02-21-2010, 07:25 PM
Cytat:- Czy to nie dziwne trochę, że aż tyle popularnych warszawskich piosenek mówi o światku przestępczym?<!-- m --><a class="postlink" href="http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7578510,_Warszawskie_szemrane_klimaty_wcale_sie_nie_skonczyly_.html">http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95 ... zyly_.html</a><!-- m -->
- Lwowskich też. Tak samo jest wszędzie, gdzie śpiewano piosenki w kabaretach. Tematyka kryminalna wszędzie miała wzięcie. Próbowali robić takie rzeczy Kaczmarski i Stachura. Jacek Kaczmarski śpiewał warszawskie piosenki szemrane. "Syna ulicy" zaśpiewał też poseł Kurski w programie u Kuby Wojewódzkiego. Byłem nawet tym zaskoczony. Ale w sumie co w tym zaskakującego, skoro całego Felka Zdankiewicza śpiewał Lech Falandysz. Te piosenki były śpiewane przez młodych ludzi na koloniach, obozach harcerskich. Może tam się nauczył?