Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
* * *
#1
Flet i harfa z Dziesiątej Symfonii Mahlera.
Podczas tych dźwięków pan Mahler umiera.

Muzyka nie jest jego. Nie jest też słuchacza,
ani muzyków. Jest wolna. Powoli

to wszystko, co bolało, cichnie. I nie boli.
Co ciszą było, przez dźwięk w ciszę wraca.

<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?f=43&t=7268">viewtopic.php?f=43&t=7268</a><!-- l -->
Miłość - księga stara. Kto nie czytał, polecam.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości