Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Młynarski o opolskim koncercie
#1
W dzisiejszej "GW" list Wojciecha Młynarskiego na temat opolskiego koncertu piosenek Kabaretu Starszych Panów:

<!-- m --><a class="postlink" href="http://wyborcza.pl/1,95892,8377386,Kto_obroni_Starszych_Panow.html">http://wyborcza.pl/1,95892,8377386,Kto_ ... Panow.html</a><!-- m -->
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
#2
Zanim przeczytam to może wyrażę swoją opinię, która sprowadza się do smutnej reflekcji, że nie było możliwość słuchać tych wykonań dłużej niż 4-5 min. Skład artystów mniej więcej standardowy i standardowo większość z nich nie potrafiła ani odśpiewać tekstu, ani nawet w niektórych przypadkach poprawnie powtórzyć melodii.
Czyli to samo, co w przypadku koncertów z piosenkami Kaczmara.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#3
Niktważny napisał(a):większość z nich nie potrafiła ani odśpiewać tekstu, ani nawet w niektórych przypadkach poprawnie powtórzyć melodii.

Otóż to. I jeszcze:

Wojciech Młynarski napisał(a):wykazali elementarny brak artystycznej świadomości, z jakim obcują materiałem
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
#4
i jeszcze cytat z Młynarskiego:

..... Twórcom koncertu, o którym piszę, przyznałbym dyplom Idioci bez Granic.

I to tyle na ten temat Sad
Odpowiedz
#5
Co prawda nie oglądałem, ale właśnie - mając w pamięci podobne produkcje związane z JK, nie trudno mi sobie to wyobrazić.
Cóż - było zlecenie, trzeba było zrobić produkt. Ładnie go zapakować efektownymi zajawkami w mediach, zachęcającymi zapowiedziami itd., a co jest w tym pudełku tak naprawdę, to już mniej istotne.
Swoją drogą, da się to gdzieś obejrzeć?
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#6
Swoją drogą to przedziwne, jak bardzo ci wykonawcy nie chcą się przyłożyć do swojej pracy.
Bo nie wierzę w to, że np. Kukiz, czy Gawliński to są ludzie pozbawieni wrażliwości, nie potrafiący zrozumieć tych niuansów, o których pisze Młynarski. A jednak efekt finalny ich "pracy" jest porażająco beznadziejny. Może to skutek zwyczajnego lenistwa i jakieś artystycznej buty, która nakazuje ludziom bezgranicznie wierzyć w osiągnięty status gwiazdy, której wolno wszystko?
Może też trochę działa tutaj ów "trynd" aby śpiewać "po swojemu" klasyków, czyli nie odtwarzać, tylko dodać coś "od siebie". W myśl tego "tryndu" gra się Wasowskiego na rockowo, albo jazzowo, bez względu na to, czy to jakkolwiek współgra z pierwotnym zamysłem Twórcy. I po raz kolejny słychać, jak niezwykle trudne, a czasem niemożliwe jest owo dodanie "czegoś od siebie".
Może wykonawcy nie mają nic do dodania, a może dodać się nie da? Nie wiem.

Zeby nie wyszło na to, ze Młynarski jest wyłącznie starzejącym się malkontentem, polecam rozmowę z nim przeprowadzoną przez Grzegorza Miecugowa w programie "inny punkt widzenia". Sporo w niej krytyki pod adresem polskich artystów - zwłaszcza kabaretowych, ale jest i trochę ciepłych słów np. dla zespołu Raz, Dwa, Trzy, który - jak pamiętamy - jakiś czas temu "na nowo" odkrył piosenki pana Wojciecha i jeszcze dodał do nich coś swojego.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tvn24.pl/11141,1,inny_punkt_widzenia.html">http://www.tvn24.pl/11141,1,inny_punkt_widzenia.html</a><!-- m -->
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#7
Niktważny napisał(a):Bo nie wierzę w to, że np. Kukiz, czy Gawliński to są ludzie pozbawieni wrażliwości, nie potrafiący zrozumieć tych niuansów, o których pisze Młynarski. A jednak efekt finalny ich "pracy" jest porażająco beznadziejny. Może to skutek zwyczajnego lenistwa i jakieś artystycznej buty, która nakazuje ludziom bezgranicznie wierzyć w osiągnięty status gwiazdy, której wolno wszystko?

Myślę, że to po pierwsze. A po drugie, obawiam się, że z tym pokoleniem artystów' albo jak kto woli 'artystów', jest trochę tak jak z naszymi piłkarzami. Są tak rozpuszczeni i zarobili już tyle (koncerty, tantiemy), że każde następne parę złotych w tę czy w drugą stronę, nie robi już większej różnicy.
I w przypadku wymienionych przez Ciebie wykonawców, każda następna sceniczna propozycja, to po prostu kolejny 'numer', który trzeba zrobić. Robota jak robota. Jak zrobi tak zrobi, a jak umowa podpisana, to przecież i tak zapłacą. I interes się kręci. Trochę siła rozpędu, ale się kręci. I zanim nadejdzie tzw.emerytura, trzeba zarbić ile sie da i jak się da. A efekt? Efekt nie ma większego znaczenia.
Nie chcę oczywiście generalizować, no na pewno zdarzają się wśród naszych wykonawców wyjątki, ale w przypadku większości tak to niestety wygląda.

Niktważny napisał(a):Może też trochę działa tutaj ów "trynd" aby śpiewać "po swojemu" klasyków, czyli nie odtwarzać, tylko dodać coś "od siebie".

Nie sądzę, aby w przypadku choćby ostatniej nieszczęsnej Obławy, to chodziło właśnie o to Smile
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#8
Niktważny napisał(a):Bo nie wierzę w to, że np. Kukiz, czy Gawliński to są ludzie pozbawieni wrażliwości...
A ja wierzę.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#9
A ja nie. A przynajmniej nie wierzę, że oni wszyscy są pozbawienie tej niezbędnej wrażliwości.
Maleńczuk, Kukiz czy Przemyk to nie wyłącznie jacyś tam celebryci, tylko zdolni ludzi, którzy swoim dorobkiem potwierdzili, że posiadają ponadprzeciętną wrażliwość.
A może z wrażliwością jest jak z inteligencją - istnieją różne jej rodzaje? Może można być wrażliwym na pewien tym twórczości, zupełnie nie czując innego?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#10
Niktważny napisał(a):A może z wrażliwością jest jak z inteligencją - istnieją różne jej rodzaje? Może można być wrażliwym na pewien tym twórczości, zupełnie nie czując innego?
Moim zdaniem: BINGO!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#11
Niktważny napisał(a):przynajmniej nie wierzę, że oni wszyscy są pozbawienie tej niezbędnej wrażliwości.
[...] swoim dorobkiem potwierdzili, że posiadają ponadprzeciętną wrażliwość.

Może niepotrzebnie utożsamiasz jakiś rodzaj talentu muzycznego, którym p. Gawliński czy p.Kukiz dysponują, z wrażliwością. Przynajmniej z wrażliwością językową. Gdyby np. Gawliński taką wrażliwość (choćby w postaci szczątkowej) posiadał, nie napisałby swoich wiekopomnych tekstów.
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
#12
Teksty Gawlińskiego mieszczą się w konwencji popowych, ewentualnie rockowych piosenek.
Nie przesądzałbym, przyglądając się tym tekstom, że Gawliński nie posiada zdolności napisania dobrego literacko wiersza. W piosenkach pop tekst jest w zasadzie wypełniaczem, ew. prosta a chwytliwą dla ucha wypowiedzią autora na tematy tzw. uniwersalne (miłość, śmierć, tęsknota, przyjemność, seks, zabawa itp).
Nie przykładajmy miary tekstów JK do tego, co robi RG, bo to są zupełnie różne stylistyki, zupełnie różne "filozofie" twórczości. U Gawlińskiego chodzi o miłe spędzanie czasu przy jego utworach, o tupanie nogą w rytm muzyki, o gibanie się do taktu, o łatwą identyfikację refrenu...
Inna sprawa, że Galiński jest chyba jednym z tych piosenkarzy i kompozytorów, którzy znaleźli sposób i posiedli umiejętność pisania przebojów. I jest też swego rodzaju dar boży + niezły warsztat, nie każdemu dany.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#13
Wybacz, ale dla mnie większość tekstów Gawlińskiego to bełkot. Nawet jako wypełniacz popowych pioseneczek pozostaje niestrawny. I wcale nie przykładam do tego miary JK, bo takie porównanie faktycznie jest bez sensu. Wcale nie wymagam od piosenek popowych czy rockowych głębokiego, pięknego literacko tekstu, bo to inna konwencja – ale niech to chociaż będzie „wypowiedź autora na tematy uniwersalne”, a nie np. coś takiego:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/wilki/amiranda/">http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/wilki/amiranda/</a><!-- m -->
Albo takiego:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/watra/bohema/">http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/watra/bohema/</a><!-- m -->
Bo to IMHO zwykły bełkot.
No ale może napisał coś ciekawszego, czego nie słyszałem.
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
#14
Niktważny napisał(a):jest i trochę ciepłych słów np. dla zespołu Raz, Dwa, Trzy, który - jak pamiętamy - jakiś czas temu "na nowo" odkrył piosenki pana Wojciecha i jeszcze dodał do nich coś swojego.
No właśnie. Ja wprawdzie nie oglądałem opolskiego koncertu, ale po wysłuchaniu piosenek Młynarskiego w wykonaniu Raz, Dwa, Trzy miałem bardzo podobne wrażenia, jak Młynarski po opolskim koncercie piosenek KSP.
Odpowiedz
#15
Freed, ale jak poczytasz inne teksty piosenek popowych, inhych autorów to przecież to jest podobny bełkot. A może nawet nie tyle bełkot, co po prostu te teksty sa w kółko o jednym i tym samym. Nawet nie wiem, co by tu podlinkować dla przykładu, bo każdy pomysł, jaki mi przychodzi jest w zasadzie powtórką z Gawlińskiego.
Na dobrą sprawę to: <!-- m --><a class="postlink" href="http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/wilki/amiranda/">http://gawlinski.art.pl/teksty/wilki/wilki/amiranda/</a><!-- m -->
niewiele różni się od tego: <!-- m --><a class="postlink" href="http://krypta.whad.pl/html/tlumaczenia_tomka/imagine.htm">http://krypta.whad.pl/html/tlumaczenia_ ... magine.htm</a><!-- m -->
pomijając jakość tłumaczenia (chyba nie jest najgorsze, ale nie znam się na tym) sposób ujęcia "uniwersalnego problemu" i głębia tego ujęcia jest podoba do tekstu Galińskiego.
Tyle, że może Lennon bardziej wierzył w to, co pisał, niż Galiński, który leci od słowa do słowa, byle utrzymać rytm.
Cytat:No właśnie. Ja wprawdzie nie oglądałem opolskiego koncertu, ale po wysłuchaniu piosenek Młynarskiego w wykonaniu Raz, Dwa, Trzy miałem bardzo podobne wrażenia, jak Młynarski po opolskim koncercie piosenek KSP.
No tak, ale akurat tu można obiektywnie zweryfikować ewidentne różnice, które na dobrą sprawę powinny sprawić, że podobnych wrażeń mieć nie powinieneś.
Wykonania piosenek Młynarskiego przez Raz, Dwa, Trzy, w przeciwieństwie do propozycji "gwiazd" na koncercie Opolskim, są:
1. dopracowane instrumentalnie
2. dobrze zaśpiewane - z jednej strony charakterystycznie dla Adama Nowaka, ale i wokalnie mieszczą się w konwencjach określonych przez wersje autorskie Młynarskiego
2. nie ma raczej pomyłek w tekstach a nawet w przypadku jednej piosenki muzycy sięgnęli do fragmentu piosenki mało znanego, zazwyczaj nie wykonywanego przez WM, okazjonalnie napisanego na okoliczność pewnego występu - co dodaje penego koneserskiego smaku interpretacji Raz, Dwa, Trzy
3. Tekst "Idź swoją drogą" zaśpiewany na melodię My Way zyskuje dodatkowy wymiar poprzez nawiązanie do klasyki piosenki.
4. Cała płyta, mimo, ze jest zestawem coverów, utrzymana jest w stylistyce charakterystycznej dla Raz, Dwa, Trzy, czyli zaśpiewana "po ichniemu", ale bez zbędnego silenia się na oryginalność.

To tak dla przykładu cztery cechy tej płyty, które zdecydowanie odróżniają ją od wypocin artystów występujących na scenie w Opolu.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#16
Niktważny napisał(a):Freed, ale jak poczytasz inne teksty piosenek popowych, inhych autorów to przecież to jest podobny bełkot.

Eee, jest bełkot i bełkot. Jest całkiem spora grupa autorów tekstów rockowych, którzy jakiś przyzwoity poziom (jak na uprawiany gatunek sztuki) utrzymują. Chociażby Lech Janerka, Waglewski, Ciechowski, Dobaczewski z Lao Che, Kora, a nawet Maleńczuk, którego nie lubię. Są jeszcze świetne teksty Adama Nowaka czy Anny Saranieckiej (tej od Renaty Przemyk), ale to już inna historia. A Gawliński zasila moim zdaniem szeregi tych „większych” grafomanów, których tekstów spokojnie nie mogę słuchać.
Co do przekładu, to nie oceniam, bo to śliska sprawa - samo tłumaczenie może tekst zamordować.
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Odpowiedz
#17
Niktważny napisał(a):Wykonania piosenek Młynarskiego przez Raz, Dwa, Trzy, w przeciwieństwie do propozycji "gwiazd" na koncercie Opolskim, są...
Nie bardzo można porównywać nagrania na żywo do nagrania studyjnego, ale pal sześć.
Zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że wykonania piosenek Młynarskiego przez Nowaka są "dobrze zaśpiewane' i nie chodzi mi nawet o to, że Nowak niemiłosiernie fałszuje. Chodzi o to, że melodie, które on próbuje zaśpiewać są jakimś apogeum złego smaku muzycznego. A sposób rozkładania słów powoduje, że człowiek zastanawia się, czy Nowak w ogóle rozumie tekst, który śpiewa (np. w piosence "Tak jak malował pan Chagall" fragment "żyć .... będziesz ech .... jak ten król". Toż to woła o pomstę do nieba.

Ad argument nr 3 - nie rozumiem, gdzie tu "dodatkowy wymiar poprzez nawiązanie do klasyki piosenki". Przecież "My Way" to cover francuskiej piosenki "Comme d'habitude", mówiącej zupełnie o czym innym, niż o "iściu" swoją drogą.

Ad drugi argument nr 2 - pomyłki w tesktach owszem są. Np. w "Piosence starych kochanków" jest "że z pojednania pierwszym dniem", a Nowak śpiewa "... z pożegnania ...", co jest nie tylko pomyłką, ale jeszcze świadczy o braku zrozumienia tesktu. Trochę wcześniej jest "poznaliśmy się do cna" a Nowak śpiewa "znaliśmy się do cna", w dodatku akcentując "znaliśmy". No i zjadane są końcówki słów: "to znów ja ruszałem w świa / lecz pokój, gdzie kołyski bra". I to ma być dobrze zaśpiewane?...
Odpowiedz
#18
Cóż, trudno się z Tobą nie zgodzić. Po przesłuchaniu mam dokładnie te same refleksje. Paweł chyba za bardzo wziął sobie do serca (a za mało do rozumu) ciepłe słowa JK nt. Raz Dwa Trzy po SFP w Krakowie i bez głębszej refleksji prezentuje poglądy zdeterminowane tą wypowiedzią. A przecież wypowiedź JK dotyczyła ich występu wtedy, czyli dwadzieścia lat temu. Od tego czasu, jak widać i słychać, trochę się pozmieniało.

Pozdrawiam,
KN.
Odpowiedz
#19
Luter napisał(a):Paweł chyba za bardzo wziął sobie do serca (a za mało do rozumu) ciepłe słowa JK nt. Raz Dwa Trzy po SFP w Krakowie i bez głębszej refleksji prezentuje poglądy zdeterminowane tą wypowiedzią. A przecież wypowiedź JK dotyczyła ich występu wtedy, czyli dwadzieścia lat temu. Od tego czasu, jak widać i słychać, trochę się pozmieniało.

To były z pewnością zupełnie inne czasy jeśli chodzi o piosenkę tzw.studencką, poetycką. Wtedy, prawdopodobnie Raz Dwa Trzy jakoś tam się wyróżniało spośród gąszczu 'rozmiłowanych' w poezji panienek w długich, czarnych sukienkach. Natomiast teraz zespół Adama Nowaka to taki trochę lans, trend. Fajnie brzmi w Trójce, itd.
Nie wiem, kiedy słucham ich jakiejkolwiek piosenki, odnoszę wrażenie jakbym słuchał jednego i tego samego kawałka.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#20
Kuba Mędrzycki napisał(a):Nie wiem, kiedy słucham ich jakiejkolwiek piosenki, odnoszę wrażenie jakbym słuchał jednego i tego samego kawałka.
To masz dokładnie takie same wrażenie, jak duża grupa ludzi, którzy od przypadku do przypadku słuchają Kaczmara.
dauri napisał(a):Nie bardzo można porównywać nagrania na żywo do nagrania studyjnego, ale pal sześć.
Szczerze mówiąc ta uwaga zwala mnie z nóg! Bo przecież płyta Raz, Dwa, Trzy jest....płytą koncertową i dlatego też można ją spokojnie porównać z wyczynami polskich gwiazd w Opolu. Ty Dauri w ogóle słuchałeś materiału, o którym piszesz? Przeca na płycie słychać zapowiedzi, brawa itp - ona nie jest studyjna. Co najwyżej jest nagrana w studiu koncertowym.
dauri napisał(a):Zdecydowanie nie zgadzam się z tym, że wykonania piosenek Młynarskiego przez Nowaka są "dobrze zaśpiewane' i nie chodzi mi nawet o to, że Nowak niemiłosiernie fałszuje. Chodzi o to, że melodie, które on próbuje zaśpiewać są jakimś apogeum złego smaku muzycznego. A sposób rozkładania słów powoduje, że człowiek zastanawia się, czy Nowak w ogóle rozumie tekst, który śpiewa (np. w piosence "Tak jak malował pan Chagall" fragment "żyć .... będziesz ech .... jak ten król". Toż to woła o pomstę do nieba.
Mnie tego rodzaju przestawiania akcentów w zasadzie u A.N. nie przeszkadzają. Gdybym się takim kryterium kierował, stwierdził, że to jedna z cech świadczących o złym smaku to musiałbym [pewnie zakwestionować większość piosenek i wykonań Gintrowskiego, który
zazwyczaj zmienia tekst
zazwyczaj źle akcentuje
zazwyczaj połyka końcówki albo w ogóle nie dośpiewuje całych wyrazów

Jeślibym miał ocenić stopień zrozumienia tekstów na podstawie przestawiania akcentów i połykania końcówek itp to pewnie większość artystów nie rozumie własnej twórczości, o coverach w ich wydaniu nie wspomnę. To kryterium jest absurdalne, ale rozumiem, że można mieć i takie Smile
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#21
Niktważny napisał(a):Szczerze mówiąc ta uwaga zwala mnie z nóg! Bo przecież płyta Raz, Dwa, Trzy jest....płytą koncertową i dlatego też można ją spokojnie porównać z wyczynami polskich gwiazd w Opolu. Ty Dauri w ogóle słuchałeś materiału, o którym piszesz? Przeca na płycie słychać zapowiedzi, brawa itp - ona nie jest studyjna. Co najwyżej jest nagrana w studiu koncertowym.
Masz rację, przejęzyczyłem się. Chodziło mi o to, że materiał na płytę (nawet z koncertu) jest dobierany - jak coś nie wyjdzie utwór jest powtarzany, itd itd. Czyli że nie bardzo mozna porównywać konkretnego koncertu z nagraniem, które ukazało się na płycie - bo koncertów, które w opinii decydentów nie wyszły, po prostu się nie wydaje.

Niktważny napisał(a):Mnie tego rodzaju przestawiania akcentów w zasadzie u A.N. nie przeszkadzają. Gdybym się takim kryterium kierował, stwierdził, że to jedna z cech świadczących o złym smaku to musiałbym [pewnie zakwestionować większość piosenek i wykonań Gintrowskiego, który
zazwyczaj zmienia tekst
zazwyczaj źle akcentuje
zazwyczaj połyka końcówki albo w ogóle nie dośpiewuje całych wyrazów
Nie wiem, "zazwyczaj" i do czego konkretnie to odnosisz, potrzebna by tu była jakaś miara (np ile razy się to zdarza w trakcie płyty czy koncertu). Może mógłbym prosić o jakieś konkrety - ja takie podałem.

Ale mój największy zarzut wobec wykonań Nowaka - to to, co on wyprawia z przepięknymi wprost melodiami. To jest masakra. To jest po prostu męczące. Nie jestem jakimś purystą, który nie dopuszcza zmiany choćby jednej nutki w melodii, nie (choć są takie melodie, gdzie tego robić nie wolno), albo zmiany melodii - ale przy zachowaniu jakiejś koncepcji. Ale propozycje Nowaka są po prostu fatalne - i zupełnie nie rozumiem dlaczego. Wsłuchaj się dokładnie w to, co on wyprawia, zagraj jego "melodie" i posłuchaj. Porównaj z oryginałem. I powtarzam - nie chodzi mi o fałszowanie. Wolałbym sto razy artystę, któremu zdarzają się fałsze (ale muzykalnego), od takiego, który śpiewałby idealnie czysto, ale skopane melodie. Nowak chyba po prostu melodii nie słyszy i nie czuje, tak jak daltonista nie odróżnia kolorów.
Odpowiedz
#22
dauri napisał(a):Chodziło mi o to, że materiał na płytę (nawet z koncertu) jest dobierany - jak coś nie wyjdzie utwór jest powtarzany, itd itd. Czyli że nie bardzo mozna porównywać konkretnego koncertu z nagraniem, które ukazało się na płycie - bo koncertów, które w opinii decydentów nie wyszły, po prostu się nie wydaje.
Dauri, wybacz, ale mam wrażenie, że na kolanie wymyślasz argumenty. Przecież - jeśli słuchałeś płyty, o której piszesz - to wiesz, że ona jest LIVE, zagrana na tzw. setkę i tyle. I nie wiem wobec tego, dlaczego nie można tego porówać z koncertem Opolskim, kóry tez jest LIVE, też zagrany na setkę?
dauri napisał(a):Ja wprawdzie nie oglądałem opolskiego koncertu, ale po wysłuchaniu piosenek Młynarskiego w wykonaniu Raz, Dwa, Trzy miałem bardzo podobne wrażenia, jak Młynarski po opolskim koncercie piosenek KSP.
I, szczerze mówiąc, ta reflesja po kilku Twoich postach o tyle budzi wątpliwości, ze:
- niebardzo znasz płytę Raz, Dwa, Trzy,
- nie widziałeś koncertu opolskiego
- sam piszesz, że ciężko jedno z drugim porównać.
Proponuję zatem:
- zapoznać się z występami, które komentuje Młynarski
- jeszcze raz przesłuchać materiał z płyty 1,2,3
- dopiero wówczas zdecydować się na refleksję dotyczącą możliwości porównania jednego z drugim.
dauri napisał(a):Nie wiem, "zazwyczaj" i do czego konkretnie to odnosisz, potrzebna by tu była jakaś miara (np ile razy się to zdarza w trakcie płyty czy koncertu).
Dauri, jeśli oczekujesz, że zacznę liczyć pomyłki w wykonaniach PG to znaczy, ze zamierzasz sprowadzić sprawę do absurdu. I co? Jesli naliczę ich 16 to będzie dobra miara, a jeśli 13 to zła, nie pozwalająca mówić o regule? Posłuchaj koncertowych wykonań PG i będziesz wiedział o czym mówię. Posłuchaj PG z nagrań stydyjnych, jak śpiewa, jak akcentuje, jak wyciąga końcówki, zwaszcza Ę, czy Ą. Już nie mówię o tym, ze czasem śpiewa np. "Bendom" zamiastę "będą".
A mimo to uważam, ze stwierdzenie na tej podstawie, że PG nie rozumie co śpiewa jest nadużyciem.
dauri napisał(a):Ale mój największy zarzut wobec wykonań Nowaka - to to, co on wyprawia z przepięknymi wprost melodiami. To jest masakra. To jest po prostu męczące. Nie jestem jakimś purystą, który nie dopuszcza zmiany choćby jednej nutki w melodii, nie (choć są takie melodie, gdzie tego robić nie wolno), albo zmiany melodii - ale przy zachowaniu jakiejś koncepcji. Ale propozycje Nowaka są po prostu fatalne - i zupełnie nie rozumiem dlaczego. Wsłuchaj się dokładnie w to, co on wyprawia, zagraj jego "melodie" i posłuchaj. Porównaj z oryginałem. I powtarzam - nie chodzi mi o fałszowanie. Wolałbym sto razy artystę, któremu zdarzają się fałsze (ale muzykalnego), od takiego, który śpiewałby idealnie czysto, ale skopane melodie. Nowak chyba po prostu melodii nie słyszy i nie czuje, tak jak daltonista nie odróżnia kolorów.
Dauri, Nowaka słucham od 1993 r, Młynarskiego słucham dłużej niż Kaczmara. Płytę "Młynarski w Ateneum" znam jeszcze z dzieciństwa, z lat 80. Nie musiesz mnie więc namawiać ani na uważne słuchanie 1,2,3 ani na zaznajomienie si z oryginałami piosenek, które zagrali na przedostatniej swojej płycie.
Mnie na podsumowanie Twojego zdania dotyczącego Raz, Dwa, Trzy wystarczy w zasadzie ta wypowiedź:
Cytat:propozycje Nowaka są po prostu fatalne - i zupełnie nie rozumiem dlaczego.
Dokładnie tak jest. Nie rozumiesz, dlaczego. Bo trudno rozumieć, jeśli się nie zna płyty, o której się pisze. Jeśli się nie słyszało choćby fragmentu koncertu, o którym pisał Młynarski. Jesli się nie odróżnia wykonań koncertowych od studyjnych.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#23
Luter napisał(a):Paweł chyba za bardzo wziął sobie do serca (a za mało do rozumu) ciepłe słowa JK nt. Raz Dwa Trzy po SFP w Krakowie i bez głębszej refleksji prezentuje poglądy zdeterminowane tą wypowiedzią. A przecież wypowiedź JK dotyczyła ich występu wtedy, czyli dwadzieścia lat temu. Od tego czasu, jak widać i słychać, trochę się pozmieniało.
Może błędnie, ale odczytuję tę wypowiedź w kontekście pewnej dawnej dyskusji między nami na temat muzyki do "Spleeenu". Wówczas to ja zarzuciłem Ci, że oceniasz tę muzykę determinując swoją ocenę zdaniem JK. Więc teraz na zasadzie odbicia piłeczki piszesz w podobnym tonie na mój temat.
Ale może nie mam racji, może tych spraw nie nalezy wiązać. Nieważne.
Ja oceniam Raz, Dwa, Trzy na podstawie prawie 17 lat słuchania wszystkiego, co ten zespół nagrał, zaśpiewał. Uważam, że grupa Adama Nowaka jest jednym z najlepszych zespołó na polskiej scenie, jaki pojawił się w ciągu ostatnich 20 lat.
Być może ostatnie dwie płyty - tę z piosenkami Młynarskiego oraz "SkądDokąd" można ocenić, jako słabsze. Nie będę się na ten temat specjalnie spierał, bo sam miewam takie wrażenie. Ale między oceną "jako słabsze" a zarzutem, że Nowak np. fałszuje (w istocie można mówić o czymś w rodzaju afonii, czyli cześciowej bezdźwięczności głosek a nie fałszach) jest diametralna różnica ciężari uwag krytycznych. Tzn. jeśliby ktoś afonię zarzucił, to bym nie polemizował, ale z zarzutem fałszowania absolutnie nie mogę się zgodzić. W każdym razie z takim, który sugeruje, że to jest jakaś norma. Bo też nie chcę powiedzieć, że nigdy A.N. ne fałszuje. To się zdarza każdemu prawie. Niemniej w tym zakresie lider 1,2,3 utrzymuje pewną zupełnie przyzwoitą normę od lat. Nie chcę powiedzieć, że Nowak ma głos jak dzwon, bardzo czysty itp. Tak nie jest. Chcę powiedzieć, że śpiewa charakterystycznie dla siebie, rozpoznawalnie i w sensie czystości zupełnie przyzwoicie.
Nie chcę tez specjalnie nikogo przekonywać do interpretacji piosenek Osieckiej, czy Młynarskiego, jakie zaproponował Zespoł. W znacznej mierze bowiem jest to kwestia wrażliwości, wyczucia, gustu. Mogę uznać, ze tego rodzaju "eksperymenty" komuś mogą nie przypaść do gustu. Ale nie mogę zrozumieć, a tym bardziej zgodzić się z argumentami, że 1,2,3 dokonuje masakry na pięknych melodiach. Na dobrą sprawę nawet niebardzo wiem, na czym ta masakra miałby polegać.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#24
Niktważny napisał(a):Proponuję zatem:
- zapoznać się z występami, które komentuje Młynarski
- jeszcze raz przesłuchać materiał z płyty 1,2,3
- dopiero wówczas zdecydować się na refleksję dotyczącą możliwości porównania jednego z drugim.
Szczerze mówiąc, moje skłonności masochistyczne są za mało rozwinięte, bym zdołał jeszcze raz przesłuchać materiał z płyty 1,2,3. Może ewentualnie w małych dawkach, jak trochę ochłonę po wczorajszym słuchaniu.

Tymczasem przypomnę moją wcześniejszą wypowiedź o tym programie. Polecam też wypowiedzi innych użytkowników w tym wątku: <!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?f=61&t=5850">viewtopic.php?f=61&t=5850</a><!-- l -->
Odpowiedz
#25
dauri napisał(a):Tymczasem przypomnę moją wcześniejszą wypowiedź o tym programie.
No, jest tak, jaki podejrzewałem - wysłuchałeś trzech piosenek czyli 1/4 płytyBig Grin
Gdybyś przeczytał 1/4 książki, napisałbyś o niej recenzję?
W tej sytuacji tym bardziej wiarygodna i rzetelna wydaje mi się ocena tego programu wydana przez samego Młynarskiego, a wyartykułowana w podlinkowanej wcześniej rozmowie z Miecugowem.
Młynarski przynajmniej wysłuchał raz całego koncertu, na którym był osobiście.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#26
Niktważny napisał(a):No, jest tak, jaki podejrzewałem - wysłuchałeś trzech piosenek czyli 1/4 płytyBig Grin
Gdybyś przeczytał 1/4 książki, napisałbyś o niej recenzję?
W międzyczasie przesłuchałem resztę - np. w tym wątku komentowałem niektóre aspekty "Piosenki starych kochanków". Ale porównanie do książki jest nietrafne, przecież każda z wykonywanych piosenek jest samodzielnym utworem i podlega komentarzowi. A w świecie książek - owszem można komentować każdą poszczególną książkę Balzaka, oczywiście można też komentować całość "Komedii Ludzkiej", tak jak można komentować całą płytę Raz-Dwa-Trzy.

Jak się przemogę, to może pokomentuję wykonania pozostałych piosenek z płyty, a jak znajdę coś ciekawego np. w układzie programu - to i tym się podzielę.
Odpowiedz
#27
Wracając do piosenek Przybory, a wierzcie, że wiem co mówię, z "nowych" wykonań akceptowalne są interpretacje Grzegorza Turnaua i Magdy Sekuły, a także kilka wykonań z płyty towarzyszącej spektaklowi w Teatrze Ateneum "Stacyjka Zdrój". Płyta Lory Szafran nagrana z Bogdanem Hołownią jest na przykład tak pełna błędów w tekstach, a w związku z tym idiotyzmów typu "a na dole odpowiedź jest ciszą, a na dole mym (powinno być CZOLE) troska o przyszłość"...!!!
Ze starszych nagrań - "Zimy Żal" - w tekstach - bezbłędnie. Interpretacje niektóre bardzo dobre.
Ale już płyta Kukiza, Maleńczuka, Kayah i innych - masakra.
Więc jaki mógł być ten koncert? Dobrze, że Wojciech Młynarski upomniał się o te piosenki.
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Odpowiedz
#28
O Adamie Nowaku.Te jego teksty to jest taki ersatz dla ludzi,którzy uważają,że lubią poezję.Jakiś zbitek banałów opakowanych w pseudo-poetyckie strofy.Nadto to wszystko jest zaśpiewane z jakąś nieznośną manierą.
Odpowiedz
#29
melancholik napisał(a):O Adamie Nowaku.Te jego teksty to jest taki ersatz dla ludzi,którzy uważają,że lubią poezję.Jakiś zbitek banałów opakowanych w pseudo-poetyckie strofy.Nadto to wszystko jest zaśpiewane z jakąś nieznośną manierą.
ale czyje to jest zdanie? Młynarskiego czy Twoje?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#30
A to robi różnicę?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Raz Dwa Trzy Młynarski dauri 22 7,916 04-15-2008, 01:22 PM
Ostatni post: pkosela

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości