Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
taki OT:
moja propozycja do pana prezydenta brzmi tak:
napiszmy ustawę: raz w miesiącu, np. od 15 do 18 dnia każdego miesiąca, wprowadźmy żałobę narodową. Tak na wszelki wypadek, żeby była - za wszystkie w przyszłości zawalone baraki, autobusy wypadające z tras czy rozbijające się samoloty.
Albo inaczej - ustalmy, że każdy poniedziałek - jako że jest po balowym weekendzie - niech będzie dniem narodowej żałoby. Wtedy będzie można włączyć nie tylko ofiary przyszłych wypadków, ale tez tych, którzy giną co weekend na polskich drogach.
To jest jakaś psychoza - trzydniowe żałoby narodowe. Współczuję ludziom, którzy stracili rodziny i dobytek, żal mi tych, którzy zginęli, wyglądało to wszystko makabrycznie, ale na Boga! Kiedy zginie (nie daj Boże, oczywiście) 500 osób, to wprowadzimy miesiąc żałoby?!
To jakaś polska specyfika ostatnich lat - ogłaszanie żałoby narodowej zawsze, w każdych okolicznościach.
Rozumiałabym i bez żadnego problemu zaakceptowała jeden dzień żałoby. Rzeczywiście - jest to gest w kierunku tych, którzy giną zbiorowo i ich rodzin. Ale trzy dni przy każdej okazji to jest moim zdaniem przesada.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):To jest jakaś psychoza - trzydniowe żałoby narodowe. Współczuję ludziom, którzy stracili rodziny i dobytek, żal mi tych, którzy zginęli, wyglądało to wszystko makabrycznie, ale na Boga! Kiedy zginie (nie daj Boże, oczywiście) 500 osób, to wprowadzimy miesiąc żałoby?! Gdybym był prezydentem Polski (co z przyczyn czysto formalnych niestety nie grozi), wprowadziłbym żałobę narodową na okrągło (z czego na pewno ucieszyli by się miłośnicy muzyki poważnej). Gdyby wydarzyło się coś szczególnie radosnego (np. Rydzyk zostaje wybrany papieżem, Rokita wygrywa proces z Lufthansą itp), ogłaszałbym 1-3 dni radości narodowej.
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
o! to też jest bardzo dobra koncepcja!
Przecież, jak to mówiła asystentka reżysera w filmie Statyści, "reżyser wybrał nasz kraj do kręcenia tego filmu, bo jesteśmy najsmutniejszym narodem świata! Nie możecie się uśmiechać! To jest tragedia!" :rotfl:
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):To jakaś polska specyfika ostatnich lat - ogłaszanie żałoby narodowej zawsze, w każdych okolicznościach. Czy na pewno tylko polska, oraz czy na pewno zawsze i w każdych okolicznościach?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Czy na pewno tylko polska, oraz czy na pewno zawsze i w każdych okolicznościach? nooo, to jest dziewiąta żałoba narodowa w Polsce w ciągu ostatnich 5 lat, jedenasta w całej III RP*.
dla porównania - kiedy umarł Piłsudski, ogłoszono jeden dzień żałoby.
A po trzęsieniu ziemi we Włoszech - prawie 300 osób zginęło - również ogłoszono jeden dzień żałoby narodowej.
Trzydniowe żałoby narodowe wprowadzane w Polsce, to jest trochę dysproporcja w wykorzystywaniu pewnych symboli. Prezydent powinien się zastanowić, czy decyzja o wprowadzeniu żałoby narodowej jest rzeczywiście tym, czego oczekuje większość obywateli. Pewnie każdy z nas zatrzymał się myślami na chwilę nad ofiarami pożaru, ale żałoba, zwłaszcza trzydniowa, absolutnie nie odzwierciedla mojego stanu ducha po tym wypadku.
--------
*Gdyby kogoś interesowało (za wikipedią):
III Rzeczpospolita
*18 lipca 1997 – dla upamiętnienia ofiar powodzi tysiąclecia (55 ofiar śmiertelnych).
*12-14 września 2001 – w związku z zamachami na World Trade Center i Pentagon w Nowym Jorku i Waszyngtonie (2752 ofiary śmiertelne, w tym 5 Polaków).
*12-13 marca 2004 – dla upamiętnienia ofiar zamachu w Madrycie (191 ofiar śmiertelnych, w tym 4 Polaków).
*5 stycznia 2005 – dla upamiętnienia ofiar tsunami w Azji Południowo-Wschodniej (około 294 tys. ofiar śmiertelnych).
*3-8 kwietnia 2005 – po śmierci Jana Pawła II.
*14 lipca 2005 – dla upamiętnienia ofiar zamachu w Londynie 7 lipca 2005 (52 ofiary śmiertelne, w tym 3 Polki)
*29 stycznia – 1 lutego 2006 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy budowlanej na Śląsku (65 ofiar śmiertelnych, większość z nich to Polacy).
*23 - 25 listopada 2006 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy górniczej w kopalni Halemba (23 ofiary śmiertelne, wszystkie z nich to Polacy).
*23 - 25 lipca 2007 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy autokarowej w Vizille koło Grenoble (26 ofiar śmiertelnych, wszystkie z nich to Polacy).
*24 - 26 stycznia 2008 – dla upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej pod Mirosławcem (w katastrofie zginęło 19 oficerów i jeden podoficer, wszyscy z nich to Polacy).
*14 - 16 kwietnia 2009 - dla upamiętnienia ofiar pożaru hotelu socjalnego w Kamieniu Pomorskim (22 ofiary śmiertelne, wszystkie z nich to Polacy).
Liczba postów: 1,338
Liczba wątków: 119
Dołączył: Oct 2005
Reputacja:
0
Zgadzam się! Dlaczego śmierć 5 osób oddzielnie ma być mniej wartościowa niż 3 w kupie????
[img]http://www.challenge-roth.com/img/challengeroth-logo.gif[/img] Unten 10.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
ja napisał(a):Zgadzam się! Dlaczego śmierć 5 osób oddzielnie ma być mniej wartościowa niż 3 w kupie???? Zwłaszcza, że dziennie pewnie więcej ludzi ginie na drogach. Tyle, że... oddzielnie właśnie.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):nooo, to jest dziewiąta żałoba narodowa w Polsce w ciągu ostatnich 5 lat, jedenasta w całej III RP*.
[ciach] To nie jest odpowiedź na moje pytania.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Czy na pewno tylko polska, oraz czy na pewno zawsze i w każdych okolicznościach? Nie wiem, jak jest gdzie indziej.
Tyle tylko, że ja nie napisałam, że to TYLKO polska specyfika, ale że to polska specyfika. Wydaje mi się, że zestawienie, które przytoczyłam, wystarczająco udowadnia ten fakt. Nie przypominam sobie, żeby zaszły jakieś inne "każde okoliczności" do wprowadzenia (trzydniowej) żałoby narodowej poza tymi, w których została ona wprowadzona. No, może poza jednym - pochyleniem się nad setkami kierowców, którzy giną w wypadkach samochodowych.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):Nie wiem, jak jest gdzie indziej.
Tyle tylko, że ja nie napisałam, że to TYLKO polska specyfika, ale że to polska specyfika. Mało istotny szczegół, bo moim zdaniem wymowa tego zdania sugeruje, że to przede wszystkim polska specyfika.
Skoro piszesz, że wprowadzanie żałoby zawsze, w każdych okolicznościach jest polską specyfiką ostatnich lat, to udowodnij to jakoś. Podanie listy przypadków ogłoszenia żałoby jest trochę niewystarczające. Zwłaszcza, że nie wiesz jak jest gdzie indziej, a być może ogłaszanie żałoby to norma na świecie, a nie specyfika naszego kraju. Określenie każde okoliczności, też jest bez sensu, bo lista nie zawiera każdych okoliczności, a pewien zbiór: katastrofy naturalne - tsunami, powódź; katastrofy budowlane (pożar bym do nich zaliczył), zamachy terrorystyczne oraz śmierć wybitnych dla naszego kraju osób. To nie jest jakiś nieskończony zbiór przyczyn ogłaszanie żałoby. To są przede wszystkim zdarzenia na duża skalę lub te które szczególnie wstrząsnęły ludźmi.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Czy na pewno tylko polska, oraz czy na pewno zawsze i w każdych okolicznościach? Przemek napisał(a):Skoro piszesz, że wprowadzanie żałoby zawsze, w każdych okolicznościach jest polską specyfiką ostatnich lat, to udowodnij to jakoś Może przyjdę w sukurs Jodynce; dobrym dowodem będzie wiki.:
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBa%C5%82oba_narodowa
Za PRLu: 4 żałoby
20lecie międzywojenne: 3 żałoby
W porównywalnym okresie (od 1997 roku) poza Polską najwięcej żałób ma Rosja - 5.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Mało istotny szczegół, bo moim zdaniem wymowa tego zdania sugeruje, że to przede wszystkim polska specyfika. nie, Przemku. Staram się wyrażać prezycyzyjnie i pisząc, co piszę mam na myśli to, co piszę. Nie ma potrzeby nadbudowywać znaczeń do wyrażanych przeze mnie opinii.
Jak mówię - nie wiem, jak to wygląda w innych krajach. Wiem natomiast, bo to obserwuję, że w Polsce ogłasza się żałobę narodową bardzo często. Na tyle często, że naród, który ma żałować, zaczyna się buntować i przestaje na to zwracać jakąkolwiek uwagę - czyli następuje zmniejszenie rangi sybmolu. Bo żałoba narodowa, zwłaszcza trzydniowa - co podkreślam!, powinna być wprowadzana jako wyraz ogromnego żalu i jeszcze większego poruszenia większości społeczeństwa. Pamięć tych, którzy zginęli można uczcić inaczej - np. przedstawiciele władz mogą pojechać na mszę odprawianą w intencji ofiar, czy odwiedzić ich rodziny.
Jak by to nie zabrzmiało - wprowadzanie trzech dni przymusowego żalu dla całego narodu z powodu śmierci dwudziestu osób jest moim zdaniem przesadą. Zwłaszcza, że - co powtarzam po raz kolejny - ani premier, ani prezydent, w którego kompetencjach jest ogłaszanie żałoby, nie zająknęli się nawet o 35 ofiarach wypadków w czasie Świąt.
Przemku, jaką decyzję podjąłbyś w sytuacji, gdyby zginęło 20 osób np. w pożarze baraku, prezydent wprowadziłby trzy dni żałoby narodowej, a Ty właśnie wtedy miałbyś wesele? Odwołałbyś, czy nie? Żałowałbyś tych ofiar na tyle mocno, żeby odwołać tańce i orkiestrę, czy nie?
Naprawdę współczuję rodzinom tych, którzy zginęli, tym, którzy stracili cały dobytek, tym, którzy to obserwowali. Ale nie żałuję ich na tyle mocno, żeby starczyło na trzy dni. I nie uważam, że jest to wyrazem mojej nadzwyczajnej nieczułości czy braku empatii.
Powtarzam - nie miałabym żadnych obiekcji, gdyby żałoba narodowa była wprowadzona na jeden dzień. Mi chodzi o kwestię trzech dni. To uważam za przesadę.
stepniarz napisał(a):Może przyjdę w sukurs Jodynce; dzięki Stepniarz
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):Przemku, jaką decyzję podjąłbyś w sytuacji, gdyby zginęło 20 osób np. w pożarze baraku, prezydent wprowadziłby trzy dni żałoby narodowej, a Ty właśnie wtedy miałbyś wesele? Odwołałbyś, czy nie? Żałowałbyś tych ofiar na tyle mocno, żeby odwołać tańce i orkiestrę, czy nie? Oczywiście żałobę olał bym sikiem prostym. Załoba to stan duchowy i emocjonalny, tego sie nie da narzucić odgórnie.
jodynka napisał(a):Powtarzam - nie miałabym żadnych obiekcji, gdyby żałoba narodowa była wprowadzona na jeden dzień. Mi chodzi o kwestię trzech dni. To uważam za przesadę. Pewnie że to przesada, ale ja zwróciłem na coś innego uwagę w Twoich wypowiedziach.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Mało istotny szczegół, bo moim zdaniem wymowa tego zdania sugeruje, że to przede wszystkim polska specyfika. Tym bardziej, że już samo słowo "specyfika" przywodzi na myśl coś swoistego, szczególnego, odróżniającego od innych.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):W porównywalnym okresie (od 1997 roku) poza Polską najwięcej żałób ma Rosja - 5. No niezupełnie, jeżeli wierzyć Wikipedii rosyjskiej: <!-- m --><a class="postlink" href="http://ru.wikipedia.org/wiki/">http://ru.wikipedia.org/wiki/</a><!-- m -->День_траура
Niemniej jednak porównywanie liczb "żałób narodowych" w danym okresie dla różnych państw nie ma większego sensu, zważywszy że prawdopodobieństwo wystąpienia jakiegoś większego nieszczęścia zależy od liczby mieszkańców i powierzchni terytorium. Pewnym pomysłem wzoru na wskaźnik zamiłowania do "żałób narodowych" w danym państwie byłby
Cytat:w = ż / sqrt (m*p)
gdzie ż = średnia liczba dni żałób w roku
m = liczba mieszkańców
p = powierzchnia państwa
sqrt: pierwiastek kwadratowy
Ponadto powinno się toto nazywać żałobą państwową, a nie narodową. Przy okazji warto zauważyć, że była żałoba narodowa z powodu upadku Powstania Warszawskiego, a nie było z powodu Holocaustu - zastanawiające.  (
Co do bieżącej żałoby narodowej - to na co konkretnie się ona przekłada? W publicznej TV jak zwykle głupawe programy, filmy i reklamy, w kinach tyle samo komedii co zawsze, poodwoływali tylko trochę spektakli teatralnych (niekoniecznie wesołych). Co jeszcze?
Liczba postów: 752
Liczba wątków: 18
Dołączył: Aug 2004
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Co do bieżącej żałoby narodowej - to na co konkretnie się ona przekłada? W publicznej TV jak zwykle głupawe programy, filmy i reklamy, w kinach tyle samo komedii co zawsze, poodwoływali tylko trochę spektakli teatralnych (niekoniecznie wesołych). Co jeszcze? W Polsce zachowania podczas żałoby mają raczej charakter zwyczajowy.
W Konstytucji mówi o tym ogólnie Art. 11
Cytat:1. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej może, w drodze rozporządzenia, wprowadzić żałobę narodową na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Rozporządzenie w szczególności powinno określać przyczyny wprowadzenia oraz czas trwania żałoby narodowej, uwzględniając uwarunkowania kulturowe i historyczne oraz przyjęte w tym zakresie zwyczaje.
2. W czasie trwania żałoby narodowej flagę państwową opuszcza się do połowy masztu.
Każde z Rozporządzeń trochę uszczegóławia całe zagadnienie, np. to dotyczące katastrofy lotniczej w Mirosławcu wygląda tak:
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?t...080077.pdf
A w praktyce? Wiem, że często przybiera to dziwaczne formy, dyrektor jednostki kulturalnej bierze grafik planowanych imprez organizowanych przez jego instytucję w czasie żałoby, wybiera najbardziej rozrywkową i odwołuje. Całe szczęście, jeśli w tym czasie planowane są występy jakiegoś podrzędnego kabaretu, reszta wydarzeń ma szansę ocaleć.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Ja też uważam - jak wielu innych - że żałoba narodowa to coś nie tak.
Każda żałoba.
Jeśli coś takiego czuję - to będę unikać imprez, głośnej muzyki itd
A jeżeli nie - to i tak niczego nie zmienia.
Jest tylko irytujący przepis.
A jeżeli ktoś właśnie tak chce okazać swoją żałobę? Np słuchając rocka na imprezie?
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
jodynka napisał(a):Jak by to nie zabrzmiało - wprowadzanie trzech dni przymusowego żalu dla całego narodu z powodu śmierci dwudziestu osób jest moim zdaniem przesadą. Oczywiście. Pochlali w święta, skiepował który gdzieś w łóżku i się zjarali. Przepraszam za może zbyt ostre słowa, ale tak to najprawdopodobniej było.
jodynka napisał(a):Naprawdę współczuję rodzinom tych, którzy zginęli, tym, którzy stracili cały dobytek, tym, którzy to obserwowali. Ja nie wiem czy oni mieli/mają jakieś rodziny. Wypowiedzi żadnej zdaje się nie było, ani też informacji o tychże. Przecież ci co się spalili, to była biedota, margines. Nie wiem za bardzo i myślę, że ludzie też nie wiedzą komu mają współczuć.
jodynka napisał(a):Ale nie żałuję ich na tyle mocno, żeby starczyło na trzy dni. Zgadza się. Zwłaszcza, że tak naprawdę na trzeci czy czwarty dzień po tym całym pożarze nikogo specjalnie ta sprawa nie interesuje, ani nikt by pewnie o tym nie pamiętał, gdyby nie wałkowanie tego w mediach od świtu do wieczora. Nie czarujmy się, mało kto współczuje tak naprawdę, mało kto czuje żałobną atmosferę. Chyba, że ci którzy ulegają medialnemu nakręcaniu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 1,103
Liczba wątków: 36
Dołączył: Jan 2008
Reputacja:
0
Nie zcze wam drogie kolezanki i koledzy ,aby cos podobnego wam lub waszym dzieciom ,badz czlonkom rodziny sie przytrafilo :o
Sami strazacy byli w szoku i uciekali -to bylo pieklo ludzie ploneli zywcem ,nie rozumiecie tego naprawde ???? ;(  ( :agent:
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Duch77 napisał(a):nie rozumiecie tego naprawde ?? co Cię skłoniło, żeś wypowiedział taką udoochowioną, żeby nie powiedzieć - dooszną - myśl? Między którymi wierszami żeś to wyczytał?
Liczba postów: 2,212
Liczba wątków: 11
Dołączył: May 2006
Reputacja:
0
Daurii, może i powinno się nazywać żałobą państwową a nie narodową, tylko po co?
Czy nie zastanowiłeś się, dlaczego na wyższych uczelniach jest przedmiot, który nazywa się się stosunki międzynarodowe a nie między państwowe.
Ja wiem, że słowo "naród" jest niepoprawne politycznie (no chyba, że dotyczy tego Wybranego)i rozumiem Twój postępowy postulat, ale ponieważ w języku ang. "nation" oznacza nie tylko naród, ale i państwo - to przy całym szacunku dla francuskiej tradycji dyplomatycznej, dziś niestety podupadłej ciut - ze względu na angielski źródłosłów i brzmienie ,można - choćby nawet na przekór GW (a co?) - zostać przy żałobie narodowej, stosunkach międzynarodowych. bez posądzenia o nacjonalizm  )
A żałoba NARODOWA po Holocauście by była! Tak jak po Powstaniu Warszawskim.
A wiesz dlaczego?
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Duch77 napisał(a):Sami strazacy byli w szoku i uciekali -to bylo pieklo ludzie ploneli zywcem Specyfiką pożarów, w których uczestniczą ludzie, jest to, że płoną żywcem.
Strażacy nie byli w szoku z powodu płonących osób ani nie uciekali - nie histeryzuj, proszę. Strażacy mieli zbyt mało sprzętu, by ratować jednocześnie wszystkie osoby z tak szybko płonącego budynku. Jeden z nich, odpierając zarzuty, że strażacy biegali chaotycznie, odparł, że miał jedną drabinę, a z wielu ogień ludzie krzyczeli do niego o pomoc. Rozejrzał się więc, nie mogąc przez chwilę podjąć decyzji, od kogo zacząć (może towarzyszyły temu jakie ekspresywne gesty wzięte za chaos), i zdecydował w końcu najpierw zająć się tym mieszkaniem, w którego oknie zauważył dzieci.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Duszku, wiem, że dużo postów było i trzeba je wszystkie przeczytać, więc telegraficzny skrót dla Ciebie:
dyskusja jest nie o tym czy to była tragedia, tylko o tym czy warto wprowadzać 3dniową żałobą narodową za każdym razem kiedy zginie więcej niż 10 osób.
zwłaszcza, że tylu ludzi ilu się tam spaliło ginie na drogach co kilka dni, nie wspominając już o umierających z powodu różnych chorób i jakoś nikt nie myśli by je uczcić.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Pochlali w święta, skiepował który gdzieś w łóżku i się zjarali. Przepraszam za może zbyt ostre słowa, ale tak to najprawdopodobniej było. Taka była i moja pierwsza myśl.
I jak się okazuje - pewnie trafiona:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6503883,Zycie_mieszkancow_spalonego_hotelu__libacje_i_zaproszenia.html">http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... zenia.html</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Duch77 napisał(a):Przecież ci co się spalili, to była biedota, margines. I co w związku z tym?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Luter napisał(a):Duch77 napisał(a):Przecież ci co się spalili, to była biedota, margines. I co w związku z tym? Po pierwsze, to jest mój cytat, a nie ducha. Po drugie, cytowany fragment jest wyrwany z kontekstu. Nie miałem na myśli tego, że skoro biedota czy margines, to nie żal, że zginęli. Może trochę niefortunnie to sformułowałem, ale chodziło mniej więcej o to co napisałem wcześniej, a także to co podlinkował Simon. Inną sprawą jest to, że w takich socjalnych przytuliskach 'wrzuca się do jednego worka' samotne matki z dziećmi bez mieszkania i bez środków do życia i rozmaite pijaczyny. Także pod tym względem, przede wszystkim te dzieci i ich matki są tu oczywiście bogu ducha winne tej całej sytuacji i ich mi rzeczywiście żal, bo znalazły się pod jednym dachem z jakimś okolicznym 'dziadostwem'. To jest myślę sedno problemu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):wprowadzanie trzech dni przymusowego żalu dla całego narodu z powodu śmierci dwudziestu osób jest moim zdaniem przesadą. Zwłaszcza, że - co powtarzam po raz kolejny - ani premier, ani prezydent, w którego kompetencjach jest ogłaszanie żałoby, nie zająknęli się nawet o 35 ofiarach wypadków w czasie Świąt. Podejrzewam, że gdyby żałoba narodowa była jednoczesnie okresem dni wolnych od pracy, mało kto by narzekał na zbyt długi okres smuty. Mało kto by się pewnie tez wówczas zastanawiał, czy starczy mu żalu na trzy dni, czy tylko na jeden.
Nie rozumiem, w czym Wam ta żałoba przeszkadza? Do knajpy iśc można, do sklepu też. Jedno tragiczne zdarzenie skończyło się 21 ofiarami. Chodzi o to, aby symbolicznie oddać cześć ofiarom tragedii. Nie znaczy to przecież, że każdy musi osobiście przez trzy dni płakać po spalonych żywcem obywatelach.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Nie rozumiem, w czym Wam ta żałoba przeszkadza? Do knajpy iśc można, do sklepu też. no właśnie - i o to chodzi. Że tak częste trzydniowe żałoby narodowe powodują, że zapewne niewiele osób zrezygnuje na przykład z wyjścia do knajpy. A ten czas - żałoby narodowej - powinien właśnie do tego skłaniać - do powstrzymania się na chwilę od uciechy.
Dlatego po raz nie wiem który powtarzam - jeden dzień byłby zupełnie w porządku, i byłby wystarczający. Wydaje mi się, że jeden dzień większość obywateli byłaby gotowa poświęcić dla uczczenia ofiar. Ale trzy dni średnio raz w roku zaczynają działać na ludzi jak płachta na byka. W końcu dojdzie do tego, że "żałoba narodowa" to będzie puste słowo. I tylko o to mi chodzi.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):Dlatego po raz nie wiem który powtarzam - jeden dzień byłby zupełnie w porządku, i byłby wystarczający. Myślę, ze jeden dzień, czy trzy dni - nie ma to absolutnie żadnego znaczenia. Jeśli ktoś ma w dupie dramat, jaki się wydarzył, to ma go w dupie niezaleznie od ilości dni żałoby narodowej. Jeśli będzie chciał iść do knajby albo na imprezę - i tak pójdzie, niezależnie ile osób by zginęło.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 393
Liczba wątków: 16
Dołączył: Sep 2004
Reputacja:
0
Ale problem polega tu na tym, że z pewnością kiedyś jeszcze wydarzy się naprawdę ogromna tragedia, którą trzeba będzie jakoś uczcić, upamiętnić. I wtedy okaże się, że po ogłoszeniu n żałób narodowych wcześniej na tyle straciły one znaczenie, że nie będzie to żaden gest w stronę ofiar tej właśnie tragedii.
Żałoba narodowa, jak sama nazwa wskazuje, powinna być takim stanem, który odzwierciedla nastroje narodu. I patrzymy chyba od złej strony - to nie zarządzenie prezydenta wywołuje smutę, tylko ogólnonarodowy stan duchowy pociąga za sobą taką decyzję, by pomóc ludziom jakoś pamięć ofiar (osoby) uczcić (np. oficjalnie odwołując wielkie widowiska masowe).
Złym jest, że nie dość, że żałoba wcale ostatnio nie wynika z chęci narodu, to jeszcze ogłaszana jest w tak błahych przypadkach, że najzwyczajniej w świecie budzi złość i niechęć. I ja się nie dziwię. Naprawdę nie mam potrzeby rezygnowania z czegokolwiek, bo zginęło 10/15/20 osób gdzieś w Polsce. A takie niestety ostatnio żałoby mamy. Szczęście, że tym razem nie odbywały się u nas żadne wielkie koncerty. Pamiętacie, co się działo po wypadku autobusu? Rolling Stonesi bodajże (mogę się mylić co do zespołu) nie odwołali koncertu, chcieli przekazać dochód na konto czerwonego krzyża... a ten się wypiął na te pieniądze szatana. Cóż...
Pozdrawiam
Tarko
Coś się na pewno wydarzy - to jasne.
|