Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl/index.php?option=com_extcalendar&Itemid=64&extmode=view&extid=2043">http://www.strefapiosenki.pl/index.php? ... extid=2043</a><!-- m -->
Specjalne świąteczne dwugodzinne wydanie audycji "Gitarą i piórem" na antenie Programu 3.
Gościem audycji będzie Krzysztof Gajda - autor pierwszej biografii Jacka Kaczmarskiego zatytułowanej "To moja droga".
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 202
Liczba wątków: 6
Dołączył: Sep 2008
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Specjalne świąteczne dwugodzinne wydanie audycji "Gitarą i piórem" na antenie Programu 3. Cudownie  oby tylko sił wystarczyło
Pozdrawiam
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Słuchacie?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.polskieradio.pl/sluchaj/play.aspx?p=r3">http://www.polskieradio.pl/sluchaj/play.aspx?p=r3</a><!-- m -->
e.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ja słucham. Rozmowa z Gajdą urozmaicona piosenkami śpiewanymi przez... Gintrowskiego. Ciekawe czy będzie też coś w wykonaniu Jacka?
[Dodano 11 kwietnia 2009 o 21:53]
Panie Januszu, jak Pana znam, to czyta Pan forum. Pozdrawiamy i prosimy puścić coś w wykonaniu Jacka.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Juz jest. Posłuchał Ciebie?  -'Nasza klasa', ale zaczęło się od 'Ze sceny' wiec tez Jacek.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Aha! Ja słucham od ok. 22:20.
Pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Do tej pory rozmowa z Krzyśkiem przeplatana była utworami:
Ze sceny
Lot Ikara
Pejzaż z szubienica
Powrót
Nasza klasa
Kasandra
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 4
Liczba wątków: 0
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Do końca rozmowy pojawiły się jeszcze Wojna postu z karnawałem, Epitafium dla Wysockiego i Upadek Ikara.
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
No właśnie pisałam to, gdy mi mysz nawaliła.Aa... jeszcze było Widzenie (przed Wojna postu z karnawałem)
Z rozmowy utkwiły mi powtórzone dwa razy zdania: 'niezwykła przygoda przeczytania tej książki', 'szacunek za ogrom pracy i ogrom zebranych materiałów', 'Nie moglem się oderwać czytając'.
Nie ukrywam, ze czytałam i tez nie mogłam się oderwać, mimo,ze znałam ciąg dalszy...
I jeszcze fajne określenie- Jacek-wieloosobnik. Spodobało mi się.
pozdrawiam
E
Jeśli ktoś nagrywał, niech wrzuci dla pozostałych.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 768
Liczba wątków: 17
Dołączył: Dec 2004
Reputacja:
0
Według mnie ta audycja, przynajmniej do 23.30, bo wtedy zasnąłem, nie była zbyt ciekawa. Oprócz odczytania oświadczenia rodziców JK oraz paru prywatnych refleksji Krzysztofa oraz prowadzących audycję. Doktor nauk humanistycznych odpowiadał dość zdawkowo i często zamyślał się i zasępiał, jak to ma w zwyczaju. Zapewne nie chciał zdradzać tajemnic zawartych w biografii. Nie mogę się już doczekać, jak przeczytam książkę.
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Nie wiem już zupełnie czego należy się spodziewać po biografii po usłyszaniu w audycji, z ust autora, że "wyszło, jak wyszło".
A poważnie, to odniosłem podobne wrażenie, jak OLI, że próbowano nie powiedzieć zbyt wiele.
Zastanawiam się tylko, jak mogli odebrać tę audycję słuchacze wiedzący li tylko, że ktoś taki, jak JK był i tworzył. Nie wiem, czy ta audycja zachęciła ich do sięgnięcia po biografię.
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):Nie wiem już zupełnie czego należy się spodziewać po biografii po usłyszeniu w audycji, z ust autora, że "wyszło, jak wyszło". Ja co prawda audycji nie słuchałem (nigdy się jakoś nie przekonałem do radia - moja jednowątkowość nie pozwala mi słuchać w tle i zajmować się czymś sensownym), ale myślę, że Autorowi chodziło o rzeczy, które (głównie z przyczyn czasowych) w biografii się nie zmieściły (jak np. możliwie najpełniejsze kalendarium życia i twórczości JK - tu m.in, ja zawaliłem sprawę ze względu na nadmiar obowiązków  ).
Istnieje szansa powstania pewnego suplementu do biografii (już dostępnego publicznie i bezpłatnie), ale to kwestia bliżej nieokreślonej przyszłości.
Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 1,171
Liczba wątków: 2
Dołączył: Jan 2007
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):(nigdy się jakoś nie przekonałem do radia - moja jednowątkowość nie pozwala mi słuchać w tle i zajmować się czymś sensownym) Proponuję nie słuchać w tle, tylko zająć się czymś sensownym - posłuchać radia
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
pkosela napisał(a):Nie wiem już zupełnie czego należy się spodziewać po biografii po usłyszaniu w audycji, z ust autora, że "wyszło, jak wyszło". Sformułowanie może rzeczywiście nie było zbyt fortunne, ale nie wyciągałbym z niego tak daleko idących wniosków. Takie stwierdzenie świadczy niewątpliwie o sporej dozie skromności Gajdy oraz o tym, że autor biografii ma świadomość, że życie JK to temat na kilka takich książek.
pkosela napisał(a):A poważnie, to odniosłem podobne wrażenie, jak OLI, że próbowano nie powiedzieć zbyt wiele. No to moim zdaniem odniosłeś całkowicie mylne wrażenie.
Myślę, że miała miejsce inna sytuacja - zarówno prowadzących, jak i gościa przerosła nieco obszerność tematyki do poruszenia w - skrótowej w samym swym charakterze - audycji radiowej. Myślę, że oni nie bardzo wiedzieli, na czym powinni się skupić w tej audycji.
Janusz Deblesem to dziennikarz naprawdę dużego formatu - błyskotliwy, mądry i stworzony wręcz do tej roboty. Potrafi (i robi to) prowadzić audycję naprawdę na żywo, bez ustawek. Dzięki temu jego audycje są autentyczne, nieudawane.
Jest jeszcze jedna ważna rzecz: Janusz i Drożdżówka byli w Trójce na Myśliwieckiej, a Gajda w studiu Poznaniu, co mogło spowodować, że komunikacja między nimi nie była tak naturalna jak gdyby siedzieli w jednym pomieszczeniu.
Przyszła mi do głowy jeszcze jedna hipoteza odnośnie przyczyny wrażenia, jakie odniosłeś. Otóż być może jest tak, że zarówno Gajda, jak i Debles nie do końca wiedzą, co o tej książce myśleć. Gajda - jako autor i człowiek, który przez ostatnie dwa lata po szyję był zanurzony w tej tematyce - może mieć poczucie braku dystansu do książki plus jakiś tam stres związany z oczekiwaniem, jak książka zostanie przyjęta przez krytykę, przez czytelników, a nade wszystko przez tych kilkudziesięciu jego rozmówców. I Deblesem - który jeszcze nie ochłonął po piorunującej bądź co bądź dawce informacji i szczegółów biografii, której starczyłoby na pięć bogatych życiorysów, i być może nie do końca wie jeszcze, co o tej książce sądzić.
Wreszcie - czemu miałoby służyć celowe niemówienie zbyt wiele? Nie, tę hipotezę odrzucam całkowicie.
Pozdrawiam,
KN.
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Elzbieta napisał(a):Gościem audycji będzie Krzysztof Gajda - autor pierwszej biografii Jacka Kaczmarskiego zatytułowanej "To moja droga". Tak gwoli ścisłości, to chyba pierwszą biografią Jacak Kaczmarskiego była praca magisterska Anny Grazi, czyli Ann. Różnica jest w nakładach i pewnie obszerności, ale praca Ann to też biografia.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
No tak, niewątpliwie masz rację. Co więcej - po pobieżnym przejrzeniu pracy Ann mam pozytywne wrażenia. A czy tę prace można uznać za oficjalną biografię, to zależy od przyjętych kryteriów. Dość naturalnym kryterium wydaje się kryterium publikacji. Czy praca Ann została gdzieś opublikowana? Jeśli tak, to zdecydowanie zasługuje na miano pierwszej biografii.
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Wreszcie - czemu miałoby służyć celowe niemówienie zbyt wiele? Może zaintrygowaniem potencjalnego czytelnika? Chociaż obietnica wyjaśnienia nie padła, a wręcz przeciwnie - autor mówił, że w trakcie zbierania materiałów pojawiło się wiele nowych faktów, a ta książka, to raczej początek przybliżenia postaci JK i sugerował, że pojawią się jeszcze inne spojrzenia na życie i twórczość Kaczmarskiego.
Przemek napisał(a):Różnica jest w nakładach Praca ann była/jest ogólnie dostępna, poza niedawno umieszczonym plikiem na stronie?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Luter napisał(a):A czy tę prace można uznać za oficjalną biografię, to zależy od przyjętych kryteriów. Ale co to znaczy oficjalna biografia? Moim zdaniem żadna biografia nie autoryzowana przez jej bohatera nie może nosić miana oficjalnej  Biografie mogą się różnić objętością, zawartością, naciskiem na poszczególne elementy życia jej bohatera, ale czy jedna może być bardziej oficjalna od drugiej, kto ma o tym decydować?
Może inaczej, każda biografia będzie oficjalną jeżeli nie zawiera nieprawdziwych informacji na temat życia bohatera.
pkosela napisał(a):Praca ann była/jest ogólnie dostępna, poza niedawno umieszczonym plikiem na stronie? Jak każda praca magisterska, byłą dostępna dla każdego co najmniej w bibliotece uczelni na której powstała. Ograniczeń w dostępie chyba nie było.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Ale co to znaczy oficjalna biografia? Usiłuję Ci to właśnie tłumaczyć.
Przemek napisał(a):Moim zdaniem żadna biografia nie autoryzowana przez jej bohatera nie może nosić miana oficjalnej  Mnie chodzi o oficjalną w innym sensie, to znaczy o kwestię publikacji - o to, czy biografia autorstwa Ann oficjalnie się ukazała. Możesz sobie na domowej drukarce wydrukować swoje opowiadanie powiedzmy w dziesięciu egzemplarzach, rozdać je znajomym i twierdzić, że wydałeś książkę. I po to między innymi istnieje coś takiego jak ISBN, żeby można było formalnie stwierdzić, czy dane dzieło zaistniało oficjalnie czy nie. Nie wiem, czy praca Ann była opublikowana (ściśle: ma ISBN). Jeśli nie, to książka Gajdy jest pierwszą biografią JK i kwestia nie podlega dalszej dyskusji.
Przemek napisał(a):Jak każda praca magisterska, byłą dostępna dla każdego co najmniej w bibliotece uczelni na której powstała. Ograniczeń w dostępie chyba nie było. Prace magisterskie nie są dostępne dla każdego.
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Jak każda praca magisterska, byłą dostępna dla każdego co najmniej w bibliotece uczelni na której powstała. Ograniczeń w dostępie chyba nie było. Coś się zmieniło?
"Za moich czasów" absolutnie nie było to dopuszczalne. Żeby zajrzeć do cudzej pracy magisterskiej należało odbyć całą biurokratyczną procedurę.
Opierasz to, Przemku, na empirycznych doświadczenia w korzystaniu z cudzych prac magisterskich czy też fantazjujesz, bo tak Ci się wydaje?
Poza tym - dziś dostęp do takich prac na jakichkolwiek wydziałach chyba jest jeszcze bardziej utrudniony z uwagi na psychozę plagiatów, o czym czyta i słyszy się często w mediach.
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Coś się zmieniło?
"Za moich czasów" absolutnie nie było to dopuszczalne. Żeby zajrzeć do cudzej pracy magisterskiej należało odbyć całą biurokratyczną procedurę. Zgadza się. Tak samo było za "moich" czasów.
Liczba postów: 1,705
Liczba wątków: 67
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
1
Ciekawe. Dziwne.
Kiedy
Przemek napisał(a):Tak gwoli ścisłości, to chyba pierwszą biografią Jacak Kaczmarskiego była praca magisterska Anny Grazi, czyli Ann. Różnica jest w nakładach i pewnie obszerności, ale praca Ann to też biografia. to w jego spostrzezeniu nie bylo nic nt "publikowania" badz "oficjalnosci". Chodzilo o ustalenie kto pierwszy postaral sie spisac wiekszy zyciorys JK, bez wzgledu na to czy wynik tej pracy zostal opublikowany czy nie. To chyba nie pierwszy ni ostatni przypadek w historii ze czyjs rekopis/dzielo/praca/etc nie byl publikowany badz zaistnial tylko w malym obiegu.
Przeczytalem jeszcze raz zacytowane powyzej zdanie i nie widze w czym fakt "opublikowania" zmienialby sens "pierwszenstwa". Argumenty nt publikowania etc pojawily sie pozniej, zmieniajac parametry i uklady odniesien, teraz dyskusja stoczyla sie na ustalanie definicji "oficjalnosci" biografii.
Wracajac do tematu czyli do sprawy "pierwszenstwa" o ktorym napisal Przemek, wole pytanie "A czy biografista KG korzystal z pracy biografistki AG ?".
"Myślę, więc nie ma mnie
na forum Mój adres
skonfiskowano Mówię
tak to ja jeszcze ja Poznaję
Co słychać Ano po staremu"
[Jerzy Ficowski]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Moim zdaniem żadna biografia nie autoryzowana przez jej bohatera nie może nosić miana oficjalnej  A mi się zdaje, że żadna autoryzowana nie będzie całkowicie obiektywna...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):A mi się zdaje, że żadna autoryzowana nie będzie całkowicie obiektywna... A mi się zdaje, że żadna biografia nie jest całkowicie obiektywna...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Simon napisał(a):A mi się zdaje, że żadna biografia nie jest całkowicie obiektywna... Coś w tym jest!
Fakt, wolę nie autoryzowane. Ale nie da się zaprzeczyć temu, co napisałeś.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Simon napisał(a):Coś się zmieniło?
"Za moich czasów" absolutnie nie było to dopuszczalne. Żeby zajrzeć do cudzej pracy magisterskiej należało odbyć całą biurokratyczną procedurę. Nie wiem, ale u mnie na wydziale prace magisterskie stały na półce w czytelni. Pewnie nie wszystkie, bo miejsca by nie starczyło. Nie widzę zresztą sensu w ograniczaniu dostępu do prac magisterskich.
Luter napisał(a):I po to między innymi istnieje coś takiego jak ISBN, żeby można było formalnie stwierdzić, czy dane dzieło zaistniało oficjalnie czy nie. Nie wiem, czy praca Ann była opublikowana (ściśle: ma ISBN). Jeśli nie, to książka Gajdy jest pierwszą biografią JK i kwestia nie podlega dalszej dyskusji. Krzyśku, nie wymyślaj dziwnych teorii. To nie ISBN decyduje o tym czy dzieło zaistniało oficjalnie, a dostęp do niego. Można sobie opublikować w necie, wydrukować na powielaczu i rozdawać zainteresowanym, mimo braku ISBN nikt mi nie powie, że takie publikacje nie zaistniały.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 663
Liczba wątków: 32
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
może się mylę, ale w świetle prawa autorskiego rzeczy dostępne w necie są publikowane  i są takimi prawami objęte. Isbn i issn to zupełnie nie ta bajka. Najciekawszym kryterium jest pytanie kto z czego korzystał - a o kolejność myślę kłótni między autorami nie będzie.
pozdrawiam
ps. audycji nie słuchałem książkę mam nadzieję przeczytam 
ps2. autoryzowana biografia na pewno nie będzie obiektywna
"W tym bajorze, co z naszych czasów pozostanie
Lękam się, że po władzę sięgną chrześcijanie..."
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
k. napisał(a):ps2. autoryzowana biografia na pewno nie będzie obiektywna  Wiesz, pisaliśmy ogólnie o biografiach... Ale akurat w obiektywizm K.G. wierzę...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Nie wiem, ale u mnie na wydziale prace magisterskie stały na półce w czytelni. Pewnie nie wszystkie, bo miejsca by nie starczyło. Rany, co to było? Kursy szydełkowania?
Przemek napisał(a):Nie widzę zresztą sensu w ograniczaniu dostępu do prac magisterskich. Ach, to jest zupełnie inna sprawa...
|