Liczba postów: 70
Liczba wątków: 6
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Witam, mam prośbę, nie mogę dopasować tytułu do pewnej płyty. Miałem ją podpisaną jako Zbroja, ale ma inny skład niż płyta Zbroja wchodząca w skład boksu Arka Noego. Patrząc po zapowiedziach - pasowałaby do koncertu Zbroja z 82', ale ma inny skład niż http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/d.../index.php.
Lista utworów:
1. Wstęp
2. Prośba
3. Koncert fortepianowy
4. zapowiedź
5. Marsz intelektualistów
6. zapowiedź
7. Świadectwo
8. Artyści
9. zapowiedź
10. Ballada pozytywna
11. Epitafium dla Brunona Jasieńskiego
12. zapowiedź
13. Kołysanka
14. zapowiedź
15. Listy
16. Młody las
17. Wykopaliska
18. Zbroja
Druga sprawa. Czy dysponuje ktoś płytami określanymi w dyskografii na stronie jako Inne nagrania: (nieoficjalne, wydane za granica, w drugim bądź małym obiegu)
* Jacek Kaczmarski 82 (może to ta, którą przedstawiłem wyżej tylko w innej wersji  )
* Pompeja
* Live'83
* Świąteczny koncert życzeń
* Rycerze okrągłego stołu
* Godzina z Jackiem Kaczmarskim
* Akademickie Radio Pomorze
* Recital 90
I jeszcze jedno: czy Trasa Koncertowa '97 cz.1 i cz.2 to to samo, co Koncert '97 ?
Pozdrawiam
I salwę w płuca czy też sznur na szyję
By nie powiedział kto, że jeszcze żyje
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
przeklety napisał(a):ale ma inny skład niż <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/dyskografia/jacek_kaczmarski_82/index.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... /index.php</a><!-- m -->. przeklety napisał(a):Jacek Kaczmarski 82 (może to ta, którą przedstawiłem wyżej tylko w innej wersji )
* Pompeja
* Live'83
* Świąteczny koncert życzeń
* Rycerze okrągłego stołu
* Godzina z Jackiem Kaczmarskim
* Akademickie Radio Pomorze
* Recital 90 Część z tego, co wymieniłeś była umieszczona na serwerze FTP, którym dysponowali swego czasu listowicze. Serwer istnieje natomiast od dłuższego czasu występują problemy z jego działaniem. Ale, teoretycznie, dostęp do części materiału, o którym piszesz, jest. Mam na myśli m.in. Rycerzy, Akademickie Radio, Świąteczny koncert
Druga sprawa tyczy się nagrań opisanych przez Ciebie w pierwszym akapicie Twojego posta. Otóż pamiętaj, że przez wiele lat Jacek Kaczmarski był wydawany przede wszystkim w drugim obiegu, czyli w tzw. podziemiu. Miało to swoje konsekwencje polegające między innymi na tym, że produkowano wydawnictwa, jak byśmy dziś powiedzieli, całkowicie pirackie, fabrykowane w warunkach zupełnie amatorskich. Opisywano te nagrania wg. wyobraźni opisującego, co z kolei skutkowało tym, że jeden materiał miał rózne tytuły i był składanką skonfigurowaną na kilka sposobów. I tak, dla przykładu, z oficjalnie wydanej płyty "Mury" mógł teoretycznie powstać jakiś mix z materiałem pt. "Krzyk" a wszystko to mogło otrzymać tytuł "Obława - Jacek Kaczmarski czyli głos wolnej Polski". I już. I taka kasetka szła w świat, jako koleje wydawnictwo podziemne. Krótko mówiąc, w tamtych czasach obowiązywała pełna dowolność jeśli chodzi drugoobiegowe o sprawy wydawnicze, nie funkcjonowały w poziemiu też żadne systematyki, czy reguły pozwalające uporządkować dyskografię .
Jak się przyjrzeć okładkom niektórych kaset podziemnych to opisana dowolność pojawia się także np. w tytułach utworów. Raz pisano "Źrodło", raz "Wąwóz" a raz "Piosenka o rzece". Raz było "Przedszkole" raz "Piosenka o przedszkolu". Raz "Poczekalnia", raz "Ballada o pociągach" a raz "Ballada o stacji" itd. itd.
Wszystko to piszę, aby zwrócić Twoją uwagę na pewna zwodniczość drugoobiegowego mechanizmu wydawniczego. Dzisiaj, po latach, w różnych miejscach, katalogach czy spisach natrafiamy na rekordy opisane w taki sposób, jakbyśmy mieli styczność z materiałym zupełnie nowym, nieznanym. Potem okazuje się, że opis był mylący a zawartość od dawna funkcjonuje w oficjalnym obiegu. Ale, co gorsza, w tej masie materiału może się trafić prawdziwa perełka, coś, czego faktycznie dotąd nie znaliśmy. I teraz cały problem polega na umiejętności wyselekcjonowania tego rarytasu.
przeklety napisał(a):czy Trasa Koncertowa '97 cz.1 i cz.2 to to samo, co Koncert '97 ? To samo.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):produkowano wydawnictwa, jak byśmy dziś powiedzieli, całkowicie pirackie, fabrykowane w warunkach zupełnie amatorskich To prawda. Należy jednak pamiętać, że bez tych wydawnictw, wielu nie miałoby szansy zapoznać się z twórczością Kaczmarskiego, Gintrowskiego, Krzysztoń, Kelusa, Wysockiego, Llacha, Brassensa... Moim zdaniem zasługi wydawnictw takich, jak Nova, czy CDN są nie do przecenienia.
Dodałbym do tego jeszcze kopiowanie tych kaset przez ludzi, co też było przyczyną powstawania wariantów i "składanek".
Co ciekawe, taka domowa produkcja nagrań (i innych wydawnictw) przyszła do nas najprawdopodobniej z Rosji, gdzie była praktykowana dużo wcześniej i znana pod nazwą samizdat (proszę, nawet jest hasło w encyklopedii: <!-- m --><a class="postlink" href="http://portalwiedzy.onet.pl/46077,,,,samizdat,haslo.html">http://portalwiedzy.onet.pl/46077,,,,sa ... haslo.html</a><!-- m --> ).
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 7,678
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Nie zgodzę się co do "pirackości" owych nagrań. Sam Kaczmarski wysyłała nagrania (lub wysłano za jego zgodą) do Polski właśnie w celu powielenia i rozpowszechniania w drugim obiegu. Trudno w tym momencie mówić o tym że to były w pirackie kasety skoro generalnie miały aprobatę autora.
Domowa produkcja nagrań z cała pewnością nie przyszła do nas z Rosji. Owszem może w Rosji tez tak robiono, być może wcześniej niż u nas, ale jest po prostu naturalna kolej rzeczy w przypadku braku innej możliwości dotarcia do odbiorcy. Mówienie, że to przyszło z Rosji jest pewnym nadużyciem moim zdaniem.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Nie zgodzę się co do "pirackości" owych nagrań. Paweł Konopacki napisał(a):jak byśmy dziś powiedzieli, całkowicie pirackie Też się zastanowiłem nad tym fragmentem, ale stwierdziłem, że Paweł napisał prawdę i nie miał nic złego na myśli.
To było nielegalne w świetle dzisiejszych przepisów prawnych. Wedle ówczesnych też, bo monopol na wydawnictwa miało państwo. Jednak wielu wykonawców nie miało szans zaistnieć poza państwowym monopolem inaczej, niż poprzez takie wydawnictwa i powielanie ich znajomy - znajomemu.
Przemek napisał(a):Mówienie, że to przyszło z Rosji jest pewnym nadużyciem moim zdaniem. Niektórzy uważają, że przykład przyszedł zza wschodniej granicy. Być może po prostu było tak, że skoro pojawiły się środki techniczne (ogólnodostępne* magnetofony kasetowe) to i ich wykorzystanie w taki sposób było naturalne i wcześniej, czy później nieuniknione. Ówczesna władza podobno zdając sobie z tego sprawę utrudniała dostęp do nośników (czystych kaset), które rzeczywiście bardzo ciężko było kupić. Sam pamiętam, jak kupowałem i kasowałem kasety z nagraniami zespołu Śląsk, bo nie było na czym nagrywać.
Przemek napisał(a):Trudno w tym momencie mówić o tym że to były w pirackie kasety skoro generalnie miały aprobatę autora. A tak swoją drogą, to teraz też wykonawca związany z wytwórnią nie decyduje, że wyda swoje nagrania w dowolnym miejscu i czasie... Wolność?
*Przynajmniej teoretycznie. Praktycznie o takiego np. grundola wcale nie było tak łatwo...
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):Też się zastanowiłem nad tym fragmentem, ale stwierdziłem, że Paweł napisał prawdę i nie miał nic złego na myśli. Oczywiście. Słowo "pirackie" użyłem w przenośni. Chodziło mi raczej o sposób wytwarzania nagrań (najczęściej domowym sposobem) oraz o fakt, że były one produkowane poza oficjalnym obiegiem wydawniczym.
pkosela napisał(a):Należy jednak pamiętać, że bez tych wydawnictw, wielu nie miałoby szansy zapoznać się z twórczością Kaczmarskiego, Gintrowskiego, Krzysztoń, Kelusa, Wysockiego, Llacha, Brassensa... Moim zdaniem zasługi wydawnictw takich, jak Nova, czy CDN są nie do przecenienia. Oczywiście. Ja o tym nie zapominam a jedynie zwracam uwagę na pewną - być może dla osób zainteresowanych wynajdywaniem tego, co nie odkryte - ważną okoliczność mogącą zmylić nieuważnego poszukiwacza pereł.
Przemek napisał(a):Mówienie, że to przyszło z Rosji jest pewnym nadużyciem moim zdaniem. Moim zdaniem też jest to nadużycie.Myślę, ze to był raczej naturalny proces polegający na wykorzystaniu dostepnych w tamtym czasie środków technicznych. Gdyby można było kopiować szybciej i na większą skalę - pewnie by to robiono. O ile pamiętam, przegranie jednej kasety w zalezności od sprzętu trwało tyle, ile trwała ta kaseta, ewentualnie można było przegrywać w trybie przyspieszonym, co i tak zajmowało z 30 min. W sumie dzinnie można było za pomocą jednego magnetofonu wyprodukować kilkanaście kaset, czyli w sumie był to sposób raczej dość powolny.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
przeklety napisał(a):atrząc po zapowiedziach - pasowałaby do koncertu Zbroja z 82', ale ma inny skład niż <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/dyskografia/jacek_kaczmarski_82/index.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... /index.php</a><!-- m -->. Na to, że jest to ten sam koncert wskazują też Wykopaliska wykonane z Czarmińską.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 70
Liczba wątków: 6
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Na to, że jest to ten sam koncert wskazują też Wykopaliska wykonane z Czarmińską. Wykopaliska z płyty, o której mówie, nie są wykonywane w duecie.
Wrzuciłem na wrzutę - http://w760.wrzuta.pl/audio/1PFIBdvkfR1/17._wykopaliska
I salwę w płuca czy też sznur na szyję
By nie powiedział kto, że jeszcze żyje
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):To było nielegalne w świetle dzisiejszych przepisów prawnych. Wedle ówczesnych też, bo monopol na wydawnictwa miało państwo. Tak, to było nielegalne, ale wyłącznie dlatego, że nielegalne było rozpowszechnianie jakichkolwiek informacji na własną rękę. Za samo posiadanie powielacza białkowego można było dostać kilka lat więzienia. Natomiast pojęcie "piractwo" (w kontekście wydawania książek czy kaset) jako takie w ogóle wtedy w Polsce nie istniało. Pamiętam, że kiedy sprzedawane pod Uniwersytetem kasety Kopeć nazwał pirackimi*, ja i kilka osób uczestniczących w rozmowie z nim w ogóle nie rozumieliśmy o co mu chodzi - w sensie, że nie pojmowaliśmy odmienności statusów kaset wydawanych przez Pomaton i tych sprzedawanych pod Uniwersytetem. Skoro Pomaton wydaje legalnie, to znaczy, że można wydawać Kaczmarskiego, więc czego on się czepia? - takie było myślenie. Myślę, że dziś jest to w ogóle trudno zrozumieć. Tak czy inaczej, ja bym nie używał słowa "pirackie" w odniesieniu do wydawnictw JK sprzed ery Pomatonu, bo - jakkolwiek by go nie rozumieć - określenie to jest bardzo mylące i nijak nie oddaje statusu tamtych wydawnictw. Proponuję określenia: "drugoobiegowe", "podziemne", "nielegalne", "niezależne", ale nie: "pirackie", bo to jest określenie w tym kontekście kompletnie bezsensowne.
* Nadmieniam, że nagrania z trasy Live dostępne były pod Uniwersytetem na długo przed wydaniem Pomatonu. Były to dwie kasety zawierające materiał zarejestrowany w Sali Kongresowej. Notabene dzięki tym kasetom przetrwało dla potomności wykonanie Powodzi z akompaniamentem fortepianu.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Proponuję określenia: "drugoobiegowe", "podziemne", "nielegalne", "niezależne" Ewentualnie "bezdebitowe".
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Proponuję określenia: "drugoobiegowe", "podziemne", "nielegalne", "niezależne" "Nielegalne" kojarzą się pejoratywnie, więc tu bym był przeciwny. Ale pozostałe - jak najbardziej za.
Zresztą tak te wydawnictwa przyjęło się nazywać. Młodszym trzeba wyjaśniać na czym to podziemie wydawnicze polegało.
Luter napisał(a):sprzedawane pod Uniwersytetem kasety Kopeć nazwał pirackimi Ale to był juz czas "przemian" i powstawania "normalnego" rynku wydawniczego, na który pojawiały się firmy "dbające o interesy artystów"... Wtedy już śpiewniki i kasety zaczęły pojawiać się w księgarniach. Wcześniej (poza jedną kasetą, jedną czarną płytą i drugą zmieloną) Kaczmarski nie istniał na polskich półkach. Istniał tylko w drugim obiegu, podziemnie i niezależnie.
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):"Nielegalne" kojarzą się pejoratywnie, więc tu bym był przeciwny. Pewnie masz rację. Dla mnie słowo "nielegalny" w kontekście mówienia o PRL-u traci swój negatywny wydźwięk.
pkosela napisał(a):Ale to był juz czas "przemian" i powstawania "normalnego" rynku wydawniczego, na który pojawiały się firmy "dbające o interesy artystów"... Oczywiście. Kopeć po prostu szybko umiał się pozbyć anachronicznego myślenia i znaleźć się w nowych warunkach. Dlatego też to on (a nie na przykład Ty czy ja) jest w byznes fołdejszyn buk.
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Dla mnie słowo "nielegalny" w kontekście mówienia o PRL-u traci swój negatywny wydźwięk. Należy jednak pamiętać, że wiele osób, czytających to forum może mieć inne skojarzenia, bo nie pamięta PRL-u.
Luter napisał(a):Kopeć po prostu szybko umiał się pozbyć anachronicznego myślenia i znaleźć się w nowych warunkach. Dlatego też to on (a nie na przykład Ty czy ja) jest w byznes fołdejszyn buk. Pełna zgoda!
PS.
("fondejszyn" chyba  )
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ciekawostka, mówiąca trochę o sposobach rozchodzenia się nagrań.
Obrazek, to kadr z filmu dokumentalnego p.t. "Co się stało z naszym zjazdem?" (!!!) opowiadającym o pierwszym zjeździe NSZZ Solidarność.
Kartka przyklejona na szybie (drzwiach?) oliwskiej hali:
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
|