Antysemityzm, zbrodnie wojenne i inne kwestie. OT z kawałów

[Przemek]

Równość wobec prawa to utopia.

To prawda. Weźmy chociażby sprawę Polańskiego. Facet ewidentnie popełnił poważne przestępstwo, a jest hołubiony, szanowany, pisze się listy z poparciem. A Ratajczak? To co zrobił, to jest jedno wielkie nic! Zabrakło wyraźnego zaznaczanie w książce, że prezentuje czyjeś poglądy. Zresztą nawet jakby to były jego poglądy, to nadal jego wina nic nie znaczy przy tym co zrobił Romek, bo to tylko słowa, a nie czyny wyrządzające krzywdę.

[lc]

Nie zamierzam bronic Ratajczaka. On sam chyba wybrał dla siebie odpowiedni model obrony, skoro zdecydowal się 2 lata temu rozmawiać z Wyborczą. Rozumiem go. Wycierpiał więcej niż niejeden morderca. Wyborcza dała mu szansę (ciekawy jest zwłaszcza koniec artykułu) i on pewnie z tej szansy skorzystał. Nic nie wiem zreszta o jego obecnych losach.

Głos o domniemanych szmalcownikach nie był, Maćku, argumentem w dyskusji ponieważ opierał sie na gdybaniu a gdybanie to tylko gdybanie. Ale nie mam wątpliwosci, że gdyby Iran wygrał wojnę z USA to wielu z tych co brzydza się Ratajczakiem - przestalo by się nagle brzydzić.

Powtórzę jeszcze raz - jestem przeciwny rewizjonistom (za dużo ludzi z MOJEGO NARODU zostało wymordowanych przez Niemców) ale jestem też przeciwny prawu, które penalizuje w jakiejkolwiek dziedzinie dyskurs naukowy, Represje ludzi łamią ale też powodują przesadne zainteresowanie a także bunt.
Myslę, że tak naprawdę nikt by nie zwracał uwagi na tezy zaprzeczające zbrodniom niemieckim stawiane przez osoby, ktore nie sa przychylne Polakóm - gdyby nie tworzenie zakazów, a spor co do liczby ofiar toczyłby się dalej tak jak toczył się od zakończenia wojny.

Złe prawo trzeba zmieniać - a prawo jest wtedy złe, gdy mimo slusznych założeń ma złe skutki.

Poza tym - omawiany przepis z ustawy IPNowskiej jest przepisem ideologicznym.
I takich przepisów być nie powinno!
Także przepisów w druga stronę. np. gdyby pojawił sie przepis ktory by uprzywilejował w Polsce religię katolicką czy jakąkolwiek inną - niezaleznie od liczby wyznawców.

[MacB]

przy tym co zrobił Romek, bo to tylko słowa, a nie czyny wyrządzające krzywdę.

Po pierwsze - słowa mogą wyrządzić wielką krzywdę.
Po drugie - jaką i komu krzywdę wyrządził Polański?

[Sławek]

Po drugie - jaką i komu krzywdę wyrządził Polański?

Poza tym, nawet przy założeniu, że wyrządził w cywilizowanych warunkach prawnych jego czyn dawno by się przedawnił.

[lc]

Zrobiłem sobie przed chwilą przegląd wypowiedzi z tego tematu i znalazłem bardzo interesująca wypowiedź.
Otóż Luter tłumacząc Jaśkowi i PT forumowiczom, dlaczego usunął jeden akapit ze swojego posta do mnie skierowanego, uzył oto takiego argumentu

Po chwili pomyślałem, że on przecież nie zasłużył, bym dla niego rzucał obietnice bez pokrycia, więc zmieniłem tekst tak, żeby zachować treść, ale żeby nie rzucać słów na wiatr. Ot i cała tajemnica.

Ponieważ Luter jest matematykiem (był nawet nauczycielem tego przedmiotu) więc chyba pisze dokladnie to co chce napisac i z logiką nie ma problemów.

A sens tej wypowiedzi jest dla mnie taki taki, że ja Czajkowski nie zasłuzyłem by Luter rzucal dla mnie obietnice bez pokrycia.
To w końcu ja jestem dobry czy zły, skoro na to nie zasłuzyłem?
bo ja już nie wiem

[thomas.neverny]

Wywiad w Gazecie jest ilustrowany zdjeciowym portretem. W sklad portretu DR wchodza zdjecia dwoch synow i chyba dwoch ksiazek. Ksiazki sa przedstawione/zaprezentowane obok zdjec synow, na tym samym poziomie (na komodzie ?).
Czy ktos rozpoznal okladki ?

[Luter]

To w końcu ja jestem dobry czy zły, skoro na to nie zasłuzyłem?

Straszny prymitywizm intelektualny w tym momencie z Ciebie wychodzi (charakterystyczny zresztą dla większości ludzi tak zwanej skrajnej prawicy w Polsce). Taka potrzeba, żeby wszystko zerojedynkowo poetykietować. Wszystko ma być czarne albo białe; kto nie z nami - ten wróg, wieczna potrzeba stawiania barykad. Paradoksalne, jak wiele z mentalności homo sovieticusa tkwi w tych, którzy mienią się wrogami sowieckiego totalitaryzmu.
Smutne, że nie przyjdzie Ci do głowy, że może nie każda wypowiedź zawiera w sobie element wartościującego podziału: ten dobry, ten zły.

Zaspokajając Twoją ciekawość, odpowiadam: sens tamtej mojej wypowiedzi był taki, że niewart jesteś tego, bym przez Ciebie plamił się obietnicami bez pokrycia.

Swoją drogą

To w końcu ja jestem dobry czy zły?

to jest to bardzo dobre pytanie!

bo ja już nie wiem

Skoro nawet Ty sam nie wiesz, to kto ma wiedzieć? Na pewno nikt z tego forum, skoro nie wiem nawet ja, który znam Cię grubo ponad 20 lat.
Kiedy napisałem, że wierzę, że pomogłeś ludziom pochodzenia żydowskiego w uzyskaniu świadczeń, to zrobiłem to bynajmniej nie dlatego, żeby Ci się podlizać. Napisałem tak dlatego, bo tak czuję. Znam Cię na tyle, by móc poświadczyć, że w codziennym życiu jesteś spolegliwym i porządnym facetem. W czynach jesteś kimś zupełnie innym niż ten sukinsyn, który wychodzi z niektórych Twoich wierszyków i wypowiedzi.
Nie wiem dlaczego tak jest i wolałbym tutaj tego nie roztrząsać. Nie wiem w szczególności, czy jesteś nieświadom, że słowem wielokrotnie skrzywdziłeś innych ludzi, w tym swoich przyjaciół i znajomych (bo nie chodzi tu tylko o uliczkę antysemicką), czy też robiłeś i nadal robisz to z premedytacją. A przecież od odpowiedzi na to ostatnie pytanie zależy w dużym stopniu odpowiedź na pytanie, czy jesteś dobry czy zły.

Kiedy Patron tego Forum nazwał Cię krótko - "wredny chuj", to zrobiło mi się przykro. Pomyślałem, że to podsumowanie wynika z tego, że Jacek Cię po prostu nie zna. Tłumaczyłem mu, że to nie tak - że jesteś znacznie bardziej skomplikowany, niżby to wynikało z głupich przyśpiewek, z którymi się obnosisz, i Jacek na to nie miał odpowiedzi. Zdawał sobie zapewne sprawę, że znając Cię znacznie lepiej, mogę mieć rację. Jednak po tych siedmiu czy dziesięciu już latach z przykrością muszę stwierdzić, że jest, niestety, bardzo prawdopodobne, że wtedy to Mistrz miał rację. Jak zawsze zresztą.

[MacB]

Czy ktos rozpoznal okladki ?

Jedna to David Irving - "Apocalypse 1945"

[Przemek]

Po pierwsze - słowa mogą wyrządzić wielką krzywdę.

Ale nie słowa Ratajczaka, bez żartów. Jakby tego nie rozdmuchano, to nikt by nie zwrócił uwagi na jego książkę...

Po drugie - jaką i komu krzywdę wyrządził Polański?

No, jakby nie było laska, którą posuwał nie trafiła na okładkę Vogue ani do filmu, więc skrzywdził ja bzykaniem bez pokrycia ;]

[lc]

Lutrze,
dziękuje za wyjasnienia odnosnie sensu zdania. Wnoszę z tego, że sa ludzie warci tego, byś plamił się dla nich rzucając obietnice bez pokrycia. Nie wiem co prawda, czy oni sa akurat z tego zadowoleni, ale to już nie moja sprawa.

Co Mistrza - przyjmuję z pokora Jego ocenę, bo - jak domniemywam - nie był w niej odosobniony. Zresztą o gustach nie ma co dyskutować.
Szkoda tylko że nie powiedział mi tego bezpośrednio (a przecież parokrotnie miał do tego okazję), bo przecież istniała szansa że nawet mu przyznam rację, no bo jakże się z Mistrzem nie zgadzać. Oczywiscie, moglem też zareagowac inaczej - ale mógł zaryzykować. Walczył tyle lat z totalitaryzmem więc takie ryzyko to pestka.
Wierzę, że kierowała Mistrzem nie obawa dostania w dziub, ale wrodzona i doskonalona latami delikatność, ktora nakazuje oszczędzać nawet wrednym chujom przykrosci.

[Luter]

W szóstym rozdziale książki zatytułowanym "Rewizjonizm Holocaustu" dr Ratajczak referuje poglądy rewizjonistów, mieszając je ze swoimi. Raz pisze "rewizjoniści uważają", a raz od siebie.

Skąd my to znamy!

[Przemek]

Ale szczerze mówiąc, to musiałbym sobie przeczytać ten VI rozdział żeby ocenić jak to Ratajczak mieszał te poglądy.

[PMC]

To w sumie dotyczny sporej ilości tekstów pańskiego pióra...

I tutaj Sławku muszę zaprotestować. Znam dobrze twórczość Leszka i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest świetnym poetą. Można się z nim nie zgadzać, ale na pewno nie można mu zarzucić braku talentu. Nawet w wielkim artykule w Wyborczej, który parę lat temu opublikowała, nie nazwano go grafomanem. Nie znasz Sławku piosenek lirycznych lc, a jeżeli chodzi o piosenki polityczne, warsztatowo nic im nie brakuje.

Sławku
myślę, że w przynajmniej jednej kwestii się zgadzamy - żaden z nas nie chciałby być na miejscu drugiego jako poeta.

Błyskotliwości też w nich nie brakuje

[Simon]

I tutaj Sławku muszę zaprotestować. Znam dobrze twórczość Leszka i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest świetnym poetą. Można się z nim nie zgadzać, ale na pewno nie można mu zarzucić braku talentu. Nawet w wielkim artykule w Wyborczej, który parę lat temu opublikowała, nie nazwano go grafomanem. Nie znasz Sławku piosenek lirycznych lc, a jeżeli chodzi o piosenki polityczne, warsztatowo nic im nie brakuje.

Bo widzisz Piotrze - syndrom doocha polega nie tylko na samouwielbieniu i narcystycznej masturbacji na widok swego odbicia w lustrze, ale też na pogardzie wobec "konkurentów".

[MacB]

Ale nie słowa Ratajczaka, bez żartów.

Toteż moja lakoniczna uwaga nie tyczyła Ratajczaka, jeno zjawiska ogólnie

No, jakby nie było laska, którą posuwał nie trafiła na okładkę Vogue ani do filmu, więc skrzywdził ja bzykaniem bez pokrycia ;]

Aaa, o taka krzywdę Ci chodziło? No tak - trzeba powsadzać do więzienia wszystkich, którzy sobie kiedykolwiek (no, może do 32 lat wstecz!) lansowali panienki, jak to mówisz... "bez pokrycia"

[lc]

Lutrze,
pomyślałem sobie dziś rano przy śniadaniu, że skoro tak gadamy to wprost to aluzyjnie - może warto postawić pytanie:
jak Mistrz (który - jak wszyscy wiemy - był nie tylko Wielkim Autorytetem literacko-muzycznym ale też i moralnym, absolutnie uprawnionym do dokonywawania ocen innych ludzi pod względem etycznym) ocenił by postawę kogoś, kto ma zamiar donieść na swojego wieloletniego kolegę (podobno nawet przez jakiś czas przyjaciela)?

Czy taki donos - czy choćby sam pomysł donosu - mieści się w kategoriach przyzwoitości?
Czy zdrada kolegi (choćby nawet byłego) stoi na wyższym poziomie moralnym niż np. antysemityzm?

[thomas.neverny]

Czy ktos rozpoznal okladki ?

Jedna to David Irving - "Apocalypse 1945"

Tez tak mi sie wydawalo :-). Uwazam ze to dosc interesujacy/intrygujacy wybor dekoracji do portretu, takie eksponowanie ksiazki Irvinga obok zdjec dzieci z ktorymi nie moze/trudno mu sie widywac.
Zdarza mi sie czytywac autorow zaliczanych zarowno do skrajnej prawicy jak i skrajnej lewicy, ale zazwyczaj ksiazki trzymam w biblioteczce. A gdy nie mam juz miejsca, to znosze je do piwnicy lub rozdaje ludziom . Nie eksponuje ich na komodzie w salonie.

[Przemek]

Irving opublikował kilka tez, za które oskarżono go o antypolonizm. Należy do nich zarzut wobec przyszłego papieża Jana Pawła II, że brał udział w tzw. masakrze bydgoskiej, podczas której Polacy rzekomo wymordowali 7 tys. Niemców (według historyków polskich była to prowokacja niemiecka, podobna do prowokacji gliwickiej). Stanowisko Irvinga ostro skrytykował dr Dariusz Ratajczak.

Skoro krytykował Irvinga, to nic dziwnego, że miał jego publikacje. Na czymś trzeba krytykę oprzeć...

[Kuba Mędrzycki]

jak Mistrz (który - jak wszyscy wiemy - był nie tylko Wielkim Autorytetem literacko-muzycznym ale też i moralnym, absolutnie uprawnionym do dokonywawania ocen innych ludzi pod względem etycznym) ocenił by postawę kogoś, kto ma zamiar donieść na swojego wieloletniego kolegę (podobno nawet przez jakiś czas przyjaciela)?

Ależ daj spokój, w przypadku kiedy w odczuciu tego towarzystwa ktoś nap...la w żydków, to zdaje się, że żadne tego typu wątpliwości nie wchodzą w grę! Wszystkie chwyty dozwolone i tego typu ruchy jak donos nawet na kolegę, prawdopodobnie spotkałyby się z pobłażaniem i wybaczeniem. Ha! Jest taka scena w 'Bękartach wojny', kiedy to główny bohater celuje pistolet w głowę jakiegoś wysoko postawionego Niemca pojmanego jako jeńca zaraz po zakończeniu wojny. Niemiec zaskoczony i przerażony: 'nie możesz mnie zabić, przecież miałeś mnie doprowadzić do waszych przełożonych; co oni na to powiedzą jeśli mnie zastrzelisz?!', na co nasz żydowski główny bohater po chwili namysłu: '...a, najwyżej mnie trochę ochrzanią'. Cała sala oczywiście w śmiech...

[Przemek]

Ależ daj spokój, w przypadku kiedy w odczuciu tego towarzystwa ktoś nap...la w żydków, to zdaje się, że żadne tego typu wątpliwości nie wchodzą w grę!

A mi tam nie przeszkadza napierdalanie w żydków...

[MacB]

Nie eksponuje ich na komodzie w salonie.

Na parapecie!

[thomas.neverny]

Na parapecie tez wystaw nie urzadzam.
Pogrzebalem troche w sieci i widze ze na poczatku roku 2009 pan DR prowadzil wlasny blog. I ze nadal pasjonuja/przesladuja go "żydowskie wątki"...

[Luter]

Szkoda tylko że nie powiedział mi tego bezpośrednio

Po pierwsze - w wiadomym tekście w Wyborczej Jacek mówi o Tobie: "Jego teksty są inteligentne, ale wredne". W moim odczuciu jest to dokładnie ta sama ocena, tyle że w wersji nadającej się do druku. Każdy, kto znał JK prywatnie, wie, że Mistrz lubił dosadny język, więc użyte przez niego na określenie Ciebie słowo "chuj" nie miało jakiejś szczególnie osobliwej wagi.

Po drugie - Ty też wielu osobom wielu rzeczy nie powiedziałeś bezpośrednio, rzucając niejednokrotnie za ich plecami takie na nich paszkwile, przy których słowo "chuj" staje się niewinną pieszczotą.

jak Mistrz [...] ocenił by postawę kogoś, kto ma zamiar donieść na swojego wieloletniego kolegę (podobno nawet przez jakiś czas przyjaciela)?
Czy taki donos - czy choćby sam pomysł donosu - mieści się w kategoriach przyzwoitości?

Jako że pytania dotyczą mnie, nie mnie na nie odpowiadać. Sądzę zresztą, że są to pytania retoryczne, bo celem Twoim nie jest roztrząsanie kwestii natury etycznej, tylko przyklejenie mi etykietki donosiciela. To takie typowe działanie w Twoim stylu, jak w tych Twoich wierszykach. Rzecz w tym, że Twoje zdanie na mój temat - jakiekolwiek by ono nie było - nie robi na mnie specjalnego wrażenia.

Ależ daj spokój, w przypadku kiedy w odczuciu tego towarzystwa ktoś nap...la w żydków, to zdaje się, że żadne tego typu wątpliwości nie wchodzą w grę!

Drogi Kubo, przyznaję, że do Twojego systemu wartości rzeczywiście jeszcze mi daleko.

[thomas.neverny]

Kurde balans !
Zapomnialem jak sie wkleja obrazki bezposrednio do tekstu posta. Z wyjasnienia w dziale technicznym wynika ze powinienem wpisac :
[img]C:\Temp\skan.JPG[/img].
Ale to nic nie daje :wsciekly:
Moglby ktos mi przypomniec jak to sie robi ? :ups:

[Luter]

Operator IMG działa na adresach z sieci. Jeśli chcesz wkleić obrazek z dysku swojego komputera, to musisz zrobić załącznik, z tym, że załączniki nie w każdym dziale można dodawać.
Ludzie robią to tak: Umieszczają obrazek na imageshack czy innym tego typu serwerze, a potem dają link w operatorze IMG, na przykład tak:

[thomas.neverny]

Dziekuje za wyjasnienie !!!

A chodzilo mi o to ze (to tylko zapis moich wrazen) o ile podczas lektury opisu "zaratajczakowania" troche faceta zal, zwlaszcza ze odnosi sie wrazenie ze i on sam troche cos tam zaluje, o tyle rzut oka na portret z ksiazka D.Irvinga powoduje wrazenia... dosc mieszane. Mam watpliwosci czy pan DR do konca zrozumial co mu sie przydarzylo.
Rownie dobrze mogl sie sfotografowac z :

[lc]

A ja myślę, że Ratajczak doskonale zrozumiał co mu się przydarzyło.

[Luter]

Znam dobrze twórczość Leszka i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest świetnym poetą.

O to, kto z nas twórczość lc zna lepiej, nie ma sensu się spierać - tym bardziej, że zgadzam się z cytowaną wyżej opinią.

Można się z nim nie zgadzać, ale na pewno nie można mu zarzucić braku talentu.

Zdecydowanie!

Nie znasz Sławku piosenek lirycznych lc, a jeżeli chodzi o piosenki polityczne, warsztatowo nic im nie brakuje.

A tu pozwolę sobie zaprotestować (jeśli chodzi o drugą część zdania, oczywiście). Owszem, większości utworów lc rzeczywiście braków warsztatowych nie można zarzucić, jednak ma też on kilka piosenek miernych - zwłaszcza wśród tych propagandowych z drugiej połowy lat 90. No ale twórcę ocenia się po jego najlepszych osiągnięciach, a z tych lc rzeczywiście może być dumny.

A propos Ratajczaka:
Powiem krótko - faceta mi nie żal. Nie dlatego, że robił co robił, tylko dlatego, że gdyby dać mu taką możliwość - robiłby to nadal.

A Ratajczak? To co zrobił, to jest jedno wielkie nic! Zabrakło wyraźnego zaznaczanie w książce, że prezentuje czyjeś poglądy.

Oczywiście! Ale nie ma się co oburzać. Taka jest już natura rzeczy, co celnie ujął pewien poeta, puentując w jednym ze swoich utworów:

Tu skończyć już muszę balladkę — niestety
Choć wstyd mi, że znowu obrażam lewicę
Bo niech pamiętają autorytety
Że i tolerancja ma swoje granice

Rzecz wprawdzie dotyczy lewicy, ale ponieważ sprawiedliwość nakazuje stosować tę samą miarę dla wszystkich, tolerancja dla prawicy też granice swoje posiada - o czym autorytet Ratajczak nieroztropnie zapomniał.

[PMC]

PMC napisał(a):
Znam dobrze twórczość Leszka i z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest świetnym poetą.


O to, kto z nas twórczość lc zna lepiej, nie ma sensu się spierać - tym bardziej, że zgadzam się z cytowaną wyżej opinią.

Krzysztofie, wiem, że znasz twórczość Leszka doskonale. Nie spierałem się z Tobą, tylko ze Sławkiem, który nie ma o niej zielonego pojęcia
Pozdrawiam,
PC

[dauri]

najnowszy przykład - cud w Sokółce

Kolejny cud:


<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.plotek.pl/plotek/1,78648,7252419,Jezus_objawil_sie_na_zaparowanej_szybie.html">http://www.plotek.pl/plotek/1,78648,725 ... zybie.html</a><!-- m -->