08-28-2010, 07:40 PM
Postanowiłam dziś zadebiutować na forum i przedstawić kilka moich "wierszy" - nie wiem czy zasługują na takie miano. Proszę o zapoznanie się z treścią. Chciałabym się dowiedzieć czy w ogóle do czegoś się one nadają, czy też lepiej dla świata zrobię nie biorąc się za pisanie
Na początek:
O bezdomnych dla potomnych
Znowu siedzę na ulicy,
Którą idą politycy.
Mam nadzieję na zarobek
- Niech coś da życzliwy człowiek!
Lecz nadzieja moja złudna
- Nie pomoże ręka cudna –
Chociaż dietę ma poselską
Woli udać się na Wiejską.
Albo wyjechać na wczasy
I zajadać tam frykasy.
A mnie powie: „Spie*rzaj dziadu!
Jakbyś nie mógł dojść do ładu.
Weź się w końcu do roboty,
Zostaw żebry dla hołoty,
Zacznij myśleć o swych kiszkach
I nie szperaj po śmietniskach!”
Taka prawda w naszym kraju:
Wedle tego obyczaju
U nas zawsze są bezdomni
- Nieraz nawet nieprzytomni.
Niech alkohol im smakuje,
Gdy ktoś młody podratuje!
Ech, ci ludzie (co bezdomni)
O nich muszą dbać potomni!
15. 02. 2010r.
Jurowce

O bezdomnych dla potomnych
Znowu siedzę na ulicy,
Którą idą politycy.
Mam nadzieję na zarobek
- Niech coś da życzliwy człowiek!
Lecz nadzieja moja złudna
- Nie pomoże ręka cudna –
Chociaż dietę ma poselską
Woli udać się na Wiejską.
Albo wyjechać na wczasy
I zajadać tam frykasy.
A mnie powie: „Spie*rzaj dziadu!
Jakbyś nie mógł dojść do ładu.
Weź się w końcu do roboty,
Zostaw żebry dla hołoty,
Zacznij myśleć o swych kiszkach
I nie szperaj po śmietniskach!”
Taka prawda w naszym kraju:
Wedle tego obyczaju
U nas zawsze są bezdomni
- Nieraz nawet nieprzytomni.
Niech alkohol im smakuje,
Gdy ktoś młody podratuje!
Ech, ci ludzie (co bezdomni)
O nich muszą dbać potomni!
15. 02. 2010r.
Jurowce
Pozdrawiam,
Aneta
Aneta