Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Felietion Stomy - ciekawostka
#1
W "Polityce" sprzed 2 tygodni (37/2010) ukazał się felieton Ludwika Stommy (nawiasem mówiąc jednego z moich ulubionych felietonistów), w którym autor wykpiwa zastępy nowych ZBOWIDowców, ciężko prześladowanych w czasach PRL. W tym kontekście podaje także swoje "ogromne" zasługi dla obalania minionego ustroju, które nieomal pozwoliłyby mu stanąć w jednym szeregu z tymi, którzy doradzali ludziom doradzającym stoczniowcom:

Ludwik Stomma napisał(a):A oto pobieżne wyliczenie krzywd, jakich doznałem od komuny:
[...]
Tak stałem się emigrantem i straciłem kawalerkę w Warszawie na ulicy Radnej. Nie wspominam nawet o moich niestosownych frekwentacjach od Adama Michnika do Antoniego Macierewicza, poprzez paryską „Kulturę”, od których włos mógł się zjeżyć dyżurnemu esbekowi na głowie. W podparyskim domu, który wynajmowałem, śpiewał Jacek Kaczmarski, spiskowali Blumsztajn i Chojecki, scenariusz filmu o Popiełuszce pisała Agnieszka Holland... A jeszcze, mało co, byłbym zapomniał, że byłem też członkiem Solidarności, do której jesienią 1980 r. wstąpili wszyscy bodaj pracownicy IS PAN z członkami PZPR włącznie. Z tego tytułu brałem nawet udział w oflagowywaniu siedziby Instytutu oraz paru zebraniach związkowych, na których okazaliśmy się bojowi i nieprzejednani.
Ot - drobna ciekawostka.
Cały felieton tu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://archiwum.polityka.pl/art/kwestia-estetyki,429189.html">http://archiwum.polityka.pl/art/kwestia ... 29189.html</a><!-- m --> (polecam Smile )

Pozdrawiam
SJ

P.S. W tymże numerze "Polityki" także ciekawy reportaż z Albanii - 3.5-milionowego kraju, którego dawny przywódca o wątpliwej poczytalności postanowił bronić przy pomocy 800 000 bunkrów ustawionych głównie wzdłuż granic (plaż i cmentarzy nie wyłączając...) - <!-- m --><a class="postlink" href="http://archiwum.polityka.pl/art/zabunkrowani,429168.html">http://archiwum.polityka.pl/art/zabunkr ... 29168.html</a><!-- m -->
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości