Liczba postów: 59
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
był ktoś na tym filmie???
film chwalony przez krytykę, ale ja wyszedłem z niego z mieszanymi uczuciami,
dla mnie to film o niedojrzałości i nihiliźmie, ale jakoś nie wywarł na mnie dużego wrażenia,
...a te śmiechy widzów w kinie w momentach, które nie powinny być śmieszne były żenujące
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 5
Dołączył: May 2005
Reputacja:
0
Miałem to samo.
Pierwsza część filmu niezła, sceny szpitalne dość realistyczne, ale potem jest już tylko gorzej. Są sceny doskonałe (np. z windą w szpitalu, scena z okularami), ale tylko sceny... Przekonująca rola Adriana, ale reszta dość przeciętna.
Główna refleksja po filmie jaka mi się nasunęła - jakie musiały być te inne filmy skoro "ten jest taki świetny". Może "krytyka" na siłę usiłuje znaleźć następcę Kieślowskiego, ale moim zdaniem pani Szumowska raczej temu nie podoła.
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
jedyny film jaki w tym roku mnie zachwycił to Rysa, naprawdę warto go zobaczyć,
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Ja z kolei byłem rozczarowany. Wspomnialem o tym w "filmowym" wątku:
<!-- l --><a class="postlink-local" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=156779#p156779">viewtopic.php?p=156779#p156779</a><!-- l -->
Liczba postów: 59
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jun 2005
Reputacja:
0
jak możesz to wrzuć cytat, bo nie mam dostępu do tego wątku
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2006
Reputacja:
0
A mnie się podobało. Bardzo. Może to kwestia przyzwyczajenia do pewnej konwencji, bo ja lubię takie 'nudziarskie', bezakcyjne filmy w stylu 'Pora umierać'; może też kwestia niedojrzałości, może strachu.
Mnie w każdym razie rozwaliło na drobne kawałeczki. Nie uważacie, że to jest kurde faktycznie o życiu? Realizmem nie bije? Dialogów, scen poszczególnych, ogólnie zarysowanej fabuły? Mnie się ten prawdziwy styl podobał niezmiernie, pomijając już sam wydźwięk filmu.
Bo wiecie, kiedyś życie było proste, a później jest dorosłość.
Liczba postów: 1,334
Liczba wątków: 30
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ja z kina wyszłam śreeeeeednio zadowolona. Naszła mnie nawet chwilowo refleksja, że zamiast biletu mogłam sobie normalny obiad kupić, a trzeba przyznać, że nieczęsto wpadają mi do głowy takie pomysły.
Cóż.. ja przed "33 sceny z życia" byłam na pokazie przedpremierowym "Małej Moskwy". I szczerze mówiąc- nie dziwie się, że wygrała. Świetnie przedstawiona historia, życie legnickiej enklawy rosyjskiej i wielka odwieczna "przyjaźń" polsko-radziecka. Dla mnie to był film wart obejrzenia. To tyle przemyśleń na ten temat
A Ty czcij, co żyje radośnie! A Ty szanuj to, co umiera.