02-10-2005, 11:57 PM
Proszę o fachową ocenę. Poezję jak dotąd jedynie czytałem, zaś wiersz ten jest prezentem dla przyjaciółki i jest jednym wielkim odwołaniem do jej życia, więc część odniesień będzie niezrozumiała... mniejsza z tym: (BTW Kostuchna to dzielnica Katowic)
---
EDIT: Hej, nie bójcie się zrównać mnie z ziemią Ja wiem że poeta ze mnie beznadziejny, chciałbym jednak wiedzieć nad czym na przyszłość powinienem popracować .
Cytat:"Opowieść o spotkaniu ambicji z perfekcjonizmem"
dla Moniki,
inspirowana Wielką Improwizacją...
Czwarta rano, miasto śpi, na ulicy gęsty mrok.
Lecz nie każdy odpoczywa, nie każdego sen zabierze.
Choć śpi premier, śpią górnicy i bezpański jakiś kot,
W nocnej ciszy, na Kostuchnie, pióro skrobie po papierze.
To już któraś z rzędu doba, bez snu chwili, odpoczynku.
Ciągła praca. Ciągłe życie. By napisać coś w zeszycie, by rysunek dopracować.
Czy to w domu, czy to w szkole, na przedmieściach czy na rynku.
Tu poprawić, to przepisać. Byle było jeszcze lepiej, byle siebie nie żałować!
Obowiązek obowiązkiem, obietnica obietnicą. Co zaczęłam - to dokończę.
Czego nie zaczęłam, zacznę. Będę siedzieć aż do świtu! Będę litry kawy pić!
Będę pisać, śpiewać, tańczyć! I rysunki trzy wykonam! Chociaż myśli swoje plączę,
chociaż wzrok mój mgła zasnuła, będę działać, w pełni żyć!
Nie ma rzeczy niemożliwych, nie ma przeszkód nie do przejścia!
Nie ma żadnych ograniczeń!
Nie ma cierpień zbyt dotkiwych, nie ma zamkniętego przejścia!
Nie ma niespełnialnych życzeń!
Prochem lekarz, bzdurą rady,
koleżanek i kuzynki,
Ja podołam, ja wytrzymam!
Niczym zdrowie, ciała więzy i kajdany!
Sznury, pęta, liny, linki!
Może dużo ryzykuję, może jestem nierozważna...
Ale jeśli ktoś zapyta...
Jestem panią mego życia!
---
EDIT: Hej, nie bójcie się zrównać mnie z ziemią Ja wiem że poeta ze mnie beznadziejny, chciałbym jednak wiedzieć nad czym na przyszłość powinienem popracować .