12-13-2009, 01:49 PM
I jeszcze jeden Kryl – jedna z jego najpiękniejszych piosenek.
Wykonanie Karela Kryla: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=01GfNdpsfFA">http://www.youtube.com/watch?v=01GfNdpsfFA</a><!-- m -->
Tekst oryginalny:
Morituri te salutant
Cesta je prach a štěrk, a udusaná hlína,
a šedé šmouhy kreslí do vlasů,
a z hvězdných drah má šperk co kamením se spíná
a pírka touhy z křídel Pegasů.
Cesta je bič, je zlá jak pouliční dáma,
Má v ruce štítky, v pase staniol,
a z očí chtíč jí plá, když háže do neznáma
dvě křehké snítky rudých gladiol.
R:
Seržante, písek je bílý jak paže Daniely,
Počkejte chvíli! Mé oči uviděly
tu strašně dávnou vteřinu zapomnění,
Seržante! Mávnou, a budem zasvěceni!
Morituri te salutant, morituri te salutant!
Tou cestou dál jsem šel, kde na zemi se zmítá
a písek víří křídlo holubí,
a marš mi hrál zvuk děl, co uklidnění skýtá
a zvedá chmýří, které zahubí.
Cesta je tér a prach, a udusaná hlína,
mosazná včelka od vlkodlaka,
rezavý kvér - můj brach a sto let stará špína,
a děsně velká bílá oblaka.
R:
Seržante písek je bílý...
I mój przekład, powiedzmy - wolny :
Morituri te salutant
Droga to żwir i pył, i udeptana glina,
Pokrywa włosy mapą szarych smug,
Odmierza dni, a w sny pegaza piórko wpina
I kroplę rosy - klejnot mlecznych dróg.
Droga to bat, jest zła jak tania ulicznica,
Ma w ręce kartkę, ze staniolu szal,
A w oczach żar, gdy w świat posyła obietnicę,-
Dwa kruche płatki karminowych malw.
Ref.:
Sierżancie,
Błyszczy coś w pyle - jak mej Danieli ciało.
Czekajcie chwilę! W sekundzie to ujrzałem
Zupełnie jasno, wyraźnie jak na scenie:
Sierżancie! Machną – będziemy poświęceni!
Morituri te salutant! Morituri te salutant!
Tą drogą iść aż tam, gdzie w konwulsyjnym drżeniu
Gołębie skrzydło kreśli w piachu wzór,
Gdzie marsza gra huk dział, co zsyła ukojenie
I stawia baszty śmiercionośnych chmur.
Droga to kurz i gnój, i popękane skały,
Czarne laleczki w pełzającej mgle,
Stuletni brud i mój karabin zardzewiały,
I wielki obłok na błękitnym tle.
Ref.:
Sierżancie,
Błyszczy coś w pyle...
Wykonanie Karela Kryla: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=01GfNdpsfFA">http://www.youtube.com/watch?v=01GfNdpsfFA</a><!-- m -->
Tekst oryginalny:
Morituri te salutant
Cesta je prach a štěrk, a udusaná hlína,
a šedé šmouhy kreslí do vlasů,
a z hvězdných drah má šperk co kamením se spíná
a pírka touhy z křídel Pegasů.
Cesta je bič, je zlá jak pouliční dáma,
Má v ruce štítky, v pase staniol,
a z očí chtíč jí plá, když háže do neznáma
dvě křehké snítky rudých gladiol.
R:
Seržante, písek je bílý jak paže Daniely,
Počkejte chvíli! Mé oči uviděly
tu strašně dávnou vteřinu zapomnění,
Seržante! Mávnou, a budem zasvěceni!
Morituri te salutant, morituri te salutant!
Tou cestou dál jsem šel, kde na zemi se zmítá
a písek víří křídlo holubí,
a marš mi hrál zvuk děl, co uklidnění skýtá
a zvedá chmýří, které zahubí.
Cesta je tér a prach, a udusaná hlína,
mosazná včelka od vlkodlaka,
rezavý kvér - můj brach a sto let stará špína,
a děsně velká bílá oblaka.
R:
Seržante písek je bílý...
I mój przekład, powiedzmy - wolny :
Morituri te salutant
Droga to żwir i pył, i udeptana glina,
Pokrywa włosy mapą szarych smug,
Odmierza dni, a w sny pegaza piórko wpina
I kroplę rosy - klejnot mlecznych dróg.
Droga to bat, jest zła jak tania ulicznica,
Ma w ręce kartkę, ze staniolu szal,
A w oczach żar, gdy w świat posyła obietnicę,-
Dwa kruche płatki karminowych malw.
Ref.:
Sierżancie,
Błyszczy coś w pyle - jak mej Danieli ciało.
Czekajcie chwilę! W sekundzie to ujrzałem
Zupełnie jasno, wyraźnie jak na scenie:
Sierżancie! Machną – będziemy poświęceni!
Morituri te salutant! Morituri te salutant!
Tą drogą iść aż tam, gdzie w konwulsyjnym drżeniu
Gołębie skrzydło kreśli w piachu wzór,
Gdzie marsza gra huk dział, co zsyła ukojenie
I stawia baszty śmiercionośnych chmur.
Droga to kurz i gnój, i popękane skały,
Czarne laleczki w pełzającej mgle,
Stuletni brud i mój karabin zardzewiały,
I wielki obłok na błękitnym tle.
Ref.:
Sierżancie,
Błyszczy coś w pyle...
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]