Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Proponuję umieszczać w tym wątku informacje o piosenkach, które w jakiś sposób przypominają piosenki Jacka. Na przykład:
"Co się stało z naszą klasą" - H. Kunicka: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=1Y5gdDvxjck">http://www.youtube.com/watch?v=1Y5gdDvxjck</a><!-- m -->
"Pytania, których nie zadam" - J. K. Kelus: <!-- m --><a class="postlink" href="http://jaform.wrzuta.pl/audio/6UakrOEOAND/jan_krysztof_kelus_-_pytania_ktorych_nie_zadam_1976">http://jaform.wrzuta.pl/audio/6UakrOEOA ... zadam_1976</a><!-- m -->
"Miejcie nadzieję" - J. Wójcicki: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=3tOZvDO1iSk">http://www.youtube.com/watch?v=3tOZvDO1iSk</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
"Psy (Obława V)" - Martin Lechowicz: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=3YGm2pPOSI0">http://www.youtube.com/watch?v=3YGm2pPOSI0</a><!-- m -->
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 10
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
1
"Kundel"-autor nie ujawnił jak się nazywa - <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=ib5HjMn9ZqM">http://www.youtube.com/watch?v=ib5HjMn9ZqM</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
'Pokolenie' - K.M.Sieniawski/P.Gintrowski
No i przede wszystkim spora ilość piosenek lc.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Przede wszystkim Wysocki pisał w stylu Jacka
no i Brassens też trochę podrabiał Jacka
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Może "podrabiał" nie jest dobrym określeniem.
Raczej "podążał śladem"
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Brassens podążał tropem Kaczmara?
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 2
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
Z tym brassensem to już przegięcie
Fakt ,że Jacek przetłumaczył parę utworów np: grajek . Ale żeby lc napisał(a):Brassens też trochę podrabiał Jacka , to już przesada .
Może jakiś przykład na poparcie tej tezy ,bo mi nie przychodzi nic do głowy . Po drugie lata w których brassens pisał to chyba jeszcze nie słyszał o jakimś bardzie z Polski .
Cytat: WIKIPEDIA :>>> Georges Brassens (ur. 22 października 1921 roku w Sète, zm. 29 października 1981 w Saint-Gély-du-Fesc) – francuski bard, poeta i kompozytor.
Jego utwory z polskimi tekstami wykonują m.in. Piotr Machalica, Zespół Reprezentacyjny, Jacek Kaczmarski, Edward Stachura, Jarosław Ziętek oraz Iwona Nasiłowska.
[b]D@bek [/b]
Liczba postów: 148
Liczba wątków: 10
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=iJvkIpWKhOE">http://www.youtube.com/watch?v=iJvkIpWKhOE</a><!-- m -->
W jakiś sposób przypomina.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Na Brassensem przegięcie, zgoda.
A z Wysockim to już nie?
Liczba postów: 19
Liczba wątków: 2
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
z WYSOCKIM TEŻ !!! Zapomniałem o nim dopisać .Ale to jest taka "oczywista oczywistość "
[b]D@bek [/b]
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Całe "Kamienie" Czech pisał wzorując, czy inspirując się twórczością i stylem JK.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Stąd mój wpis, że problem z tą "oczywistością oczywistości" polega na tym, iż JK jest jednym z ogniw (fakt, że niezwykle mocnym) w łańcuchu poetów pieśniarzy - autorów piosenek ważnych, i wcale nie ogniwem pierwszym.
Stąd np. stwierdzenie, że piosenka Kelusa przypomina pisenkę JK jest o tyle nienajszczęśliwiej sformułowane, że to raczej piosenka JK może przypominać piosenkę Kelusa. Itd.
A najśmieszniejsze jest to, że - choć Kuba zaliczył moje piosenki do podobnych do JK - to tak naprawdę, ani sposób pisania tekstów (pomijam tu kwestię wartości literackiej) ani sposób układania melodii, ani co śmieszniejsze sposób mojego śpiewania wcale nie jest podobny do JK.
Ja w tekstach (w sposobie ich napisania - nie w tematyce) wzorowałem się ewidentnie na Młynarskim, Brassensie i Wysockim, w układanych melodiach ogólnie na piosence francuskiej albo rosyjskiej, w sposobie artykulacji na Brelu i Brassensie.
Zresztą sam JK mi powiedział, że dużo bliżej mi do "dziadka" Brassensa niż do niego "ojca duchowego" (określenie wymyślone przez JK!!!)
Ale dla większości ludzi koleś z gitarą to Kaczmarski. I tyle.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
lc napisał(a):A najśmieszniejsze jest to, że - choć Kuba zaliczył moje piosenki do podobnych do JK - to tak naprawdę, ani sposób pisania tekstów (pomijam tu kwestię wartości literackiej) ani sposób układania melodii, ani co śmieszniejsze sposób mojego śpiewania wcale nie jest podobny do JK.
Nie zgodzę się . Być może jest to jakaś "wartość dodana", niezamierzona przez Autora, ale i w stylistyce, i w muzyce Twoich piosenek słyszałam parę razy podobieństwa do JK, choć - przyznaję - słabo znam Twoją twórczość i mogłam jeszcze więcej przeoczyć :torba: . Oczywiście, te podobieństwa to nie jest zarzut.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Karol,
że słabo znasz moją twórczość - nie szkodzi. Nie straciłaś wiele.
Jeżeli coś słyszałaś to zapewne były to urywki Śpiewnika Oszołoma - rzeczywiście produktu kaczmaropodobnego - z drugiej polowy lat 90-tych. Ale zapewniam, że spłodziłem dużo więcej piosenek, ktore niestety nigdy nie zaistniały - a różniły się one znacznie od tej kaczmarszczyzny dla ubogich.
Być może gdybym kiedyś zadbał o ich promocję, mój wizerunek byłby mniej koszmarny artysycznie - ale cóż zrobić, było - mineło. I juz mi się nie che zmieniać wizerunku. Piosenka autorska nie jest już pasją mojego życia.
Piszę to zresztą tylko dlatego (nie lubiąc dyskusji o swojej tworczości na tym forum), że Kubuś dobrze wie, że wcale większość moich piosenek nie jest kaczmarzona - bo sam ze mna wiele lat grywał te inne w Teatrze Akademickim.
ukłony
lc
Liczba postów: 1,171
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2007
Reputacja:
0
A dla mnie zwrot "podobieństwo do Kaczmarskiego" oznacza tyle, co "równie duża umiejętność ujmowania rzeczywistości w słowa". I wtedy również piosenki lc są dla mnie typem podobne, nie dlatego, że też jest gitara, tylko dlatego, że choć mam zupełnie inne poglądy, to słucham tego z podziwem dla budowy zdań i konstrukcji całości
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):Przede wszystkim Wysocki pisał w stylu Jacka
no i Brassens też trochę podrabiał Jacka
I Llach... Dylan pisał pastisze Jackowych utworów..
A poważnie -najbardziej chyba Demarczyk w swojej ekspresji, w umiejętności zaczarowania publiczności, w tym, że można było podejść tylko emocjonalnie, albo zrozumieć i wyjść z koncertu jakby lepszym..
Jeśli chodzi o czystą poezje polską to oczywiście Norwid! Baczyński! (przed Kaczmarskim , nie podrabiali Go ) Przepraszam lc -trudno się było powstrzymać od komentarza...
No i inni- ale na tym forum mnie zjedzą, jeśli napiszę.
Kaczmarski to nie tylko gitara i konstrukcja całości. To jeszcze nieprawdopodobna charyzma, głos, emocje, intensywność wykonania -co się nie często widzi i słyszy. To jeszcze tylko i aż Kaczmarski.Dla mnie przede wszystkim poeta, którego poezję muzyka jakby tylko podkreślała.
Może dlatego nie ma dla mnie ''piosenek kaczmaropodobnych'', bo nie odbieram twórczości J.K jako piosenek.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 10
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
1
Martin Lechowicz- "Związek Socjalistycznych Republik Europy- <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=Y1yoPbhG4yA&feature=PlayList&p=16ED438959AD42F6&index=0&playnext=1">http://www.youtube.com/watch?v=Y1yoPbhG ... playnext=1</a><!-- m -->
W ogóle twórczość Martin Lechowicza kojarzy mi się z Jackiem, bo i wyżej wymieniona Obława, a jak słucham tego to nie wiem dlaczego zawsze kojarzy mi się to ze słowami:"A ja na to, my w niebo ślem rakiety"
Pewnie to przez ironiczny wydźwięk piosenki.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Dziękuje Kazia za miłe słowa
widze, że łączy nas to samo przekonanie, że można spokojnie słuchać twórców którzy prezentują odmienne poglądy. Ja np. uwielbiam ponad wszystko Brassensa, chociaż ani anarchistą ani antyklerykałem nie jestem.
Elżbieto,
to dobrze, że nie powstrzymałaś sie od komentarza, gdyż napisałaś bardzo ważną rzecz.
W tym gatunku artystycznym szczególnie ważna jest CHARYZMA.
To jest to!!!
Szkoda, że zapominają o tym wyjące panienki oraz metroseksualne chłopięta z gatunku krainy bezpłodności. Bo właśnie nie na "fajnych" barwach głosu, nie na gęstości solówek gitarowych, udziwnionych akordach to wszystko polega.
JK był prawdziwym charyzmatykiem na scenie. Nie pajacował, śpiewał prosto i wyraźnie - i było to doskonałe. Ponadczasowe.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):Elżbieto,
to dobrze, że nie powstrzymałaś sie od komentarza, gdyż napisałaś bardzo ważną rzecz.
W tym gatunku artystycznym szczególnie ważna jest CHARYZMA.
To jest to!!!
JK był prawdziwym charyzmatykiem na scenie. Nie pajacował, śpiewał prosto i wyraźnie - i było to doskonałe. Ponadczasowe.
Z Ciebie trochę zażartowałam, ale rozumiałam doskonale o co Ci chodzi, natomiast dauri był dla mnie niezrozumiały. Bo czy miały to być utwory o podobnych tytułach, co sugerują dwie pierwsze propozycje (takie pewnie znajdziemy), czy z takim ładunkiem emocji, wiedzy tak szerokiej, ale i głębokiej, nawet jeśli z błędami historycznymi -takich nie znajdziemy.
Znajdziemy zapewne poezje śpiewana, ale chyba nie to dauri miał na myśli.
Kto jeszcze idzie do kina i tworzy potem arcydzieło -''Rublow''? Czyta Tygodnik Powszechny z wywiadem Lema i pisze Kosmonautów?(dzięki Lutrze za przypomnienie). Kto nie ogląda obrazu i tworzy Encore? Czyta 'Pod wulkanem' i pisze esej o wolności i nałogu ''Uwolnienie orla''? Mnożyć by można...
A inspiracje....Jacek zainspirowany cudza twórczością , a On sam jako inspiracja dla innych. Piękne przykłady jak sztuka rodzi sztukę.
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Elżbieto, i dobrze, że ze mnie zażartowałaś bo temat żartobliwy
A mnie uruchomił z kolei wpis Kuby, gdyż nie lubie przyrównywania mojej twórczości do JK - bo po pierwsze to przyrównanie ZAWSZE wypada na moją niekorzyść, a po drugie -wyjąwszy Śpiewnik Oszołoma, który był celowo pomyślany jako "Kaczmarski a rebours" tj. stylistyka JK ale wymowa ideologiczna odrócona o 180 stopni - przez całe życie artystycznie nasiąkałem piosenką francuską i rosyjską i stamtąd czerpałem wzorca, zaś JK interesował mnie TYLKO jako zjawisko polityczne. Piosenki JK - odarte z polityki i wyjęte z kontekstu walki - nie interesują mnie. I w moich niepolitycznych piosenkach - a jest ich nie mniej niż politycznych - JK w ogóle nie pobrzmiewa.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
lc napisał(a):nie lubie przyrównywania mojej twórczości do JK - bo po pierwsze to przyrównanie ZAWSZE wypada na moją niekorzyść, a po drugie -wyjąwszy Śpiewnik Oszołoma, który był celowo pomyślany jako "Kaczmarski a rebours" tj. stylistyka JK ale wymowa ideologiczna odrócona o 180 stopni - przez całe życie artystycznie nasiąkałem piosenką francuską i rosyjską i stamtąd czerpałem wzorca, zaś JK interesował mnie TYLKO jako zjawisko polityczne.
Tyle że to Śpiewnik zdobył rozgłos na tyle duży, że kiedy z - podówczas - drem Tomaszem Stępniem broniliśmy na konferencji Bardowie prawa do włączania Leszka Czajkowskiego do pojemnego grona bardów , zostaliśmy nieomal zlinczowani i ekskomunikowani jednocześnie przez oburzone naukowe gremium. Na pocieszenie dodam, że zlinczowany i ekskomunikowany został też Kuba Sadowski, który na lamenty, chyba prof. Sawickiej, jaki to Wysocki był biedny i szykanowany, odparł, że chyba nie aż tak bardzo, skoro jeździł na Zachód, rozbijał się mercedesami, a świat opisywał jednak z perspektywy człowieka niewięzionego. Na to pani profesor się obraziła i albo ona, albo Anna Żebrowska - trzasnęła drzwiami z okrzykiem, że czegoś takiego nie będzie słuchać...
Fajna to była konferencja .
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Karol,
przede wszystkim dziękuję za obronę.
Wiem o tej konferencji i nawet czytałem referat p. dr. Stępnia - muszę przyznać, że referat choć krytyczny to zarazem całkiem - zważywszy na wartość mojej twórczości – pochlebny był.
Rozumiem zresztą, że środowiska naukowe mogły oburzać się na wpuszczenie takiego trędowatego jak ja. Aż dziw, że o mnie w ogóle słyszały - samo to już mi schlebia. Oburzały się po części słusznie, bo wartość literacka i muzyczna moich produktów była na pewno słaba - ale po części chyba kierowały nią te same motywy jak w przypadku sprzeciwu wobec lustracji tych środowisk. Takie to już środowiska.
Przyznaję, że Śpiewnik Oszołoma to zdecydowanie bardziej zjawisko socjologiczne niż literackie - to przykład quasi-artystycznego, ocierającego się wówczas o skandal, obalania tabu poprawności politycznej. Na nasze koncerty przychodziło dużo ludzi – w każdym razie dużo więcej niż na produkty innych bardów (oczywiście wyjąwszy Jacka Karczmarskiego!!!). Mogli więc mnie koledzy po piórze i gitarze niezbyt lubić. Ja ich zresztą też nie lubiłem.
Zresztą, miałem także z powodu Śpiewnika wiele kłopotów w życiu pozaartystycznym (w wolnym podobno od 1989 r. kraju) - praktycznie aż do jesieni 2005 r.
Może szkoda, że nie zadbałem wówczas o promocję twórczości niepolitycznej. Ale z drugiej strony – nikt nie chciał słychać moich niepolitycznych piosenek. Ludzie przychodzili na Śpiewnik.
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Dodam, że też rozbijam się Mercedesem (żona prowadzi), którego wiek i stan może wskazywać, że pamięta czasy Wysockiego. Tak że z Wysockim pewne moje podobieństwo jest
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
lc, a czy ten Twój "Śpiewnik Oszołoma" można jeszcze gdzieś kupić? Niezwykle się zainteresowałam... :
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Joanno,
kupić to już chyba nie - sam zresztą nie mam swojego egzemplarza
ale po internecie coś tam jest - proponuję wpisać w googlach "leszek czajkowski"
Oczywiście można piratować - mój "dorobek artystyczny" jest moją działalnością uboczną i nie strzegę swoich nagrań. Jak ktoś tylko chce - niech słucha.
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
Dzięki. W internecie, to nie sztuka znaleźć. Myślałam, że można sobie kulturalnie i w spokoju posłuchać, np. w drodze do pracy...
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
lc napisał(a):Oczywiście można piratować - mój "dorobek artystyczny" jest moją działalnością uboczną i nie strzegę swoich nagrań. Jak ktoś tylko chce - niech słucha.
No i zepsułeś całą przyjemność z piracenia Skoro dajesz zezwolenie, to nie ma piractwa i tego dreszczu emocji )))) I jeszcze złodzieje z ZAIKS-u się obraża ))))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
JoannaK napisał(a):Dzięki. W internecie, to nie sztuka znaleźć. Myślałam, że można sobie kulturalnie i w spokoju posłuchać, np. w drodze do pracy...
Widzisz jakąś sprzeczność między znalezieniem w internecie i wysłuchaniem w drodze do pracy? Znajdujesz zgrywasz na płytkę lub odtwarzacz mp3 i kulturalnie słuchasz...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
JoannaK napisał(a):Dzięki. W internecie, to nie sztuka znaleźć. Myślałam, że można sobie kulturalnie i w spokoju posłuchać, np. w drodze do pracy...
Jeśli w ten zawiły sposób sugerujesz, że miałabyś większą satysfakcję ze słuchania oryginału, to czas Ci chyba uświadomić, że Śpiewnik oszołoma oficjalnie wydany był tylko na kasetach. Żeby więc kulturalnie posłuchać oryginału np. w drodze do pracy, trzeba nie tylko mieć ten oryginał, ale trzeba też mieć odtwarzacz kaset w samochodzie, co z kolei oznacza, że samochód ten może być w wieku utrudniającym kulturalne słuchanie. Jeśli zaś chodzi o słuchanie z tak zwanego walkmana, to też mało kto już go dzisiaj ma i używa.
Tak czy inaczej - zainteresowani twórczością lc powinni z czysto praktycznych względów zrezygnować z ambicji słuchania z oryginalnych kaset. Poza tym:
Przemek napisał(a):Widzisz jakąś sprzeczność między znalezieniem w internecie i wysłuchaniem w drodze do pracy?
Otóż to.
Ja na przykład sporadycznie słucham jakichkolwiek nagrań z oryginalnych nośników. Wynika to najzwyczajniej z wygody. Jeśli czegoś chcę posłuchać, wrzucam to na dysk twardy samochodowego systemu audio albo po prostu nagrywam na płytę jako mp3. Dzięki temu nie muszę ciągle wachlować płytami w samochodzie.
|