facet zasługuje na KS.
Luter napisał(a):Maćku,
wiem, że nie potrzebuję tego powtarzać, ale dla porządku: wielki szacun i wielki jateż - szczególnie za słowa nt. generała. to "jateżowanie" to jakaś nowa lewacka grypsera czy cóś? :o
Niktważny napisał(a):mógł sobie strzelić w łeb, albo stanąć po stronie własnego Narodu. that's right brada. Mój nauczyciel od (nomen omen) PO mawiał "nie ma sytuacji bez wyjścia"
reasumując: wojnę polsko-jaruzelską wygrały jaruzele, i jestem pewien , że w tej chwili robią sobie na swoich salonach coś takiego  lonik:
..ale co z tego?...
Mów mi to co dzień: oni górą
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
colt napisał(a):Luter napisał(a):Maćku,
wiem, że nie potrzebuję tego powtarzać, ale dla porządku: wielki szacun i wielki jateż - szczególnie za słowa nt. generała. to "jateżowanie" to jakaś nowa lewacka grypsera czy cóś? :o
Jateżowanie to taka forma aprobaty i poparcia przedmówcy. Wprost pochodzi z stąd, że ktoś napisał "zgadzam się" , a kolejny dopisała "ja też" . Aby nie czekać na pierwszą osobę zgadzającą się zostało samo dopisywanie "ja też", czy raczej "jateż". Forma łączona "jateż", to takie nawiązanie do "kantyczki z lotu ptaka", gdzie, jak uważa się tu i tam, Gintrowski śpiewa "na swój" jako jeden wyraz "naswój ", oraz do "Epitafium dla W.W.", gdzie Kaczmarski śpiewa "tonietak, tonietak"  )))
Oczywiście powstał neologizm "jateżowanie", czyli zgadzanie sięze sobą  ))) I tak nasze forum wniosło pewną wartość do języka polskiego, choć uznaną na razie w wąskim kręgu  ))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):tak nasze forum wniosło pewną wartość do języka polskiego Przemek napisał(a):z stąd
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
colt napisał(a):Ot , rozmawiamy w kontekście 13.XII.81, a tu dzisiaj kolejny tragizm 16.XII tyle że 70. I to - o, ja naiwny! - powinno właśnie pokazać, jak mógł wyglądać grudzień '80.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Simon napisał(a):Przemek napisał(a):tak nasze forum wniosło pewną wartość do języka polskiego Przemek napisał(a):z stąd 
A niech tak już zostanie
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
colt napisał(a):Ale z obserwacji wiem, że socjalizm jest z natury niewydolny i skazany na kryzys. Oczywiście, ale to tym bardziej podważa tezę o celowym wywoływaniu kryzysu.
A co do JKK, to chodziło mi o to, że to raczej błąd był.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 367
Liczba wątków: 24
Dołączył: Sep 2009
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Oczywiście, ale to tym bardziej podważa tezę o celowym wywoływaniu kryzysu.
A co do JKK, to chodziło mi o to, że to raczej błąd był. oczywiście jak zawsze masz rację, let's dance  lonik:
Mów mi to co dzień: oni górą
|