Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Pomnik (...) pełni też inne funkcje, np. (...) prowokuje Wiem, wiem: wyrwane z kontekstu
Ale układające się w jakże słuszne spostrzeżenie :]
Następny fantasta, wielep:
- Nie mam wątpliwości, że to zbrodnia dokonana z zimną krwią, przygotowywana przez wiele miesięcy
zbrodnia dokonana z zimną krwią i przygotowywana przez wiele miesięcy. W grę wchodzą tu trzy czynniki sprawcze: wewnętrzny, wschodni i zachodni.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.wp.pl/kat,48996,title,W-Smolensku-doszlo-do-mordu-popelnionego-z-zimna-krwia,wid,12698542,wiadomosc.html?ticaid=1af16&_ticrsn=3">http://wiadomosci.wp.pl/kat,48996,title ... &_ticrsn=3</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ks. Stanisław Małecki napisał(a):Obecne władze raczej nie posuną się do otwartego mordowania swoich przeciwników, ale do takiego aktu mordu doszło przecież 10 kwietnia, więc kto wie. Oni są zdolni do wszystkiego. I jak to skomentować?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):I jak to skomentować? Np. tak, że księżulo winien zmienić psychiatrę - obecny go oszukuje.
A może przestał regularnie zażywać leki?
Biedny, schorowany człowiek. :znudzony:
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Następny fantasta, wielep:
- Nie mam wątpliwości, że to zbrodnia dokonana z zimną krwią, przygotowywana przez wiele miesięcy
zbrodnia dokonana z zimną krwią i przygotowywana przez wiele miesięcy.
Wiesz, Simon, przygotowanie listy tylu ważnych osób, które się upycha w jednym samolocie; wytresowanie załogi, żeby lądowała nawet na sztorc, bo strach nie spełnić żądań wielkiego (to metafora) decydenta; wprowadzenie kompletnej dezorganizacji w terminarzu działań, tak by lot odbył się na ostatnią chwilę, bez możliwości awaryjnego dostania się skądinąd na czas; skłócenie się z opozycyjnym wobec własnej polityki rządem i wyznaczenie drugiego terminu uroczystości, kilka dni po tych rządowych - to jednak wymaga kilku miesięcy przygotowań...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
...i zimnej krwi!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Masz rację, że istnienia, czy nieistnienia Boga nie da się udowodnić. I właśnie w postawie wielu ateistów to mnie śmieszy, że zachowują się tak, jakby usilnie chcieli ludziom wierzącym wmówić, że oto da się nieistnienie Boga udowodnić, a w każdym razie do nieistnienia Boga przekonać. Ale dlaczego śmieszy Cię tylko postawa owych ateistów, a nie śmieszy Cię (jak się domyślam się) postawa wierzących, którzy robią dokładnie to samo - próbują przekonać do istnienia Boga? Nie wiem, jak w innych religiach, ale chrześcijanie mają taki obowiązek, wynikający wprost z Ewangelii: Mk 16, 15-1 napisał(a):Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy będzie potępiony. Aby żyć w zgodzie z Ewangelią, trzeba ją głosić - oczywiście przede wszystkim osobom niewierzącym lub wyznawcom innych religii.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Dauri, mi również się wydawało, że kwestia własności krzyża nie ma w tej sprawie szczególnego znaczenia. Ale to przecież Ty wyciągnąłeś zagadnienie prawa własności. Myślałem, że wiesz coś na temat właścicieli, tymczasem okazuje się, że to, co pisałeś na ten temat, to Twoje domysły. A przecież możliwości jest więcej: może właścicielem jest stolarz - ojciec harcerza, który przywiózł krzyż? A może ten harcerz jest właścicielem? Prawdę mówiąc, wydaje mi się to bardziej prawdopodobnie niż to, że właścicielami krzyża był ZHR, ZHP czy niedookresleni "harcerze". I może właściciel cieszył się, a nawet był dumny z tego, co działo się pod krzyżem? A może dotychczasowy właściciel krzyża porzucił go albo pozostawić ludziom, dla których ten konkretny krzyż stał się istotnym symbolem. Możliwości jest zapewne więcej. W teorii rzeczywiście tak jest, ale
Cytat: Prawdziwy Polak wie do kogo należy krzyż i co oznacza-krzyż to substytut pomnika i wara od niego!
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.fakt.pl/Arcybiskup-pisal-do-Kaczynskiego,galeria-artykulu,82981,0,3,1,0,0,0.html">http://www.fakt.pl/Arcybiskup-pisal-do- ... 0,0,0.html</a><!-- m -->
Jaśko napisał(a):Mało znany i kameralny pomnik a mało znane i kameralne miejsce to jednak co innego. Ale rozumiem, że to żart. Sądzę jednak, że charakter miejsca znacząco wpływa na popularność pomnika.
Jaśko napisał(a):Ale jeżeli ktoś mówi, że ofiary katastrofy nie zasługują na pomnik, to chyba uważa, że nie zasługują? Czyżby w głębi duszy miał sądzić, że właściwie nie wie, czy zasługują, albo nawet uważa, że zasługują, ale na złość bedzie głosił, że nie zasługują? Nie doczeniasz znaczenia formy. Może być wiele przyczyn tego, że ktoś mówi, że ofiary katastrofy nie zasługują na pomnik. Może szczegółowo przeanalizował sprawę i doszedł do takiej właśnie konkluzji, a może zraziła go forma działań podejmowanych przez zwolenników pomnika i dokonał projekcji.
Jaśko napisał(a):Nie wiem, do kogo odnosisz te słowa Nie do Ciebie, po prostu spotkałem się bardzo często z takim sposobem argumentowania, pierwsza wypowiedź z brzegu:
Cytat: ~kornik2010-08-18 17:12
Schetyna niech wszystkie warszawskie pomniki przeniesie na Powązki. Pomnik Chopina i Syrenkę też.
Co temu prezydętowi tak przeszkadza krzyż i planowany pomnik? Przecież nie będzie stał w pałacu, ale przed nim. Zasłoni mu słońce? A może obawia się wyrzutów sumienia?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/299220,schetyna-pomnik-na-powazkach-a-nie-przed-palacem.html">http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... lacem.html</a><!-- m -->
Jaśko napisał(a):Ja w ogóle odczuwam w Polsce pewien niedosyt pomników. A jacy wielcy Polacy nie doczekali się jeszcze swojego pomnika? Chyba nie chcesz stawiać pomników zaraz po śmierci zainteresowanego (albo jeszcze za życia)? Oczywiście można stawiać wszystkim pomniki w wielu miejscowościach, ale wtedy przestaną stanowić atrakcję turystyczną... Chyba najlepsze wyjście na Twój niedosyt, to zacząć bardziej systematycznie stawiać pomniki obcokrajowcom. Chyba spełnia to wszystkie Twoje kryteria z zarazem argumenty za stawianiem pomników. Można zacząć od obcokrajowców polskiego pochodzenia albo związanych z Polską, np. od Apollinaire'a, Ludwika XVI czy Henryka Walezego.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Ale dlaczego śmieszy Cię tylko postawa owych ateistów, a nie śmieszy Cię (jak się domyślam się) postawa wierzących, którzy robią dokładnie to samo - próbują przekonać do istnienia Boga? Nie wiem, jak w innych religiach, ale chrześcijanie mają taki obowiązek, wynikający wprost z Ewangelii: Ale ja nie powiedziałem,że mnie fanatyzm religijny nie śmieszy. Tyle, ze zazwyczaj ateizm jest jednak śmieszniejszy i bardziej zakłamany, gdyż z samych samych założeń jest antyfanatyczny a jednocześnie bywa często tak samo fanatyczny, jak religijne oszołomienie.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A nie mylisz przypadkiem ateistów z antyteistami?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Ale ja nie powiedziałem,że mnie fanatyzm religijny nie śmieszy. Tyle, ze zazwyczaj ateizm jest jednak śmieszniejszy i bardziej zakłamany, gdyż z samych samych założeń jest antyfanatyczny a jednocześnie bywa często tak samo fanatyczny, jak religijne oszołomienie. Dlaczego ateizm miałby być zakłamany??? W jakiej sferze? Czy ateiści udają, że wierzą w Boga? A religijność (zwłaszcza katolicka) - owszem, może być i jest bardzo zakłamana. Przykładowo, 59% procent Polaków określających się jako "wierzący i stosujący się do wskazań Kościoła" uważa, że "w sytuacji, kiedy małżeństwo nie może mieć dzieci, powinno mieć możliwość dokonania zabiegu zapłodnienia poza organizmem kobiety" (ie. in vitro). A przecież wskazania Kościoła są jasne - takie zabiegi są jego zdaniem niedozwolone. Były nawet głosy za tym, żeby nie udzielać osobom popierającym in vitro komunii św.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_096_10.PDF">http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_096_10.PDF</a><!-- m --> (tabela 4)
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 18
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
Cytat:Dlaczego ateizm miałby być zakłamany???
Odpowiedź jest bardzo prosta. Duża część ateistów głosi powszechną równość, braterstwo i co najważniejsze tolerancję będąc przy tym skrajnie nietolerancyjna względem poglądów religijnych. I tak tolerancyjna Europa zabrania muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów, reprezentujący tę samą ateistyczną i tolerancyjną Europę Trybunał Praw Człowieka nie toleruje Włoskiej tradycji dotyczącej obecności krzyża w szkołach. Na tych paru przykładach dokładnie widać, że tolerancja wojujących ateistów jest taka sama jak tolerancja większości ludzi, czyli toleruje to co jest zgodne z moimi poglądami. Nie wyróżniam tutaj drugiej strony, czyli skrajnej prawicy bo tam sytuacja jest identyczna. Po prostu wszystkie grupy reprezentujące skrajne poglądy zachowują się dokładnie tak samo, tyle że pod innymi sztandarami.
"Drobiazgi niepotrzebne ratuj, Kiedyś je dziecku swemu dasz. Przydadzą się przyszłemu światu..."
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Jaśko napisał(a):Ja w ogóle odczuwam w Polsce pewien niedosyt pomników. A jacy wielcy Polacy nie doczekali się jeszcze swojego pomnika? Po pierwsze, nie widzę przewskazań przeciwko stawianiu pomników tej samej osobie w różnych miejscach. Np. w Polsce jest kilka pomników Kopernika czy Chopina i nie sądzę, żeby stanowiło to samo w sobie jakiś problem.
Po drugie, oczywiście nie musimy ograniczać się do tak czy inaczej rozumianych Polaków.
Po trzecie, upamiętniane osoby nie muszą być mi znane. Z pewnością na upamiętnienie zasługuje wiele osób, które nie są szerzej znane poza swoją okolicą i o których nigdy nie słyszałem. Na przykład inżynier, który zabezpieczył miasto przed kolejnymi powodziami, filantrop, który ufundował w mieście teatr, naukowiec, który założył miejski ogród botaniczny, rektor-organizator nowopowstałego uniwersytetu, zasłużony prezydent miasta etc.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
fytysyty napisał(a):Odpowiedź jest bardzo prosta. Oczekiwałbym więc tej odpowiedzi.
Ty natomiast piszesz rzeczy, które z tą prostą odpowiedzią nie mają wiele wspólnego.
Duża część Polaków głosi zmartwychwstanie Chrystusa, co wcale nie oznacza, że głoszenie tego jest cechą wyróżniającą Polaka. Innymi słowy być może to jakaś mniejszość ateistów (którym przypisujesz cechę głosicieli powszechnej równości i braterstwa) fytysyty napisał(a):zabrania muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów a reprezentujący fytysyty napisał(a):tę samą ateistyczną i tolerancyjną Europę Trybunał Praw Człowieka nie toleruje Włoskiej tradycji dotyczącej obecności krzyża w szkołach Nota bene Trybunał Praw Człowieka chyba w żadnym miejscu nie reprezentuje bardziej ateistów, niż katolików, muzułmanów lub wyznawców prawosławia, bo... nie jest organem pochodnym od wyznań.
Zastanawiam się jeszcze, jak katolicka społeczność, Kościół Rzymski, sprzeciwia się owemu zabranianiu przez ateistów fytysyty napisał(a):muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów
Piszesz jeszcze, że fytysyty napisał(a):tolerancja wojujących ateistów jest taka sama jak tolerancja większości ludzi Czy wynika z tego, że niewojujący ateiści odznaczaja się tolerancją większą, czy mniejszą od wyznówców jakiegoś konkretnego boga?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 374
Liczba wątków: 18
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
Cytat:Innymi słowy być może to jakaś mniejszość ateistów (którym przypisujesz cechę głosicieli powszechnej równości i braterstwa)
Być może. Natomiast ta mniejszość jest dość głośna i widoczna, być to psuje jakoś mój odbiór.
Cytat:Nota bene Trybunał Praw Człowieka chyba w żadnym miejscu nie reprezentuje bardziej ateistów, niż katolików, muzułmanów lub wyznawców prawosławia, bo... nie jest organem pochodnym od wyznań.
Po tym wyroku to nie wiem. Skoro przyznał rację jednej pani pomimo wzburzenia tym faktem opinii publicznej we Włoszech. I jeszcze nawet bym zrozumiał tę decyzję, gdyby trybunał nakazał powiesić w salach różowego jednorożca czy jaki tam symbol pani sobie zażyczy, ale żeby większość zmuszać do rezygnacji z tradycji tylko dlatego, żeby jedna pani nie czuła się urażona wskazuje na to, że trybunał jest instytucją lewacką i antyreligijną.
Cytat:Zastanawiam się jeszcze, jak katolicka społeczność, Kościół Rzymski, sprzeciwia się owemu zabranianiu przez ateistów
Cytat:fytysyty napisał(a):
muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów
Niestety nie słyszałem takich głosów. A szkoda, bo po pierwsze mogło by to polepszyć stosunki katolicko-muzułmańskie, a po drugie mogło by to dać pewien odpór laicyzacji Europy. I był by to przykład obrony prawdziwych praw człowieka. Uchwalenie tego zakazu, jest niczym innym jak powiedzenie, wszyscy muzułmanie to potencjalni terroryści, dlatego trzeba ich dokładnie kontrolować. Co według mnie jest oczywistym ograniczeniem wolności osobistej, ale oczywiście mało kto na to wskazuje, bo wredni Arabowie mogą nas w każdej chwili wysadzić.
Cytat:Czy wynika z tego, że niewojujący ateiści odznaczaja się tolerancją większą, czy mniejszą od wyznówców jakiegoś konkretnego boga?
To znaczy, że odznaczają się tolerancją wszystkich ludzi o umiarkowanych poglądach. Czyli niech robią co chcą dopóki nie wchodzą mi w drogę. Jeśli ktoś jest religijny, niech sobie będzie byleby się przy mnie modlił i nie namawiał mnie do nawrócenia. Tak samo z drugiej strony. Jak ktoś jest homo, niech sobie będzie byleby przy mnie za bardzo nie okazywał uczuć. Jak to ktoś kiedyś ładnie określił na demotach, niewojujący ateiści jak i niewojujący przedstawiciele innych grup prezentują doktrynę "mamtowdupizmu", no przynajmniej dopóki ktoś nie stanie się bardzo irytujący, ale to raczej na poziomie personalnym, a nie ideologicznym.
"Drobiazgi niepotrzebne ratuj, Kiedyś je dziecku swemu dasz. Przydadzą się przyszłemu światu..."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Dlaczego ateizm miałby być zakłamany??? Dauri, zadając mi takie pytanie, poświadczasz, że albo nie chcesz zrozumieć, co do Ciebie wcześniej napisałem, albo rozumiesz, ale, jak to mówią, "lecisz w kulki".
Przeca napisałem, co i dlaczego rozumiem przez zakłamanie.
Co więcej, jak poczytasz uważnie poprzednie moje posty to zauważysz, ze zakłamanie czy nieszczerość wcale nie jest przeze mnie przypisywana wyłącznie ateizmowi. Tyle, że w ateistycznym wydaniu te cechy bywają śmieszniejsze, gdyż przynajmniej część ateistów deklaruje racjonalny i daleki od fundamentalistycznego zacietrzewienia stosunek do tematu. A jednocześnie - co częściowo potwierdza nawet ta rozmowa - są totalnie zacietrzewieni
Swoją drogą, zadziwia mnie, że tak mało jest dowcipów o ateistach?
dauri napisał(a):Przykładowo, 59% procent Polaków określających się jako "wierzący i stosujący się do wskazań Kościoła" uważa, że "w sytuacji, kiedy małżeństwo nie może mieć dzieci, powinno mieć możliwość dokonania zabiegu zapłodnienia poza organizmem kobiety" (ie. in vitro). A przecież wskazania Kościoła są jasne - takie zabiegi są jego zdaniem niedozwolone. Były nawet głosy za tym, żeby nie udzielać osobom popierającym in vitro komunii św.<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_096_10.PDF">http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2010/K_096_10.PDF</a><!-- m --> (tabela 4) Jeszcze jakbyś mi mógł powiedzieć, po co te linki i te argumenty na zasadzie "a wy bijecie murzynów"? Czy ja twierdzę, że chrześcijanie są konsekwentni, prawi i szczerzy? Nie! Nie twierdzę. Baa, nawet na własnym przykładem poświadczam, że nie są:
Niktważny napisał(a):Nie żyję po bożemu. Robię całą masę rzeczy sprzecznych z Dekalogiem. Być może z niektórych już się nigdy nie wyspowiadam.Ale wierzę, że Bóg jest. Wątpliwości nie mam. Więc pytam się ponownie, po co podajesz te przykłady? Żeby co mi uświadomić? To co wiem i nawet sam przyznaję?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
fytysyty napisał(a):...[patrz wyżej]... I ładnie napisał. Sciskam dłoń.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Dauri, zadając mi takie pytanie, poświadczasz, że albo nie chcesz zrozumieć, co do Ciebie wcześniej napisałem, albo rozumiesz, ale, jak to mówią, "lecisz w kulki".
Przeca napisałem, co i dlaczego rozumiem przez zakłamanie. Jest jeszcze jedno wytłumaczenie: chcę zrozumieć - ale jakoś nie mogę.
Najpierw postawiłeś znak równości między śmiesznością i pustością fanatycznego religijnego katolicyzmu a śmiesznością i pustością ateizmu tout court. Nie ateizmu fanatycznego, tylko po prostu ateizmu:
Niktważny napisał(a):Nie wiem, co jest bardziej śmieszne - fanatyczny religijny katolicyzm, czy coraz modniejszy ateizm. W większości przypadków oba zjawiska są równie puste. A tutaj czynisz to po raz drugi. Twierdzisz, że ateiści bywają śmieszni (nie tylko ci najbardziej zagorzali) - bo ci najbardziej zagorzali są śmieszni "zwłaszcza":
Niktważny napisał(a):To raczej współcześni ateiści bywają śmieszni, zwłaszcza ci najbardziej zagorzali, często prezentujący podobny do fanatyków religijnych poziom zacietrzewienia. I tego nie mogę pojąć, dlaczego w sferze wiary śmieszny jest tylko fanatyzm, a w sferze ateizmu - cały ateizm (choć ateizm fanatyczny jest śmieszniejszy). Ja bym tu raczej oczekiwał pewnej symetrii.
Niktważny napisał(a):część ateistów deklaruje racjonalny i daleki od fundamentalistycznego zacietrzewienia stosunek do tematu. A jednocześnie - co częściowo potwierdza nawet ta rozmowa - są totalnie zacietrzewieni Ale kogo masz tu na myśli? Jeśli chodzi o mnie, to moje zacietrzewienie potwierdzałoby raczej to, że zacietrzewione bywają osoby wierzące.
Niktważny napisał(a):Czy ja twierdzę, że chrześcijanie są konsekwentni, prawi i szczerzy? (...)Więc pytam się ponownie, po co podajesz te przykłady? Żeby co mi uświadomić? To co wiem i nawet sam przyznaję? Ja nie mam za złe chrześciajnom, że bywają niekonsekwentni, nieprawi czy nieszczerzy. Natura ludzka jest słaba i grzeszna. Mój przykład dotyczył zakłamania czysto intelektualnego - z jednej strony twierdzimy, że stosujemy się do nauki Kościoła, a z drugiej - popieramy in vitro. Bardzo zdziwił mnie bardzo wysoki procent tego zjawiska (59%) i dlatego i tym napisałem. Elementarna uczciwość intelektualna nakazywałaby powiedzieć, że odrzuca się pewne części nauki Kościoła.
fytysyty napisał(a):Odpowiedź jest bardzo prosta. Duża część ateistów głosi powszechną równość, braterstwo i co najważniejsze tolerancję będąc przy tym skrajnie nietolerancyjna względem poglądów religijnych. I tak tolerancyjna Europa zabrania muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów Nie wiem jak w innych krajach Europy, ale we Francji to prawica zabrania muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów, a lewica jest temu przeciwna:
Cytat:Mimo protestów francuskich muzułmanów wprowadzono całkowity zakaz noszenia burek w miejscach publicznych. Głosowanie senatu, w którym większość stanowią przedstawiciele prawicowej Unii na rzecz Ruchu Ludowego, popierającej prezydenta Nicolasa Sarkozego, zakończyło się przeforsowaniem ustawy stosunkiem głosów 246 do 1! Oscentacyjną absencję w głosowaniu zaznaczyła Partia Socjalistyczna, która jest przeciw wszelkim tego typu zakazom.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.figa.pl/Rzad-Francji-zakazal-noszenia-burek-a1338/4">http://www.figa.pl/Rzad-Francji-zakazal ... ek-a1338/4</a><!-- m -->
A ateistów jest chyba jednak więcej na lewicy?
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
1.
MacB napisał(a):Zastanawiam się jeszcze, jak katolicka społeczność, Kościół Rzymski, sprzeciwia się owemu zabranianiu przez ateistówfytysyty napisał(a):muzułmańskim kobietom noszenia ich tradycyjnych strojów Cytat:Francuski Kościół katolicki ostrzegł władze Francji przed wprowadzeniem zakazu noszenia przez muzułmanki okryć zasłaniających twarz. Wyraził też stanowisko, że Francja musi respektować prawa muzułmanów, jeśli chce, by kraje islamskie szanowały mniejszości chrześcijańskie.
Cytat:Hiszpański episkopat katolicki wystąpił w piątek w obronie prawa muzułmanek do noszenia chust w miejscach publicznych, zajmując tym samym jednoznaczne stanowisko w toczącej się właśnie publicznej debacie.
2.
fytysyty napisał(a):Po tym wyroku to nie wiem. Skoro przyznał rację jednej pani pomimo wzburzenia tym faktem opinii publicznej we Włoszech. I jeszcze nawet bym zrozumiał tę decyzję, gdyby trybunał nakazał powiesić w salach różowego jednorożca czy jaki tam symbol pani sobie zażyczy, ale żeby większość zmuszać do rezygnacji z tradycji tylko dlatego, żeby jedna pani nie czuła się urażona wskazuje na to, że trybunał jest instytucją lewacką i antyreligijną. Tym bardziej, że pani przyjechała z Finlandii i zaczęła wpeowadzać swoje porządki we Włoszech. Jak to mówią: gdzie diabeł nie może...
Czy ETPC jest antyreligijny? Trzeba by się bliżej przyjrzeć jego orzecznictwu. Można chyba powiedzieć, że akceptował różne działania państw ograniczającace zwłaszcza prawa muzułmanów. Czyżby ten ostatni wyrok miał oznaczać, że teraz już na dobre zabiera się do religii (również chrześcijańskiej)? Zobaczymy, jak będzie (tym bardziej, że wyrok może teoretycznie zostać zmieniony przez tzw. Wielką Izbę). Ale mnie przede wszystkim interesuje taki aspekt całej tej sprawy: ludzie widzą, w jaki sposób może zadziałać mechanizm ochrony praw człowieka. A może nie dla każdego było oczywiste, że ochrona praw człowieka często oznacza ograniczenie praw innego człowieka (lub wielu innych osób). Jest to moim zdaniem ważne z dwóch powodów:
[list=2][*]po pierwsze, jest to okazja, żeby sobie uświadomić, że przystępowanie do kolejnych konwencji, protokołów itp gwarantujących prawa człowieka jest może i "postępowe", ale może nieść za sobą również wiele zagrożeń. Podejrzewam, że niewiele państw-stron konwencji zakładało w momencie przystępowania do niej, że w konsekwencji mogą zostać zmuszone do usunięcia krzyży ze szkół.
[*]po drugie, warto zwrócić uwagę na to, że w takich sprawach sądy czy trybunały posiadają ogromną władzę polityczną. Często rozstrzygają bowiem konflikty między różnymi prawami człowieka, które wchodzą w grę w danym przypadku i samodzielnie ustalają granice poszczególnych praw. Jest niezgodne z regułami demokracji, ponieważ w takim ustroju tego rodzaju istotne decyzje powinny być podejmowane przez instytucje pochodzące z (demokratycznych) wyborów. Żeby było jasne: nie razi mnie tu sytuacja, w której Trybunał uznaje, że demokratyczna ustawa jest niezgodna z Konwencją czy z Konstytucją. W końcu od tego te Trybunały są. Chciałbym jednak, żeby prawa, na straży których stoją, zostały w miarę możliwości precyzyjnie sformułowane przez właściwe organy, a nie ustanowione przez Trybunał już w procesie stosowania prawa. [/list]
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
Muszę trochę się cofnąć, bo przez kilka dzi tu nie zaglądałam, a chciałabym paru osobom odpowiedzieć...
Niktważny napisał(a):Ale nie wiem, czy Twój pogląd dotyczący pomnika podzieliłby Jarosław Kaczyński. Bo jemu wisi upamiętnianie żałoby, czy nawet tragedii jako zdarzenia. On chce pomnika swojego brata. Na pomniku ma stać Lech. Reszta się nie liczy. Przepraszam, ale ja takiej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie słyszałam. czy mógłbyś podlinkować, jakąś wypowiedź JK na ten temat?
Niktważny napisał(a):A mnie się zdaje, że czego by nie zaproponował, byłoby źle. Może według niektórych tak, ale osoby patrzące na całą sprawę bez aż takich emocji i zacietrzewienia na pewno by podobny gest doceniły (mam na myśli natychmiastowe zastąpienie krzyża tablicą na uroczystości, w której prezydent wziąłby udział).
Niktaważny napisał(a):piszę tak, jakbym czytał to forum. Wystarczy przejrzeć parę wątków, by się przekonać, w jakiej pogardzie ludzie mają symbole religijne i wiarę No i tu przyznaję Ci 100% racji.
Niktważny napisał(a):jeszcze wmurowanie w kostkę tablicy z imieniem i nazwiskiem Prezydenta? Żeby każdy po tym nazwisku deptał? A tablica nie mogłaby być na jakimś małym podwyższeniu?
Niktważny napisał(a):Nawet wtedy, gdy kościoły wypełniają ludzie, nie sposób odnieść wrażenie że religijność Polaków jest płytka, aby nie powiedzieć fasadowa. Częściowo zapewne masz rację. W ogóle religijność zachodnich społeczeństw jest dziś mocno przytłumiona przez oczekiwania jakie stawia przed nami współczesny świat. Dlatego też tak bardzo zagraża nam islam, którego wyznawcy nadal trzymają się swoich tradycyjnych wartości i powoli w historycznie chrześcijańskiej Europie trwa proces laicyzacji pierwotnych mieszkańców tego kontynentu, a jednocześnie pod hasłami tolerancji przyzwalania na rozprzestrzenianie się islamu. Sobieski dziś zostałby uznany za oszołoma.
Niktważny napisał(a):No..no..proszę mi tu Lublinka nie obrażać. Akurat ten port jest w ciągłej rozbudowie i całkiem nieźle się ma. Wystarczy porównać, co było 10 lat temu a co jest teraz. Może nie jest to wielkie lotnisko, ale jeśli się będzie rozwijać w aktualnym tempie to kto wie, co będzie za parę lat. Nie obrażam, nie obrażam. Mimo to cieszę się, że te weekendy, w czasie których Lublinek częściowo zastępował Okęcie nareszcie się skończyły. Chodziło mi o to, że wizyta prezydenta w Katyniu nie była lepiej przygotowana niż przelot jakiejkolwiek prywatnej awionetki z jakiegokolwiek lotniska.
I tu odniosę się do innej wypowiedzi:
MacB napisał(a):Samolotu nie podstawili? Nie zatankowali? Nie było limuzyn na lotnisku? Obstawy BOR-u? No, nie mów - serio? To sensacyjne odkrycie; powinnaś jakoś to nagłośnić. Samolot podstawili, ale to chyba nie jest wielkie osiągnięcie? Zatankowali. To też jakby oczywiste. Obstawa BOR-u? Z tym już gorzej. Właśnie dowiedzieliśmy się, że na lotnislu Sewiernyj borowców nie było. Nie było też nikogo z Rosjan na pokładzie samolotu, choć takie są procedury, nie było nikogo z naszych w wieży kontroli lotów, choć powinni tam być, nie były przygotowane żadne lotniska zapasowe, choć tyle się o nich mówiło w mediach tuż po katastrofie. Lotnisko zapasowe, to nie pierwsze lepsze, na którym w razie czego da się wylądować, ale takie, które wcześniej zostało sparwdzone przez nasze służby, czeka tam na pasażerów jakiś transport i BOR.
Torrentius napisał(a):Z trafieniem na powązki nie miałem problemu. Gratuluję! To może postawmy ten pomnik w Smoleńsku? Krzyż co poniektórzy już tam chcą wywieźć, a potem- kto chce to trafi.
Torrentius napisał(a):krzyż był tam potrzebny do szantażu, walki. Właśnie wykorzystywanie krzyża do szantażu mi nie odpowiadało, tak samo jak przeszkadzałoby mi wykorzystywanie symbolu innej religii. Częściowo przyznaję Ci rację, choć ten "szantaż" wynikał z faktu, iż obrońcy krzyża nie wierzyli, że pomnik/tablica w tym miejscu stanie. Jak widać mieli rację nie ufając Komorowskiemu. Z drugiej strony zauważ, że te krzyki o wykorzystaniu krzyża do szantażu, o profanacji symbolu religijnego, o niesłuchaniu biskupów przez wiernych, słychać było głównie ze strony tych, dla których krzyż to po prostu dwie deski. Myślę, że gdyby Kaczyński był żydem i stanęłaby tam Gwiazda Dawida, nikt nie śmiałby usuwać jej, czy też "przenosić" bez szerokiej akceptacji społecznej.
Muszę już niestety kończyć. Pozdrawiam,
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
JoannaK napisał(a):Niktważny napisał(a):
Ale nie wiem, czy Twój pogląd dotyczący pomnika podzieliłby Jarosław Kaczyński. Bo jemu wisi upamiętnianie żałoby, czy nawet tragedii jako zdarzenia. On chce pomnika swojego brata. Na pomniku ma stać Lech. Reszta się nie liczy.
Przepraszam, ale ja takiej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nie słyszałam. czy mógłbyś podlinkować, jakąś wypowiedź JK na ten temat?
No, oczywiście że wprost nie powiedział. Tak jak nie powiedział wprost, że katastrofa pod Smoleńskiem to była zbrodnia. Oni(Kaczyński, Macierewicz, Błaszczak) przecież tylko... zadają pytania!
JoannaK napisał(a):Niktważny napisał(a):
No..no..proszę mi tu Lublinka nie obrażać. Akurat ten port jest w ciągłej rozbudowie i całkiem nieźle się ma. Wystarczy porównać, co było 10 lat temu a co jest teraz. Może nie jest to wielkie lotnisko, ale jeśli się będzie rozwijać w aktualnym tempie to kto wie, co będzie za parę lat.
Nie obrażam, nie obrażam. Mimo to cieszę się, że te weekendy, w czasie których Lublinek częściowo zastępował Okęcie nareszcie się skończyły.
Gwoli ścisłości, to już nie jest Lublinek, a lotnisko im.Wł.Reymonta. Tak jak Okęcie to od jakiegoś czasu, oficjalnie port lotniczy im.Chopina. To oczywiście generalnie drobiazg, ale włodarze tych lotnisk bardzo są na tym punkcie przeczuleni
JoannaK napisał(a):Chodziło mi o to, że wizyta prezydenta w Katyniu nie była lepiej przygotowana niż przelot jakiejkolwiek prywatnej awionetki z jakiegokolwiek lotniska.
Mogłabyś nieco bardziej rozwinąć powyższą wypowiedź i podać ewentualne argumenty i źródła, na podstawie których formułujesz tego typu stwierdzenia?
JoannaK napisał(a):Obstawa BOR-u? Z tym już gorzej. Właśnie dowiedzieliśmy się, że na lotnislu Sewiernyj borowców nie było.
Tak już poza wszystkim, co by to zmieniło? Uważasz, że funkcjonariusze ochrony rozpędzili by mgłę? Wpłynęliby na załogę, aby ta jednak zaniechała lądowania w takich warunkach?
JoannaK napisał(a):Nie było też nikogo z Rosjan na pokładzie samolotu, choć takie są procedury, nie było nikogo z naszych w wieży kontroli lotów, choć powinni tam być
Nie wiem czy powinni tam być i znów jak w przypadku BORu, nie bardzo rozumiem co by to miało zmienić.
JoannaK napisał(a):Lotnisko zapasowe, to nie pierwsze lepsze, na którym w razie czego da się wylądować, ale takie, które wcześniej zostało sparwdzone przez nasze służby, czeka tam na pasażerów jakiś transport i BOR.
Szczerze powiedziawszy, po pierwsze nie wiem czy są takie procedury, aby wszędzie gdzie udaje się oficjalna państwowa delegacja, na zapasowych lotniskach(a takich podaje się w planie lotu trzy) muszą czekać odpowiednie służby. Nie wydaje mi się, aby jeśli leci prezydent do Nowego Jorku, to na trzech lotniskach oddalonych od docelowego portu o co najmniej 100mil(bo takie są przepisy), za każdym razem czekali BORowcy. To byłby trochę obłęd, nie uważasz?
I po drugie, czy naprawdę sądzisz, że powodem, dla którego, pomimo sugestii kontrolerów w Smoleńsku, samolot nie odleciał do proponowanego Mińska czy Moskwy był fakt, iż na tych lotniskach nie było polskich funkcjonariuszy czy autokarów? No, litości!
JoannaK napisał(a):Torrentius napisał(a):
Z trafieniem na powązki nie miałem problemu.
Gratuluję! To może postawmy ten pomnik w Smoleńsku? Krzyż co poniektórzy już tam chcą wywieźć, a potem- kto chce to trafi.
Oczywiście! A dlaczego nie? Pomniki, krzyże i inna symbole upamiętniające ofiary wypadków, katastrof stawia się zazwyczaj w miejscach, w których do nich doszło. Pomnik ofiar katastrofy 1987 roku w lecie kabackim, stoi nie gdzie indziej jak właśnie w tymże lesie. Przykłady można by mnożyć.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
JoannaK napisał(a):Samolot podstawili, ale to chyba nie jest wielkie osiągnięcie? Zatankowali. To też jakby oczywiste. Obstawa BOR-u? Z tym już gorzej. Właśnie dowiedzieliśmy się, że na lotnislu Sewiernyj borowców nie było. Jeżeli najpoważniejszy argument, ze wizyta była nieprzygotowana, to rzekoma nieobecność BOR na lotnisku, to może się z tym wstrzymajmy, bo możliwe, że mamy do czynienia z manipulacją proPiSowskich "Wiadomości":
Cytat:BOR odpiera zarzuty i składa skargę ws. Smoleńska
Jeszcze w tym tygodniu Biuro Ochrony Rządu zamierza skierować do prezesa TVP i do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skargę na "Wiadomości", które podawały, że nie było funkcjonariuszy BOR na smoleńskim lotnisku 10 kwietnia. (...)- "Wiadomości" manipulują tymi informacjami. Cytowały zeznania oficerów, którzy czekali w Katyniu, wnioskując, że oznacza to nieobecność funkcjonariuszy BOR na lotnisku - powiedział dziś rzecznik BOR Dariusz Aleksandrowicz.
Jak dodał, dziennikarza przygotowującego materiał "nie interesowały" wyjaśnienia przedstawione przez Biuro.
- Zadzwoniono do nas z pytaniem, czy podtrzymujemy swoje wcześniejsze stanowisko dotyczące obecności funkcjonariuszy BOR na lotnisku (z którego wynikało, że na lotnisku byli - red.), nie mówiąc nic, że chodzi o treść zeznań - dodał rzecznik.
Jak wyjaśnił, jeden z oficerów BOR był już kilka minut po katastrofie przy wraku samolotu, czekał bowiem na lotnisku.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fakty.interia.pl/polska/news/bor-odpiera-zarzuty-i-sklada-skarge-ws-smolenska,1533976,3">http://fakty.interia.pl/polska/news/bor ... ,1533976,3</a><!-- m -->
JoannaK napisał(a):Nie było też nikogo z Rosjan na pokładzie samolotu, choć takie są procedury, nie było nikogo z naszych w wieży kontroli lotów, choć powinni tam być, nie były przygotowane żadne lotniska zapasowe, choć tyle się o nich mówiło w mediach tuż po katastrofie. Lotnisko zapasowe, to nie pierwsze lepsze, na którym w razie czego da się wylądować, ale takie, które wcześniej zostało sparwdzone przez nasze służby, czeka tam na pasażerów jakiś transport i BOR. Nie bardzo orientuję się, jakie są procedury - ale podobno zastosowano takie same środki przy wizycie Tuska, jak przy wizycie Kaczyńskiego. Jeżeli się mylę, to poproszę o wyjaśnienie, na czym polegała różnica.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Jeśli chodzi o "właścicieli krzyża" - byli tacy, co się do jego postawienia przyznali, wyrazili wolę, że ma być przeniesiony i to powinno być uszanowane.
Transport, BOR? A po co, skoro samolot miał się rozbić...
A jeżeli chodzi o pomnik czy inną tablicę, bądź obelisk - mam propozycję: niech chętni (dotyczy oczywiście OK) sami go zaprojektują, uzyskają zgodę odnośnych władz i postawią z... "własnej kieszeni".
Może jeszcze jakaś dzierżawa gruntu itp
Podejrzewam, że to by na długo "ochłodziło" sytuację.
Ja - osobiście - uważam, że zdecydowanie lepsze są na to właśnie Powązki. I miejsce, gdzie się zdarzyła katastrofa.
Bardziej chyba uważam za niewłaściwe likwidowanie przydrożnych krzyży, kapliczek i innych miejsc, gdzie ktoś zginął. Podobno rozpraszały kierowców. Może. Ja jako pasażer - zawsze się zastanawiałam, jak można kogoś zabić na prostej, oświetlonej drodze. I bardziej to skupia uwagę kierowcy, niż go rozprasza.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Jeżeli chodzi o pomnik ofiar katastrofy, to nie jestem pewien, czy nadal uważasz, że sama katastrofa to za mało, żeby stawiać pomnik jej ofiarom. Chyba na to nie odpowiedziałem - oczywiście zawsze uważałem i nadal uważam, że katastrofa to za mało, żeby stawiać pomnik jej ofiarom. Śmierć nie jest niczym wyjątkowym, czeka nas wszystkich, każdy umrze z jakiejś przyczyny i nie rozumiem, dlaczego śmierć w katastrofie byłaby czymś bardziej zasługującym na upamiętnienie, niż np. śmierć w wyniku choroby. Jeżeli któryś rodzaj śmierci upamiętniać, to chyba raczej to drugie, gdyż śmierć w wyniku choroby często występuje po okresie długich i dotkliwych cierpień. A wypadkom ofiar katastrof (np. samochodowych) z reguły nie stawia się pomników.
Oczywiście niektóre rodzaje śmierci mogą zasługiwać na upamiętnienie w postaci pomnika - np. śmierć męczeńska, śmierć bohaterska poniesiona za ojczyznę lub podczas ratowania życia ludzkiego. Ale śmierć w katastrofie moim zdaniem nie.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Oczywiście niektóre rodzaje śmierci mogą zasługiwać na upamiętnienie w postaci pomnika - np. śmierć męczeńska, śmierć bohaterska za ojczyznę.
Ale Jarosław kilkakrotnie mówił o "męczeńskiej śmierci" swojego brata ("To z ich męczeńskiej śmierci wyrósł ruch, który...").
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Wiem, wiem. Jeżeli hipoteza zamachu się potwierdzi, to nie będę miał nic przeciw temu pomnikowi. Jeżeli zaś potwierdzą się moje przypuszczenia - to jeżeli ma być pomnik, to powinien on raczej upamiętniać lekkomyślność i głupotę.
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
Dauri, ta hipoteza nie może się potwierdzić, bo MAK przyjął jedyną hipotezę o winie polskich pilotów i udowodni ją, bo ma wszystkie karty w swoich rękach. Nasz rząd w ogóle nie jest zainteresowany wyjaśnieniem przyczyn tej katastrofy i z cichym zadowoleniem przyjmie ustalenia MAK-u. Jeżeli to był zamach, to teraz, prawie pół roku po zdarzeniu, kiedy wrak, dodatkowo zdemolowany przez Rosjan, niszczeje pod gołym niebem, ciała ofiar, pochowanych najprawdopodobniej bez sekcji zwłok, rozkładają się w ziemi (częściowo nadal tej smoleńskiej), Bóg jeden wie, co rosyjska komisja zrobiła z niektórymi dowodami w sprawie, nie dowiemy się o tym nigdy. Cała sprawa wyjaśnienia przyczyn jest dla mnie kuriozum. Żadne cywilizowane państwo by na coś takiego nie pozwoliło. Tusk dawno już powinien wystąpić o powołanie komisji międzynarodowej, która przejęłaby wszystkie dowody w sprawie i poprowadziła śledztwo tak, jak powinno być prowadzone. Poza tym zauważcie, że nikt nie odpowiedział ani za złe przygotowanie tej wizyty, ani za to,co działo się potem. Dziwi mnie, że Wy tak łatwo przyjęliście pierwszą podaną przez Rosjan wersję za prawdziwą i mimo wszystkich matactw, które potem zostały udowodnione, nadal ślepo wierzycie, że była mgła, Kaczyński wpadł do kokpitu, wyrwał Protasiukowi stery i z wrzaskiem, że pilot nie powinien się lękać rozbił samolot w smoleńskim lesie. Nie będę już dyskutować o przygotowaniu wizyty, bo Wy za MAK-iem przyjmujecie mgłę i ułańską fantazję pilotów za jedyną możliwą przyczynę katastrofy, ja natomiast uważam, że trzeba przyjąć wszystkie możliwe hipotezy i na podstawie dokładnych badań wszystkich dowodów i przesłuchań świadków, wysnuwać odpowiednie wnioski. Czy nie tak toczą się uczciwe procesy?
Co do pomnika, to uważam, że jest to sprawa nie podlegająca dyskusji. Dauri, bez względu na to, czy był to zamach, czy "tylko" nieszczęśliwy wypadek, zginęło 96 osób znanych wszystkim z przestrzeni publicznej, w tym prezydent tego kraju i w miejscu, gdzie tysiące ludzi gromadziły się tuż po tym wydarzeniu, żeby wspólnie przeżywać żałobę, powinna stanąć tablica. Nie rozumiem, jak miałoby to przeszkadzać, Tobie, tym agresywnym małolatom, którzy chodzili pod Pałac trochę się zabawić, czy nawet prezydentowi Komorowskiemu.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
JoannaK napisał(a):Jeżeli to był zamach, to teraz, prawie pół roku po zdarzeniu, kiedy wrak, dodatkowo zdemolowany przez Rosjan, niszczeje pod gołym niebem, ciała ofiar, pochowanych najprawdopodobniej bez sekcji zwłok, rozkładają się w ziemi (częściowo nadal tej smoleńskiej), Bóg jeden wie, co rosyjska komisja zrobiła z niektórymi dowodami w sprawie, nie dowiemy się o tym nigdy. Wiesz co? Ja myślałem, że Ty w celach polemicznych z tym zamachem Że przecież wiadomo, iż nie było tak, by JoannaK napisał(a):Kaczyński wpadł do kokpitu, wyrwał Protasiukowi stery i z wrzaskiem, że pilot nie powinien się lękać rozbił samolot w smoleńskim lesie. i w związku z tym należy JoannaK napisał(a):przyjąć wszystkie możliwe hipotezy lecz Ty naprawdę w to wierzysz!
Na miły Bóg! Czym innym w jakiś tam sposób uprawdopodobniona hipoteza, a czym innym panaprezesowa (podsycana przez Antoniego) paranoja!
Wnoszę, aby spec-komisja W.Czc. posła Macierewicza z całą surowością obiektywizmu i zdrowego rozsądku wykluczyła również:
-włączenie ogromnego magnesu ukrytego przez Ruskich 1 km od pasa startowego w ziemi
-atak Latającego Potwora Spaghetti
-strącenie skrzydła przez Pana Boga osobiście (przy tej hipotezie należy jeszcze odgadnąć boski plan, który kazał Stwórcy tak postąpić)
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):lecz Ty naprawdę w to wierzysz! No, niestety, Joanna nam odleciała totalnie...
JoannaK napisał(a):nadal ślepo wierzycie, że była mgła, A to mnie już rozwaliło na łopatki...
Nie wiem czy się śmiać czy płakać. Chyba najlepiej zapłakać ze śmiechu.
Mgła to nie kwestia wiary. Widzieli ja wszyscy, którzy tam byli. Łącznie z pilotami Jaka, któremu udało się wylądować chwilę wcześniej.
To raczej Ty dałas sobie wmówić, że mgły nie było a za wszystkim stoi koalicja Tuska i Latającego Potwora Spaghetti.
MacB napisał(a):Na miły Bóg! Czym innym w jakiś tam sposób uprawdopodobniona hipoteza, a czym innym panaprezesowa (podsycana przez Antoniego) paranoja! Niestety.
Pół biedy, gdy takie bzdury ktoś plecie na jakimś forum w necie. Gorzej, że są tacy, którzy w oficjalnej przestrzeni publicznej chrzanią takie bzdety i robią wodę z mózgów ciemnemu ludowi (jak raczył określić swój elektorat znany PiSuar)
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
JoannaK napisał(a):Dziwi mnie, że Wy tak łatwo przyjęliście pierwszą podaną przez Rosjan wersję za prawdziwą i mimo wszystkich matactw, które potem zostały udowodnione, nadal ślepo wierzycie, że była mgła, Kaczyński wpadł do kokpitu, wyrwał Protasiukowi stery i z wrzaskiem, że pilot nie powinien się lękać rozbił samolot w smoleńskim lesie. Nie będę już dyskutować o przygotowaniu wizyty, bo Wy za MAK-iem przyjmujecie mgłę i ułańską fantazję pilotów za jedyną możliwą przyczynę katastrofy
Nie, Joanno. Staramy się nieco bardziej racjonalnie na to patrzeć, a niektórzy również jakąś tam mają wiedzę na temat lotnictwa.
Simon napisał(a):Mgła to nie kwestia wiary. Widzieli ja wszyscy, którzy tam byli. Łącznie z pilotami Jaka, któremu udało się wylądować chwilę wcześniej.
Wydaje mi się, że Joannie nie tyle chodzi o to, że mgły nie było, co o to, że nie mogła ona bezpośrednio przyczynić się do wypadku. Skoro drzewko nie mogło przeszkodzić, to tym bardziej jakaś głupia mgła. Która i tak pewnie Putin parę minut wcześniej rozpylił...
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
JoannaK napisał(a):nadal ślepo wierzycie, że była mgła Simon napisał(a):Mgła to nie kwestia wiary. Widzieli ja wszyscy, którzy tam byli. Łącznie z pilotami Jaka, któremu udało się wylądować chwilę wcześniej. Kuba Mędrzycki napisał(a):Wydaje mi się, że Joannie nie tyle chodzi o to, że mgły nie było, co o to, że nie mogła ona bezpośrednio przyczynić się do wypadku. Skoro drzewko nie mogło przeszkodzić, to tym bardziej jakaś głupia mgła. Która i tak pewnie Putin parę minut wcześniej rozpylił... OK.
Zajmijmy się więc rozpracowaniem hipotezy o zamachu.
Mgła więc musiała być częścią planu, skoro Cytat:to zbrodnia dokonana z zimną krwią, przygotowywana przez wiele miesięcy
To chyba nie budzi wątpliwości; bez mgły cały misterny plan... (kto oglądał Kilerów 2, ten wie, co się może stać z misternymi planami).
Wysłaliśmy nawet, zdaje się, oficjalne zapytanie do Amerykanów o techniczne możliwości rozpylenia takiej mgły.
Ale zostawmy te możliwości - każdy wie, że Putin potrafi rozgonić chmury, nie ulega więc też wątpliwości, że i zagonić je w jedno miejsce potrafi.
Dziwi mnie tylko jedno: jak zdołali namówić eksprezydenta do spóźnienia się na lotnisko - bez tego bowiem naprawdę ten cały misterny plan (ze sprowadzeniem samolotu na glebę we mgle poprzez wprowadzenie w błąd pilotów/przyrządów pokładowych*) w dupę sobie można by wsadzić.
---
* tak zrozumiałem tych, którzy w katastrofie dopatrują się działania Ruskich. Jeśli o innym mechanizmie zamachu tu mowa, to chętnie posłucham
Znajdzie się słowo na każde słowo
|