Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):czuć to może Grabaż, Tabęcki albo inny artysta, a nie ktoś, kto niekiedy ledwo umie wydobyć poprawny dźwięk z instrumentu tudzież nie słyszy nawet, że fałszuje i jak bardzo fałszuje. Wydaje mi się, że mieszasz po prostu różne zagadnienia. Być może masz rację. Ja - jak zaznaczyłem to wcześniej - nie pisałem o konkretnych wykonawcach (wykonaniach*), a o idei zmiany stylistyki muzycznej utworów Kaczmara w ogóle.
Luter napisał(a):autopromocja, żądnych za wszelką cenę kariery artystycznej, pożal się Boże, wykonawców. Czy piszesz teraz o wydanej niedawno płycie "Raj"? Zdaje się, że widziałeś to na żywo, znasz, zdaje się, płytę. Jakie "wartości dodane" zawarli panowie Czyżykiewicz, Tabęcki i Bończyk w tym przedsięwzięciu?
-----
* takie potraktowanie "Murów", jak to opisano powyżej, jest raczej przykładem działań antyartystycznych...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):fthissite napisał(a):Nie powiesz mi, że tak to powinno wyglądać. Ja Ci powiem. Wyglądać to powinno tak, żeby było fajnie i wesoło, bo taki jest jedyny cel tych imprez, plus autopromocja, żądnych za wszelką cenę kariery artystycznej, pożal się Boże, wykonawców. Kaczmar jest niszowy i do autopromocji nadaje się raczej średnio.
Ale niektórzy, pożal się Boże, kaczmarolodzy wiedzą lepiej...
Luter napisał(a):Wszystkim uczestnikom tych imprez jest zatem doskonale wszystko jedno co będą nucić i jak będą nucić. W przeciwieństwie do Ciebie bywam "uczestnikiem tych imprez" i nie jest mi "doskonale wszystko jedno"
Luter napisał(a):fthissite napisał(a):Muzycznie nie, ale to, że nie zaśpiewano ostatniego fragmentu, a zostawiono w tym miejscu tylko podkład muzyczny było bardzo złym posunięciem. Oczekujesz jakiejś refleksji na temat przekazu od kogoś, kto ledwo rozumie bądź nie rozumie co śpiewa. Absolutnie nieuzasadnione uogólnienie.
Ty Lutrze, o ile wiem, na tego typu imprezach raczej nie bywasz, na czym więc opierasz swoje kategoryczne stwierdzenia?
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul cytując Kaczmara napisał(a):A ty siej, a nuż coś wyrośnie... A mi się przypomniało:
Ktoś bardzo znany napisał(a):Kochani... należy siać, siać, siać! Trzeba siać, aby urosło. Siać... siać, a jak nie będziecie siać, to... to i tak urośnie.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Najciekawsze w tym wątku jest to, że największym jadem w naszą stronę plują ci, którzy na tym koncercie nie byli. Panie Luter, pan nas kiedykolwiek słyszał? Zna nas Pan na tyle dobrze żeby oceniać naszą działalność w taki sposób? Nisze swoją znalazłem już dawno i znaleźli ją również moi koledzy z zespołu i nie jest to bynajmniej coverowa działalność oparta na twórczości JK. Zapraszam na koncerty NorFolk i Sushee. Zachęcam do zapoznania się nieco z tematem przed puszczaniem obelg w stronę karmanioli. Ciekawe jest jeszcze to, że pan Kuba Mędrzycki odzywa się na nasz temat dopiero teraz - kiedy już z nami nie gra. "Świadków" z beatem ( jak to ktoś tu nieszczęśliwie nazwał ) gramy tak od początku. Panie Kubo dlaczego pan tego nie krytykował za czasów pana występów w tym składzie? Pozdrawiam wszytskich i dziękuję za Waszą obecność na koncercie
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Ty Lutrze, o ile wiem, na tego typu imprezach raczej nie bywasz, na czym więc opierasz swoje kategoryczne stwierdzenia? Zeratulu drogi, ostatnio nie bywam, ale w ogóle byłem na znacznie większej ich liczbie niż Ty byłeś i będziesz jeszcze w ciągu najbliższego roku czy dwóch. Naprawdę sporo się nasłuchałem, zapewniam Cię. A i jeśli chodzi konkretnie o zespół z tego wątku, to był czas, że bywałem w Krakowie dość często i miałem okazję słyszeć ich nie raz i nie dwa.
Nawiasem mówiąc, proponuję zrezygnować z argumentacji opartej na próbie podważania czyjejś kompetencji do wypowiadania się. Przyjmujmy wzajemnie do wiadomości swoje zdania na dany temat i z nimi dyskutujmy (albo nie). Jeśli zaczniemy wzajemnie wnikać, na ile jesteśmy dla siebie wiarygodni, to domyślasz się, że wymiana zdań w ogóle traci sens. W ramach zachęty do przyjęcia mojej propozycji powstrzymam się od wyrażenia mojej opinii na temat Twoich kompetencji w kwestii twórczości Jacka Kaczmarskiego.
Marcin Chatys napisał(a):Panie Luter, pan nas kiedykolwiek słyszał? Niestety dla Pana, Panie Chatys, słyszałem Was nie jeden raz.
Marcin Chatys napisał(a):Zna nas Pan na tyle dobrze żeby oceniać naszą działalność w taki sposób? Takie pytanie zawsze można zadać. Jest ono równie efektowne, co demagogiczne. Zawsze bowiem ktoś czegoś kiedyś nie słyszał, nie na wszystkim był etc. Po wtóre - niepotrzebnie wziął Pan moje słowa tak bardzo do siebie; były one bowiem bardziej ogólną refleksją na temat występów epigońskich (no ale zadziałał być może mechanizm "uderz w stół"). Jeśli jednak domaga się Pan jasnego ustosunkowania do Waszych występów, to proszę bardzo: Eliszebę słyszałem łącznie z pięć razy, z czego dwa czy trzy na dłuższych koncertach (w Waszym towarzystwie). Moje zdanie na temat jakości artystycznej tych występów brzmi krótko: masakra.
Pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):Tak czy inaczej czuć to może Grabaż, Tabęcki albo inny artysta, a nie ktoś, kto niekiedy ledwo umie wydobyć poprawny dźwięk z instrumentu Tutaj muszę stanąć w obronie Marcina, któremu jednak ciężko zarzucić nieumiejętność wydobywania dźwięku z instrumentu, którym się posługuje. Pomijają kwestię tego czy podoba mi się Jego wizja grania Kaczmara czy nie, uważam że Marcin jest dobrym i doświadczonym muzykiem. Co do pozostałych - nie wiem, nie słyszałem.
MacB napisał(a):Coś ich jednak ciągnie do tych słów i do tych nut, nie uważasz? A że żyją w świecie reggae, punka, metalu, hip-hopu, czy innej stylistyki, to próbują i Kaczmarskiego "oswoić" z tym "swoim" światem. Oj Maćku, nie jestem już dawno nastolatkiem, ale kiedy jeszcze nim byłem i zaczynałem swoją nieszczęsną karierę publiczną  , także żyłem w świecie metalu, rocka, popu czy jeszcze paru innych gatunków muzycznych. Słuchałem wówczas choćby Republiki, Metalliki czy Helloween(!)/pamięta ktoś jeszcze ten zespół?  / jakoś mimo wszystko ani przez moment nie ciągnęło mnie do 'cudowania' z Kaczmarem. To nie jest według mnie, kwestia jakim 'świecie' kto się wychowuje. To kwestia gustów muzycznych i kwestia wyczucia. A skąd to się bierze to już nie wiem. Mnie się po prostu to nie podoba i tyle. I przyznaję, takiego podejścia kompletnie nie rozumiem.
MacB napisał(a):którzy, gdy im przyjdzie smak na JK, to sięgną po Habakuka Nie jestem przekonany czy sięgają po Habakuka, kiedy przyjdzie im ochota na JK. Raczej sięgają po Habakuka, kiedy przyjdzie im ochota na... Habakuka! A płyta z utworami Jacka, jest po prostu jednym z albumów w dorobku tego zespołu(kurcze, nawet nie pamiętam tytułu tego wydawnictwa).
Zeratul napisał(a):Po pierwsze - z czasem towarzystwo przestaje być przypadkowe - na koncertach ProFormy w Bunubie trzon publiczności stanowi mniej więcej stała grupa ludzi. I to są ludzie, którzy znają teksty i obchodzi ich, co słyszą "w tle". Ja nie twierdzę, że nie ma w ogóle takich ludzi na tych imprezach. Skąd! Uważam jednak, że dla większości to nie ma znaczenia co się tam śpiewa.
Poza tym, piszesz o regularnych koncertach w miejscu, które ma 'swoją' publiczność i 'swój' zespół. To trochę zmienia postać rzeczy.
Zeratul napisał(a):Luter napisał(a):Wszystkim uczestnikom tych imprez jest zatem doskonale wszystko jedno co będą nucić i jak będą nucić. W przeciwieństwie do Ciebie bywam "uczestnikiem tych imprez" i nie jest mi "doskonale wszystko jedno" Ja rozumiem, że możesz uważać się za pępek świata, ale z raz przynajmniej mógłbyś powstrzymać.
Zeratul napisał(a):Ty Lutrze, o ile wiem, na tego typu imprezach raczej nie bywasz, na czym więc opierasz swoje kategoryczne stwierdzenia? A skąd takie twierdzenie?
[Dodano 5 czerwca 2009 o 14:04]
Marcin Chatys napisał(a):Najciekawsze w tym wątku jest to, że największym jadem w naszą stronę plują ci, którzy na tym koncercie nie byli. Skąd Ci/Panu  przyszło do głowy, że ja pluję na Wasz występ? Gdyby ktoś nie zauważył, to przypominam, że wyraziłem się dość pozytywnie w ogóle o umiejętnościach muzycznych Marcina Chatysa. Pociągnąłem wątek 'udziwniania' Kaczmara w odniesieniu nie tylko do tego zespołu. Uwielbiam kiedy ktoś odbiera tego typu słowa od razu jako atak...
Marcin Chatys napisał(a):Ciekawe jest jeszcze to, że pan Kuba Mędrzycki odzywa się na nasz temat dopiero teraz - kiedy już z nami nie gra. Tak, to jest bardzo ciekawe. Kiedyś niespecjalnie wypadało mi to pisać, co nie znaczy, że tak nie uważałem. Po ostatnim naszym wspólnym koncercie w Starym Porcie, powiedziałem Eli co o tym myślę i wówczas głównie z tego powodu, wycofałem się ze współpracy w tej formule. Przestałem odczuwać przyjemność z takich występów.
Marcin Chatys napisał(a):"Świadków" z beatem ( jak to ktoś tu nieszczęśliwie nazwał ) gramy tak od początku. Panie Kubo dlaczego pan tego nie krytykował za czasów pana występów w tym składzie? Jak wyżej. Choć, zdaje się, że akurat ten utwór, graliśmy wyłącznie z gitarą, a piano włączało się w ostatniej części. Zresztą, mniejsza z tym w sumie.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Zeratul napisał(a):Po pierwsze - z czasem towarzystwo przestaje być przypadkowe - na koncertach ProFormy w Bunubie trzon publiczności stanowi mniej więcej stała grupa ludzi. I to są ludzie, którzy znają teksty i obchodzi ich, co słyszą "w tle". Ja nie twierdzę, że nie ma w ogóle takich ludzi na tych imprezach. Skąd! Uważam jednak, że dla większości to nie ma znaczenia co się tam śpiewa.
Poza tym, piszesz o regularnych koncertach w miejscu, które ma 'swoją' publiczność i 'swój' zespół. To trochę zmienia postać rzeczy. Polemizowałbym z "większością" - z moich obserwacji wynika coś wręcz przeciwnego.
Co do regularnych koncertów - w Poznaniu publiczność jest raczej przywiązana do zespołu niż miejsca (które się zmieniało już ładnych kilka razy), skąd wiesz, czy w Krakowie nie jest podobnie?
Kuba Mędrzycki napisał(a):Zeratul napisał(a):Luter napisał(a):Wszystkim uczestnikom tych imprez jest zatem doskonale wszystko jedno co będą nucić i jak będą nucić. W przeciwieństwie do Ciebie bywam "uczestnikiem tych imprez" i nie jest mi "doskonale wszystko jedno" Ja rozumiem, że możesz uważać się za pępek świata, ale z raz przynajmniej mógłbyś powstrzymać. Ja rozumiem, że lubisz podlizywać się Lutrowi, ale z raz przynajmniej mógłbyś się powstrzymać.
Luter, który sam ostatnio raczej "nie bywa" wygłasza ogólne i nie znoszące sprzeciwu opinie o "wszystkich uczestnikach tego typu imprez", a więc także o mnie. W związku z tym mam prawo taką opinię wyśmiać (bo sposób jej sformułowania nie pozwala na merytoryczny komentarz).
Kuba Mędrzycki napisał(a):Zeratul napisał(a):Ty Lutrze, o ile wiem, na tego typu imprezach raczej nie bywasz, na czym więc opierasz swoje kategoryczne stwierdzenia A skąd takie twierdzenie? Z tak zwanej obserwacji uczestniczącej (no i przeglądania forum) - KN zresztą sam to przyznał w poście wyżej.
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):, ja natomiast wiem jak odbywają się tego typu imprezy i jak brzmi Kaczmar w takiej poetyce jaką tutaj opisał choćby kolega żuław. Pewnie, że wiesz. Wiesz świetnie, boś jeszcze nie tak dawno w tej samej "poetyce" grywał.
Nie wiem, czy rok minął od Twojego ostatniego wystepu w podobnych okolicznościach. Wówczas jakoś nie miałeś gęby pełnej tych kabotyńskich tekstów o graniu przy piwku. :rotfl: :rotfl:
Luter napisał(a):to był czas, że bywałem w Krakowie dość często i miałem okazję słyszeć ich nie raz i nie dwa. I nawet pisałeś, że grają "fajne koncerty".  lonik: Mam znaleźć dokładny cytat?
To może dwa słodkie pierdy - po jednym dla Ciebie i Medrzyckiego - na dobry początek:
Luter napisał(a):Twoje posty w tym wątku, Pawle, brzmią tak, jakbyś zazdrościł grupie krakowskiej (z towarzyszeniem Kuby), że wychodzą im fajne koncerty. Przykre. Acha, czyli jednak nie taki zenujacy ten poziom. Ba, nawet "wychodzą fajne koncerty"
Kuba Mędrzycki o tym samym koncercie napisał(a):Co do mnie, zastanawiałem się czy w związku z brakiem czasu na próby, nie wycofać się z piątkowego przedsięwzięcia. Jednakże, postanowiłem zmobilizować własne siły i zagrać najlepiej jak potrafię. Wychodzi jednak na to, że nie najlepszym wyjściem z całej tej nieco niezręcznej sytuacji, nie było ani jedno ani drugie rozwiązanie.
Ze swojej strony mogę w tym momencie jedynie podziękować, że miałem okazję zagrać w piątkowy koncercie, zwłaszcza dla tak przemiłej forumowej publiczności. No proszę, jednak nie pijana piwem grupa, która nie pamięta, co chlała i śpiewała dzień wcześniej, tylko "przemiła forumowa publinoczść".
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Zeratul napisał(a):Luter, który sam ostatnio raczej "nie bywa" wygłasza ogólne i nie znoszące sprzeciwu opinie o "wszystkich uczestnikach tego typu imprez", a więc także o mnie. W związku z tym mam prawo taką opinię wyśmiać (bo sposób jej sformułowania nie pozwala na merytoryczny komentarz). Zeratul napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):Zeratul napisał(a):Ty Lutrze, o ile wiem, na tego typu imprezach raczej nie bywasz, na czym więc opierasz swoje kategoryczne stwierdzenia? A skąd takie twierdzenie? Z tak zwanej obserwacji uczestniczącej (no i przeglądania forum) - KN zresztą sam to przyznał w poście wyżej. No przecież Ci napisał, że nie bywa, ale bywał. I to dość często. Ale prawdopodobnie jak i mi, przestało mu to sprawiać przyjemność. Jeśli tak, to doskonale Go rozumiem. Jakość występów(zwłaszcza knajpianych), raczej nie zmieniła się, nie nabrała nowej jakości.
[Dodano 5 czerwca 2009 o 14:12]
Paweł Konopacki napisał(a):Pewnie, że wiesz. Wiesz świetnie, boś jeszcze nie tak dawno w tej samej "poetyce" grywał. No. Ale nie grywam. Głównie z tego powodu, o którym wyżej wspomniałem.
Paweł Konopacki napisał(a):Nie wiem, czy rok minął od Twojego ostatniego wystepu w podobnych okolicznościach. Wówczas jakoś nie miałeś gęby pełnej tych kabotyńskich tekstów o graniu przy piwku. Gdybyś tym razem trochę bardziej się wysilił(a w wynajdywaniu rozmaitych cytatów jesteś przecież tu prymusem), to znalazłbyś z pewnością moje wypowiedzi odnośnie 'grania przy piwku'. Podpowiem, że był to wątek o koncercie w Starym Porcie. Właśnie naszym ostatnim w tym składzie i w tym miejscu. Radzę poszukać.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):także żyłem w świecie metalu, rocka, popu czy jeszcze paru innych gatunków muzycznych. Słuchałem wówczas choćby Republiki, Metalliki czy Helloween(!)/pamięta ktoś jeszcze ten zespół? / jakoś mimo wszystko ani przez moment nie ciągnęło mnie do 'cudowania' z Kaczmarem. Bo Kaczmara grał wówczas... Kaczmar?
Kuba Mędrzycki napisał(a):To nie jest według mnie, kwestia jakim 'świecie' kto się wychowuje. To kwestia gustów muzycznych i kwestia wyczucia. A skąd to się bierze to już nie wiem. Mnie się po prostu to nie podoba i tyle. I przyznaję, takiego podejścia kompletnie nie rozumiem. Nie zrozumiesz zatem, czemu Isao Tomita sięgnął po Ravela, Musorgskiego... Nie zrozumiesz, czemu ELO sięgnęła po Griega, czemu w ogóle włączyli w pop-rockowy skład wiolonczelę, skrzypce... Nie zrozumieszz Keitha Emmersona grającego Obrazki...
I wielu innych nie zrozumiesz - tych, którzy sięgają tam, gdzie ich koledzy nie sięgają...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Dzięki Kuba za dobre słowo.
Tak czy inaczej , cokolwiek pan Luter czy ktokolwiek inny sądzi o naszej koncepcji grania tych piosenek, nie zamierzam rezygnować z ich wykonywania. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za obecność na koncercie i próby konstruktywnej krytyki. Pozdrawiam i zapraszam wszystkich, których uczucia estetycznie i religijne nie są obrażane przez nasze interpretacje, na kolejne koncerty naszego skromnego składu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
MacB napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):także żyłem w świecie metalu, rocka, popu czy jeszcze paru innych gatunków muzycznych. Słuchałem wówczas choćby Republiki, Metalliki czy Helloween(!)/pamięta ktoś jeszcze ten zespół? / jakoś mimo wszystko ani przez moment nie ciągnęło mnie do 'cudowania' z Kaczmarem. Bo Kaczmara grał wówczas... Kaczmar? Nie do końca, bo z początku nie znałem Jego wykonań 'na żywo'. Znałem tylko płyty, których zdaje się teraz dostępnych jest zdecydowanie więcej niż na początku lat90?
MacB napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):To nie jest według mnie, kwestia jakim 'świecie' kto się wychowuje. To kwestia gustów muzycznych i kwestia wyczucia. A skąd to się bierze to już nie wiem. Mnie się po prostu to nie podoba i tyle. I przyznaję, takiego podejścia kompletnie nie rozumiem. Nie zrozumiesz zatem, czemu Isao Tomita sięgnął po Ravela, Musorgskiego... Nie zrozumiesz, czemu ELO sięgnęła po Griega, czemu w ogóle włączyli w pop-rockowy skład wiolonczelę, skrzypce... Nie zrozumieszz Keitha Emmersona grającego Obrazki...
I wielu innych nie zrozumiesz - tych, którzy sięgają tam, gdzie ich koledzy nie sięgają... Dlaczego? Rozumiem, że ludzie lubią poeksperymentować, sam Kaczmar zresztą tez lubił, ale traktuję to raczej w formie ciekawostki, nic więcej.
Marcin Chatys napisał(a):Dzięki Kuba za dobre słowo. Szczerze. Pomimo zarzutów o podlizywaniu się i kabotyństwie...
Marcinie, wiesz przecież, że często kręciłem nosem na 'kombinowanie' z Kaczmarem. Jednakże, udawało nam się w sumie miło spędzać czas. Pomimo moich uwag co do zmieniania przez Was czasem lub przekręcania słów zawartych w oryginalnych tekstach. To wszystko mówiłem i często przecież też się lekko na tym punkcie ścieraliśmy.
I pisałem także o tym tutaj na forum. Jednakże, jak mówię to co w tym wątku piszę, to po prostu moje zdanie na temat nie tylko zresztą Waszego zespołu. Tak samo jak nigdy nie nazwałbym śpiewania JK przez Elę masakrą.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Zeratulu drogi, ostatnio nie bywam, ale w ogóle byłem na znacznie większej ich liczbie niż Ty byłeś i będziesz jeszcze w ciągu najbliższego roku czy dwóch. Ryzykowne stwierdzenie jeśli chodzi o liczby bezwzględne - choć może być prawdziwe jeśli weźmiemy pod uwagę ilość różnych zespołów/artystów epigońskich, jakie zdarzyło nam się usłyszeć.
Luter napisał(a):Naprawdę sporo się nasłuchałem, zapewniam Cię. Nie wątpię.
Luter napisał(a):A i jeśli chodzi konkretnie o zespół z tego wątku, to był czas, że bywałem w Krakowie dość często i miałem okazję słyszeć ich nie raz i nie dwa. Pamiętam o tym, jednak w tej chwili wypowiadasz się w kontekście koncertu, na którym nie byłeś...
Luter napisał(a):Nawiasem mówiąc, proponuję zrezygnować z argumentacji opartej na próbie podważania czyjejś kompetencji do wypowiadania się. To, byłeś przyjacielem JK nie czyni Cię jeszcze wielkim oraz jednokrotnym
Luter napisał(a):Przyjmujmy wzajemnie do wiadomości swoje zdania na dany temat i z nimi dyskutujmy (albo nie). Sugerowałbym zacząć od zmiany kwantyfikatorów - jeśli zamiast "dla każdego" użyjesz "istnieje", to da się jeszcze rozmawiać - inaczej Twoje twierdzenia można łatwo obalić przez kontrprzykład...
Luter napisał(a):W ramach zachęty do przyjęcia mojej propozycji powstrzymam się od wyrażenia mojej opinii na temat Twoich kompetencji w kwestii twórczości Jacka Kaczmarskiego. Ależ ulżyj sobie! - mnie (skromnego kaczmarofila) to naprawdę niewiele obchodzi. Nie pozwól przygasnąć swej gwieździe Pierwszego Kaczmarologa Kraju.
Mniejsza o to, że akurat "kompetencje w kwestii twórczości Jacka Kaczmarskiego" nie mają tu akurat nic do rzeczy.
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Marcinie, wiesz przecież, że często kręciłem nosem na 'kombinowanie' z Kaczmarem. Jednakże, udawało nam się w sumie miło spędzać czas. Pomimo moich uwag co do zmieniania przez Was czasem lub przekręcania słów zawartych w oryginalnych tekstach. To wszystko mówiłem i często przecież też się lekko na tym punkcie ścieraliśmy.
I pisałem także o tym tutaj na forum. Jednakże, jak mówię to co w tym wątku piszę, to po prostu moje zdanie na temat nie tylko zresztą Waszego zespołu Pewnie dlatego Kuba już razem nie gramy, choć naszą współpracę miło wspominam.
Luter napisał(a):Niestety dla Pana, Panie Chatys, słyszałem Was nie jeden raz. Zastanawiam się co zatem panie Luter co sprowadzało pana na te nasze "masakryczne" koncerty.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Marcin Chatys napisał(a):Zastanawiam się co zatem panie Luter co sprowadzało pana na te nasze "masakryczne" koncerty. Ależ to proste - element towarzyski tychże. Rozróżnijmy dwie rzeczy: to, że fakt, że najważniejsze jest piwko i żeby było fajnie ja czy Kuba poczytujemy jako element degenerujący oraz maskujący mizerną wartość artystyczną występów nie oznacza przecież, że jesteśmy mnichami nielubiącymi piwka* tudzież fajnych imprez i fajnych knajpianych koncertów. To są dwie dość różne rzeczy, aczkolwiek nie ukrywam, że wolę knajpiany koncert ProFormy, gdzie jest zarówno fajnie towarzysko, jak i dobrze artystycznie. No ale nie zawsze można połączyć przyjemne z pożytecznym, prawda?
Zeratul napisał(a):Pamiętam o tym, jednak w tej chwili wypowiadasz się w kontekście koncertu, na którym nie byłeś... Jeśli Ci to przeszkadza, to czemu nie podejmiesz dyskusji z żuławem, który na koncercie był i napisał mniej więcej to samo co ja?
A w ogóle to gdybyś się trochę mniej poczuwał, byłoby łatwiej, prościej i przyjemniej. Przecież ja nigdzie nie stwierdziłem, że każdy uczestnik każdego koncertu epigonów, w tym Stanisław Jesiak, myśli tylko o piwku. Nawołujesz do zmiany kategorycznych sądów, a sam je usztywniasz zamiast zrozumieć, że chodzi o pewien (dość częsty i popularny) nurt w podejściu do tego typu imprez - a nie że inaczej nigdy nie ma i nie było. Ot, choćby Maciek kilka postów wyżej napisał, że występy epigońskie dostarczyły mu wielu wrażeń, w tym wzruszeń, i jakoś dziwnie adresatem opisywanego przeze mnie i Kubę mechanizmu się nie poczuł (i słusznie!). Tobie też to radzę, a nie będziemy musieli toczyć tej bezsensownej słownej przepychanki.
* Za piwkiem akurat żaden z nas nie przepada, ale mam nadzieję, że rozumiecie sens wypowiedzi.
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Panie Luter, bardzo dużo w Panu pychy. Dziękuje za częste powstrzymywanie się od komentarza.
Jest Pan dla innych jak Słońce - z tym że Ci inni są Ikarami.
Pozdrawiam
[i]Ja życie lubię w jego prawdzie i w jego złudzie[/i]
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Jeśli Ci to przeszkadza, to czemu nie podejmiesz dyskusji z żuławem, który na koncercie był i napisał mniej więcej to samo co ja? Żuław napisał jeden w miare konstruktywny post, a Ty bijesz pianę już w kilku kolejnych. Najzabawniejsze jest to, że na tym koncercie Cię nie było a masz najwięcej o nim do powiedzenia.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 109
Liczba wątków: 7
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Marcinie, pisząc o beacie miałęm na myśli te dodatkowe instrumenty(nie znam się na nazwach tychże, nie wiem co to było)wprowadzone do Waszego(i tak dość kontrowersyjnie "lekkiego") wykonania.
Lutrze, nie przesadzałbym jednak z tym że napisałęm "mniej więcej to samo", na pewno nie określiłbym wykonań Eli słowem "masakra" i broniłbym wcześniejszych koncertów tej grupy(gdy jeszcze było piano), które sobie wysoko ceniłem. A i teraz nie zasługują one na aż tak drastyczną ocenę, po prostu nie podobają mi się od jakiegoś czasu i pewnie zrezygnuję z kolejnych, ale na pewno nie nazwę ich miernotami, bo tak nie jest, tylko ich wizja piosenek JK idzie w kierunku nieakceptowalnym przez mój smak. A co do podejmowania dyskusji. Jakiej dyskusji oczekujesz? Takiej w którym będę bezlitośnie(jak Ty) mieszał z błotem Marcina, a ten będzie się próbował obronić? Bądźmy poważni...
[i][color=#004000]Bo w tym jest rzeczy sedno, że jest mi wszystko jedno[/color][/i]
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Dziczek nie Ciebie miałem na myśli. Przepraszam za braki w cytowaniu  Żuław - szacunek!
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
A czy istnieje jakaś możliwość posłuchania Waszych nagrań? Można to jakoś tutaj na forum podlinkować/wrzucić gdzieś, skąd można byłby ściągnąć?
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Krzysztofie, z całym szcunkiem, ale chyba nie słyszałaś co Tabęcki zrobił z utworami JK w " Strącaniu aniołów". Pierwsze dźwięki bodajze Autoportretu Witkacego brzmiały jak Perfekt.
I to ma być ten artsta ? Gdyby zagrał w jakimś pubie to aranzancje byłyby wspólmierne do piwka i kotleta.
PS Nie zapomnę jak pewien pan tańczył przy Epitafium dla WW granego przez Pawła Konopackiego w Hybrydach.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
tmach napisał(a):PS Nie zapomnę jak pewien pan tańczył przy Epitafium dla WW granego przez Pawła Konopackiego w Hybrydach. A ja nie zapomnę, jak pewien nie całkiem trzeźwy forumowicz tańczył "Jałtę" pod sceną w Kołobrzegu podczas Złotej 10. I nie był to "pewien pan" tylko zaangażowany miłośnik Kaczmara.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,306
Liczba wątków: 28
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Nie zapomne, jak pewna para tanczyla przy barierkach na rynku glownym w Krakowie do "Bajki o glupim Jasiu".
(wybaczcie wciaz brak polskich znakow)
"In the city od blinding lights..."
--------------------------
http://www.triadapoetica.art.pl
http://www.gentlemanschoice.pl
http://www.krest.pl
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Nagrań z koncertów niestety nie ma, ale wkrótce planujemy nagranie małego demka promocyjnego. Będzie ono dostępne za darmo, na pewno też na tym forum.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 1
Liczba wątków: 0
Dołączył: Dec 2008
Reputacja:
0
koledzy szanowni,
jako że jestem członkiem zespołu karmaniola pozwolę sobie też nieco napisać.
jak już wspomniał chatys to jest dosyć dziwne, że najwięcej mówią Ci którzy najmniej robią, bo bardzo chętnie przyjmę krytykę jeżeli ktoś przyjdzie do mnie po koncercie i powie mi co mu się nie podobało. nawet mu za to podziękuje, bo dzięki temu będziemy stawać się lepsi w tym co robimy, a siedząc w domu i rzucając błotem w ludzi którzy cieszą się tym co robią jest beznadziejne.
wchodząc do zespołu usłyszałem od przypadkowych ludzi, żeby nie liczyć na miłe przyjęcie, bo to jest dosyć toksyczne środowisko. do tej pory miałem inne zdanie, ale po niektórych wypowiedziach z żalem stwierdzam że sporo było w tym prawdy.
Ja nigdy nie byłem "kaczmarofilem", w większości utwory które wykonujemy słyszałem po raz pierwszy w życiu na próbach i próbowałem je zinterpretować tak jak czułem, żeby nie utracić tekstu, ale też żeby miło się tego słuchało.
Jeżeli chodzi o interpretację 'murów" to dokładnie tak samo postąpiliśmy. Czasy się trochę zmieniły od momentu jak było to śpiewane przez kaczmara i ta cisza pod koniec utworu była po to żeby każdy się chwilę zastanowił czy tekst który tam się znajduje jest nadal aktualny. fakt że publika nie będzie znała oryginalnego tekstu faktycznie trochę umknął naszej uwadze.
pozdrawiam i zapraszam na następne koncerty
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dziczekwedrowniczek1 napisał(a):Panie Luter, bardzo dużo w Panu pychy. Dziękuje za częste powstrzymywanie się od komentarza.
Jest Pan dla innych jak Słońce - z tym że Ci inni są Ikarami. Panie dziczek, daruj Pan se wycieczki osobiste i siermiężne metafory, bo z nimi Panu nie do twarzy, a napisz Pan coś na temat. Skoroś był Pan na koncercie to tym bardziej.
Marcin Chatys napisał(a):Najzabawniejsze jest to, że na tym koncercie Cię nie było a masz najwięcej o nim do powiedzenia. Gdyby nie był to jedyny argument, którym dysponujesz, może zauważyłbyś, że ja się o tym koncercie w ogóle nie wypowiadałem. Moja wypowiedź nie dotyczyła też konkretnie Was jako zespołu, tylko pewnego nurtu, który mi się nie podoba od dawna i który krytykowałem zanim jeszcze pojawiliście się ze swoją propozycją... artystyczną. Podobną wypowiedź umieściłem kilka dni temu w wątku dziczka na temat epitafium dla JK i tam, na szczęście, nikt jakoś nie wziął tego do siebie.
Za mocny ton moich wypowiedzi, w dodatku łatwo odczytywanych jako aluzja do Waszego zespołu - przepraszam. Fakt, że w ocenie prób eksploatacji twórczości Kaczmarskiego jestem dość surowy, ale czy naprawdę zadowalają Ciebie i Was wszystkich tanie i płytkie komplementy? Naprawdę sądzisz, że od mówienia, że fajnie było i jesteście klawi staniecie się artystami? Owszem, pojechałem za ostro i za to jeszcze raz przepraszam, ale podkreślam też, że moja wypowiedź była bardziej ogólna, nie miała dotyczyć konkretnie Was.
żuław napisał(a):A co do podejmowania dyskusji. Jakiej dyskusji oczekujesz? Takiej w którym będę bezlitośnie(jak Ty) mieszał z błotem Marcina, a ten będzie się próbował obronić? Bądźmy poważni... OK, masz rację. Moim celem nie było mieszanie z błotem kogokolwiek konkretnego.
tmach napisał(a):Krzysztofie, z całym szcunkiem, ale chyba nie słyszałaś co Tabęcki zrobił z utworami JK w " Strącaniu aniołów". Pierwsze dźwięki bodajze Autoportretu Witkacego brzmiały jak Perfekt. Siostro, ale kaczmarowe dokonania Tabęckiego też mi się nie podobają. Wspomniałem o nim w kontekście tego, że jego dokonania przynajmniej warsztatowo stoją na jakimś przyzwoitym poziomie.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Moja wypowiedź nie dotyczyła też konkretnie Was jako zespołu, tylko pewnego nurtu, który mi się nie podoba od dawna i który krytykowałem zanim jeszcze pojawiliście się ze swoją propozycją... artystyczną. I to jest właśnie zdumiewające. Bo cóż Ci przeszkadzają jacyś młodzi ludzie gdzieś w Polsce grający piosenki Kaczmarskiego? Ani ich nie musisz oglądać, ani słuchać, ani nawet z daleka tolerować. Powinieneś mieć ich kompletnie w dupie. A jednak nie masz.
Ba! Przyłazisz na koncerty epigonów - np. na koncerty nasze, kiedy się pojawimy w Warszawie. Nas przecież nie cierpisz szczególnie (tzn mnie przede wszystkim) a jednak...drepczesz na parking, odpalasz swój NOWY samochód, wypalasz NAJDROŻSZE paliwo, jedziesz na drugi koniec Warszawy, płacisz za bilet, rozwalasz się na krześle w drugim rzędzie i kiblujesz tam do końca imprezy. Po co, się pytam, skoro ten nieszczery i jakościowo mierny epigoński nurt tak Cię drażni?
Mam wrażenie, ze mocno Cię epigoństwo irytuje, bo kompletnie nie masz na nie wpływu. O ile coś tam możesz pogmerać przy wydawnictwach, tu i ówdzie popuszyć się jako Specjalysta, odegrać raz na jakiś czas rólkę przyjaciela Kaczmara, o tyle na to kto, kiedy, jak i gdzie będzie grał koncert z piosenkami JK nie masz wpływu kompletnie. A pewnie, swoim zwyczajem, chętnie byś się i na tym polu poudzielał. Raz już przecież ochoczo przyjąłeś propozycję i zostałeś jurorem dzielnicowych eliminacji do "Nadziei" - doświadczenia krytyka może Ci zatem pozazdrościć sam Jan Poprawa, który przecież podobnie zaszczytnej propozycji nie otrzymał. Chętnie byś jeszcze tu i ówdzie coś "doradził" a już najchętniej - odradził. Ale ni chu.. chu... No, nie udaje się. Nikt nie chce korzystać z Twojego wrodzonego talentu i w niemałym trudzie wytuptanej wiedzy.
Idealną sytuacją, jak się zdaje, byłaby taka, gdyby to od Ciebie zależało, komu można pozwolić zagrać. Wówczas tonem mentora - czyli w sposób ulubiony - wydawałbyś opinię. Niestety to marzenie raczej nie ma szans się ziścić.
No to sobie chociaż od czasu do czasu poużywasz pisemnie na "podupadającym forum". Może akurat kogoś uda się zniechęcić, co? Fajnie by było, prawdziwie i szczerze.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 121
Liczba wątków: 4
Dołączył: May 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Panie dziczek, daruj Pan se wycieczki osobiste i siermiężne metafory, bo z nimi Panu nie do twarzy, a napisz Pan coś na temat. Skoroś był Pan na koncercie to tym bardziej. Już napisałem krótko że mi się podobało. Wystarczy. A co do reszty daruje sobie komentarz bo to bezcelowe.
[i]Ja życie lubię w jego prawdzie i w jego złudzie[/i]
Liczba postów: 58
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Fakt, że w ocenie prób eksploatacji twórczości Kaczmarskiego jestem dość surowy, ale czy naprawdę zadowalają Ciebie i Was wszystkich tanie i płytkie komplementy? Naprawdę sądzisz, że od mówienia, że fajnie było i jesteście klawi staniecie się artystami? Nikt z nas nigdy nie oczekiwał komplementów. Nikt też nie ma aspiracji zostania "artystą". Nie wiem doprawdy skąd Ci do głowy przyszło, że chcemy być tak nazywani. Bo gramy na scenie?? To nie czyni nas artystami. Jest takowym ktoś, kto tworzy a nie przetwarza. Nazywać tak można pana, którego twórczości dotyczy to forum.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.myspace.com/norfolkfr">http://www.myspace.com/norfolkfr</a><!-- m -->
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.sushee.pl">http://www.sushee.pl</a><!-- m -->
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.jarmuzewski.art.pl">www.jarmuzewski.art.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 141
Liczba wątków: 17
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
0
Karrramba. Massakrra. Karrrmani...o la la!
|