Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Tu też niezłe:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tvn24.pl/-1,1663778,0,1,strona-prezydenta-nie-zauwazyla-wyborow,wiadomosc.html">http://www.tvn24.pl/-1,1663778,0,1,stro ... omosc.html</a><!-- m -->
:-)
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Simon napisał(a):http://www.tvn24.pl/-1,1663778,0,1,stro ... omosc.html A to jest typowe dla tej odchodzącej ekipy. Takie drobne, nędzne akty świadczące o zupełnym braku klasy, ale też braku szacunku dla konkurentów oraz, co ważniejsze, woli wyborców. Końcówka obecności w Pałacu Prezydenckim towarzystwa skupionego wokół Lecha Kaczyńskiego świetnie się wpisuje w szereg podobnych zachowań, choć w blokowanie odznaczenia dla Gronkiewicz - Waltz, w nie zapraszanie Wałęsy na obchody rocznicy stanu wojennego, w odznaczanie opozycjonistów z kręgu swoich i pomijanie roli innych (czyli tzw. przywracanie pamięci) itd, itd.
Fakt, że nie było nikogo z PiS na dzisiejszej uroczystości wręczenia Komorowskiemu uchwały PKW też o czymś świadczy. Świadczy o tym, ze PiS wraca stare, że żadna przemiana nie miała miejsca, że małość, zawiść, buta i brak honoru toczy tę formację tak samo, jak to się działo przed 10 kwietnia.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):odznaczanie opozycjonistów z kręgu swoich i pomijanie roli innych (czyli tzw. przywracanie pamięci) itd, itd. To chyba nieprawda. Nie śledziłem dokładnie polityki LK na tym polu, ale z marszu mógłbym wśród odznaczonych przez LK wymienić m. in. Milewicz, Blumsztajna czy Celińskiego. Zapewne znalazłoby się znacznie więcej takich osób, gdyby przejrzeć listy odznaczonych.
Cytat:Fakt, że nie było nikogo z PiS na dzisiejszej uroczystości wręczenia Komorowskiemu uchwały PKW też o czymś świadczy. Świadczy o tym, ze PiS wraca stare, że żadna przemiana nie miała miejsca, że małość, zawiść, buta i brak honoru toczy tę formację tak samo, jak to się działo przed 10 kwietnia.
Mocne słowa, zresztą jak zwykle. Ale czy nieobecność Tuska na wręczeniu uchwały L. Kaczyńskiemu też świadczyłaby o małości, zawiści, bucie i braku honoru?
Cytat:W TOK FM mówił, że nie zaskoczyła go na zaprzysiężeniu nieobecność Jarosława Kaczyńskiego (przypomniał, że Donald Tusk też nie był na zaprzysiężeniu Lecha Kaczyńskiego w 2005 roku).
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8108264,Nie_przyszedl__a_jest_na_zdjeciach__Zamieszanie_z.html">http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103087,8108 ... nie_z.html</a><!-- m -->
(w rzeczywistości nie chodzi chyba o zaprzysiężenie).
Kuba Mędrzycki napisał(a):Zdesperowana i rozhisteryzowana, podobnie jak ich przegrany idol, spora część naszego społeczeństwa jest gotowa łapać się wszelkich możliwych sposobów, aby jednak próbować cofnąć wyborczy czas. Tak było kiedy w 1995 wygrywał Kwaśniewski z Wałęsą, więc to nie powinno jakoś specjalnie dziwić. Natomiast, znamienne jest to, że kiedy pięć lat temu wygrywał LK, elektorat Tuska jakoś nie cudował z powodu przegranej ich kandydata. Nie wiem, co masz na mysli pisząc o "cudowaniu", ale nie przypominasz sobie rozdzierania szat z powodu zwycięstwa Kaczyńskiego w 2005? W pewnych kręgach było to tak modne, że musiałeś się z tym zetknąć.
A jeżeli chodzi o protesty, to przecież po to jest taka możliwość, żeby z niej korzystać. Jedynym "pokrzywdzonym" jest tutaj Sąd Najwyższy, który musi to wszystko w miarę szybko rozpatrzeć. W 1995 r. duża liczba protestów (*) była zapewne spowodowana tym, że (1) różnica między AK i LW wyniosła ok. 3,5% (a zapewne im mniejsza różnica tym wyższa skłonność do składania protestów) i (2) Kwaśniewski niejako "podłożył" się, podając nieprawdziwe informacje na temat swojego wykształcenia. Co do tej ostatniej okoliczności to w samym SN zarysowała się różnica stanowisk, czy to miało wpływ na wynik wyborów, czy nie (choć ostatecznie SN stwierdził ważność wyborów):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://lex.pl/serwis/du/1995/0708.htm">http://lex.pl/serwis/du/1995/0708.htm</a><!-- m -->
Skoro więc część sędziów uznała, że naruszenie prawa przez Kwaśniewskiego (czy jego komitet) mogło wywrzeć wpływ na wynik wyborów, to te protesty nie były chyba takie niedorzeczne.
Swoją drogą J. Kaczyński nie wyglądał po ostatnich wyborach na szczególnie rozhisteryzowanego, ale może oglądaliśmy różne transmisje.
(*)
Protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Najwyższego ogółem: a) 25 przed terminem wyborów; b) 593.238 w ustawowym terminie i c) ponad 1.700 po tym terminie.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Zapewne znalazłoby się znacznie więcej takich osób, gdyby przejrzeć listy odznaczonych. Ale zapewne nie znalazłoby się wśród nich tych osób, z którymi Lech i Jarosław Kaczyńscy byli najbardziej skłóceni.
Swoją drogą, ciekawe czy, i ewentualnie ile osób, wzorem Milewicz, swoje odznaczenie prezydentowi zwróciło. Milewicz akurat uczyniła to w proteście przeciwko "polityce przywracania pamięci" o Lechu Wałęsie.
Tu trzeba jednak słowem sprawiedliwość Kaczyńskiemu oddać, że w ramach owej polityki robił też pewną dobrą robotę, wydobywając z mroków dziejów osoby i postawy często zapomniane a heroiczne i warte naśladowania.
Jaśko napisał(a):Ale czy nieobecność Tuska na wręczeniu uchwały L. Kaczyńskiemu też świadczyłaby o małości, zawiści, bucie i braku honoru? .
Powołujesz się na wspomnienia niejakiego Piekarskiego. Nie pamiętam, jak to było wtedy z wręczeniem uchwały. W ogóle była jakaś uroczystość? Pamiętam, ze zaprzysiężenie Kaczora było w Sejmie, gdzie chyba jednak Tusk był. No chyba, ze go nie było tak, jak dzisiaj nie było Pawlaka?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Pawle
jako jeden z odnaczonych przez LK (więc zapewne prywata przez mnie przemawia) i ten gorzej wykształcony elektorat JK (co dowodów nie wymaga) bardzo się ciesze, że PiS znowu zaczyna byc PiSem a Kaczyński Kaczyńskim - bo te chrzanienia o zgodzie, jedności i dobrej lewicy postkomunistycznej powodowaly juz u mnie odruch wymiotny.
Zgoda buduje - to teza (kłaniam się Mistrzowi JKK) ktora zapewne towarzyszyła co drugiemu folksdojczowi.
I ciesze się, że zadna przemiana nie miała miejsca.
A tak się bałem...
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):odznaczanie opozycjonistów z kręgu swoich i pomijanie roli innych (czyli tzw. przywracanie pamięci) itd, itd. Zajrzałem do wikipedii i wśród pierwszych nazwisk z brzegu można wymienić takich (rzekomo) "swoich opozycjonistów" odznaczonych przez LK, jak: Milewicz, Celiński, Blumsztajn, Lityński, Frasyniuk, B. Lis, Pieńkowska, Rulewski, A. Hall, Fedorowicz, H. Wujec, T. Jastrun. To przecież nie tylko inne opcje polityczne (PO, UD/UW, Demokraci itp), ale nierzadko krytycy PiS czy L. Kaczyńskiego.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
lc napisał(a):bo te chrzanienia o zgodzie, jedności i dobrej lewicy postkomunistycznej powodowaly juz u mnie odruch wymiotny. Nie dziwię się. To musiało być dla kogoś od lat związanego z prawicą narodową doświadczenie traumatyczne, kiedy w ramach współuczestnictwa w przemianie Jarosława Kaczyńskiego trzeba aktywnie brać w obronę I sekretarzy PZPR, zdejmować odium zbrodni z ubeckich funkcjonariuszy, albo zaprzeczać oczywistym faktom i najdramatyczniejszym epizodom z historii opozycji niepodległościowej.
Prawdę mówiąc to jest zasmucający, ale i jakoś fascynujący fakt, że Jarosław Kaczyński Ciebie i nie tylko Ciebie tak ohydnie wystawił. Szkoda bowiem ludzi ideowych, ludzi w gruncie rzeczy porządnych, aby podrygiwali w takt piosenki fałszywie intonowanej przez nie znającego polskiego hymnu Prezesa PiS. A co gorsza, rytm tej piosenki butem wystukiwał lider postkomunistycznej formacji.
lc napisał(a):Zgoda buduje - to teza (kłaniam się Mistrzowi JKK) ktora zapewne towarzyszyła co drugiemu folksdojczowi. Podobnie, jak hasło "Polska jest najważniejsza" z pewnością przyświecało Wojciechowi Jaruzelskiemu wprowadzającemu stan wojenny 13 grudnia 1981 r.
Nie jest chyba zresztą specjalnym nadużyciem stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński, gdyby tego wymagała np. dłużej trwająca kampania, uznałby Generałów Kiszczaka i Jaruzelskiego za polskich patriotów starszego pokolenia, intonując tym samym starą śpiewkę Adama Michnika i Jacka Kuronia
Jaśko napisał(a):To przecież nie tylko inne opcje polityczne (PO, UD/UW, Demokraci itp), ale nierzadko krytycy PiS czy L. Kaczyńskiego. Widzisz Jaśko, rzecz polega na tym, że Ty czytasz Wikipedię a ja pamiętam, co widziałem na własne oczy. Tak się bowiem nie całkiem przypadkiem złożyło, ze miałem okazję uczestniczyć w trzech spotkaniach organizowanych przez byłego prezydenta a poświęconych przywracaniu pamięci. Raz oddano hołd działaczom "S" Regionu Mazowsze (czerwiec 2006), raz uroczystość poświęcono ogólnie różnym osobom z "S" nieco przez historię zapomnianym (grudzień 2007) a raz (maj 2008) to była uroczystość honorująca pamięć o kobietach stanu wojennego , cichych bohaterkach wielu wydarzeń, żonach i matkach internowanych. To ostatnie wymienione spotkanie to faktycznie był bardzo piękny gest Lecha Kaczyńskiego wobec wielu odważnych i skromnych dam. Ale, zapewniam Cię, na żadnym wymienionym spotkaniu nie było nikogo z formacji, które Ty wymieniasz. I śmiem podejrzewać, że normą ograniczoną pewnymi wyjątkami było właśnie nie zapraszanie ludzi owych formacji do Pałacu Prezydenckiego. A tym, którzy bliźniakom najbardziej podpadli, jak wiemy z wielu doniesień medialnych, odmawiało się w ogóle czci, udziału w demokratycznej opozycji, przypisywało do tej samej strony, po której stało ZOMO.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Niktważny napisał(a):lc napisał(a):
bo te chrzanienia o zgodzie, jedności i dobrej lewicy postkomunistycznej powodowaly juz u mnie odruch wymiotny.
Nie dziwię się. To musiało być dla kogoś od lat związanego z prawicą narodową doświadczenie traumatyczne, kiedy w ramach współuczestnictwa w przemianie Jarosława Kaczyńskiego trzeba aktywnie brać w obronę I sekretarzy PZPR, zdejmować odium zbrodni z ubeckich funkcjonariuszy, albo zaprzeczać oczywistym faktom i najdramatyczniejszym epizodom z historii opozycji niepodległościowej.
Właśnie. Gdyby JK faktycznie trzymał się 'linii', którą podążał w ostatnich dniach kampanii, to faktycznie można by ostatecznie przyjąć to za dobrą monetę. Natomiast, kiedy już teraz wiadomo, że to była tylko wyborcza i do tego żenująca gierka(albo... Gierka  ) to ja tam bym się do takiego idola na Twoim Leszku miejscu, niespecjalnie chciał się przyznać. Mając oczywiście w pamięci i Jego przeszłość i to co opowiadał na krótko przed faktycznym rozpoczęciem kampanii.
Odnoszę wrażenie, a znamy się trochę, że Ty doskonale wiesz, że JK(nie obrażając oczywiście Patrona forum) to człowiek wyjątkowo maluczki, co pokazały jego ostatnie kampanijne działania. Tyle, że nie masz za bardzo w tym momencie innego wyboru jak wspierać swego idola. Podobnie zresztą jak te parę milionów innych fanów, którym nie pozostaje nic innego jak robić dobrą minę do złej gry.
I można mówić sobie rozmaite rzeczy na temat brata Prezesa, ale jednak prezentował nieco większą klasę i obawiam się, że musi się trochę przewracać w wawelskim grobie widząc co wyczyniał w kampanii konkurent BK.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Niktważny napisał(a):Z jednej z dzisiejszych (słuchałem około 30 min.), jak zwykle obiektywnych audycji w Trójce dowiedziałem się, że Komorowski:
1. chyba nie jest hrabią
Hrabią, to na pewno nie jest. Tytuły arystokratyczne zostały przecież zniesione w 1921 roku.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Może jako obywatelka od zaledwie 2 lat, nie jestem najodpowiedniejszą osobą do komentowania naszej sytuacji politycznej, ale pozwolę sobie przytoczyć kilka obserwacji - jako osoba w miarę jeszcze obiektywna.
a) Statystyki wskazują, że JK miał największe poparcie wśród osób starszych, z podstawowym wykształceniem, mieszkających na wsi. Mój wniosek wygląda tak: na Jarosława Kaczyńskiego głosowali ci, dla których rządy komunistyczne były najbardziej łaskawe, czyli (tak jak to zdaje się pisał Paweł) osoby najbardziej pokrzywdzone przez kapitalizm.
b) Polityka Jarosława Kaczyńskiego dla mnie była pełna sprzeczności. Hasło "Prec z komunom!" z jego ust brzmiała karykaturalnie, gdyż za rządów PiS pojawiły się afery i hasła często przypominające te sprzed 1989r.
c) OK. Przeciętny Polak nie lubi Ruskich. Rozumiem to, szanuję. Jednak w polityce nie powinno być miejsca na lubię-nie lubię. Polityka Komorowskiego, bardziej otwartego na współpracę z Rosją wydaje mi się najbardziej odpowiednia dla kraju Europy XXI wieku.
d) Ingerencja kościoła w politykę nadal pozostaje dla mnie wielką zagadką. Pytam się: Jakim prawem? Powtarzam to do znudzenia, ale katolicyzm NIE JEST wpisany w naszej konstytucji jako "religia narodowa" (tak jak anglikanizm w konstytucji Australijskiej). Brzydzi mnie zaangażowanie kościoła w życie polityczne. Polska jako państwo powinna dążyć do ustabilizowania gospodarki, zapewnieniu ludziom opieki socjalnej i medycznej, pracy i możliwości rozwoju. Dopóki politycy i duchowni będą potęgować tę martylologię narodową, to poczucie wielkiego skrzywdzenia, dopóty nie wyjdziemy z tej czarnej dziury społecznościowo-ekonomicznej, w której tkwimy odkąd Polska odzyskała niepodległość.
Na koniec: Jacykolwiek by oni nie byli, Australijscy politycy zawsze wzbudzali szacunek - zawsze odnosili się do siebie po ludzku, kampanie były prowadzone sensownie i nikt by nawet nie pomyślał o takich wypowiedziach, jakie się prawie na codzień słyszy z ust naszych posłów.. Nie potrafię się pogodzić z faktem, że osoba ubiegająca o mój głos, prezentuje się jako osoba, której nie dażę jakimkolwiek szacunkiem, a która wręcz wywołuje moją niechęć i zniesmaczenie.
Pokochałam ten kraj, ale coraz prędzej dochodzę do wniosku, że choć świetnie się tu studiuje.. to coraz gorzej żyje.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Pokochałam ten kraj, ale coraz prędzej dochodzę do wniosku, że choć świetnie się tu studiuje.. to coraz gorzej żyje.
Spokojnie, to dopiero początek  . Z czasem dojdziesz do cytowania wiersza "Modlitwy dziękczynnej z wymówką" Wojaczka. I staraj się nie kochać tego kraju zbyt uzależniającą miłością, tak byś umiała wyjechać, kiedy życie tutaj będzie naprawdę dla Ciebie bardzo złe.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Mój wniosek wygląda tak: na Jarosława Kaczyńskiego głosowali ci, dla których rządy komunistyczne były najbardziej łaskawe, czyli (tak jak to zdaje się pisał Paweł) osoby najbardziej pokrzywdzone przez kapitalizm.
Pomijając fakt, że w Polsce rządów komunistycznych nigdy nie było, to są jeszcze osoby pokrzywdzone zarówno przez PRL jak i RP.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):a) Statystyki wskazują, że JK miał największe poparcie wśród osób starszych, z podstawowym wykształceniem, mieszkających na wsi. Mój wniosek wygląda tak: na Jarosława Kaczyńskiego głosowali ci, dla których rządy komunistyczne były najbardziej łaskawe, czyli (tak jak to zdaje się pisał Paweł) osoby najbardziej pokrzywdzone przez kapitalizm. Na stronie PKW są statystyki miasto/wieś, ale niczego na temat wieku ani wykształcenia nie znalazłem. Jeżeli są to wyniki jakichś sondaży, to należy podchodzić do tego bardzo ostrożnie. Oto dwa dość różne wyniki poparcia JK ze względu na płeć:
Cytat:Jarosława Kaczyńskiego – 51 proc. jego zwolenników to mężczyźni, a 49 proc. – kobiety.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.tvn24.pl/1,1656788,druk.html">http://www.tvn24.pl/1,1656788,druk.html</a><!-- m -->
Cytat:Jarosława Kaczyńskiego popiera więcej kobiet (61 proc.) niż mężczyzn (39 proc.)
<!-- m --><a class="postlink" href="http://londynek.net/wiadomosci/article?jdnews_id=7472&cat_id=39">http://londynek.net/wiadomosci/article? ... &cat_id=39</a><!-- m -->
berseis13 napisał(a):Przeciętny Polak nie lubi Ruskich. Chyba jednak trochę lubi. Za to nie lubi Żydów w Polsce i Cyganów:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.pentor.pl/17206.xml">http://www.pentor.pl/17206.xml</a><!-- m -->
berseis13 napisał(a):Ingerencja kościoła w politykę nadal pozostaje dla mnie wielką zagadką. Pytam się: Jakim prawem? Prawo tego nie zabrania, a Kościół pozwala sobie na tyle, na ile mu się pozwala. Gdyby znacząca część parafian ostentacyjnie wychodziła z mszy przy jakiejkolwiek próbie agitacji wyborczej, natychmiast by się to skończyło. A tak - Kościół działa zgodnie z przyzwoleniem społecznym (a nawet wychodzi naprzeciw oczekiwaniom) i nie ma w tym nic dziwnego.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Biedny Palikot. Tyle razy mu się należało, a teraz dostało mu się za to, że głośno powiedział, co wielu po cichu myśli:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010/aktualnosci/janusz-palikot-wykluczony-z-po-jest-wniosek,1,3318467,aktualnosc.html">http://wybory.onet.pl/prezydenckie-2010 ... lnosc.html</a><!-- m -->
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
I dlatego popieram i będę popierał Komorowskiego :rotfl:
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):I dlatego popieram i będę popierał Komorowskiego Ależ on się tego wyparł i nadal się wypiera!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Ależ on się tego wyparł i nadal się wypiera! Jeszcze wróci - mogę się założyć 
Swoją drogą znam na temat polowań Komorowskiego historię, która dla jego przeciwników mogłaby być łakomym kąskiem. Trochę mnie zdziwiło, że przypadku specjalnie dla niego organizowanych nielegalnych polowań w kole "Ponowa" nikt w czasie kampanii nie wyciągnął.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Trochę mnie zdziwiło, że przypadku specjalnie dla niego organizowanych nielegalnych polowań w kole "Ponowa" nikt w czasie kampanii nie wyciągnął. Ten wątek się przewijał, przynajmniej jeżeli chodzi o polowanie na przełomie 2007/2008.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Dauri,
a głosowanie przez Francuzów na Mitterranda?
czyżby Francuzi, co z tak często wywieszają swoje flagi (a i koncepcja państwa narodowego to przecież poniekąd ICH dzielo) głosowali by na ANTY-NARODOWEGO socjalistę.
a skoro Francuzom wolno było...
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Leszku,
Koncepcja państwa narodowego we Francji sięga późnego średniowiecza i chodziło wówczas co innego. Nie podoba mi się to przesunięcie semantyczne (jak w wielu przypadkach), ale generalnie sposób traktowania mniejszości narodowych we Francji mi odpowiada. Sam byłem tam traktowany jako mniejszość z powodu polskich korzeni, ale nigdy nie poczułem się tam dyskryminowany przez kogokolwiek. Mitterrand ma tu duże zasługi - to za jego prezydentury dostrzeżono m.in. wartości w tradycjach narodowych (np. w językach narodowych), przedtem te wartości były tępione, np. w szkołach nie wolno było rozmawiać w tych językach (po alzacku, po bretońsku, po oksytańsku, po baskijsku itp - nawet na przerwie). Bardzo rozszerzono też na jego czasów listę języków obcych, z których można było zdawać egzaminy wstępu na rozmaite uczelnie, i m. in. dzięki temu udało mi się dostać do jednej z najlepszych. A odpowiednikiem narodowego socjalisty we Francji jest Le Pen.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Dauri,
koncepcja państwa norodowego sięga też Rewolucj Francuskiej i też wtedy o co innego chodziło.
Nie neguję oczywićie zasług Mitterranda na polu doceniania wartości mniejszości norodowych - choć myślałem, że we Francji, jest tak jak w Polsce - czyli Naród=Obywatele, a więc ma znaczenie politczne a nie etniczne.
A więc ktoś narodowy to ktoś kto jest po stronie wszystkich obywateli kraju. A Mitterrand chyba takim był...
Swoją drogą, bedę musial sobie poczytac wiecej o Le Penie, bo przyznam że mam tu dośc marną wiedzę.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Widzisz Jaśko, rzecz polega na tym, że Ty czytasz Wikipedię a ja pamiętam, co widziałem na własne oczy. To, że byłeś tam trzy razy osobiście, w żaden sposób nie umniejsza wartości informacji z Wikipedii. Napisałeś, że odznaczano "swoich" a pomijano opozycjonistów spoza tego kręgu, ale może to jest tylko Twoje wrażenie ze spotkań, w których uczestniczyłeś? Informacje z wiki wykazują, że LK przyznawał odznaczenia również osobom, które nie tylko nie są związane z jego formacją, ale również tym, które krytykowały PiS czy LK. Czy to były wyjątki... należałoby zapoznać się z listami odznaczonych i ustalić, ilu z nich można okreslić mianem "swoich". Podejrzewam, że duża część to nie byliby żadni "swoi". Samych Orderów Odrodzenia Polski LK przyznawał w ostatnich miesiącach od ok. 50 do ok. 300 miesięcznie (wcześniej nie sprawdzałem). Toż nawet gdyby chciał je nadawać samym swoim, to tych swoich już chyba by zabrakło?
berseis13 napisał(a):a) Statystyki wskazują, że JK miał największe poparcie wśród osób starszych, z podstawowym wykształceniem, mieszkających na wsi. Mój wniosek wygląda tak: na Jarosława Kaczyńskiego głosowali ci, dla których rządy komunistyczne były najbardziej łaskawe, czyli (tak jak to zdaje się pisał Paweł) osoby najbardziej pokrzywdzone przez kapitalizm. Jednak Komorowski wyraźnie wygrał również w niektórych rejonach o wysokim wskaźniku bezrobocia (m. in. w okolicach dawnych PGR na Warmii i Mazurach, np. w gminie Górowo Iławeckie otrzymał ponad 72%). Także zasadnicza linia podziału chyba przebiega na innej płaszczyźnie.
berseis13 napisał(a):Ingerencja kościoła w politykę nadal pozostaje dla mnie wielką zagadką. Pytam się: Jakim prawem? Całe szczęście w społeczeństwie pluralistycznym nie jest potrzebne specjalne upoważnienie do wypowiadania się na takie tematy.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Czy to były wyjątki... należałoby zapoznać się z listami odznaczonych i ustalić, ilu z nich można okreslić mianem "swoich". Podejrzewam, że duża część to nie byliby żadni "swoi". No, a wobec niemożliwości wglądu w listy dochodzimy do momentu tej rozmowy, w którym musimy poprzestać na własnym zdaniu. Ty ufasz Wiki a ja ufam swoim oczom. I podtrzymuję podejrzenie, ze regułą ograniczoną koniecznymi wyjątkami było nie zapraszanie do Pałacu Prezydenckiego ludzi ze środowisk opozycyjnych i post opozycyjnych innych, niż bliskie Kaczyńskim.
Cytat: Całe szczęście w społeczeństwie pluralistycznym nie jest potrzebne specjalne upoważnienie do wypowiadania się na takie tematy
Nie jest. CO nie znaczy, że agitowanie z ambon na rzecz konkretnego polityka jest działaniem wzbudzającym zaufanie do Kościoła i zgodnym z misją kleru.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):Nie jest. CO nie znaczy, że agitowanie z ambon na rzecz konkretnego polityka jest działaniem wzbudzającym zaufanie do Kościoła i zgodnym z misją kleru. W tej kwestii co innego głoszą kościelni hierarchowie, a co innego robią szeregowi księża. W takiej sytuacji Kościół sprawia wrażenie instytucji obłudnej, a także instytucji, w której biskupi zupełnie na panują nad zachowaniem niektórych swoich podwładnych:
Cytat:Duszpasterze zaś, jako świadkowie rzeczywistości nadprzyrodzonej nie powinni angażować się w kampanii wyborczej po żadnej konkretnej stronie. Ta sama zasada odnosi się także do mediów katolickich. (...)
Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi polscy
zgromadzeni na 341. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski
Warszawa, 3.10.2007 r.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?s=opoka&id=22543">http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/new ... a&id=22543</a><!-- m -->
Wprawdzie ww. list pochodzi z roku 2007, ale zasada, iż duszpasterze są świadkami rzeczywistości nadprzyrodzonej chyba nie przestała obowiązywać.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Niktważny napisał(a):No, a wobec niemożliwości wglądu w listy dochodzimy do momentu tej rozmowy, w którym musimy poprzestać na własnym zdaniu Możliwość wglądu w listy istnieje (są publikowane w Monitorze Polskim). Ale to są tysiące (często szerzej nieznanych) nazwisk, więc weryfikacja byłaby dość kłopotliwa.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Możliwość wglądu w listy istnieje (są publikowane w Monitorze Polskim). Ale to są tysiące (często szerzej nieznanych) nazwisk, więc weryfikacja byłaby dość kłopotliwa. Sformułowanie "dość kłopotliwa" jest delikatne. To by było w zasadzie niemożliwe, jeśliby chciało się zrealizować Twoją propozycję i
Jaśko napisał(a):zapoznać się z listami odznaczonych i ustalić, ilu z nich można okreslić mianem "swoich". Dlatego uważam ją za bezwartościową. Bo proponujesz działanie mające sprawić wrażenie obiektywnego rozstrzygnięcia problemu a jednocześnie sam przyznajesz, że jest ono "dość kłopotliwe" do przeprowadzenia. Już sam podział na "swoich" i "wrogich" będziesz inaczej postrzegał, niż ja. Dlatego podtrzymuję, że
Niktważny napisał(a):dochodzimy do momentu tej rozmowy, w którym musimy poprzestać na własnym zdaniu. W jednym się jednak chyba zgadzamy: w ramach swoich możliwości i posiadanych uprawnień, Kaczyński dzielił ludzi. Choćby na "swoich" i "obcych". Różnimy się tylko, co do poczucia proporcji między obiema grupami.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
A ją mam małą osobistą satysfakcję, że po raz pierwszy wygrał kandydat, na którego ją głosowałem. Poza tym nawet nie chcę sobie wyobrażać popisu pychy i buty, jaki miałby miejsce gdyby wygrał kandydat małorolnych i wykształconych inaczej.
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Bo w szwach od wkurwienia pękają obozy...
Nie wiem dlaczego, ale mnie nie interesuje kto mną rządzi. Możliwe, że to dlatego, że nie czuję ograniczenia ze strony rządu. Sam nie mam ni chęci, ni pomysłu na Polskę, więc wydaję sądy dla siebie. Ten cały wielkoniski wydaje mi się szczery, a ten wygrany szyderczy. Nie wiem Lutrze, dlaczego jesteś w inny sposób kształcony niż niektórzy. A papierki, to znam do dupy, szare, przerysowane i pachnące. Mi PO pachnie zbyt mocno. Nie wiem, którzy lepiej wykonują swoją robotę, ale myślę, że polityka w stylu PiS jest pójściem na łatwiznę co na pewno pozwala na większe skupienie podczas pracy. To znaczy - jedni myślą, jak to będzie wyglądało, a drudzy się tym nie martwią(skrót myślowy). Oczywiście, ktoś musi dbać o wygląd zewnętrzny, ale od tego powinni być specjaliści, a nie talenty. Talenty to do aromatycznych tańczących gwiezdnych na jakimś lodzie.
Osobiście, to tak sobię piszę, nie mam zdania. Nie odczuwam Wiejskiej swojsko. W krysztale pomyje ;-)
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Samych Orderów Odrodzenia Polski LK przyznawał w ostatnich miesiącach od ok. 50 do ok. 300 miesięcznie (wcześniej nie sprawdzałem). Toż nawet gdyby chciał je nadawać samym swoim, to tych swoich już chyba by zabrakło? Eee tam. Trzysta powiadasz? Niech będzie.
Wychodzi, że możnaby ten proceder ciągnąć przez 2199 lat i jeszcze 3 kwartały
Znajdzie się słowo na każde słowo
|