Liczba postów: 1,334
Liczba wątków: 30
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
[po długaśnej przerwie wrzucam jeden tekst z tryptyku, który wykluł się pewnej letniej nocy]
Para kieliszków po wieczornej miłości
Zgnieciona skóra i zmarszczony oddech
Kurtyna
Teraz już nawet widok z okna
Na kościelna wieżę nie wzbudza wyrzutów
I znacznie łatwiej porozumieć się
Z leniwą książką
I plastikową martwą postacią
Przebitą wykałaczką
Noc
Zawsze cierpi na bezsenność
Dlatego to ulubiona pora
Szaleńców, psychopatów
I gwałcicieli poezji
Po akcie
Zawsze można wziąć butelkę do ręki
I ukręcić jej szyjkę
- Na nieudane wiersze
Zawsze trzeba zostawić więcej miejsca
Na dnie
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Witam serdecznie!
Zatrzymałem się odrobinę dłużej nad Twoim utworem. Przeczytałem te kilka linijek- przeczytałem, nie przeleciałem pobieżnie wzrokiem- stąd kilka pytań.
W pierwszym wersie użyłaś sformułowania „para kieliszków”. Czy jest to zabieg zamierzony czy błąd stylistyczny? Jeśli zabieg zamierzony- to psuje on (według mnie) ogólną koncepcję wiersza. Para kieliszków jest tutaj tylko częścią opisu. Dwoma przedmiotami, które pozostały po nad wyraz przyjemnym wieczorze- słowem zaznaczasz, że nie byłaś sama. Tym samym zapomina się o zawartości tych kieliszków. Idąc dalej tym tropem mamy dwie strofy, których logiczne połączenie z pierwszą częścią jest według mnie nazbyt płynne. Zanika logika drugiej i trzeciej strofy. Teraz- znaczy kiedy? Po stosunku?- bo już nie po paru kieliszkach… jeśli tak- to dlaczego nagle znikają wyrzuty sumienia(literówka w 5 wersie)? A i ogólnie utwór staje się dla mnie mniej ciekawy.
Następne pytanie dotyczy plastikowej postaci? Kim, czym ona jest? Tym samym jaką rolę pełni w tym utworze?
W przedostatnim wersie zmieniłbym „trzeba” na należy- brzmi to mniej pretensjonalnie.
Pozdrawiam serdecznie i czekam na rozwianie wątpliwości
M.S.
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Mat napisał(a):„para kieliszków”
Mat napisał(a):które pozostały po nad wyraz przyjemnym wieczorze
Mat napisał(a):logiczne połączenie z pierwszą częścią jest według mnie nazbyt płynne
A jakie ma być połączenie po opróżnieniu kilku kieliszków, jeśli nie płynne?

Z "logiczne" bywa już gorzej...
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):A jakie ma być połączenie po opróżnieniu kilku kieliszków, jeśli nie płynne? 
Z "logiczne" bywa już gorzej... 
Jak miło widzieć starych znajomych w tak znakomitej formie! Widzę, że się ze mną zgadzasz?
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Mat napisał(a):Widzę, że się ze mną zgadzasz?
Już dawno stwierdziłem, że nie rozumiem kobiet, a młodych już zupełnie... Zresztą poezja to nie matematyka! Nie, nie zgadzam się! Chociażby z sympatii dla Zamotanej
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 815
Liczba wątków: 97
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):Mat napisał(a):Widzę, że się ze mną zgadzasz?
Już dawno stwierdziłem, że nie rozumiem kobiet, a młodych już zupełnie... Zresztą poezja to nie matematyka! Nie, nie zgadzam się! Chociażby z sympatii dla Zamotanej 
Z poezją, matematyką a zwłaszcza z kobietami jest tak, że trzeba je kochać a nie rozumieć
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
No i znowu się nie zgodzę! Matematykę wypada rozumieć (nie tam, żeby od razu na poziomie wyższym, ale choć trochę), ale nie trzeba jej od razu kochać. Z kobietami jest, a z poezją bywa odwrotnie
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]