Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Świat według Putina
#31
Jaśko napisał(a):Nawiasem mówiąc, nie spodziewałem się, że akurat na forum JK spotkam się z sugestiami, żeby o tym Katyniu to politycy lepiej za głośno nie mówili, nie mówiąc już o tym, żeby któryś śmiał święcić po pierwszym września - siedemnasty.
A to już nadinterpretacja i dorabianie gęby.
Powiem więc explicite: jestem jak najbardziej ZA, aby pamiętać i upamiętniać (nie święcić - to zostawmy spadkobiercom Zubowa) 17 września, jako dzień, w którym zostaliśmy napadnięci przez Armię Czerwoną.
O Katyniu mówmy głośno i otwarcie.
Politykom pozostawmy politykę, aby się ani 17 IX, ani Katyń nigdy nie powtórzyły.
Jaśko napisał(a):sugestiami, żeby o tym Katyniu to politycy lepiej za głośno nie mówili
Dodam jeszcze, że nic nie zrozumiałeś z tego, co pisałem, albo celowo nie chciałeś zrozumieć. Trudno.
Proponuję, aby przy wizycie papieża, prezydent Kaczyński koniecznie głośno mówił o ofiarach zbrodni kościoła katolickiego, podczas wizyty JKM (albo jakiegoś innego Sarkozy'ego) wspominał (głośno ma się rozumieć!) o zdradzie alianckiej z '39, a podczas wizyty prezydenta (premiera? - nie mam pojęcia, kto tam rządzi) Izraela wspominał (koniecznie głośno) o strukturze narodowościowej w aparacie UB.
Dziękuję za zrozumienie.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#32
MacB napisał(a):Proponuję, aby przy wizycie papieża, prezydent Kaczyński koniecznie głośno mówił o ofiarach zbrodni kościoła katolickiego, podczas wizyty JKM (albo jakiegoś innego Sarkozy'ego) wspominał (głośno ma się rozumieć!) o zdradzie alianckiej z '39, a podczas wizyty prezydenta (premiera? - nie mam pojęcia, kto tam rządzi) Izraela wspominał (koniecznie głośno) o strukturze narodowościowej w aparacie UB.
Tak? No ja bym tego nie proponował. Natomiast może to być poruszane wtedy, kiedy ma jakieś uzasadnienie. Gdyby np. premier UK pojawił się na jakiejś uroczystości związanej z kolonizacją, nie powinien dziwić się, że ktoś wspomni o udziale Anglików w kolonizacji.
Odpowiedz
#33
Teraz rozumiem. Premier Putin pojawił się w związku ze zbliżającą się rocznicą 17 IX, a przy okazji była to spóźniona wizyta z okazji 22 lipca (d. E. Wedel).
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#34
MacB napisał(a):Teraz rozumiem. Premier Putin pojawił się w związku ze zbliżającą się rocznicą 17 IX, a przy okazji była to spóźniona wizyta z okazji 22 lipca (d. E. Wedel).
Hmmm...? Nie rozumiem, co Ci właściwie chodzi. Czy na obchodach 1. września może być mowa tylko o tym, co nastąpiło tego jednego dnia w 1939 roku?
Odpowiedz
#35
MacB napisał(a):
Putin napisał(a):Partnerstwo Rosji i Niemiec stało się przykładem wychodzenia sobie naprzeciw, patrzenia w przyszłość przy zachowaniu troskliwego stosunku do pamięci o przeszłości.
A czy nie należałoby tego odczytać wprost? Tak po prostu? Bez mieszania w to Polski?
Biorąc pod uwagę kontekst słów, czas wypowiedzi i adresatów, skłaniałabym się ku interpretacji, że akapity artykułu, poświęcone współpracy niemiecko-rosyjskiej mają na celu ocieplenie wizerunku Rosji oraz delikatne bardzo pchnięcie, muśnięcie wręcz, czytelnika do konstatacji, że ponieważ Rosja ma dobre stosunki dyplomatyczne i gospodarcze z państwem, będącym jej wrogiem z okresu II Wojny Światowej - to świadczy to, że jest to kraj otwarty na budowanie pojednania i na dialog.
Władimir Putin napisał(a):Jestem pewien, że również stosunki rosyjsko-polskie wcześniej czy później osiągną tak wysoki, z prawdziwego zdarzenia partnerski poziom.

Delikatna aluzja, że stosunki polsko-rosyjskie nie są dobre, zbudowana na zestawieniu ich z niemiecko-rosyjskimi. Zręczny zabieg obliczony, moim zdaniem, na wywołanie takiej oto konkluzji czytelnika: Widocznie to ze strony polskiej nie ma dostatecznego starania o pojednanie. Rosjanie przecież do takiego pojednania doprowadzili z Niemcami. Tylko Ci Polacy, ech....

Podsumowując chciałabym jeszcze obnażyc manipulację, którą posługuje się Putin. Nawiązując w artykule do historii powojennej i wspołczesności Putin porusza kwestie stostunków niemiecko-rosyjskich i polsko-rosyjskich. Trick polega na tym, że ułożenie sobie przez Rosję dobrych stosunków z Niemcami, w sytuacji gdy te przyjęły na siebie winę za II Wojnę Światową, a ułożenie ich analogicznie przez Rosję, ale z Polską, to dwa zupełnie różne przypadki. Stawianie ich obok siebie, bez podania kontekstu, jest moim zdaniem celową manipulacją. Dlatego bronię zdania, że: List ten świadczy o polityce "grania na Niemcy."
"Doświadczenie to nazwa, którą każdy nadaje swoim błędom"

Oscar Wilde
Odpowiedz
#36
Poziomka napisał(a):Biorąc pod uwagę kontekst słów, czas wypowiedzi i adresatów, skłaniałabym się ku interpretacji, że akapity artykułu, poświęcone współpracy niemiecko-rosyjskiej mają na celu ocieplenie wizerunku Rosji oraz delikatne bardzo pchnięcie, muśnięcie wręcz, czytelnika do konstatacji, że ponieważ Rosja ma dobre stosunki dyplomatyczne i gospodarcze z państwem, będącym jej wrogiem z okresu II Wojny Światowej - to świadczy to, że jest to kraj otwarty na budowanie pojednania i na dialog.
Poziomka napisał(a):Delikatna aluzja, że stosunki polsko-rosyjskie nie są dobre, zbudowana na zestawieniu ich z niemiecko-rosyjskimi. Zręczny zabieg obliczony, moim zdaniem, na wywołanie takiej oto konkluzji czytelnika: Widocznie to ze strony polskiej nie ma dostatecznego starania o pojednanie. Rosjanie przecież do takiego pojednania doprowadzili z Niemcami. Tylko Ci Polacy, ech....
Poziomka napisał(a):Podsumowując chciałabym jeszcze obnażyc manipulację, którą posługuje się Putin. Nawiązując w artykule do historii powojennej i wspołczesności Putin porusza kwestie stostunków niemiecko-rosyjskich i polsko-rosyjskich. Trick polega na tym, że ułożenie sobie przez Rosję dobrych stosunków z Niemcami, w sytuacji gdy te przyjęły na siebie winę za II Wojnę Światową, a ułożenie ich analogicznie przez Rosję, ale z Polską, to dwa zupełnie różne przypadki. Stawianie ich obok siebie, bez podania kontekstu, jest moim zdaniem celową manipulacją. Dlatego bronię zdania, że: List ten świadczy o polityce "grania na Niemcy."
Ja się z tym wszystkim zgadzam, tylko co z tego? Czy to znaczy, że polityka przejeżdżania kijem po siatce, za którą biega zły pies jest polityką mądrą, mającą jakikolwiek głębszy sens? Nikt z nas (ani MacB ani ja - bo wydaje mi się, że mamy w tej sprawie stanowiska identyczne) nie powiedział przecież, że Rosja jest partnerem łatwym i tylko czeka, żeby się z nami dogadać i ustanowić sielankę w tej części Europy. Przeciwnie - Rosja jest partnerem trudnym i nieobliczalnym. Putin przecież też to wie i właśnie dlatego dokonuje tych, jak to nazywasz, manipulacji. To wszystko jednak nie zmienia kwestii, że polityka ostentacyjnej wobec Rosji konfrontacji jest nie tylko śmieszna, ale i głupia.
Odpowiedz
#37
MacB napisał(a):
Jaśko napisał(a):Hmmm...? Nie rozumiem
Faktycznie!
No i...? Może w takim razie odpowiesz na moje pytanie?
Odpowiedz
#38
Jaśko napisał(a):No i...? Może w takim razie odpowiesz na moje pytanie?
Ależ proszę bardzo.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#39
MacB napisał(a):
Jaśko napisał(a):No i...? Może w takim razie odpowiesz na moje pytanie?
Ależ proszę bardzo.
Niestety, nie bardzo rozumiem, o co Ci chodzi. No trudno, widać tak musi być, skoro nie zamierzasz nic więcej napisać, pomimo deklarowanej chęci do dyskusji na ten temat. Ale może zapytam nieco inaczej.

Skoro, jak rozumiem, wspominanie o 17.09 na uroczystościach 1.09 uważasz za coś nieuzasadnionego, to co sądzisz o następującym fragmencie przemówienia L. Kaczyńskiego:
Cytat:Przez kilka lat, w latach 1933-38, usiłowano z tym totalitaryzmem paktować. Usiłowały z nim paktować zachodnie potęgi, Francja i Wielka Brytania [...] Polityka ustępstw doprowadziła najpierw do Anschlussu, a później do Monachium. Monachium to pakt, który wymaga chwili refleksji. Jak słusznie powiedział Winston Churchill między honorem a hańbą, wybrano hańbę, a i tak nie uniknięto wojny.
Pomijając już to, że Kaczyński chyba przekręcił wypowiedź Churchilla, to czy uważasz, że wspominanie zachowania tych państw w Monachium przy okazji 1.09 jest czymś nieuzasadnionym, bo przecież ci goście nie przyjechali tu z okazji 29.09?
MacB napisał(a):Teraz rozumiem. Premier Putin pojawił się w związku ze zbliżającą się rocznicą 17 IX, a przy okazji była to spóźniona wizyta z okazji 22 lipca (d. E. Wedel).
Odpowiedz
#40
Jaśko napisał(a):No trudno, widać tak musi być, skoro nie zamierzasz nic więcej napisać
Nie bardzo po prostu wiem, jak miałbym Ci to, co o tym wszystkim sądzę, tłumaczyć, skoro nad dotychczasowymi moimi uwagami przeszedłeś w zasadzie do porządku dziennego ciągnąc jedynie to, co Ci akurat w tym momencie wygodne.
Ale trudno, widać i tak też musi być Wink
Jaśko napisał(a):czy uważasz, że wspominanie zachowania tych państw w Monachium przy okazji 1.09 jest czymś nieuzasadnionym, bo przecież ci goście nie przyjechali tu z okazji 29.09?
W moim odczuciu różnica polega na tym, że zarówno Anschluss i Monachium to sprawy jawne, znane od lat. Polityka (z grubsza przynajmniej, bo o szczegóły* sam bym chętnie zapytał historyków) Francji i Anglii była przez wszystkie lata powojenne jawna - zarówno dla obywateli tych państw, jak i dla reszty świata. Francuzom i Angolom zdanie o nich Polaków wisi dorodnym kalafiorem. U Ruskich - jak przecież doskonale wiesz - było i nadal jest inaczej.
Nie dość, że u nas nie można było otwarcie przez długie dziesięciolecia mówić o pewnych zaszłościach na linii Polska-ZSRR, to i obywatelom sowieckim sprawy te były (w większości przypadków) nieznane, a i tzw. świat zachodni jakoś się specjalnie nie przykładał, aby Sowietów piętnować, wytykać im zbrodnie... Przeciwnie - na salony byli wpuszczani cały czas, szacunek (może ze strachu?) im okazywano i raczej spodziewałbym się nadal (to ważne: NADAL!) przez państwa "zachodnie" obsztorcowania politycznego (podkreślam: politycznego!) Polski za niepolityczne podchodzenie do spraw zaszłości na linii Moskwa-Warszawa, a że nie jesteśmy samotną wyspą i chcemy (no właśnie, Marku - chcemy?) żyć wspólną z pozostałą Europą przyszłością, to na aspekt tej niepolityczności ze strony Kaczyńskiego zwróciłem uwagę.
Nadal uważam, że Putin na tyle, na ile i jemu pozwalały więzy polityczności, rękę wyciągnął, aby spróbować budowania i z nami jakiejś sąsiedzkiej Przyszłości i ręka ta słowami prezydenta RP została od... nie, nazwę to inaczej: nie została przyjęta (że powstrzymam się już od bardziej radykalnej oceny tego zachowania).
Bardziej tego wytłumaczyć nie potrafię.
Pozdrawiam.

P.S. Czy uważasz, że prezydent RP powinien dzisiaj wypominać Francuzom i Anglikom, że nas zdradzili ich ojcowie, nasi byli alianci z czasów drugiej Apokalipsy ?

P.P.S. Czy zamierzasz, jak zrozumiałem z wyrzutu, który kierowałeś w moją stronę, świętować 17 września?


----
* Szczegóły nie udzielenia pomocy Polsce w '39, szczegóły nacisków ze strony mocarstw zachodnich, aby Polska przestała się (już wtedy - w trakcie wojny!!!) czepiać Rosji, szczegóły Teheranu i Jałty, szczegóły dotyczące śmierci gen. Sikorskiego... no "szczegółów" tych zebrałoby się - jak widać - sporo...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#41
Luter napisał(a):Ja się z tym wszystkim zgadzam, tylko co z tego? Czy to znaczy, że polityka przejeżdżania kijem po siatce, za którą biega zły pies jest polityką mądrą, mającą jakikolwiek głębszy sens?
Nie. To przecież oczywiste. Odnosiłam się do tego częściowo w mojej poprzedniej wypowiedzi:
Poziomka napisał(a):Aby było jasne - ja również jestem gorącą zwolenniczką budowania przez Polskę dobrych, nowoczesnych relacji z wszystkimi sąsiadami, "powojennymi" także (zwłaszcza z nimi!). Oglądanie się za siebie co krok i licytowanie się ofiarami rzecz jasna nie prowadzi do niczego dobrego i tychże relacji nie ułatwia.
Idąc za Twoim porównaniem, stwierdzę, że nie należy też symbolicznemu złemu psu otwierac furtki z ogrodzenia, za którym on biega, uwolniając go tym samym wprost na przechodnia. Jedynym, moim zdaniem, sensownym wyjściem, jeśli do spotkania psa i przechodnia ma dojśc, jest wcześniejsze oswojenie się psa oraz wyzbycie się przez przechodnia lęku. Konkretniej zaś mówiąc*: Oboje partnerzy (państwa) powinny byc gotowe do pojednania. Jeśli do niego dochodziłoby jednak przed tym momentem - niegotowy, silniejszy partner nie uszanuje praw słabszego, narzucając swoje zasady dialogu. Sytuacja ta tylko pogłębi nieufnośc drugiej strony. Dlatego popieram taką politykę względem Rosji, dot. wydarzeń wojennych, w której obecne jest mówienie o rzeczach trudnych, lecz starając się nadac tym wypowiedziom ton suchych faktów: to i to się wydarzyło i jednoczesne nastawienie na dyskusję. Niewłaściwym jest moim zdaniem używanie przez wysokiej rangi polskich polityków w tychże rozmowach tzw. argumentów emocjonalnych (np. fragment przemówienia prezydenta z 1.09.br z Westerplatte. gdzie pada zestawienie mordu na polskich oficerach - czytelna aluzja do Katynia - do ofiar epidemi tyfusu, zakończony konkluzją, że zdażeń tych "stawiac w jednej płaszczyźnie" nie wolno. To oczywiście jest aluzją do polityki Rosji wobec "sprawy katyńskiej". Wypowiedź zawiera elementy napomnienia: "Trzeba potrafic przyznac się do grzechu" oraz pouczenia "to nie jest droga do pojednania").

A tak już zupełnie na koniec: Jestem ciekawa Twojej opini w tych kwestiach.
Luter napisał(a):Putin tę dobrą wolę [w Liście do Polaków] deklaruje. Owszem, być może nie jest w tym szczery, ale może jednak jest.
Luter napisał(a):Putin przecież też to wie i właśnie dlatego dokonuje tych, jak to nazywasz, manipulacji.
Jak oceniasz intencje Putina w Liście oraz czy zabiegi o których pisałam są wg. Ciebie manipulacjami czy nie? Chciałabym znac Twoje zdanie na te tematy. Smile


---------------------------------------------------------
*Oczywiście opisywany mechanizm jest tylko prostym schematem, nieuwzględniającym wielu uwarunkowań (politycznych, ekonomicznych, gospodarczych)
"Doświadczenie to nazwa, którą każdy nadaje swoim błędom"

Oscar Wilde
Odpowiedz
#42
Poziomka napisał(a):Jak oceniasz intencje Putina w Liście oraz czy zabiegi o których pisałam są wg. Ciebie manipulacjami czy nie?
Częściowo chyba znasz już moje zdanie.
Mówienie przez Putina o 27 milionach rodaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej jest oczywiście manipulacją. Co gorsza - środek ciężkości tej manipulacji nie leży w powiększeniu liczby ofiar poniesionych przez Rosję, a w odsunięciu na dalszy plan podmiotowości krajów byłego ZSRR - Białorusi, Ukrainy czy Gruzji. Główny cel tej manipulacji zakotwiczony jest więc w teraźniejszości, a nie w niewinnym zakłamaniu historii.

Moim zdaniem przeceniasz Rosję, nazywając ją silniejszym partnerem (nawiasem mówiąc w niepotrzebnych kompleksach upatruję przyczyn wielu naszych niepowodzeń dyplomatycznych). Owszem, Rosja jest państwem wielkim, ma gaz i ropę, których Europa (w tym my) potrzebuje. Jednak Rosja ma tylko to - bez Europy jako odbiorcy swoich surowców nie przetrwa. Rosja jest całkowicie uzależniona od UE i w tym tkwi klucz do interpretacji intencji Putina.

To oczywiste, że najważniejszym celem listu Putina nie jest nagłe bratanie się i budowanie przyjaznych relacji z Polską, ale nie zgodziłbym się też ze stwierdzeniem, że Putin gra na Niemcy (w takim sensie, jak ja rozumiem to stwierdzenie). Podstawowym i zasadniczym celem Putina jest stworzenie wizerunku Rosji jako państwa odpowiedzialnego i obliczalnego, które gotowe jest na bycie partnerem politycznym i gospodarczym w świecie XXI wieku. Stąd przeciwstawianie znakomitej rzekomo współpracy rosyjsko-niemieckiej w opozycji do trudnych relacji rosyjsko-polskich. Putin zrozumiał, że twór zwany Unią Europejską to nie tylko zbiór tyleż pięknych, co czczych deklaracji, ale autentyczna integracja w wielu sferach. Zrozumiał więc, że grą na ignorowanie Polski nic się już ugrać nie da, za to można sobie zaszkodzić, bo nie dość, że Polska jest integralną częścią UE, to jeszcze zaczyna mieć wpływ na politykę Unii. Stąd próba zrzucenia odpowiedzialności na Polskę za dotychczasowe kiepskie relacje i postawienie Rosji w pozytywnym w oczach Zachodu świetle. Owszem, zgadzam się, że list i cała ta kreacja wizerunku skierowane były w stronę Zachodu (głównie Niemiec, bo są one najważniejszym ogniwem strategicznym dla Rosji), ale Putin gra nie tyle na Niemcy, co na pokazanie światu Zachodu, że Rosja jest odpowiedzialna i obliczalna politycznie. W tym wszystkim relacje z Polską są dla Putina oczywiście drugorzędne, ale to nie znaczy, że Rosja tych relacji poprawić nie chce. Moim zdaniem chce, bo widzi, że polityka zsuwania Polski na margines jest polityką dla Rosji szkodliwą. Zeszłoroczna afera z Gruzją bardzo Rosji zaszkodziła (i politycznie i gospodarczo), trzeba więc jakoś uśmierzyć nieufność zachodniego kapitału. Jeśli zaś chodzi o imperialne zapędy, to lepiej mieć wróbla w garści (próba niewypuszczenia ze swoich wpływów Gruzji czy nawet Ukrainy) niż gołębia (a raczej orła) na dachu, który w dzisiejszym porządku politycznym jest już całkowicie poza zasięgiem Rosji.
Reasumując - uważam, że intencje Putina są zbieżne z tym, co napisał w liście: Rosja chce budować dobre relacje z Polską, uznając, że w tym momencie jest to dla niej najkorzystniejsze - choć traktuje to nie jako cel, ale jako jeden ze środków swojej polityki zagranicznej.
Odpowiedz
#43
Luter napisał(a):Mówienie przez Putina o 27 milionach rodaków, którzy zginęli podczas II wojny światowej jest oczywiście manipulacją.
Putin nie mówił o 27 milionach "rodaków" tylko o 27 milionach "współobywateli" (w oryginale użył słowa "соотечественник"). Skoro w czasie II Wojny Światowej nie istniało państwo Rosja, jasne jest, że jego wypowiedź dotyczy obywateli ZSRR. Nie ma więc manipulacji, jest tylko nieprecyzyjne tłumaczenie ("rodak" to po rosyjsku "земляк"). Niestety mylenie pojęcia państwa i pojęcia narodu staje się coraz częstsze, między innymi z powodu absurdalnych definicji lansowanych przez politologów. Smile

Polecam lekturę "Listu do Polaków" Putina w wersji oryginalnej: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.premier.gov.ru/events/3514.html">http://www.premier.gov.ru/events/3514.html</a><!-- m -->
Odpowiedz
#44
A widzisz, czyli nie ma tu manipulacji! Dzięki wielkie za zwrócenie na to uwagi.
Odpowiedz
#45
Luter napisał(a):A widzisz, czyli nie ma tu manipulacji! Dzięki wielkie za zwrócenie na to uwagi.
Ze strony Putina nie ma, ale jest (jak zwykle) ze strony Gazety Wyborczej, która opublikowała przekład listu. Big Grin Chyba, że treść listu w wersji oryginalnej została zmieniona po tym, jak Norman Davies powiedział, że Putin tkwi mentalnie w ZSRR (nawiązując do owych 27 milionów) - tego nie wiem, nie od razu przeczytałem oryginał. Może w wolnej chwili porównam cały oryginał z przekładem, na razie rzuciło mi się w oczy jeszcze zakończenie:
Cytat:В заключение хотел бы передать всем полякам и, прежде всего, ветеранам Второй мировой войны - самые теплые пожелания мира, счастья и процветания.
Cytat:Na zakończenie pragnę przekazać wszystkim Polakom - i przede wszystkim kombatantom II wojny światowej - najserdeczniejsze życzenia pokoju, szczęścia i pomyślności.
Myślę, że "самые теплые" brzmi bardziej osobiście niż "najserdeczniejsze" i lepszym przekładem byłoby "najgorętsze".
Odpowiedz
#46
MacB napisał(a):tzw. świat zachodni jakoś się specjalnie nie przykładał, aby Sowietów piętnować, wytykać im zbrodnie...
W różnych państwach pewnie było różnie (tzn. wydaje mi się, że inaczej było w USA, a inaczej np. we Francji czy we Włoszech), ale może właśnie będący konsekwencją tego zachowania brak szerszej świadomości roli Stalina jest powodem, dla którego politycy (nie tylko polscy, również np. z panstw bałtyckich) starają się szerszym kręgom przedstawić naszą perspektywę.
MacB napisał(a):P.S. Czy uważasz, że prezydent RP powinien dzisiaj wypominać Francuzom i Anglikom, że nas zdradzili ich ojcowie, nasi byli alianci z czasów drugiej Apokalipsy ?
Myślę, że gdyby wspomniał o reakcji Zachodu w 1939, to nie spowodowałoby to oburzenia. I wydaje mi się, że Ty też nie protestowałbyś szczególnie przeciwko temu i nie nazywałbyś tego judzeniem.
Cytat:P.P.S. Czy zamierzasz, jak zrozumiałem z wyrzutu, który kierowałeś w moją stronę, świętować 17 września?
Wszak to tylko cytat był Smile
Odpowiedz
#47
Jaśko napisał(a):Myślę, że gdyby wspomniał...
Ale czemuś nie wspomniał.
Jaśko napisał(a):Myślę, że gdyby wspomniał o reakcji Zachodu w 1939, to nie spowodowałoby to oburzenia. I wydaje mi się, że Ty też nie protestowałbyś szczególnie przeciwko temu i nie nazywałbyś tego judzeniem.
Konsekwentnie udajesz (chyba udajesz, bo o brak zrozumienia Cię nie posądzam), że nie ma różnicy w dzisiejszych stosunkach Polska-zachodnia Europa i Polska-Rosja i konsekwentnie sugerujesz, że ja takiej różnicy nie dostrzegam. Nie ma mowy o judzeniu* wobec Francji czy Anglii, bo akurat z tymi krajami utrzymujemy poprawne stosunki dyplomatyczne, czego nie można powiedzieć o wciąż napiętych relacjach Polski z Rosją. Chociaż nie... widać po Twoim przykładzie, że można jednak ignorować fakty i przeczyć rzeczywistości.

---
* swoją drogą - ciekawe to słowo i na pewno to tylko moja chora wyobraźnia dostrzega w nim nawiązanie do nieistniejącego przecież polskiego antysemityzmu Wink
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#48
MacB napisał(a):Nie ma mowy o judzeniu* wobec Francji czy Anglii, bo akurat z tymi krajami utrzymujemy poprawne stosunki dyplomatyczne, czego nie można powiedzieć o wciąż napiętych relacjach Polski z Rosją.
Rozumiem. O Katyniu politycy powinni mówić jak najciszej żeby nie drażnić ZSR... pardon, Rosji. Mamy przecież wprawę. No więc ja się nie do końca mogę z tym zgodzić, ale w tym miejscu tej dyskusji już byliśmy, więc chyba każdy powiedział, co miał do powiedzenia. Ja w każdym razie uważam, że sprawa jest wyjaśniona i każdy zostanie przy swoim stanowisku.
Odpowiedz
#49
Jaśko napisał(a):Rozumiem.
Śmiem wątpić, ale
Jaśko napisał(a):w tym miejscu tej dyskusji już byliśmy...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz
#50
Ponoć czynione są przymiarki do propagandowej ofensywy rosyjskiej (radzieckiej?) w UE:
Cytat:He added that part of the PR effort would be to cast a positive light on the actions of the Soviet Union before and after World War II in order to justify the idea that modern Russia should also impose its influence on neighbouring countries for the good of the world.

A senior executive at the PR firm in question recalled one particular exchange with the RJI Companies envoy: "I asked him 'Do you want us to say that Stalin was not such a bad guy?' And he said 'Well, I know it will be difficult.' I said 'So, you want history to be rewritten?' And he said 'Yes, in a way'."

"Expect to see more articles in European newspapers saying that Stalin had his good points as well," the PR executive said. [...]
Kremlin watchers, such as the Moscow-based paper Novaya Gazeta, the former employer of murdered Russian journalist Anna Politkovskaya, say that a campaign to rehabilitate the reputation of Stalin is already under way inside Russia.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://euobserver.com/9/28883">http://euobserver.com/9/28883</a><!-- m -->
Ale to zapewne nieprawda, bo przecież Rosja rezygnuje z prowadzenia polityki historycznej:
MacB napisał(a):Reasumując: historia i przeszłość dla historyków, a polityka bierząca i przyszłość dla polityków. Wydaje mi się, że głos Putina szedł właśnie w tę stronę.
Odpowiedz
#51
Jaśko napisał(a):Ale to zapewne nieprawda, bo przecież Rosja rezygnuje z prowadzenia polityki historycznej:
MacB napisał(a):Reasumując: historia i przeszłość dla historyków, a polityka bieżąca* i przyszłość dla polityków. Wydaje mi się, że głos Putina szedł właśnie w tę stronę.
A może i wielu "swoich" będzie musiał do tego przekonać? A może po prostu bezczelnie łgał!


----
*łał! Właśnie zauważyłem i poprawiłem :wstyd:
Znajdzie się słowo na każde słowo
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Wesołych Świat Simon 16 4,095 12-24-2008, 08:17 PM
Ostatni post: Simon
  Według Gombrowicza narodu obrażanie dauri 4 2,114 10-28-2008, 10:15 PM
Ostatni post: Torrentius
  Spokojnych i Szczęśliwych Świąt! berseis13 3 1,864 03-23-2008, 05:29 PM
Ostatni post: Elzbieta
  Wesołych Świąt zamocik_23 21 5,913 12-25-2007, 04:51 PM
Ostatni post: gosiafar
  Wesołych Świąt rosa 38 7,910 04-10-2007, 03:53 PM
Ostatni post: reuter
  $imon życzy: Wesołych Świąt! Simon 31 8,926 12-24-2006, 03:34 PM
Ostatni post: pgawliczek
  Kino według Andrieja Tarkowskiego 20-21.01.2006 Toruń natkozord 5 2,332 01-19-2006, 01:23 PM
Ostatni post: Artur

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości