Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
„Studium Papers”, vol.XI, no. 2, April 1987 : An interview with Jacek Kaczmarski-
* * * * * *
Kwartalnik “Studium Papers” (przedtem : „Studium News Abstracts”) ukazywał sie latach 1976-1990, był wydawany w Ann Arbor (Michigan) przez Północno-Amerykańskie Studium Spraw Polskich (North American Study Center for Polish Affairs, założyciel: profesor Andrzej Ehrenkreutz).
„Studium Papers” było redagowanym po angielsku biuletynem informacyjnym informującym o wydarzeniach w Polsce, rozsyłanym do amerykańskich dziennikarzy, senatorów etc (lobbying).
Biuletyny były przeznaczone dla amerykańskich czytelników, zachowane egzemplarze „Studium Papers” są wiec trudne do znalezienia w Polsce. Nieliczne biblioteki (Zakład Narodowy im. Ossolinskich, Uniwerki : Łódzki, Gdański i Jagielonka...) dysponują jak myślę, przeważnie kilkoma sztukami
Kompletne roczniki znajdują się w wielu bibliotekach w Stanach, m.in. University of Michigan, Indiana University, Wayne State University, University of Illinois... Lista jest długa, można się domyślać ze pismo było szeroko rozprowadzane.
W numerze 2 z kwietnia 1987 „Studium Papers” (vol.XI, no. 2, April 1987, str.25-34) pojawił się wywiad z Jackiem Kaczmarskim, przeprowadzony w lutym tego samego roku.
Chciałabym skorzystać z okazji i wyrazić moją radość, szczęście i najserdeczniej podziękować pracownikom biblioteki Uniwersytetu Michigan za udostępnienie mi - do osobistego i wyłącznego wglądu - kopii „Studium papers” z kwietnia 1987.A także podziękować ''mojej'' Szarej Eminencji za ponowny trop do szukania śladów JK po świecie. Bez Ciebie nie byłoby chyba mojej pasji!
Ponieważ zwrócono mi uwagę na fakt iż prawa wydawcy nie wygasły, będziecie musieli zadowolić się moja skromna recenzja tego wywiadu.
Wywiad jest ciekawy. Jacek dużo opowiadał o osobach które miały wpływ na rozwój jego osobowości : Rodzice - artyści, Dziadek - przedwojenny komunista, Wysocki, Kelus, Kleyff, Młynarski (jakość tekstów), Demarczyk (wykonanie)... Także o początku swojej kariery, o kabarecie „Pod Egida”, o imprezie „Zakazane Piosenki”, o sytuacji artysty na emigracji, o „Murach”, „Obławie”, „Epitafium dla Boba Dylana”, „Rublowie”... O ruchu „Wolność i Pokój” w Polsce.
Jest kilka ciekawostek. JK opowiadał, ze już po podjęciu pracy w RWE dostał zaproszenie z kraju (z PRL'u), z propozycja umowy o prace i wszelkimi gwarancjami, ze zostaną mu wybaczone popełnione na emigracji "błędy". Juz w 1987 przymierzał się do Australii,zainteresowany stanowiskiem wykładowcy historii literatury polskiej i słowiańskiej, w Sydney. Jako pierwszą emigracyjną płytę cytuje szwedzką „Strącanie Aniołów” (mam wrażenie, ze w opracowaniach wspomina się raczej o niemieckiej „Carmagnole 1981”, a wiec ciekawostka do ustalenia)
Pisząc w skrócie : wywiad stanowi dodatkowe źródło informacji o Jacku i uważam, ze należało odnotować jego istnienie.
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Brzmi dość tajemniczo. Ale dlaczego pracownicy biblioteki państwowego uniwersytetu udostępniają "do osobistego i wyłącznego wglądu" publikację, która ukazała się w publicznym obiegu? Czy każdy, kto się tam zgłosi może uzyskać wgląd do tej publikacji, czy też jest ona dostępna tylko dla wybranych - i za to te najserdeczniejsze podziękowania za udostępnienie?
Przy okazji mam wątpliwości, czy fakt iż "prawa wydawcy nie wygasły" stanowi przeszkodę, by udostępnić odpowiedzi Jacka na zadane pytania. Na moją intuicję wywiad nie jest "utworem" w rozumieniu prawa autorskiego i jest raczej mało prawdopodobne, by fakt udzielenia przez Jacka odpowiedzi na zadane pytania skutkował niemożliwością publikowania gdzie indziej tychże odpowiedzi, które można potraktować jako autorski utwór Jacka o charakterze autobiograficznym, należącym do spadkobierców Jacka. Problemem może być wyłącznie publikowanie zadanych pytań - lecz być może odpowiedzi Jacka byłyby zrozumiałe i bez tego.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Ale dlaczego pracownicy biblioteki państwowego uniwersytetu udostępniają "do osobistego i wyłącznego wglądu" publikację, która ukazała się w publicznym obiegu? Nie wiem dauri. Jedyne co wiem to, to ze po wielu mailach ,z kategorycznym ''nie'', telefonach z użyciem slow ''polski Bard'',''Solidarność'' :torba: dostałam poniższa informacje:
If you can send me your address, I’ll be glad to send a photocopy to you. Since th entire issue and all its contents are still under copyright, please understand that the copy I send you is yours only, and cannot be reproduced without permission of the Editor-in-Chief.
Czyli skrótowo: ''jeśli wyślesz mi adres milo mi będzie wysłać ci kopie. Zawartość objęta jest w dalszym ciągu prawem, nie może być reprodukowana bez zgody Wydawcy.''
Myślę, ze każdy dostałby podobna zgodę, padło na mnie.. A dlaczego zgoda jest potrzebna- bo prawa wydawcy nie wygasły
dauri napisał(a):i za to te najserdeczniejsze podziękowania za udostępnienie? Mam w zwyczaju dziękować ludziom, którzy coś dla mnie zrobili.
.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Trochę dziwi mnie to kategoryczne "nie" - ale nie wiem też, jakie tam są zwyczaje. W Polsce takie kategoryczne "nie" mogłoby zaskutkować równie kategoryczną skargą do władz uczelini, gdyż pracownicy biblioteki publicznej uczelni są właśnie do tego, by umożliwiać osobom dostęp do bibliotecznych zbiorów, a udostępniając je nie robią nikomu żadnej łaski: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.bu.umk.pl/mail/repro.php">http://www.bu.umk.pl/mail/repro.php</a><!-- m -->
Co do "please understand that the copy I send you is yours only, and cannot be reproduced without permission of the Editor-in-Chief", to w każdym państwie obowiązuje prawo lokalne. Wydaje mi się więc, że będąc w Polsce, możesz (nie łamiąc prawa) śmiało podzielić się kopią owego artykułu z osobami "pozostającymi z Tobą w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego" w ramach tzw. "dozwolonego użytku".
<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek">http://pl.wikipedia.org/wiki/Dozwolony_u%C5%BCytek</a><!-- m -->
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):możesz (nie łamiąc prawa) śmiało podzielić się kopią owego artykułu z osobami "pozostającymi z Tobą w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego" w ramach tzw. "dozwolonego użytku".
Przykro mi niezmiernie dauri. Dostałam bardzo wyraźne zastrzeżenie ( nic nie pisało o osobach pozostających ze mną w jakimkolwiek związku), a z biblioteki tej jeszcze będę pewnie nie raz chciała skorzystać. Nic nie stoi na przeszkodzie, byś ten wywiad zdobył, przetłumaczył i zamieścił na stronie, o ile taka zgodę otrzymasz. Ja prosiłam o zgodę na umieszczenie na <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.karczmarski.art.pl">http://www.karczmarski.art.pl</a><!-- m --> -jedynie dla wzbogacenia naszej wiedzy. Usłyszałam 'nie'
dauri napisał(a):Wydaje mi się więc, że będąc w Polsce, możesz Nie jestem w Polsce. Nie mam ochoty łamać prawa amerykańskiego.
Zresztą po co dyskutujemy o łamaniu czy nie-prawa. Kazdy może zrobić to co ja- wysłać mail,zadzwonić itp.I zgodę wraz z kopia dostać.
dauri napisał(a):gdyż pracownicy biblioteki publicznej uczelni są właśnie do tego, by umożliwiać osobom dostęp do bibliotecznych zbiorów, a udostępniając je nie robią nikomu żadnej łaski: Moze trzeba czytać na miejscu -w czytelni. Tak jest w Danii. Wielu materiałów nie pożycza się do domu, kopiować ich tez nie wolno. Ja nie znam się na prawie autorskim, czy wydawniczym- na ogol zdobywam to co mi potrzebne.Jednak dostawszy to pisemne ostrzeżenie, będę się go trzymać.
pozdrawiam
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 514
Liczba wątków: 15
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Biuletyny były przeznaczone dla amerykańskich czytelników, zachowane egzemplarze „Studium Papers” są wiec trudne do znalezienia w Polsce. Nieliczne biblioteki (Zakład Narodowy im. Ossolinskich, Uniwerki : Łódzki, Gdański i Jagielonka...) dysponują jak myślę, przeważnie kilkoma sztukami Na moje oko w Polsce tego numeru nie ma .
Jestem egzemplarz człowieka
- diabli, czyśćcowy i boski.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Nic nie stoi na przeszkodzie, byś ten wywiad zdobył, przetłumaczył i zamieścił na stronie, o ile taka zgodę otrzymasz. Chętnie bym to zrobił, lecz nie udało mi się znaleźć w sieci namiarów na wydawcę, a prof. Ehrenkreuz nie żyje. Pozostaje więc wierzyć Ci na słowo, że elzbieta napisał(a):Wywiad jest ciekawy oraz elzbieta napisał(a):odnotować jego istnienie
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):lecz nie udało mi się znaleźć w sieci namiarów na wydawcę,
Czy sadzisz, ze ja te namiary miałam? Poszukałam biblioteki uniwersyteckiej w Michigan i rozpoczęłam misje poszukiwawcza.Wiedziałam tylko i aż, czego szukać. Ty tez wiesz. Powodzenia.
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Ale chyba informacje dotyczące biblioteki nie są objęte prawami autorskimi? :]
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Ale chyba informacje dotyczące biblioteki nie są objęte prawami autorskimi? :]
Naturalnie,ze nie
110F Hatcher Graduate Library North
920 North University Ave.
Ann Arbor, MI 48109-1205
Na stronie Uniwerku <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.umich.edu/">http://www.umich.edu/</a><!-- m --> tez znajdziesz bibliotekę
:
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Ale chyba informacje dotyczące biblioteki nie są objęte prawami autorskimi? Ale po co informacje dotyczące biblioteki? Z postów Elżbiety zrozumiałem, do podzielenia się tym artykułem ze znajomymi (o publikacji artykułu w sieci nie pisałem) konieczna jest zgoda Wydawcy (o ile nie sprzedał komuś praw do tego artykułu). Potrzebny jest więc namiar na Wydawcę (o ile jeszcze istnieje) lub na jego następcę prawnego. Wydawcą jest "North American Study Center for Polish Affairs".
Nie udało mi się znaleźć strony, adresu ani maila do tego Wydawcy, ale jeżeli ktoś bardziej rozgarnięty ode mnie go znajdzie, to spróbuję załatwić zgodę na rozpowszechnienie tego materiału na takich zasadach, na jakie się zgodzą.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Ale po co informacje dotyczące biblioteki? Bo przez bibliotekę doszłam do następcy prawnego, czy raczej pani z biblioteki sama to załatwiła.
Dauri czy jest jakaś możliwość prywatnego porozumienia sie z Tobą ? Twój mail nie działa- przynajmniej nie dla mnie. ( napisz do mnie ...
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):Pisząc w skrócie : wywiad stanowi dodatkowe źródło informacji o Jacku i uważam, ze należało odnotować jego istnienie.
Sorki, ale jeżeli to jest dodatkowe i interesujące źródło informacji o J.K., to samo odnotowanie jego istnienia nie wystarcza...
Zamiast reprodukować fotokopię możesz po prostu przepisać wywiad i wówczas udostępnić. Biblioteka nie będzie miała w tym momencie żadnych zastrzeżeń, bo nie powielasz ich kopii, może sobie kupiłaś na ebayu gazetkę...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):możesz po prostu przepisać wywiad i wówczas udostępnić. W teorii mogę, w praktyce nie -11 stron maszynopisu A4, spisać, przetłumaczyć (inaczej się czyta, inaczej pisze na użytek czytelnika) Wybacz, ale innym łatwiej i szybciej zdobyć ten wywiad, niż mi go przepisywać.A kłamać tez nie lubię..
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Dauri czy jest jakaś możliwość prywatnego porozumienia sie z Tobą ? Twój mail nie działa- przynajmniej nie dla mnie. napisz do mnie ... Mój mail działa - już odpisałem, tylko widocznie wczoraj działał z pewnym opóźnieniem.
Przemek napisał(a):Biblioteka nie będzie miała w tym momencie żadnych zastrzeżeń, bo nie powielasz ich kopii, może sobie kupiłaś na ebayu gazetkę... Nie sądzę, aby biblioteka była stroną w sporze, jaki mógłby ewentualnie zaistnieć między właścielem praw do artykułu, a osobą go rozpowszechniającą. Biblioteka po prostu informuje o pewnych organiczeniach prawnych, ważnych na terenie USA (lub danego stanu). Wydaje mi się jednak, że jeżeli ktoś zdobędzie w USA jakiś materiał, a następnie zadysponuje nim w innym kraju zgodnie z prawem tego kraju, nie złamie żadnego prawa (nawet gdyby taki sposób zadysponowania byłby niezgodny z prawem amerykańskim). Co na to nasi prawnicy?
Co do sposobu zwielokrotniania (powielenie kopii czy przepisanie) - to nie ma on większego znaczenia.
Liczba postów: 108
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jul 2010
Reputacja:
0
Przy powielaniu kopii dochodzi jeszcze oprawa graficzna czasopisma, która zapewne także jest obiektem praw autorskich.
A z tego co się orientuję to biblioteka i tak już złamała prawo, udostępniając skany.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Prawo nie ma tu chyba nic do rzeczy. Elżbieta zgodziła się nie udostępniać tego wywiadu i chyba przede wszystkim dlatego nie chce tego robić. A nie dlatego, że mogłaby naruszyć jakieś przepisy. Ja tak to rozumiem.
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Potrzebny jest więc namiar na Wydawcę (o ile jeszcze istnieje) lub na jego następcę prawnego. W każdym razie ich adresy też nie są objęte prawami autroskimi, a głównie to chciałem przekazać.
Elzbieta napisał(a):11 stron maszynopisu A4, spisać, przetłumaczyć Pewnie wystarczyłoby bez tłumaczenia.
Ale samo przepisanie artykułu, a nawet jego przetłumaczenie, to chyba trochę za mało, żeby prawa autorskie przestały obowiązywać. Chronione jest nie to na czym artykuł jest, a prawo do tego artykułu. Nośnik nie ma tu znaczenia.
Ciekawe, czy Elżbieta już żałuje, że pochwaliła się tym artykułem.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
żbik napisał(a):A z tego co się orientuję to biblioteka i tak już złamała prawo, udostępniając skany. Niekoniecznie.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://fairuse.stanford.edu/Copyright_and_Fair_Use_Overview/chapter7/7-d.html">http://fairuse.stanford.edu/Copyright_a ... 7/7-d.html</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Prawo nie ma tu chyba nic do rzeczy. Elżbieta zgodziła się nie udostępniać tego wywiadu i chyba przede wszystkim dlatego nie chce tego robić. A nie dlatego, że mogłaby naruszyć jakieś przepisy. Ja tak to rozumiem. Być może (choć nie wyczytałem w postach Elżbiety, że zgodziła się nie udostępniać tego wywiadu). Ale ja pytałem o kwestię natury prawnej, a nie moralnej. Masz jakieś zdanie na ten temat?
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
żbik napisał(a):A z tego co się orientuję to biblioteka i tak już złamała prawo, udostępniając skany. Nie, bo w każdym e-mailu miedzy biblioteka a mną, jako Cc podawany był Edytor i jego zgoda spowodowała ,ze uzyskałam kopie- dla wiadomości- kopie jedynie wywiadu z JK , nie całego pisma.Wywiad jest czystym teksem, bez zdjec, grafiki itp.
Jaśko napisał(a):Elżbieta zgodziła się nie udostępniać tego wywiadu i chyba przede wszystkim dlatego nie chce tego robić. Otrzymałam ustnie informacje, później poprzez mail - gdybym nie wyraziła zgody, nie byłoby kopii.
Piszemy tu od wczoraj, mniej czasu zajęło mi uzyskanie kopii: dwa maile plus telefon i miesiąc czekania na przesyłkę.Tylko jak widać nikomu się nie chce ( daurii jedynie). Ja prawa autorskiego czy wydawniczego nie znam, ale skoro coś obiecałam, to inaczej nie postąpię. Jaśko chyba jako jedyny zrozumiał.
Macie tytuł i numer pisma, adres biblioteki, stronę uniwerku - czyli mój materiał wyjściowy. Spróbujcie.Moze komuś uda się uzyskać więcej.Uważałam, ze warto nagłośnić, warto samemu szukać w krajach, w których JK koncertował, mieszkał.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Ciekawe, czy Elżbieta już żałuje, że pochwaliła się tym artykułem. Elżbieta się dziwi, ze nikt nie napisał np, ''ale fajnie, ze to znalazłaś. Skoro nie możesz udostępnić, bo obiecałaś, to trudno, daj namiary, może mnie się uda''
Elżbieta nie żałuje podzielenia się choćby rąbkiem informacji. A swoja droga, jak już przedtem pisałam, uwzględniając różnice czasowe, każdy z Was byłby już w posiadaniu tego wywiadu, gdyby zamiast dyskutować działał.
Pozdrawiam
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):mniej czasu zajęło mi uzyskanie kopii: dwa maile plus telefon i miesiąc czekania na przesyłkę. Ale przecież wcześniej pisałaś o
Elzbieta napisał(a):wielu mailach ,z kategorycznym ''nie'', telefonach z użyciem slow ''polski Bard'',''Solidarność'' więc wyglądało to na przysłowiową orkę na ugorze. ;( Brzmiało to raczej dość odstraszająco.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Brzmiało to raczej dość odstraszająco.
Nie, skądże - miłym zaskoczeniem było, ze ktoś odpowiedział (''nie''- co prawda, ale podał następny kontakt -znów ''nie'', a potem po prostu ktoś się tym zajął fachowo i z sercem, po prostu przesyłając mój mail osobie wiedzącej co z nim zrobić. To, ze dzwoniłam, oznacza tylko, ze chciałam się upewnić, ze mail trafił wreszcie we właściwe ręce, a nie do kosza..i w tej rozmowie użyłam slow ''Bard'' i ''Solidarność'' (powinnam jeszcze dodać Wałęsę -może dostałabym bez zastrzeżeń Następny telefon już tylko, by pożalić się,ze długo nie otrzymuje przesyłki. Orka na ugorze, to zdobycie kilku gazet z Lund.Ponieważ nie znam numerów, musiałabym przejrzeć cale roczniki z paru lat. Nie do przebrnięcia, jeśli się tam osobiście nie pojawię....jeszcze przede mną
Spróbuj USA - może z większym szczęściem niż ja.
Pozdrawiam
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Byc moze Studium Spraw Polskich bylo czescia Uniwersytetu Michigan - to tlumaczyloby dlaczego nawet w bibliotece podkreslali te prawa wydawcy. A ze w koncu ktos sie zlitowal i podrzucil kopie (podajac warunki...) to tylko dobrze o nim swiadczy. Ja to interpretuje jako dzentelmenska umowe m-dzy dwoma prywatnymi osobami.
To ze E chce przestrzegac tej umowy dobrze swiadczy o E.
Niniejszym skladam podziekowania Elzbiecie ktorej chcialo sie chciec i zawracac glowe naszym sojusznikom za oceanem.
PS: Z ciekawosci zajrzalem na strone njujorskiej biblioteki publicznej i stwierdzilem ze maja chyba wszystkie roczniki tego pisemka. Byc moze instytucje polonijne w Stanach tez to dostawaly. Kolejny bibliografista bedzie mogl sie bawic w kolejne podchody... Teraz istnieje pierwszy punkt zaczepienia czyli
Cytat:„Studium Papers” (vol.XI, no. 2, April 1987, str.25-34)
Jeszcze raz dziekuje !
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):A swoja droga, jak już przedtem pisałam, uwzględniając różnice czasowe, każdy z Was byłby już w posiadaniu tego wywiadu, gdyby zamiast dyskutować działał.
A pisałaś, że miesiąc czekałaś...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):A pisałaś, że miesiąc czekałaś...
Przemku, Przemku, zaczynam się czuć jak na policyjnym przesłuchaniu. Miesiąc czekałam na przesyłkę listowa. Nie czepiaj się slow, bo to nie to jest ważne...chyba,ze dla Ciebie. Pdf można mieć natychmiast.Na prawdę masz przepiękny dar wychwytywania najistotniejszych rzeczy
Łączysz w sobie pewien rodzaj niegrzeczności (pod pozorem pisania o faktach) i złośliwości, a takiego koktajlu nie lubię i więcej komentować nie będę.
Nie odpowiadam więcej na żadne pytania na forum. Jeśli kogoś interesuje coś więcej,proszę na pw lub mail,
Torrentius napisał(a):Ciekawe, czy Elżbieta już żałuje, że pochwaliła się tym artykułem. Jeszcze nie, ale po dalszych przesłuchaniach, gdzie wychwytuje się zaiste najwazniejsze aspekty tej sprawy, nie mające z wywiadem absolutnie nic wspólnego, zacznę chyba ...żałować.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Napisałem do osoby wskazanej przez Elę, która wydaje się władna udzielić zgody na opublikowanie artykułu na stronie (albo na podzielenie się artykułem w inny sposób). Jak odpowie, poinformuję o jej decyzji.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Jak odpowie, poinformuję o jej decyzji. Powodzenia dauri Milo by było widzieć wywiad na stronie!
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 392
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2009
Reputacja:
0
Przepraszam, miałam parę dni przerwy i dopiero teraz trafiłam na ten temat. A czy np. Elżbieto, mogłabyś trochę dokładniej opisać ten wywiad? Nie byłoby wtedy żadnego łamania prawa, a myślę, że mała szansa na to, żeby wszyscy zainteresowani mieli tyle szczęścia i zdobyli ten wywiad, jeżeli nie jest to pozycja powszechnie udostępniana. Oczywiście wszyscy możemy powalczyc, ale może pani z biblioteki stracić cieprliwość.
Jeżeli będziesz miała trochę czasu - byłoby możliwe spełnienie mojej prośby? Jeśli nie to trudno - i tak fajnie, że zdobyłaś i podzieliłaś się informacją...
|