04-09-2009, 06:32 AM
Posłuchać można tu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=QcipltU5UDc">http://www.youtube.com/watch?v=QcipltU5UDc</a><!-- m -->
Oryginał:
О ПОЭТАХ И КЛИКУШАХ
Поэтам и прочим, но больше - поэтам
Кто кончил жизнь трагически - тот истинный поэт,
А если в точный срок - так в полной мере.
На цифре 26 один шагнул под пистолет,
Другой же - в петлю слазил в "Англетере".
А в тридцать три Христу... (Он был поэт, он говорил:
"Да не убий!" Убьешь - везде найду, мол.)
Но - гвозди ему в руки, чтоб чего не сотворил,
Чтоб не писал и ни о чем не думал.
С меня при цифре 37 в момент слетает хмель.
Вот и сейчас как холодом подуло:
Под эту цифру Пушкин подгадал себе дуэль
И Маяковский лег виском на дуло.
Задержимся на цифре 37. Коварен бог -
Ребром вопрос поставил: или - или.
На этом рубеже легли и Байрон, и Рембо,
А нынешние как-то проскочили.
Дуэль не состоялась или перенесена,
А в тридцать три распяли, но не сильно.
А в тридцать семь - не кровь, да что там кровь - и седина
Испачкала виски не так обильно.
Слабо стреляться? В пятки, мол, давно ушла душа?
Терпенье, психопаты и кликуши!
Поэты ходят пятками по лезвию ножа
И режут в кровь свои босые души.
На слово "длинношеее" в конце пришлось три "е".
Укоротить поэта! - вывод ясен.
И нож в него - но счастлив он висеть на острие,
Зарезанный за то, что был опасен.
Жалею вас, приверженцы фатальных дат и цифр!
Томитесь, как наложницы в гареме:
Срок жизни увеличился, и, может быть, концы
Поэтов отодвинулись на время!
I przekład:
O POETACH I WARIATACH
poetom i prozaikom, lecz bardziej poetom
Prawdziwym jest poetą ten, kto nagłą poniósł śmierć,-
Najlepiej, gdy był w odpowiednim wieku:
Dwadzieścia sześć – i dość, i w Piatigorsku kula w pierś,
Lub sznur w hotelu – planom swym na przekór...
Trzydzieści trzy, Chrystusa śmierć: On też poetą był
I wierzył w ludzi – ot, w naturze rysa...
Więc gwoździe w dłonie wbić – tak, żeby krew trysnęła z żył,
By mniej rozmyślał, no i już nie pisał.
Trzydzieści siedem – zimny pot, już trzęsę się jak tchórz
I w jednej chwili błogi rausz odpływa,
Bo w takim wieku Puszkin pojedynek toczył już
A Majakowski w lufę się wpatrywał.
Trzydzieści siedem – jeszcze raz! To tu podstępny Bóg
Wybierać kazał, jak na dróg rozstajach:
I Byron, i Rimbaud nie przeszli żywi przez ten próg,
A nam, współczesnym, jakoś się udaje.
Nie żądał satysfakcji nikt, więc bić się nie mam z kim,
Krzyżować – krzyżowali… delikatnie.
Trzydzieści siedem – szukam krwi... ech, co tam krew, rzecz w tym,
Że skronie posiwiały mi ostatnio.
Strzelają mało? W pięty uszła dusza, chwycił strach?
Maniacy, psychopaci – dajcie spokój!
Po ostrzu noża chodzą dziś poeci – taki fach,
I bose dusze tną przy każdym kroku.
Z „poetą” wszak rymuje się „wendeta”, w związku z czym
Poetę czas ukrócić – jasna sprawa.
Więc nożem cios!.. Niech cieszy się, że nie jest byle kim:
Mordują go, bo groźny się wydawał.
Współczuję wam, wyznawcy profetycznych liczb i dat!
Cierpicie, kiedy trzeba się rozluźnić,
Bo długość życia wzrosła i nasz nowoczesny świat
Poetów żegnać może trochę później.
Oryginał:
О ПОЭТАХ И КЛИКУШАХ
Поэтам и прочим, но больше - поэтам
Кто кончил жизнь трагически - тот истинный поэт,
А если в точный срок - так в полной мере.
На цифре 26 один шагнул под пистолет,
Другой же - в петлю слазил в "Англетере".
А в тридцать три Христу... (Он был поэт, он говорил:
"Да не убий!" Убьешь - везде найду, мол.)
Но - гвозди ему в руки, чтоб чего не сотворил,
Чтоб не писал и ни о чем не думал.
С меня при цифре 37 в момент слетает хмель.
Вот и сейчас как холодом подуло:
Под эту цифру Пушкин подгадал себе дуэль
И Маяковский лег виском на дуло.
Задержимся на цифре 37. Коварен бог -
Ребром вопрос поставил: или - или.
На этом рубеже легли и Байрон, и Рембо,
А нынешние как-то проскочили.
Дуэль не состоялась или перенесена,
А в тридцать три распяли, но не сильно.
А в тридцать семь - не кровь, да что там кровь - и седина
Испачкала виски не так обильно.
Слабо стреляться? В пятки, мол, давно ушла душа?
Терпенье, психопаты и кликуши!
Поэты ходят пятками по лезвию ножа
И режут в кровь свои босые души.
На слово "длинношеее" в конце пришлось три "е".
Укоротить поэта! - вывод ясен.
И нож в него - но счастлив он висеть на острие,
Зарезанный за то, что был опасен.
Жалею вас, приверженцы фатальных дат и цифр!
Томитесь, как наложницы в гареме:
Срок жизни увеличился, и, может быть, концы
Поэтов отодвинулись на время!
I przekład:
O POETACH I WARIATACH
poetom i prozaikom, lecz bardziej poetom
Prawdziwym jest poetą ten, kto nagłą poniósł śmierć,-
Najlepiej, gdy był w odpowiednim wieku:
Dwadzieścia sześć – i dość, i w Piatigorsku kula w pierś,
Lub sznur w hotelu – planom swym na przekór...
Trzydzieści trzy, Chrystusa śmierć: On też poetą był
I wierzył w ludzi – ot, w naturze rysa...
Więc gwoździe w dłonie wbić – tak, żeby krew trysnęła z żył,
By mniej rozmyślał, no i już nie pisał.
Trzydzieści siedem – zimny pot, już trzęsę się jak tchórz
I w jednej chwili błogi rausz odpływa,
Bo w takim wieku Puszkin pojedynek toczył już
A Majakowski w lufę się wpatrywał.
Trzydzieści siedem – jeszcze raz! To tu podstępny Bóg
Wybierać kazał, jak na dróg rozstajach:
I Byron, i Rimbaud nie przeszli żywi przez ten próg,
A nam, współczesnym, jakoś się udaje.
Nie żądał satysfakcji nikt, więc bić się nie mam z kim,
Krzyżować – krzyżowali… delikatnie.
Trzydzieści siedem – szukam krwi... ech, co tam krew, rzecz w tym,
Że skronie posiwiały mi ostatnio.
Strzelają mało? W pięty uszła dusza, chwycił strach?
Maniacy, psychopaci – dajcie spokój!
Po ostrzu noża chodzą dziś poeci – taki fach,
I bose dusze tną przy każdym kroku.
Z „poetą” wszak rymuje się „wendeta”, w związku z czym
Poetę czas ukrócić – jasna sprawa.
Więc nożem cios!.. Niech cieszy się, że nie jest byle kim:
Mordują go, bo groźny się wydawał.
Współczuję wam, wyznawcy profetycznych liczb i dat!
Cierpicie, kiedy trzeba się rozluźnić,
Bo długość życia wzrosła i nasz nowoczesny świat
Poetów żegnać może trochę później.
[i]A jeszcze inni - pojęć gracze -
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]
Bawią się odwracaniem znaczeń
I, niezliczone czerniąc strony,
Stawiają domki z kart znaczonych.[/i]