Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prośba
#1
Potrzebuję dobrego przekładu wiersza T.S Eliota "Portrait of a Lady" ("Portret Damy" - nie wiem, czy tak został przetłumaczony)

Czy ktoś dysponuje takowym przekładem albo orientuje się, gdzie bym go mogła zdobyć?"

Pzdr.

-Pacia
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#2
Nie jestem fachowcem od Eliota, ale solidne przekłady jego wierszy i poematów znalazły się w "Wyborze wierszy" wydanym przez Ossolineum. Liryk, który Cię interesuje, na pewno wchodzi w skład tego zbioru. Pozdrawiam.
Żydowinem być mi raczej,
Gdy mianuje mnie Polaczek...
Odpowiedz
#3
Kolejna prośba, raczej przyjemna Smile
W drugiej połowe stycznia mamy wieczornicę poetycką poświęconą wierszom miłosnym. Nie pasują mi ckliwości typu "tęskniąc sobie powtarzam pytanie.." ani tym bardziej "między nami nic nie było". Stąd moja prośba: Czy macie jakieś swoje ulubione wiersze miłosne traktujące temat nieco przekornie, albo inaczej? Mogą być to teksty piosenek, od biedy...

Przy okazji zycząc wesołych świąt!

-P
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#4
Z moich ulubionych
Krzysztof Kamil Baczyński

"Erotyk"

W potoku włosów twoich, w rzece ust,
kniei jak wieczór - ciemnej
wołanie nadaremne,
daremny plusk.

Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze różą nocy
i minie świat gałązką, strzępem albo gestem,
potem niemo się stoczy,
smugą przejdzie przez oczy
i powiem: nie będąc -jestem.

Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą
w źrenicach lub u powiek zawisłą jak łzę,
usłyszę w tobie morze delfinem srebrnie ryte,
w muszli twojego ciała szumiące snem;

Albo w gaju, gdzie jesteś
brzozą, białym powietrzem
i mlekiem dnia,
barbarzyńcą ogromnym,
tysiąc wieków dźwigając
trysnę szumem bugaju
w gałęziach twoich - ptak.



"Miłość"

O nieba płynnych pogód,
o ptaki, o natchnienia.
Nie wydeptana ziemia,
nie wyśpiewane Bogu
te drzewa, te kaskady
iskier, ten oddech nieba,
w ramionach jak w kolebach
zamknięty. Jak cokoły
drzewa z szumem na poły;
serca jak dzbany łaski,
takie serca jak gwiazdki,
takie oczu obłoki,
taki lot - za wysoki.

Słońce, słońce w ramionach
czy twego ciała kryształ
pełen owoców białych,
gdzie zdrój zielony tryska,
gdzie oczy miękkie w mroku
tak pół mnie, a pół Bogu.

Twych kroków korowody
w urojonych alejach,
twe odbicia u wody
jak w pragnieniach, w nadziejach.
Twoje usta u źródeł
to syte, to znów głodne,
i twój śmiech, i płakanie
nie odpłynie, zostanie.
Uniosę je, przeniosę
jak ramionami - głosem,
w czas daleki, wysoko,
w obcowanie obłokom.



***

Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świt.

Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę z rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
futrem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.

I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal -- różowe światła pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.

Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne -- obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych czarny pył.

Norwid ''trzy strofki'

Nie bluźń, żem zranił Cię lub jeszcze ranię,
Bom Ci ustąpił na mil sześć tysięcy;
I pochowałem łzy me, w Oceanie, Na pereł więcéj...!
I nie myśl, jak Cię nauczyli w świecie Świątecznych-uczuć świąteczni-czciciele,*
I nie mów, ziemskie iż są marne cele Lecz żyj raz przecie...!
I myśl gdy nawet o mnie mówić zaczną
Że grób to tylko, co umarłe, chowa;
A mów... że gwiazda ma była rozpoczną, I bywaj zdrowa...


Norwid
Jak Gdy Kto Ciśnie W Oczy Człowiekowi Garścią Fijołków...


Jak gdy kto ciśnie w oczy człowiekowi
Garścią fijołków i nic mu nie powie...
*
Jak gdy akacją z wolna zakołysze,
By woń, podobna jutrzennemu ranu,
Z kwiaty białymi na białe klawisze
Otworzonego padła fortepianu...
*
Jak gdy osobie stojącej na ganku
Daleki księżyc wpląta się we włosy,
Na pałającym układu wianku
Czoło - lub w srebrne ubiera je kłosy...
*

Jak z nią rozmowa, gdy nic nie znacząca,
Bywa podobną do jaskółek lotu,
Który ma cel swój, acz o wszystko trąca,
Przyjście letniego prorokując grzmotu,
Nim błyskawica uprzedziła tętno -
Tak...
... lecz nie rzeknę nic - bo mi jest smętno.

To tylko malutki wybór...
Zarówno w Baczyńskim jak i w Norwidzie znajdziesz dużo.

Gdybyś potrzebowała prozy mam przecudny zupełnie monolog- bolesny!
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#5
Julian Tuwim

Kartka z dziejów ludzkości

Spotkali się w święto o piątej przed kinem
Miejscowa idiotka z tutejszym kretynem.
Tutejsza idiotko - rzekł kretyn miejscowy -
Czy pragniesz pójść ze mną na film przebojowy?
Miejscowa kretynka odrzekła:
- Z ochotą,
Albowiem cię kocham, tutejszy idioto.
Więc kretyn miejscowy uśmiechnął się słodko
I poszedł do kina z tutejszą idiotką.
Na miłym macaniu spłynęła godzinka
I była szczęśliwa miejscowa kretynka.
Aż wreszcie szepnęła: -Kretynie tutejszy!
Ten film, mam wrażenie jest coraz nudniejszy.
Więc poszli na sznycel, na melbę, na winko,
Miejscowy idiota z tutejszą kretynką.
Następnie się zwarli w uścisku zmysłowym
Tutejsza idiotka z kretynem miejscowym.
W ten sposób dorobią się córki lub syna:
Idioty, idiotki, kretynki, kretyna,
By znowu się mogli spotykać przed kinem
Tutejsza idiotka z miejscowym kretynem.

------------------------------------------

Tadeusz Żeleński Boy

Madrygał spod ciemnej gwiazdy (tekst męski)

Chciałbym przy pani... uchnie
Być takim skromnym amantem,
Co go się puszcza przez kuchnię,
Zanim się puści go kantem.

Ot, cichym pragnieniem mojem
(Nie dla pieniężnych korzyści)
To być w jej domku lift-boyem
Lub drabem, co schody czyści.

Sprzątałbym z wielkim hałasem,
Wstawał ze wszystkich najraniej,
By się w nagrodę choć czasem
Przytulić do jaśnie pani.

Obmywszy z kurzów me ciało,
Jak można najidealniej,
Pukałbym potem nieśmiało
Do jej bieluchnej sypialni.

Z emocji leciutko dyszę
(Zwyczajnie, osoba w wieku),
Aż szept najdroższy usłyszę:
"No, właźcież prędzej, człowieku !"

Z szacunku słowa nie gadam,
Liberię szybko zdejmuję,
Kładę się w łóżko i: "Madame
est servie", głośno melduję...

Powiedz, mój stróżu-aniele,
Czy to zuchwalstwem zbyt dużem,
Marzyć, choć czasem, w niedzielę
Szczęście anioła ze stróżem ?...

------------------------------------

Piotr Cieński

Zaloty idioty (tekst żeński)

<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?f=42&t=6997">viewtopic.php?f=42&t=6997</a><!-- l -->

------------------------------------

Julian Tuwim

"Sic!"

Szła Nowym Światem z pieskiem
(Ratlerek, wabił się Smyk).
Oczy miała niebieskie
A piesek – czarne (sic).

Widzę – dziewczyna klasa,
I wdzięk, i urok, i szyk…
- „Przepraszam, jaka to rasa?”
Odrzekła: „Ratler” (sic).

- „Ratler? To dziwne”, wtrącam,
„Myślałem, że fiat lub buick”…
Mrużąc oczęta od słońca
Szepnęła: „Możliwe”… (sic).

Chwyciłem dziewczynę za biodro
(Mój stary nerwowy tik),
Spojrzała słodko i modro,
A piesek – zaszczekał (sic).

- „Czy chcesz być moją?” Chciała.
Świat mi sprzed oczu znikł!
Co wszystko mogą dwa ciała!
Nie licząc pieska (sic).

Chwila pędziła za chwilą:
To całus, to wódki łyk.
„Kocham cię, kocham, Marylo”.
Maryla jej było (sic).

Rozkoszą nienasycony,
Jak dzik, jak żbik i jak byk
Wyłem: „Co znaczą miliony,
Kiedy mam ciebie” (sic).

A miły piesek w kąciku
Uśmiechnął się na ten krzyk,
Coś sobie mruknął po cichu
I podniósł nóżkę i… (sik).
Odpowiedz
#6
Ja bym polecał "Coś Ty!"
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Odpowiedz
#7
dauri napisał(a):Julian Tuwim

Kartka z dziejów ludzkości
W razie czego służę wersją śpiewaną Smile
Odpowiedz
#8
Cytat:Ja bym polecał "Coś Ty!"
Albo "Potępienie rozkoszy" Wink Chociaż jeśli już mówimy o piosenkach o miłości, to "Piosenka o kwiatach" jest w tej materii bezkonkurencyjna
"Drobiazgi niepotrzebne ratuj, Kiedyś je dziecku swemu dasz. Przydadzą się przyszłemu światu..."
Odpowiedz
#9
Szukam raczej czegoś.. no.. tragicznego Smile Bo śmieszne i ckliwe to już oblegane Smile Znalazłam masę pięknych wierszy Sylvii Plath, tylko nie przełożonych. Sama spróbowałam, tylko nie wiem, czy to się nadaje:

Wdowa – to słowo się pożera.
Ciało, kartka zdarzeń na ognisku
Lewituje drętwa chwilę
w tym przeciągu nad czerwoną,
wrzącą mapą, która gasi serce,
jak jedyne oko.

Wdowa. Martwa sylaba z jej
półcieniem Echa, odkrywa puste
miejsce w ścianie
za nią w tajemnym korytarzu – zgniły podmuch
Szare wspomnienia, kręte klatki schodów wiodące
na szczyt nicości.

Wdowo. Zgorzkniały pająk siedzi,
siedzi w centrum beznamiętnych słów.
Śmierć jest jej suknią, czapką i kołnierzem.
Ćma jest twarzą męża, księżycowa, chora
krąży wokół jak ofiara,
którą chce udusić.

By drugi raz go zbliżyć znów,
twarz na papierze przyłożyć do serca.
Tak jak kładła listy, by się ogrzały
a zarazem dawały ciepło, jak żywa istota
ale to ona jest teraz papierem,
i nikt nie ogrzewa.

Wdowa: ten wielki, pusty majątek
Boski głos pełen niedomówień
obiecuje tylko twarde gwiazdy, przestrzeń
nieśmiertelnych szpar między gwiazdami
i brak ciał, śpiewających
jak strzały do nieba.

Wdowa, współczujące drzewa się pochylą,
drzewa samotności i żałoby
Stoją niczym cień na zielonej murawie
lub nawet jak czarne dziury w niej wycięte.
Wdowa je przypomina –
taki z niej cień.

Dłoń pokrywa dłoń, i nic pomiędzy
dusza bez kształtu może ją obejść
w tej czystej aurze – i jej nie dostrzec.
Jedna dusza przeniknie drugą, krucha jak dym
i kompletnie niepomna,
że taką drogę obrała.

Oto jej lęk – ten lęk
jego dusza bije, i bije w jej puste istnienie.
Jak niebieski Anioł Marii, jak biały gołąb
o czystą szybę. Ślepy na wszystko
prócz ten szary, bezduszny pokój na który patrzy.
I patrzeć musi wciąż.

Albo:

Do Odtrąconego Kochanka

Zimna leżę w wąskim łóżku
ze smutkiem patrzę
przez kwadrat okna – czerń.
Ułożona w północnym niebie,
mozaika gwiazd,
- diagramy upadłych lat.
A od księżyca – oko miłego
śmiertelnym chłodem na mnie patrzy
rozpalone jego zamarzniętą
wiarą.

Raz go tak zraniłam.
- to był mały kolec.
Nie sądziłam, że jego ciało
zajmie się ogniem
Ani że ten gorąc w środku wzrośnie
aż on stanie
rozświetlony niczym Bóg.

Teraz nie mam dokąd pójść.
Chowam się przed nim.
Księżyc i słońce odbijają jego blask.

O poranku wszystko będzie
Tak, jak dawniej.
Gwiazdy blakną przed złośliwym świtem.

Pozłacany kogut odwróci się,
znawca czasu,
póki szczyt południa najdzie.

Przy tym żarze, mój miły dostrzeże
że jestem wciąż
rozpalona w złotym piekle.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#10
Uuu, jak ma być jednocześnie przekornie, nieco inaczej i tragicznie - to ja znam tylko to:

Rafał Bryndal

Maniek, ja ciebie wolę

Teraz ktoś inny ciebie całuje
Wtulony w twoje puszyste włosy
Ktoś inny mówi tobie: kochanie
Kawę do łóżka ktoś inny przynosi

Inna szczoteczka w łazience sterczy
Inne odbicie lustra dotyka
Całkiem inaczej zegar pulsuje
Inna w twym sercu szumi muzyka

Pamiętam twoje smukłe ramiona
Oczy błękitne i pieprzyk na plecach
Ten czarny zarost na twoich nogach
Zawsze nad ranem mnie tak podniecał

Ludzie nas nigdy nie rozumieli
Choć bylo nam ze sobą tak cudnie
I gdyby nie ten chłopak z baletu...
Teraz na świecie żyć coraz trudniej

W pracy się dziwią, bom wciąż markotny
Usta mi więdną niecałowane
Przez całe życie będę pamiętał
Noc, kiedy z tobą straciłem wianek

Teraz do łaźni sam już uczęszczam
Plecy swe myję szczotką ryżową
I się rozglądam na wszystkie strony
By znależć moją miłość nową

Przytulam wdzięki swojego ciała
Do białej, mokrej już poduszki
Sprężyny trzeszczą, a ja płaczę
W przerwach przegryzam słone paluszki

Jeszcze się łudzę, gdy cię spotykam
Że przyjdziesz do mnie kiedyś po szkole
I powiesz do mnie ściszonym głosem:
Maniek... ja ciebie wolę.

---------------------------------------------

...no, może jeszcze "Ballada o doktorze Praszczadku" Jeremiego Przybory albo "Ballada o jednej Wiśniewskiej" Jerzego Jurandota (z tym, że to drugie to prawdopodobnie zakamuflowany przekład z rosyjskiego):
<!-- m --><a class="postlink" href="http://blograf.blog.onet.pl/1,DA2005-09-18,index.html">http://blograf.blog.onet.pl/1,DA2005-09-18,index.html</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.ktw-chelmno.digimer.pl/Spiewnik/wisniewska.htm">http://www.ktw-chelmno.digimer.pl/Spiew ... iewska.htm</a><!-- m -->
Odpowiedz
#11
dauri napisał(a):Uuu, jak ma być jednocześnie przekornie, nieco inaczej i tragicznie - to ja znam tylko to:
A ja to: (co prawda piosenka) Wink
Adrianna Biedrzyńska & Zbigniew Zamachowski - Czy te oczy mogą kłamać
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=bzg9mICO74E&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=bzg9mICO ... re=related</a><!-- m -->

A poważnie to ''Samotność'' Rilkego, ale nie w przekładach z netu. Mam bardzo dobry przekład-jeśliby Cie zainteresował, napisze.

e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#12
Dla mnie wspaniałym wierszem o miłości jest "Portret kobiecy" Szymborskiej.

Musi być do wyboru,
Zmieniać się, żeby tylko nic się nie zmieniło.
To łatwe, niemożliwe, trudne, warte próby.
Oczy ma, jeśli trzeba, raz modre, raz szare,
Czarne, wesołe, bez powodu pełne łez.
Śpi z nim jak pierwsza z brzegu, jedyna na świecie.
Urodzi mu czworo dzieci, żadnych dzieci, jedno.
Naiwna, ale najlepiej doradzi.
Słaba, ale udźwignie.
Nie ma głowy na karku, to będzie ją miała.
Czyta Jaspera i pisma kobiece.
Nie wie po co ta śrubka i zbuduje most.
Młoda, jak zwykle młoda, ciągle jeszcze młoda.
Trzyma w rękach wróbelka ze złamanym skrzydłem,
własne pieniądze na podróż daleką i długą,
tasak do mięsa, kompres i kieliszek czystej.
Dokąd tak biegnie, czy nie jest zmęczona.
Ależ nie, tylko trochę, bardzo, nic nie szkodzi.
Albo go kocha albo się uparła.
Na dobre, na niedobre i na litość boską.
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#13
a z męskiego punktu widzenia wiersz Puszkina w tłumaczeniu Tuwima

* * * (Kochałem panią...)

Kochałem panią - i miłości mojej
Może się jeszcze resztki w duszy tlą,
Lecz niech to pani już nie niepokoi,
Nie chcę cię smucić nawet myślą tą.

Kochałem bez nadziei i w pokorze,
W męce zazdrości, nieśmiałości, trwóg,
Tak czule, tak prawdziwie - że daj Boże,
Aby cię inny tak pokochać mógł.
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#14
Przekornie, nieco inaczej i z męskiego punktu widzenia o miłości i jej skutkach na pewno mniej bolesnych niż narodziny dobrego wiersza, gdyż - jak orzekł Miłosz - więcej waży jedna dobra strofa niż ciężar wielu pracowitych stronic.

Władysław Broniewski

Poród

Poród? cóż! poboli, poboli,
pomęczy się żeńskie ciało,
a z niego powoli, powoli
wyjdzie coś i będzie krzyczało.

Będą owijali w pieluchy,
poślą do szkoły -
a wtedy, duchy -
sokoły!

Poślęczy nad Mickiewiczem,
uwielbi Słowackiego
i powie: "Jestem niczem,
nic z tego ... "

Potem podrośnie,
będzie pisał miłośnie,
niekoniecznie o Maryli, Ludwice.
"Nie kocha ... jestem niczem."

A wtedy gwiazda zabłyśnie,
czoło uwieńczy
a jak ze skały wytryśnie
wiersz młodzieńczy.

To poród bolesny bardziej
niż dziecko zrodzić.
A ja myślę coraz hardziej:
zawsze się mogę odmłodzić.
"nawet jeżeli czyjeś sacrum jest dla mnie profanum, to sama kultura osobista, szacunek dla innego człowieka nakazuje mi pewną powściągliwość słowną."
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Prośba Aneta 0 1,147 03-21-2011, 07:59 PM
Ostatni post: Aneta
  Prośba o pomoc! eliza 15 4,391 12-11-2010, 11:08 AM
Ostatni post: Elzbieta
  Prośba do kogoś, kto umie ciąć filmy. Zbrozło 0 1,288 11-13-2010, 10:23 AM
Ostatni post: Zbrozło
  Prosba o pomoc Elzbieta 4 2,060 01-16-2010, 08:54 PM
Ostatni post: superxana
  Prośba do znających moskiewskie realia Karol 0 1,096 11-26-2009, 11:37 AM
Ostatni post: Karol
  Prośba nr 2 berseis13 5 2,307 11-01-2009, 04:58 PM
Ostatni post: berseis13
  Prośba do informatyków MacB 4 2,338 09-16-2009, 09:07 PM
Ostatni post: Zeratul
  Prośba ja 5 2,772 07-26-2009, 10:35 PM
Ostatni post: ja
  Prośba o nocleg ja 6 2,500 10-13-2008, 09:46 PM
Ostatni post: ja
  Prośba o pomoc - Kraków Ola 3 1,753 07-01-2008, 08:42 PM
Ostatni post: TomciO

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości