Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
A może zadamy Leszkowi pytanie wprost, bez niedomówień i żartów:
Do czego twoim zdaniem służyły komory gazowe w obozach koncentracyjnych?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):a może czasami uda Ci się zrozumieć motywacje innych (podpowiem, że dotyczy to również sprawy Polańskiego).
Wyobraź sobie, że wbrew pozorom akurat Twoje motywacje znam. A już zwłaszcza w kwestii Polańskiego.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Wyobraź sobie, że wbrew pozorom akurat Twoje motywacje znam. A już zwłaszcza w kwestii Polańskiego.
Przypuszczam, że wątpię.
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):Simonie, a nie pomyślałeś że my - katole - po prostu nie chcemy kopać leżących? ja bym tu raczej użył analogii z tym czego nie warto dotykać, bo śmierdzi
ja napisał(a):Wieczność w kotle ze smołą z Jackiem Kaczmarskim, nie jest taką złą perspektywą. a co doiero wieczność z ochrzczonym na chwilę przed smiercią i oczyszczonym przez to z wszelkiej winy Jackiem Kaczmarskim w niebie
Przemek napisał(a):To jest kawał stulecia. Nobel za nic. Komisja przyznająca te nagrody powinna dostać antynobla... to tak, jakby literackiego Nobla dali Dawkinsowi
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):A może zadamy Leszkowi pytanie wprost, bez niedomówień i żartów:
Do czego twoim zdaniem służyły komory gazowe w obozach koncentracyjnych?
- albo skorzysta z pretekstu, że jest niby urażony i nie odpowie
- albo przez najbliższy miesiąc w ogóle się na tym forum nie odezwie i pytanie przyschnie
- albo odpowie Ci jakimś durnowatym pytaniem na pytanie (będącym w jego przekonaniu popisem jego niezwykłej "jinteligiencji")
- albo odpowie, że nie wie, bo go tam nie było
czyli - nie odpowie.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Zawiadomienia o przestępstwie jeszcze nie złożyłem i na razie nie złożę Bo i nie było przestępstwa:
Art. 55 Ustawy o IPN napisał(a):Kto publicznie i wbrew faktom zaprzecza zbrodniom, o których mowa w art. 1 pkt 1 [czyli m.in. zbrodniom nazistowskim - przyp. Dauri], podlega grzywnie lub karze pozbawienia wolności do lat 3. Wyrok podawany jest do publicznej wiadomości. Chyba, że sąd uznałby Hyde Park za miejsce publiczne, w co wątpię, gdyż czytać wpisy w nim umieszczane mogą jedynie osoby, którym administratorzy na to zezwolą.
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Chyba, że sąd uznałby Hyde Park za miejsce publiczne, w co wątpię, gdyż czytać wpisy w nim umieszczane mogą jedynie osoby, którym administratorzy na to zezwolą. Pomyłka. Do Hyde Parku może się zapisać milion osób. Każdy, kto jest zainteresowany tematem może się tu zapisać po uprzednim zaakceptowaniu przez administrację forum. Anologicznie - jeżeli na koncercie wykonawca zniesławi np. swego kolegę, to krąg odbiorców jest także ograniczony do osób, które zakupiły bilety. Podobnie np. na forum danej klasy na "Naszej klasie" - więc na forum ograniczonym do powiedzmy 30 osób zniesławienie kogoś jest aktem czynionym publicznie. Wyobraźmy sobie też wykład, w którym formalnie mogą uczestniczyć studenci danego kierunku (a więc osoby dopuszczone przez administrację uczelni) i wykładowcę, który kogoś zniesławia. On także czyni to publicznie.
Odnoszę się tutaj do przesłanki, jaką jest "publiczne" działanie.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Odpowiem Przemku.
Mój pogląd na kwestię gazowania ludzi w komorach jest taki.
Mimo iż komory gazowe służyły pierwotnie do odkażania ubrań, Niemcy na pewno wykorzystywali je do mordowania ludzi (przede wszystkim Żydów ale nie tylko ich).
Niestety, z różnych przyczyn po wojnie znacznie zawyżano liczbę tak zamorodowanych osób, co dało pretekst dla pogladów rewizjonistycznych, negujących fakt gazowania ludzi w tych komorach, a opartych na twierdzeniach, że nie było możliwości technicznych zagazowania i następnie spalenia takiej ilości.
Na uwage zasługuje fakt, że poglądy te nie pochodzą ze środowisk prawicowych lecz lewicowo-anarchistycznych i, paradoksalnie, częsciowo zydowskich. Nie wiem dlaczego tak jest, bo nie interesowałem się kwestią motywacji rewizjonistów.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem poglądów rewizjonistycznych ale nie dlatego, że chcę się komukolwiek podlizać, tylko dlatego, iż poglady te służą częściowemu zdjęciu z Niemców winy za zbrodnie II wojny Światowej - co uważam za groźne, gdyż wina Niemców jest niepodważalna.
Znam większośc publikacji rewizjonistycznych i zdaję sobie sprawę że polemizowanie z nimi jest trudne z uwagi na dość skąpy materiałm dowodowy. Niemcy przezornie niszczyli wszytskie ślady tej zbrodni zas państwom zachodnim w czasie wojny jakoś nie spieszyło się do pozyskania dowodów czego przykłoadem jest brak jakichkolwiek zdjęć z powietrza które by dokumentowały - opisywane przez świadków - kolejki ludzi do komór. Zreszta bierną postawę panstw zachodnich i Ameryki w kwestii zbrodni ludobojstwa należałoby jeszcze dokładniej wyjaśnić. Dlaczego np. nie podjęto prób zbombardowania tych komór. Bo nawet gdyby w czasie bombardowania zginelo wielu więźniów, to przecież ocaliłoby to zycie duzo większej ilości.
Rewizjoniści sprytnie podważają zeznania świadków co nie jest trudne, gdyż świadkom zamazuje się obraz i częstoroć plotą po prostu głupoty, gdyz miesza im się to co widzieli z tym co słyszeli i z tym co o tym czytali. Tak to jest ze świadkami. Sam wielokrotnie rozmawiałem - z racji pracy zawodowej - z ludźmi którzy przezyli obozy, także koncentracyje. Ich opowiadania sa szokujące. Ale niestety często absurdalne. Np. jedna z byłych więzźniarek Oświęcima, a konkretnie Brzezinki, twierdziła, iż numery na rekach tatulowali sobnie sami więźniowie, aby nie zapomnieć tego numerka do wydawania posiłków.
Uważam, że penalizacja badań naukowych w tym kierunku szkodzi sprawie - i ona właśnie nakręca poglądy bliskie rewizjonistom. Myślę, że przepis karny powinien zostać zaskarżony do Trybunalu Konstytucyjnego.
Trzeba stanąć w prawdzie, przyznać - niezaleznie od konsekwencji prestiżowych i finansowych - jaka mogła być faktcyznie liczba ofiar i przestać sie dawać wystawiać na tezy wybielające zbrodniarzy niemieckich.
Jeżeli znajomość poglądów rewizjonistycznych i ich rozważanie (a nie popieranie) jest negowaniem Holocaustu - to ja się poddaję.
Ale zapewniam, że żaden z moich postów na forum nie byłby zakwalifikowany jako naruszający prawo. I żaden prokurator by nie wszczął tu postepowania. Ja się trochę na tym znam.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Dziękuję za obszerne wyjaśnienia. Jeszcze ktoś uważa, że Leszek neguje mordowanie ludzi w komorach gazowych? Moim zdaniem jasno i klarownie przedstawił swoje stanowisko w tej kwestii.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Jutro postaram się zrobić porządek z ostatnimi postami w HP.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):nie było możliwości technicznych zagazowania i następnie spalenia takiej ilości Mówimy o sieci fabryk działających 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu na przestrzeni kilku lat - produkujących śmierć. Jeżeli ktoś ma wątpliwości dotyczące liczby pomordowanych osób, polecam odwiedzić np. Sobibór (byłem tam miesiąc temu) i spojrzeć na wielkość kopca usypanego z prochów pomordowanych tam osób. Możliwości techniczne niemieckiego aparatu śmierci są dla wielu osób niemozliwe do ogarnięcia głównie przez fakt, że mało kto na szczęście myśli tymi kategoriami co Adolf Hitler, który cały ten mechanizm, mający na celu wyłącznie eliminowanie ludzkich istnień zaplanował. To tak, jakby po latach podważać mozliwości produkcyjne fabryki zapałek, z której wyszło kilka miliardów sztuk produktu. Człowiek - obojętnie - Żyd, Polak, Rom był jedynie sztuką produktu finalnego - miarki popiołów.
lc napisał(a):brak jakichkolwiek zdjęć z powietrza które by dokumentowały - opisywane przez świadków - kolejki ludzi do komór Czy ma Pan Niemców za głupich na tyle, że prowadziliby ludzi do komór gazowych podczas alarmu lotniczego?
lc napisał(a):Bo nawet gdyby w czasie bombardowania zginelo wielu więźniów, to przecież ocaliłoby to zycie duzo większej ilości. Widział Pan niemieckie bunkry, umocnienia, podziemne wielopoziomowe schrony, fabryki, czy chociazby słynny Wilczy Szaniec? To wszystko powstało ręką przymusowych robotników, więźniów obozów pracy przymusowej w przeciągu zaledwie kilku lat. Ile czasu pańskim zdaniem mogłaby zając odbudowa zniszczonej bombardowaniem komory gazowej?
lc napisał(a):Uważam, że penalizacja badań naukowych w tym kierunku szkodzi sprawie - i ona właśnie nakręca poglądy bliskie rewizjonistom. Myślę, że przepis karny powinien zostać zaskarżony do Trybunalu Konstytucyjnego. I uznać kłamstwo oświęcimskie za zgodne z Konstytucją RP?
lc napisał(a):Ale zapewniam, że żaden z moich postów na forum nie byłby zakwalifikowany jako naruszający prawo. I żaden prokurator by nie wszczął tu postepowania. Ja się trochę na tym znam. Słabo się Pan widać zna, albo inaczej - dawno uaktualniał Pan stan swojej wiedzy prawniczej - i nie zamierzam się tutaj broń Boże pojedynkować z Panem na wiedzę. Na przestrzeni swej forumowej działalności wielokrotnie powoływał się Pan na poglądy owych "rewizjonistów" w dorozumiany sposób mniej lub bardziej je podzielając i to nie tylko w działach forum objętych najściślejszą klauzulą wtajemniczenia. Pwoływał się Pan np. na pogląd jakoby Hitler w swych działaniach korzystał z zasobów żydowskiej finansjery.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Sławku, poglądy dotyczące finansowania partii Hitlera nie mają nic wspólnego z poglądami rewizjonistów na działanie komór gazowych.
Z Twojej polemiki wnoszę, że nie zrozumialeś tego co napisałem.
Ale ja już wyczerpałem temat.
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):Sławku, poglądy dotyczące finansowania partii Hitlera nie mają nic wspólnego z poglądami rewizjonistów na działanie komór gazowych. Mają wspólne źródło produkcji i nagłaśniania.
lc napisał(a):Z Twojej polemiki wnoszę, że nie zrozumialeś tego co napisałem. Zrozumiałem bardzo dobrze to co Pan pisał na tym forum oraz to co Pan zawarł w swych nazwijmy to "tematycznych" piosenkach. Zadziwiająco duzo tu punktów stycznych, chyba zbyt wiele, by sądzić, że lc dzisiejszy, bawiący się "niedomówieniami" myśli inaczej niż lc jeszcze wczoraj walący po oczach bez woalki.
lc napisał(a):Ale ja już wyczerpałem temat. Panu się trochę grunt spod nóg obsunął.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rp.pl/artykul/33,375462.html">http://www.rp.pl/artykul/33,375462.html</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=mQGnNByJoRo">http://www.youtube.com/watch?v=mQGnNByJoRo</a><!-- m -->
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Sławku,
Ty nic nie zrozumialeś. Po raz kolejny udowadniasz, że masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem.
W dyskusjach historycznych czy politycznych - takich jak ta - Twoja ułomność jeszcze ujdzie, ale juz w tematyce religijnej jest to zjawisko groźne. Poziom Twoich wypowiedzi ośmiesza ludzi wierzących zaś twoja niewiedza ośmiesza uczelnię, ktora Cię wypuściła.
Zdaj sobie z tego sprawę.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Sławek napisał(a):Pomyłka. Dla mnie wypowiedź publiczna, to taka wypowiedź, która:
- jest przeznaczona dla nieokreślonego grona odbiorców,
- a zarazem nie podlega ograniczeniom a priori, związanych z naturą potencjalnych odbiorców.
Inne wypowiedzi to wypowiedzi prywatne.
Przykładowo, wypowiedź skierowana do wszystkich uczestników imprezy, na którą każdy może kupić bilet jest wypowiedzią publiczną. A wypowiedź skierowana do wszystkich uczestników imprezy, na którą dostęp jest ograniczany przez tzw. "selekcjonerów" jest wypowiedzią prywatną. Taką widzę różnicę.
Ale są i opinie prawników, sprowadzające się do tego, że każda wypowiedź (nawet w cztery oczy) może być publiczna, gdyż może zostać (bez wiedzy i zgody mówiącego) nagrana i rozpowszechniona. Czy podzielasz taki punkt widzenia? Od tego o krok od zakazu myślenia na tematy nieporawne politycznie, gdyż nie ulega wątpliwości, że nagrywanie i odtwarzanie ludzkich myśli to tylko kwestia czasu. I czy mógłbyś podać swoją definicję wypowiedzi publicznej i wypowiedzi prywatnej?
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
lc napisał(a):Odpowiem Przemku... I ja dziękuję za to wyjaśnienie. Bardzo mi pomogło.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
lc napisał(a):Uważam, że penalizacja badań naukowych w tym kierunku szkodzi sprawie - i ona właśnie nakręca poglądy bliskie rewizjonistom. Myślę, że przepis karny powinien zostać zaskarżony do Trybunalu Konstytucyjnego. Też tak uważam. Rok temu był wniosek RPO do TK w tej sprawie (ale nie wiem, co się dalej z tym działo). <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.rpo.gov.pl/pliki/12218174330.pdf">http://www.rpo.gov.pl/pliki/12218174330.pdf</a><!-- m -->
MacB napisał(a):I ja dziękuję za to wyjaśnienie. Bardzo mi pomogło. Jateż miteż.
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
lc napisał(a):Po raz kolejny udowadniasz, że masz poważne problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Acha, jasne... ja mam problemy. Z nas dwóch, to własnie ja, nie Pan
lc napisał(a):W dyskusjach historycznych czy politycznych - takich jak ta - Twoja ułomność jeszcze ujdzie, ale juz w tematyce religijnej jest to zjawisko groźne. A, i ulomny jestem  no super - też ja, nie Pan. Świetnie
lc napisał(a):Poziom Twoich wypowiedzi ośmiesza ludzi wierzących zaś twoja niewiedza ośmiesza uczelnię, ktora Cię wypuściła. O , jaka galeria postaci i instytucji  . I tutaj także rozdżwięk pomiedzy nami - Pan się ośmiesza na własne konto, wątpię czy którakolwiek z uczelni przez Pana ukończonych, albo instytucja, która Pana zatrudnia przyznałyby się do ukształtowania absolwenta, bądź zatrudniania pracownika o takich jak pańskie poglądach.
dauri napisał(a):Dla mnie wypowiedź publiczna, to taka wypowiedź, która:
- jest przeznaczona dla nieokreślonego grona odbiorców,
- a zarazem nie podlega ograniczeniom a priori, związanych z naturą potencjalnych odbiorców.
Inne wypowiedzi to wypowiedzi prywatne. W prawie wyglada to trochę inaczej. Po prostu.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Dla mnie wypowiedź publiczna, to taka wypowiedź, która:
- jest przeznaczona dla określonego grona odbiorców,
- nie podlega ograniczeniom a priori, związanych z naturą potencjalnych odbiorców.
[...]
Ale są i opinie prawników, sprowadzające się do tego, że każda wypowiedź (nawet w cztery oczy) może być publiczna, gdyż może zostać (bez wiedzy i zgody mówiącego) nagrana i rozpowszechniona. Czy podzielasz taki punkt widzenia? Ale czemu wskakujesz na pozycję krańcową? Tyle jest sytuacji pośrednich...
Pytanie, które postawiłeś na końcu zacytowanego fragmentu wprawdzie nie do mnie, ale odpowiem i ja: nie, nie podzielam takiego poglądu.
Ale i z Tobą się do końca nie zgadzam, bo ograniczenia, które podałeś w pierwszej części, nie są niezbędne, aby wypowiedź uznać za publiczną (mam na myśli "nie podlega ograniczeniom a priori, związanych z naturą potencjalnych odbiorców").
Przykład.
Sympozjum naukowe, uczestników 800, jedynie zaproszeni (np. lekarze konkretnej specjalności). Ktoś wygłasza referat i w nim na przykład nawołuje do nienawiści na tle narodowościowym albo nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, a może nawet nawołuje do popełnienia zbrodni lub pochwala popełnienie przestępstwa.
Czy to, co tam powiedział, jest wypowiedzią publiczną?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Czy to, co tam powiedział, jest wypowiedzią publiczną? Oczywiście, że tak.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tak też i ja sobie kombinowałem.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Sympozjum naukowe, uczestników 800, jedynie zaproszeni (np. lekarze konkretnej specjalności). Ktoś wygłasza referat i w nim na przykład nawołuje do nienawiści na tle narodowościowym albo nawołuje do popełnienia występku lub przestępstwa skarbowego, a może nawet nawołuje do popełnienia zbrodni lub pochwala popełnienie przestępstwa.
Czy to, co tam powiedział, jest wypowiedzią publiczną? Moim zdaniem jest to na granicy, gdyż materiały z sympozjów naukowych o takiej liczebności uczestników, nawet jeżeli odbywają się w gronie ściśle określonych, zaproszonych osób, nie są chyba jakoś specjalnie utajniane (raczej są przeznaczone dla szerszego grona). W takich sympozjach bierze także udział szereg osób nie będących naukowcami (organizatorzy, personel techniczny itd), wypowiedzi są nagłaśniane i prawdopodobnie nagrywane itd. Jednak gdybym był sędzią w procesie uznałbym taką wypowiedź za prywatną.
Ale skoro moja definicja nie odpowiada twojemu intuicyjnemu odczuwaniu granicy między wypowiedzią prywatną a publiczną, to może podasz własną?
MacB napisał(a):Pytanie, które postawiłeś na końcu zacytowanego fragmentu wprawdzie nie do mnie, ale odpowiem i ja: nie, nie podzielam takiego poglądu. Jateż nie podzielam - ale polecam lekturę tego: <!-- m --><a class="postlink" href="http://prawo.vagla.pl/node/8633">http://prawo.vagla.pl/node/8633</a><!-- m -->
lc napisał(a):Ale zapewniam, że żaden z moich postów na forum nie byłby zakwalifikowany jako naruszający prawo. I żaden prokurator by nie wszczął tu postepowania. Ja się trochę na tym znam. Bo pewnie uważasz, że prokuratorzy i sędziowie działają uczciwie, bezstronnie i w miarę zdroworozsądkowo. Powyższy link pokazuje jednak, że nie zawsze tak jest. W mojej ocenie obaj sędziowie wydali taki absurdalny wyrok z przyczyn ideologicznych - nie wierzę, by żaden z nich nie był zdolny do prawidłowej oceny zdarzeń, które wystąpiły. Co Ty na to?
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Bo pewnie uważasz, że prokuratorzy i sędziowie działają uczciwie, bezstronnie i w miarę zdroworozsądkowo. Ja jestem tego nawet pewien.
dauri napisał(a):W mojej ocenie obaj sędziowie wydali taki absurdalny wyrok z przyczyn ideologicznych - nie wierzę, by żaden z nich nie był zdolny do prawidłowej oceny zdarzeń, które wystąpiły. A to już jest konkretny zarzut pod adresem sądu o brak bezstronności. Bardzo poważny zarzut Panie dauri, który trzeba dobrze uargumentować.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Dauri
myslę że sądy nie potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości i dokonują nadinterpretacji pewnego rodzaju przepisów związanych z terrorem politycznej poprawności. Trafna była moim zdaniem rada jednego z dyskutantów o złożenie kasacji.
Postawy sędziów są nieraz zdumiewające - jak na przykład wypowiedź jednej pani sedzi na sympozjum europejskim na UW iz w przypadku kolizji prawa polskiego z prawem UE stosować należy prawo europejskie nawet gdyby prowadziło to do naruszenia Konstytucji RP
Jest to pogląd zdecydowanie sprzeczny ze Stanowiskiem Trybunau Konstytucyjnego RP, ktory (wbrew opiniom ETS) uznaje prymat konstytucji RP nad prawem UE. O czym pani sędzia powinna była wiedzieć.
Natomiast ja swoje stanowisko odnośnie niepopełnienia przestępstwa opieram na twierdzeniu, iż w żadnym poście nie zaprzeczałem zbrodniom ani nazistowskim ani komunistycznym.
Uważam, że zbrodnie dokonane na Polakach przez Niemców i ZSRR są niepodważalne a rewizjonizm sluży w istocie do zdjęcia odpowiedzialności z Niemców (i - o czym zapewne mało kto wie - przerzucenia częsci winy za wojnę właśnie na Polaków). /Niemniej uważam też, iż tezy te należy znać i należy o nich dyskutować.
Ponieważ ostateczne liczby ofiar cały czas ulegają zmianie (na początku twierdzono, że w Oświęcimu Brzezince zgineło 6 mln teraz oficjalnie podaje się liczbę troche ponad 1 mln) w związku z tym dyskusje na temat ilości i sosobu zamordowania ludzi nie są zaprzeczaniem zbrodniom. Dla oceny moralnej zbrodni nie ma bowiem większego znaczenia, czy zamordowano 1 mln. czy 2 czy 5 mln. ludzi. Zbrodnia jest zbrodnią.
Moje negatywne stanowisko względem rewizjonistów uzasadniam tym, że nie zgadzam się na wybielanie Niemców - bo oczyszczanie Niemców jest własnie prawdziwą istota rewizjonizmu.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Sławek napisał(a):A to już jest konkretny zarzut pod adresem sądu o brak bezstronności. Bardzo poważny zarzut Panie dauri, który trzeba dobrze uargumentować. Ależ to nie był zarzut, tylko hipoteza. Nie wykluczyłem możliwości iż "żaden z nich nie był zdolny do prawidłowej oceny zdarzeń, które wystąpiły", tylko napisałem, że w to nie wierzę. W przeciwieństwie do Ciebie, uważam że słowo "wiara" nie oznacza "pewności" i przyjmuje możliwość rozminięcia się z rzeczywistością. Oczywiście dopuszczam możliwość (choć w to nie wierzę), że obaj panowie sędziowie nie wiedzieli, jak działa komunikator i sądzili, że w oczywisty sposób wszystkie rozmowy w ten sposób prowadzone automatycznie pojawiają się na youtube.
lc napisał(a):Natomiast ja swoje stanowisko odnośnie niepopełnienia przestępstwa opieram na twierdzeniu, iż w żadnym poście nie zaprzeczałem zbrodniom ani nazistowskim ani komunistycznym. Zgadzam się z tym - przynajmniej żadnej takiej Twojej wypowiedzi nie pamiętam, a moja wypowiedź dot. prywatności niczego nie insynuowała. Po prostu uważam, że wypowiedzi na forum, które są dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników, nie są wypowiedziami publicznymi.
Liczba postów: 3,032
Liczba wątków: 162
Dołączył: May 2007
Reputacja:
0
dauri napisał(a):uważam, że wypowiedzi na forum, które są dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników, nie są wypowiedziami publicznymi i w tym względzie, jak już zresztą wyżej napisałem - jest Pan w błędzie
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Po prostu uważam, że wypowiedzi na forum, które są dostępne tylko dla zarejestrowanych użytkowników, nie są wypowiedziami publicznymi. Samo słowo "forum" już zaprzecza prywatności; w moim odczuciu każde "forum" to miejsce publiczne.
dauri napisał(a):polecam lekturę tego: <!-- m --><a class="postlink" href="http://prawo.vagla.pl/node/8633">http://prawo.vagla.pl/node/8633</a><!-- m --> Tak... porażające. Rozwiązaniem wydaje się być zastosowanie tego: Cytat:..., kto ją [wypowiedź prywatną] opublikował, dopuścił się publicznej zniewagi (chociażby publikował wypowiedź kogoś innego)
I tak dochodzimy do tego pytania: dauri napisał(a):Ale skoro moja definicja nie odpowiada twojemu intuicyjnemu odczuwaniu granicy między wypowiedzią prywatną a publiczną, to może podasz własną? Nie jestem mocny w konstruowaniu definicji, ale spróbuję przynajmniej wyartykułować, jak ja to czuję.
Ważne, moim zdaniem, jest kryterium moich relacji ze słuchaczami - jeśli są moimi bliskimi (rodziną i znajomymi) i rozmowa nie toczy się przy obcych, to wypowiedzi są niepubliczne. Jeśli słowa kieruję do nieznajomych, to jest to wypowiedź publiczna. A jeśli ktoś upubliczni moją prywatną wypowiedź, to zgodnie z postulatem, który wyżej zacytowałem, do odpowiedzialności powinien być pociągnięty ten, który to upublicznia. W przykładzie z Twojego linku będzie to ten, który uploadował to na YouTube.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
I tu powstaje pytanie - co się stanie, gdy jeden z rozmówców w cztery oczy nagra wypowiex drugiego na odpowiednie urządzenie a potem rozpowszechni w internecie.
Czy i wtedy tez Sąd uzna że zostały wypełnione znamiona przestpstwa twierdzącz, iż osoba oskarżona powinna była przewidzieć, iż jej wypowiedź może się przedostac do internetu.
Bo jeżeli tak, to mamy już doczynienia z państwem totalitarnym
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
lc napisał(a):I tu powstaje pytanie- co się stanie... Co się stanie, przy obserwowanym poziomie profesjonalizmu wymiaru... hmm... sprawiedliwości, nie wiem. Wiem, co ja uważałbym za uczciwe. I napisałem to piętro wyżej: kto upublicznia, ten dopiero robi to publicznie.
Znajdzie się słowo na każde słowo
|