Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
VII Nadzieja
Niktważny napisał(a):Ja rozumiem Leszka wypowiedź o popłuczynach i Maćka rozumienie tej wypowiedzi w ten sposób, że Palikot jest popłuczyną po LR w sensie metod i dynamiki postępowania, a nie w sensie poglądów, jakie reprezentuje. Po prostu to, co robi Palikot już było w polskim życiu publicznym ostatnich 20 lat -tylko na innym froncie, że się tak wyrażę, ideologicznym.
Pawle, domyśliłem się, że skoro nie chodzi o treść, to może chodzić o formę. W czasach największej aktywności LR nie było mnie w Polsce, a na podstawie tego, co znalazłem w sieci
Cytat:Najgłośniejszymi działaniami Ligi były demonstracje uliczne (największa w dniu zaprzysiężenia na prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego), pikiety, w których uczestniczyła również młodzież szkolna (np. przeciw ówczesnemu ministrowi edukacji Jerzemu Wiatrowi z SLD) oraz manifestacja na galerii sejmowej przeciw oskarżanemu przez nich o współpracę z rosyjskim wywiadem premierowi Józefowi Oleksemu. Liga organizowała też wystawę fotografii "Żołnierze Wyklęci", poświęconą powojennej partyzantce.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Liga_Republika%C5%84ska">http://pl.wikipedia.org/wiki/Liga_Republika%C5%84ska</a><!-- m -->
nadal nie rozumiem podobieństwa między Palikotem a LR. Jeśli chodzi o samą formę, to porównywałbym raczej Palikota do JKM, a LR do Samoobrony.
Odpowiedz
dauri napisał(a):...a na podstawie tego, co znalazłem w sieci [...] nadal nie rozumiem podobieństwa między Palikotem a LR...
Za daleko szukasz. Wink
Wydaje mi się, że owo forowe porównanie ("popłuczyny") ma swe źródło w tym, co na TYM forum (a nawet w TYM wątku) było poruszone:
lc napisał(a):Obok sceny UW została ustawiona jeszcze większa scena UPR/LR a zagłuszający ryk Śpiewnika Oszołoma uniemożliwił prowadzenie wiecu wyborczego
Niktważny napisał(a):Czyli Palikot Ameryki nie odkrył, żadnym nowym w prowadzeniu publicznego sporu nie był, bo wszystko dekadę wcześniej wypraktykowała z powodzeniem Liga Republikańska Smile

A do którego "odkrycia Ameryki przez Palikota" to nawiązywało, to już tłumaczyć* nie muszę, prawda? Wink

-----
*
dauri napisał(a):Może wyręczył, ale niewiele wytłumaczył Sad
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
MacB napisał(a):A do którego "odkrycia Ameryki przez Palikota" to nawiązywało, to już tłumaczyć* nie muszę, prawda?
Jeżeli masz na myśli próby zagłuszania wiecu Kaczyńskiego w Lublinie w czerwcu 2010 - to nie musisz, a jeżeli co innego - to poproszę.

Jednak nadal nie bardzo rozumiem, i prosiłbym, aby odpowiedział sam Leszek, który napisał:
Cytat:Palikot jest taką samą popłuczyną po LR jak ja po Kaczmarskim
Stąd - nie ukrywam - moja kilkuletnia sympatia dla niego (...)
Skoro sympatia Leszka była kilkuletnia, to w moim rozumieniu nie mogła być spowodowana wyłącznie omawianym "odkryciem Ameryki przez Palikota", dlatego zadałem pytanie.
Odpowiedz
No tak, "kilkuletnia" nie pasuje do wiecu w Lublinie Smile
A leszkowa - że znów spróbuję Go wyręczyć Wink - sympatia do posła z Lublina mogła (od lat Wink ) wynikać z sympatii do bezkompromisowych, głośnych i "niepolitycznych" metod uprawiania polityki przez tego ostatniego.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
Znowu muszę przyznać, że Maciek - z którym często myślę niezbieżnie - tu wyręcza mnie znów doskonale.
Odpowiedz
Pawle,
myślę że gdybym był śpiewającym Michnikiem - ocena mojej tworczości była by zupełnie inna Wink ... bo spróbowała by nie być :wredny:
Odpowiedz
lc napisał(a):Pawle,
myślę że gdybym był śpiewającym Michnikiem - ocena mojej tworczości była by zupełnie inna Wink ... bo spróbowała by nie być :wredny:
Ale chyba Cię, Leszku nie dziwi, że oceniane jest nie tylko JAK coś mamy do powiedzenia, ale też CO...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
Nie, Maćku, nie dziwi.
Ale ja tego nie popieram - i sam nie stosuję (a mógłbym...)

Obawiam się poza tym, że problem dzisiejszych artystów - że nawiążę do pierwotnego tematu - jest to że często nie mają NIC do powiedzenia. A to jest jeszcze gorsze...
Odpowiedz
lc napisał(a):Ale ja tego nie popieram - i sam nie stosuję (a mógłbym...)
No, nie wiem... Wyszukiwanie poetom, że KIEDYŚ zdarzyło im się opiewać Wielkiego Gruzina, czy przytrafiło się przyłączać swoje talenty do chóru piewców nowego, najlepszego na świecie, ustroju...

Jeśli sam nic z tych rzeczy nigdy nie robiłeś, to przynajmniej chyba czynnie popierałeś różnych Mecierewiczów, Kaczyńskich i im podobnych, którym z kolei podobne zachowania nie są obce.

Tak, tak - forma formą, ale treści - zwłaszcza jeśli SŁUŻĄ jakiejś konkretnej opcji - bywają wartościujące samego artystę.
Gorzej rzeczywiście, jeśli artyści
lc napisał(a):nie mają NIC do powiedzenia.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
Michał Wilgocki napisał(a):I o ile staram się rozumieć tok myślenia sympatyków PiSu, którzy w taki podział wierzą, o tyle nie rozumiem hołdujących mu artystów. Bo nasza rzeczywistość polityczna nie jest taka, jak 30 lat temu, nie jest czarno-biała.

Wtedy pzpr była partią a Solidarność ruchem , który zrzeszał ludzi od Świtonia po Michnika.
PiS dzisiaj jest partią jak każda inna. Na PiSie świat się nie kończy. To właśnie propaganda okrągłostołowa chce wtłoczyć rodakom do głowy "że kto nie z nami ten z pisem", "że Smoleńsk to pis", "że krzyż to pis", itd. I wierz mi na słowo , Michale, że nie każdy komu nie podoba się Tusk, Komorowski "jest tubą propagandową pisu".
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
colt napisał(a):Na PiSie świat się nie kończy.

Oj, uważaj Colcie, bo całkiem sporej części naszego społeczeństwa, włącznie z wariatami spod krzyża, po takim stwierdzeniu, mógłbyś nieźle podpaść Smile
A'propos - słyszałem, ze dzisiejsza 'RZ' pisze, że w PiSie już krążą pogłoski o tym jakoby JK miał jesienią zrezygnować z funkcji prezesa partii. Gdyby tak się stało, to tylko potwierdzi się raz jeszcze, że ten cały wyborczy cyrk z Rosjanami, tuleniem się do lewicy i okularami na nosie dodającymi nieco więcej inteligencji w wyglądzie tego człowieczka, to tylko desperacka walka o władzę. A teraz dzidzia się obraża, zabiera foremki i wiaderko i baj baj. Oczywiście na jakiś czas, no bo nikt chyba nie ma wątpliwości, że za około 5 lat czeka nas 'Freddy's back'.
Tak czy siak, oby informacje 'RZ' okazały się prawdziwe.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
Kuba Mędrzycki napisał(a):dzisiejsza 'RZ' pisze, że w PiSie już krążą pogłoski o tym jakoby JK miał jesienią zrezygnować z funkcji prezesa partii.
Nie uwierzę, że ten człowieczek byłby zdolen do samodzielnego gestu.
Bardziej prawdopodobne, że w PiSuarze wyodrębni się jakaś opozycja w opozycji i po prostu Jarek - z czasem - nie będzie miał wyboru.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Gdyby tak się stało, to tylko potwierdzi się raz jeszcze, że ten cały wyborczy cyrk z Rosjanami, tuleniem się do lewicy i okularami na nosie dodającymi nieco więcej inteligencji w wyglądzie tego człowieczka, to tylko desperacka walka o władzę.
No, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Ktoś, kto twierdzi inaczej jest kimś pokroju krzyżackich talibów, czyli ślepym i głuchym.
Kuba Mędrzycki napisał(a):A teraz dzidzia się obraża, zabiera foremki i wiaderko i baj baj.
Tak jak jeden z oszołomów napisał tu na forum, że przeciwników współoszołomów spod krzyża - należy pozbawić obywatelstwa, tak ja bym zaryzykował tezę - że wyznacznikiem patriotyzmu powinno być właśnie "pragnienie", by ten mały szkodnik odszedł od plityki, poszedł w cholerę i co - najważniejsze - nie wracał.
colt napisał(a):Na PiSie świat się nie kończy.
Z tym się zgadzam!
colt napisał(a):PiS dzisiaj jest partią jak każda inna.
Ale z tym już - ni cholery! :lol:
Odpowiedz
Maćku
chyba troszkę nieprecyzyjnie się wyraziłem, ale pisząc że nie popieram i sam nie stosuje oceniania ludzi za to CO mowia -czyli za poglądy odniosłem do sytuacji pionowego podporządkowania, gdy osoba oceniania zależy od oceniającego.
Ku temu przeciez zmierzała dyskusja - czy wartości ideologicznej piosenki powinna mieć jakikolwiek wpływ przy werdykcie jury. Bo tu występuje zalezność wykonawcy od jurora. Tak jak w przytoczonym przeze mnie przypadku z egzaminem - zalezność studenta od profesora.
Pisząc że sam nie stosuje tych kryteriow miałem na mysli sytuacje taką, że osób, ktore mi podlegają i ktore sa uzaleznione poniekad bytowo (a dzieki Kaczyńskim zdazalo mi sie kierowac niemalymi zespolami ludzkimi) NIE oceniam pod katem pogladow w ogole - jest mi obojetne czy maja takie a nie inne poglady polityczne i historyczne (choc bywa, ze poglady te maja jakis tam wplyw na rodzaj ich pracy).
Zawsze mowilem swoikm podwladnym, że nie chce byc takim samym ch... jak ci, co mnie przez wiele lat (do 2005 ) tepili za poglady w roznych dzidzinach zycia - a jesli sie kiedys zdarzy, ze zostanę takowym ch... - to maja mi to wprost powiedziec!
Natomiast kwestia krytykowania Noblistki za Stalina (czynilem i ja takowa krytykę, oj i to ostroą) zupelnie nie dotyczy tej sytuacji poniewaz brak jakiejkowliek zaleznosci mojej i jej.
Odpowiedz
Kuba Mędrzycki napisał(a):Gdyby tak się stało, to tylko potwierdzi się raz jeszcze, że ten cały wyborczy cyrk z Rosjanami, tuleniem się do lewicy i okularami na nosie dodającymi nieco więcej inteligencji w wyglądzie tego człowieczka,
Zapomniałeś o... pianinie Smile Z otwarta partyturą - zawierającą pewnikiem dziejowe pasaże. Big Grin
Odpowiedz
Kuba Mędrzycki napisał(a):
colt napisał(a):Na PiSie świat się nie kończy.

Oj, uważaj Colcie, bo całkiem sporej części naszego społeczeństwa, włącznie z wariatami spod krzyża, po takim stwierdzeniu, mógłbyś nieźle podpaść Smile
akurat ja duchowo wspieram "tych wariatów"
Michał Wilgocki napisał(a):Tak samo nie każdy, kto nie popiera PiSu jest "antyPolakiem". Ja jednych i drugich kocham tak samo, że w II turze wyborów prezydenckich zagłosowałem na obu. Ale nawet gdybym sympatyzował z którymikolwiek, daleko by mi było od wyśpiewywania ich programów politycznych. Bo mi to socrealizmem trąci.
no i zgoda że nie jest "antypolakiem". Co do wyśpiewywania programów politycznych to kto wie co nas jeszcze czeka ze strony Wściekłego Donalda.
Simon napisał(a):
colt napisał(a):PiS dzisiaj jest partią jak każda inna.
Ale z tym już - ni cholery! :lol:
a w czym się różni od po,sld czy psl'u? ma statut, członków, płacą składki,itp.
Można by rzec że jedyne czym się wyróżnia to poziomem nienawiści i agresji w stosunku do niej ze strony mediów i partii rządzącej. Ale to jest stosunkowo prosty mechanizm: chodzi o to żeby podstawowe problemy kraju zepchnąć do narożnika "pis" i tam punktować już nie problemy tylko "pis". Jedna ekipa upycha kwestie merytoryczne do "worka z pisem" (wolność gospodarcza, vat,akcyza,pit, wzrost wydatków publicznych-biurokracja, dług państwa,itd) druga zaś pracuje nad a właściwie utrwala "zły image pisu". Lepper jako populista to osesek w porównaniu z naszym miłościwym Wujem Donaldem. Moim skromnym zdaniem za parę lat być może nikt już nie będzie sobie głowy zawracał takimi literkami jak "po", "pis", itp (bo będą inne) . Ale co z tego? zadłużenia nie spłaci nam Error ze swoim ukrytym diamentem, choćby i wybrany ponownie. To zadłużenie państwa będziesz spłacał Ty i ja i nasze wnuki, albo i prawnuki.
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
colt napisał(a):akurat ja duchowo wspieram "tych wariatów"
Piękna konstatacja Sobczaka i Szpaka w ostatnim felietonie w "Angorze".
Czym się różni proste zwierzę KURA od prostego OBROŃCY KRZYŻA, 71 - letniego Eugeniusza P. z województwa lubelskiego? Kura wypróżnia się na ziemię, a Eugeniusz P. do słoika. Po tej czynności fizjologicznej kura idzie znieść jajko, a obrońca krzyża rzucić słoikiem z fekaliami w tablicę poświęconą (dosłownie i w przenośni) pamięci ofiar katastrofy.
Gratuluję Don. Bez wsparcia doochowego to by już nie było to samo. Tongue
colt napisał(a):Można by rzec że jedyne czym się wyróżnia to poziomem nienawiści i agresji w stosunku do niej ze strony mediów i partii rządzącej.
Paradne! :lol:
Ja bym rzekł, że głównym generatorem nienawiści, jadu i żółci - jest właśnie PiSuar,szczególnie w osobie swego generalissimusa. :agent:
A że akcja rodzi reakcję - kto sieje wiatr zbiera burzę.
colt napisał(a):Ale to jest stosunkowo prosty mechanizm: chodzi o to żeby podstawowe problemy kraju zepchnąć do narożnika "pis" i tam punktować już nie problemy tylko "pis".
A to za to jest stosunkowo prosty mechanizm "tłumaczenia" ciemnemu ludowi krytyki PiSuarów.
colt napisał(a):druga zaś pracuje nad a właściwie utrwala "zły image pisu".
I znowu: nikt i nic nie utrwala lepiej, bardziej i efektywniej złego image PiSuaru - jak sam Pisuar, a w szczególności jego generalissimus, że się powtórzę.
Odpowiedz
colt napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):
colt napisał(a):
Na PiSie świat się nie kończy.


Oj, uważaj Colcie, bo całkiem sporej części naszego społeczeństwa, włącznie z wariatami spod krzyża, po takim stwierdzeniu, mógłbyś nieźle podpaść

akurat ja duchowo wspieram "tych wariatów"

Ale nie nazywasz się Bulski, albo nie jesteś tą siwą panią w okularach? Big Grin
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
że jest zupełnie inaczej to już nie będę się spierał.
"jadem" i "żółcią" wieje od strony "antypisowców". Pomimo wspomnianego mechanizmu jest to dla mnie ciągle zagadką..
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
colt napisał(a):że jest zupełnie inaczej to już nie będę się spierał.
Gdybyś stwierdzał, że nie do końca jest tak, że nie wszystko jest czarno-białe - ok, to bym zrozumiał. Bo i nie jest.
Ale jeśli stwierdzasz, że jest ZUPEŁNIE inaczej - to już można tylko opuścić ręce...
No, ale widac motto: nikt nam nie wmówi, że białe jest białe a czarne jest czarne - jest przykładem na to, iż słowo stało się ciałem.
colt napisał(a):"jadem" i "żółcią" wieje od strony "antypisowców".
Ja też i nie twierdzę, że obrzucam ich (was) płatkami róż.
I wspomniana przez Ciebie niechęć mediów też jest zauważalna.
Ale jak mawiają ateiści - na rany Chrystusa! - skądś się to przeca bierze! Ma to swoją przyczynę.
Odpowiedz
Simon napisał(a):- skądś się to przeca bierze! Ma to swoją przyczynę.

w takiej skali - nie mam pojęcia. majstersztyk.
ps
a czy "peło" ci odpowiada?
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
Nie bardzo rozumiem kominukat:
colt napisał(a):w takiej skali - nie mam pojęcia. majstersztyk.
w odpowiedzi na:
$imon napisał(a):- skądś się to przeca bierze! Ma to swoją przyczynę.
Gdybyś mógł jakimś zabiegiem stylistycznym wydobyć na powierzchnię sens wypowiedzi - może będe mógł się odnieść.
colt napisał(a):a czy "peło" ci odpowiada?
Być może zauważyłeś, że w ani jednym chyba moim wpisie nie wymieniam nawet nazwy tej partii ani jej polityków. O, przepraszam - fakt, czasem przywołuję Palikota.
W każdym razie - nie znajdziesz u mnie panegiryków na cześć. Nie pisuję tez piosenek na temat. Ani nie popieram duchowo. I nie "wypróżniam się do słoika" - by zakończyć metaforą.
Odpowiedz
lc napisał(a):Ku temu przeciez zmierzała dyskusja - czy wartości ideologicznej piosenki powinna mieć jakikolwiek wpływ przy werdykcie jury. Bo tu występuje zalezność wykonawcy od jurora. Tak jak w przytoczonym przeze mnie przypadku z egzaminem - zalezność studenta od profesora.
Nie do końca zgodzę się, że zależność wykonawcy od jurora jest taka sama, jak zależność studenta od profesora. W każdym razie nie zgodzę się z tym w kontekście problemu, który ująłeś słowami
Cytat:czy wartości ideologicznej piosenki powinna mieć jakikolwiek wpływ przy werdykcie jury
Jeśli na egzaminie wykazałeś się rzetelną wiedzą, której użyłeś do uzasadnienia swoich poglądów to psim obowiązkiem profesora było postawić Ci ocenę celującą. Bo na egzaminie liczy się właśnie wiedza - a nie powinny liczyć się poglądy. Twój profesor był po prostu mądry i sprawiedliwy.
Zupełnie czym innym jest sytuacja, kiedy na konkursie wykonawca śpiewa piosenkę z jednej strony przesiąkniętą ideologią, prezentującą poglądy autora, dobitnie świadczącą, że piosenkarz ma "coś do powiedzenia", ale z drugiej strony nie reprezetującą poważnej wartości artystycznej.
Twoje śpiewane ideologiczne manifesty takie właśnie były - mocne, odważne, pełne emocji, ale doraźne, nierówne poetycko, nierówne wykonawczo (nie zawsze równo zagrane, nie zawsze czysto zaśpiewane przy akompaniamencie nie zawsze strojących gitar).
Weźmy przykład Kaczmara. Jego piosenki także przecież miały wymiar ideologiczny, były mocne i pełne emocji. Ale miały COŚ jeszcze, co z upływem czasu stało się ich wartością kluczową. Waga osobowości Kaczmarskiego nie kończyła się na tym, że poeta miał czelność nie ukrywać swoich poglądów. Wartość piosenek JK rozciągała się na dużo szerszych horyzontach czysto artystycznych. Choćby na takim - o czym ładnie pisze chyba Gajda, ale gdzieś też wspominał sam Poprawa - że Kaczmarski debiutujący na studenckiej scenie piosenkarskiej prezentował się, jako autor zupełnie dojrzały, mimo młodego wieku, wyposażony w METODĘ twórczą, pozwalającą mu pisać piosenki wybitne. Osobowość artystyczna Kaczmara nie kończyła się na kilku udanych i odważnych songach. On miał koncepcję na swoją twórczość, miał wypracowany mechanizm twórczy, miał wizję nie tylko tego, co chce powiedzieć teraz, ale o czym i jak będzie mówi w przyszłości - coś niezwykle rzadkiego u artystów każdego czasu.
Dzięki temu młody człowiek także i dzisiaj może piosenki Kaczmarskiego zrozumieć, czy nawet uznać za swoje wypowiedzi - w przeciwieństwie do wielu Twoich, Leszku, utworów, które dzisiaj są już często niezrozumiałe.
Sztuka to nie corrida czy skoki na bungee- nie ocenia się w niej przede wszystkim odwagi, choć odwaga na pewno jest ważna.
Gdybyś 15 lat temu zaprezentował twórczość porównywalną z twórczością JK w sensie jej ARTYSTYCZNYCH walorów, w sensie wspomnianej metody twórczej a nie tylko w zakresie wymiaru ideologicznego to, śmiem twierdzić, żaden Poprawa nie miałby wątpliwości, co do przyznania Ci głównej nagrody. Po prostu są sprawy tak ewidentne, że niepodważalne i nie budzące wątpliwości. Najważniejszą z nich jest ARTYSTYCZNA wielkość prezentowanego dzieła i samego twórcy. W przypadku Kaczmara ta wielkość nie budziła wątpliwości. W przypadku Twoim - niestety było inaczej.
Żeby było całkowicie jasne: ja Twoje piosenki bardzo lubię. Lubię, bo w ogóle lubię Ciebie, ale też a może przede wszystkim dlatego, że one są świadectwem czasu, w którym sam zaczynałem cokolwiek rozumieć z otaczającej mnie politycznej rzeczywistości. Poza tym lubię zaangażowanie, odwagę i dynamikę - czyli te cechy, których nigdy chyba Ci nie brakowało. Ale pozwolę sobie powiedzieć, że ARTYSTYCZNIE większość Twoich politycznych pieśni prezentuje poziom średni. Miewałeś często teksty bystre (rzadkość u wielu śpiewających poetów), dowcipne (częściej), udane poetycko (rymy, porównania, skojarzenia). Jednym z takich wierszyków, z którym z jednej strony absolutnie się nie zgadzam, ale właśnie cenię go za bystrość skojarzeń jest ten, w którym pytasz, co sprawia, że Żyd w złej godzinie nie zje wieprzowiny a podłoży świnię. . Albo piosenka o dziesięciu dzielnych harcerzach. Albo opowiastka o Pawle i Gawle - wredna, ale, co tu kryć, po prostu śmieszna. Takich fajnych, choć ideologicznie dalekich mi momentów w Twoje twórczości jest więcej.
Niestety popełniłeś też piosenki po prostu słabe, choć nie wątpię, że dla ludzi z Twojego środowiska ważne. Przykładem może być tekst pt. "Bronić krzyża", czy "Komuchowe jarmarki". Ociekają ideologią...i tylko ideologią. Są tylko dosłownym manifestem Twojego widzenia konkretnych zdarzeń polityczno - społecznych. Gdyby to były felietony w prasie - nie można by im nic zarzucić. Ale ubrałeś się w kostium SZTUKI i ten kostium był niestety tylko źle skrojonym przebraniem.

Piszę ten post, bo uważam, iż jest fałszywym wniosek, że brak uznania dla Twoich piosenek w oczach jurorów jest w głównej mierze zasługą ich mocnego ideologicznego zabarwienia.
W jakimś sensie odpowiadam sobie w ten sposób na pytanie, które postawiłem kilka postów wcześniej. Dochodzę do wniosku, że być może nie zyskałeś uznania w oczach sędziów, bo do prezentacji publicznej wybrałeś artystycznie najsłabszą część swojego dorobku, choć - nie wątpię - dla Ciebie samego najważniejszą w tamtym czasie.

Być może jest też trochę tak, że owo intensywne ideologiczne , bardzo doraźne zabarwienie Twojej twórczości już na starcie ustawiało ją na mało korzystnych pozycjach. Ale to by było to przejścia, i Twoja twórczość mogłaby się obronić. Musiałaby jednak silnie nadrabiać stracone pozycje bardzo poważnymi wartościami artystycznymi, takimi jak wspomniana twórcza metoda, wybitny warsztat poetycki, muzyczny, wokalny etc. Niestety nie nadrabiała.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
Simon napisał(a):Nie bardzo rozumiem kominukat:
colt napisał(a):w takiej skali - nie mam pojęcia. majstersztyk.
w odpowiedzi na:
$imon napisał(a):- skądś się to przeca bierze! Ma to swoją przyczynę.
Gdybyś mógł jakimś zabiegiem stylistycznym wydobyć na powierzchnię sens wypowiedzi - może będe mógł się odnieść.
colt napisał(a):a czy "peło" ci odpowiada?
Być może zauważyłeś, że w ani jednym chyba moim wpisie nie wymieniam nawet nazwy tej partii ani jej polityków. O, przepraszam - fakt, czasem przywołuję Palikota.
W każdym razie - nie znajdziesz u mnie panegiryków na cześć. Nie pisuję tez piosenek na temat. Ani nie popieram duchowo. I nie "wypróżniam się do słoika" - by zakończyć metaforą.
ja też nie wymieniam nazwy "pis" w panegiryku,piosence, ani słoiku. Duchowo (nie myl z doochowo) jak wspomniałem , popieram ludzi pod krzyżem - staram się być delikatny dla oponentów. Nie ma sensu sprowadzać dyskusji ad personam - zwłaszcza kiedy mówisz że do słoika się nie wypróżniasz. Rozmawiamy o przestrzeni publicznej między nami.
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
colt napisał(a):a też nie wymieniam nazwy "pis" w panegiryku,piosence, ani słoiku.
Ale całym sobą, choćby mimowolnie, wyrażasz poparcie dlań.
Te lamenty jaki to PiSuar nie jest biedy, bo się wszyscy na niego uwzięli i krytykują biedną partię.
Że wszystko jest ZUPEŁNIE (sic!) inaczej. :lol:
Zupełnie inaczej - to znaczy odwrotnie. A odwrotnie to znaczy: że PiSuar jest ostoją politycznej moralności, fundamentem wartości chrześcijańskich i narodowych i gwarantem rozwoju kraju, a wszyscy krytycy są be i w ogóle.

PS. Że nie wspomnę już o iście kuriozalnej, szeroko komentowanej w "kuluarach" Waszej dedykacji dla Lecha Kaczyńskiego podczas występu bydgoskiego. Tongue
Faktycznie - to był jaskrawy dowód na to, jak bardzo nie popierasz PiSuaru :lol:
Odpowiedz
Pawle
między mną a Jk - oprócz oczywiście nieporównywalnej róznicy talentów i umiejętności - była jeszcze jedna zasadnicza rożnica. On tworzył bo chciał być poetą artystą, a ja tworzyłem bo chciałem uprawiać politykę - a piosenka była tylko środkiem. Dlatego też ważne dla mnie były tylko piosenki polityczne (te niepolityczne, pisane "mimochodem" - glównie ze względów towarzyskich na potrzeby Teatru Akademickiego UW, co ktorego - nawiasem mówiąc - trafiłem w 1989 r. poprzez koleżankę z Konederacji Polsi Niepodległej) i im podporządkowałem swą kilkuletnią działalność - z niezłym w sumie, jak na owe czasy, medialnym skutkiem. Ba, uważam nawet, że osiągnąłem więcej niż powinienem - po prostu miałem trochę szczęscia i trafiłem w niszę. A i do historyki przeszedłem bardziej niż niejeden laureat Olsztyna czy Krakowa - vide choćby ilość pozycji w internecie.

Dodam tylko, że nierówne granie, nieczyste śpiewanie, marne melodie, niedostrojone gitary (do czasu wynalezienia tunera) - to znak rozpoznawczy 99% autorów śpiewająych. A i samemu JK zdarzały sie takie kwiatki, że hej - o czym obaj doskonale wiemy. Ot, choćby jego wykonanie Ofiary... czyż nie?

A o skandalicznych tekstach nie wymyśliłem sobie lecz słyszałem bezpośrednio od jurorów krakowskich.
I to uważam za ich ...
Odpowiedz
Simon napisał(a):
colt napisał(a):a też nie wymieniam nazwy "pis" w panegiryku,piosence, ani słoiku.
Ale całym sobą, choćby mimowolnie, wyrażasz poparcie dlań.
Te lamenty jaki to PiSuar nie jest biedy, bo się wszyscy na niego uwzięli i krytykują biedną partię.
Że wszystko jest ZUPEŁNIE (sic!) inaczej. :lol:
Zupełnie inaczej - to znaczy odwrotnie. A odwrotnie to znaczy: że PiSuar jest ostoją politycznej moralności, fundamentem wartości chrześcijańskich i narodowych i gwarantem rozwoju kraju, a wszyscy krytycy są be i w ogóle.

PS. Że nie wspomnę już o iście kuriozalnej, szeroko komentowanej w "kuluarach" Waszej dedykacji dla Lecha Kaczyńskiego podczas występu bydgoskiego. Tongue
Faktycznie - to był jaskrawy dowód na to, jak bardzo nie popierasz PiSuaru :lol:
1."całym sobą", "mimowolnie" ?
2.nigdzie nie napisałem że jest biedny tylko że się na niego uwzieli i krytykują olewając jednocześnie to co robi (nie-robi) rząd.
3. "zupełnie" dotyczyło opozycji pisu. w zasadzie cała "krytyka" pisu przez jego przeciwników sprowadza się do inwektyw.
"Ja bym rzekł, że głównym generatorem nienawiści, jadu i żółci - jest właśnie PiSuar,szczególnie w osobie swego generalissimusa.
A że akcja rodzi reakcję - kto sieje wiatr zbiera burzę." -tu jest zupełnie odwrotnie, tzn.: miałem na myśli że to PO sieje wiatr.
i tu też: "nikt i nic nie utrwala lepiej, bardziej i efektywniej złego image PiSuaru - jak sam Pisuar". Ja uważam że zły image tworzą mu pełowscy wazeliniarze i tyle.
4. co złego było w dedykacji? nie rozumiem. a że "się szeroko komentuje w kuluarach" to już do mnie doszło i rozczarowało...
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
colt napisał(a):co złego było w dedykacji? nie rozumiem.
Niepotrzebne nikomu, poza wygłaszającymi takie dedykacje, upolitycznienie. Zupełnie zbędny element podczas zupełnie niepolitycznej imprezy.
To tak, jakbym poszedł do kogoś na imieniny i zamiast zdrowia solenizanta wzniósł toast za generalissimusa Jarka.
colt napisał(a):a że "się szeroko komentuje w kuluarach" to już do mnie doszło i rozczarowało...
No, sorry Winnetou - jeśli ktoś decyduje się zrobić coś publicznie, musi liczyć się z reakcją społeczną. Co więcej - należy się liczyć z tym, że mogą to być reakcje negatywne, burzące idealistyczne wyobrażenie inicjatora.
Odpowiedz
Simon napisał(a):
colt napisał(a):co złego było w dedykacji? nie rozumiem.
Niepotrzebne nikomu, poza wygłaszającymi takie dedykacje, upolitycznienie. Zupełnie zbędny element podczas zupełnie niepolitycznej imprezy.
To tak, jakbym poszedł do kogoś na imieniny i zamiast zdrowia solenizanta wzniósł toast za generalissimusa Jarka.
[
bzdura. dedykacja nie była upolityczniona, dotyczyła prezydenta, który zginął niedawno co i okazuje się zdążył się stać jeszcze patronem przeglądu. to było poruszające i tyle.
Simon napisał(a):No, sorry Winnetou - jeśli ktoś decyduje się zrobić coś publicznie, musi liczyć się z reakcją społeczną. Co więcej - należy się liczyć z tym, że mogą to być reakcje negatywne, burzące idealistyczne wyobrażenie inicjatora.
nie o to mi chodzi tylko o owe kuluary. Jestem lojalny w stosunku do swoich kolegów i od "kolegów" oczekuję tego samego. Lojalność oznacza możliwość czasami sprostowania nieścisłości bądź wytłumaczenia się właśnie przed kolegami - bo w zasadzie g.. mnie obchodzi jakiś kłamliwy gnojek na yt który z pewnością ci towarzyszył w owych kuluarach. Nie obchodzą mnie twoje poglądy, sposób jaki je wyrażasz - twoja broszka, twoje kuluary. Ale do tej pory myślałem , że jest sztama(lojalność) między nami.
so long, zatem.
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz
Don,mylisz dwie sprawy.
Sztama sztamą. Pomogłeś mi bardzo w pewnych sprawach, czego nigdy nie zapomnę. I zawsze będe gotów do pomocy Tobie. Wiesz o tym.
Natomiast - przynajmniej dla mnie - czym innym jest możliwość komentowania czyjegoś postępowania i poglądów, które są sprzeczne z moimi. Ty mi tego prawa odmawiasz, oskarżając mnie to nielojalność.
Odpowiedz
Simon napisał(a):Don,mylisz dwie sprawy.
Sztama sztamą. Pomogłeś mi bardzo w pewnych sprawach, czego nigdy nie zapomnę. I zawsze będe gotów do pomocy Tobie. Wiesz o tym.
Natomiast - przynajmniej dla mnie - czym innym jest możliwość komentowania czyjegoś postępowania i poglądów, które są sprzeczne z moimi. Ty mi tego prawa odmawiasz, oskarżając mnie to nielojalność.
czym innym jest komentowanie a czym innym obrabianie dupy - a takie miałem wrażenie czytając komentarze na yt, jakoby jestem "tubą pisu"itp. Jest to zwyczajne kłamstwo.
Cieszę się że przynajmniej tu doszło do jakiegoś wyjaśnienia kwestii "pisu". Reasumując: komentarze są fajne - ale nie fajne są pomówienia.
Mów mi to co dzień: oni górą
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  XII Nadzieja - Konkurs wiedzy o Jacku Luter 10 7,391 08-20-2015, 09:01 PM
Ostatni post: Luter
  XI Nadzieja MacB 51 24,238 08-26-2014, 11:05 AM
Ostatni post: Luter
  X Nadzieja Luter 55 18,956 08-10-2013, 08:11 AM
Ostatni post: Kuba Mędrzycki
  IX Nadzieja colt 31 10,498 08-07-2012, 03:28 PM
Ostatni post: radziu_88
  V Nadzieja 1-2 VIII 2008 Andrzej J. 378 77,576 07-27-2010, 06:34 PM
Ostatni post: Marcin Brood K.
  VI Festiwal Nadzieja Kołobrzeg 31.07-1.08 Kołobrzeg OLI 125 30,462 09-01-2009, 02:14 PM
Ostatni post: pkosela
  Nadzieja 2009 - Kwalifikacje w Kraśniku Jacko 20 7,449 03-14-2009, 06:02 PM
Ostatni post: SzymonW
  IV festiwal "Nadzieja" (2007) Andrzej J. 258 71,885 11-28-2007, 04:43 PM
Ostatni post: Przemek Bogusz
  Nadzieja III - konkurs Kuba Mędrzycki 6 3,314 08-17-2007, 10:03 PM
Ostatni post: Zico
  Nadzieja III - refleksje pokoncertowe... bryce 97 29,109 11-08-2006, 06:40 PM
Ostatni post: DX

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości