Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
To rap ma jakiś tekst?? Mi zawsze się wydawało, że to taka prymitywna rymowanka dla tych co śpiewać i pisać nie potrafią (poza dużą ilością wulgaryzmów) :>
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):To rap ma jakiś tekst?? Wiesz.... Znawcą rapu (ani w ogóle kultury Hip-Hop) nie jestem; było kilka ( kilka) utworów w historii tego gatunku, których słuchałem bez bólu, ale coś tam czytałem, coś tam słyszałem i sądzę, że rap jako manifest jakiegoś tam pokolenia, jakiegoś tam środowiska można chyba postawić w opozycji do wyprodukowanych (jak w fabryce!) hitów iglesiasów, britneyspirsów czy rikimartinów ("raz, dwa. trzy, dwa kroczki w przód, dwa w tył..." albo "on rzucił mnie, ja kocham go..." itd).
Tak, wiem - pamiętam zapowiedź JK do pewnego utworu z ostatniej płyty.... Napisałem wcześniej, że znawcą rapu nie jestem... Ale czy to tylko
Przemek napisał(a):taka prymitywna rymowanka dla tych co śpiewać i pisać nie potrafią nie wiem; chyba tak proste, to chyba nie jest do końca.... A że okraszona
Przemek napisał(a):dużą ilością wulgaryzmów to chyba signum temporis (o czym właśnie rozmawiamy w innym wątku).
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):było kilka (kilka) utworów w historii tego gatunku, których słuchałem bez bólu, Maćku a zdradź, jakie to były środki przeciwbólowe? Musiały być silne.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):jakie to były środki przeciwbólowe? Musiały być silne. No właśnie - nie musiały
Kiedyś bardzo lubiłem "Film" formacji Kaliber 44, sam nie wiem za co - może po prostu podobała mi się w nim swoista zabawa słowami? (chyba za to samo lubię dziś Lao Che, których korzenie, nota bene, też - jak doczytałem - sięgają hip-hopu). Podobało mi się kilka utworów z pierwszej płyty Scyzoryka z Kielc; wprawdzie dziś nie przypominam sobie ich tytułów, ale pamiętam, że nie wszystkie były banalne i chyba ze trzy naprawdę mnie wtedy "wzięły". Dopiszmy "45-89" Kultu, ale przede wszystkim, aby Simonowi uzmysłowić, że można wytrzymać rap bez Ketonalu, to wymienię Kazika i jego "Jeszcze Polska..." Chyba do dziś znam ten tekst na pamięć i akurat takiego rapu będę bronił  )
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):że można wytrzymać rap bez Ketonalu Niestety, bez anestezjologa sobie nie radzę.  Rap i hophopy tyko pod narkozą.
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ale znasz wspomniane nagranie Kazika?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Ale znasz wspomniane nagranie Kazika? Nie pamiętałem, ale wyguglałem sobie. Ibuprom wystarczył.
Liczba postów: 438
Liczba wątków: 4
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Kiedyś bardzo lubiłem "Film" formacji Kaliber 44 Ha, Kaliber... Fanką hip-hopu też nie jestem, ale słuchałam kiedyś (hmm... 12 lat temu) ich pierwszej płyty ("Księga Tajemnicza. Prolog"), ze szczególnym uwzględnieniem tego:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.youtube.com/watch?v=JZ_bfF03aN8">http://pl.youtube.com/watch?v=JZ_bfF03aN8</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
ja z hip-hopu namiętnie słucham O.S.T.R.a a Kazik koło hip-hopu chyba nawet na półce nie stał. jak na niego to mocno zubożone instrumentarium, ale i tak bogatsze niż zapętlone hip-hopowe sample. ale w brutalności opisu rzeczywistości zdecydowanie może stać z nim w jednym szeregu.
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
stepniarz napisał(a):...a Kazik koło hip-hopu chyba nawet na półce nie stał. Być może Ty masz wiedzę taką, o jakiej ja tylko mogę pomarzyć, ale początki solowej kariery Kazika dobrze pamiętam, pamiętam też to, co się o jego pierwszej płycie wtedy pisało i mówiło. Sięgnąłem więc dziś do źródła, a tam jak byk stoi:
Cytat:Krążek [Spalam się] będący solowym debiutem Kazika sygnowany był jego imieniem i zawierał pionierską próbę przeniesienia rapu na polski grunt.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Nie tylko ten krążek, Kazik miał więcej takich utworów.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):chyba za to samo lubię dziś Lao Che, których korzenie, nota bene, też - jak doczytałem - sięgają hip-hopu Owszem, ale tylko kilka utworów Koli da się słuchać (mam na myśli słuchanie przez tych, którzy rap potrafią wytrzymać).
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Znam ich tylko z fragmentów, których posłuchałem w jakimś sklepie internetowym - sam bym raczej po tę płytę nie sięgnął. Koli - jak dla mnie - zdecydowanie nadaje się do słuchania tylko na modłę Simona
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 1,706
Liczba wątków: 18
Dołączył: Feb 2006
Reputacja:
0
Ja lubię kilka utworów Paktofoniki.
A Kalibra to "+ i -" został mi w pamięci.
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Do wszystkiego można się przyzwyczaić . Nawet do słuchania hip-hopu ( to już przeszłość ) czy punka ( teraźniejszość ) . Niektóre kawałki nawet są fajne. Piętro wyżej mieszka taki co non stop puszcza takie rzeczy.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Ja bym proponował moderatorowi tego działu dyskusję o hiphopie i innych onomatopejach przenieść do HP  ))
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Ja bym proponował moderatorowi tego działu dyskusję o hiphopie... Wypadałoby spytać Pawła, który rap wprowadził do wątku
Przemek napisał(a):dyskusję o hiphopie i innych onomatopejach A swoje zdanie o tej formie wypowiedzi masz?
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
MacB napisał(a):A swoje zdanie o tej formie wypowiedzi masz? Zupełnie mnie nie rusza ta forma wypowiedzi. Forma jest dla mnie niestrawna na tyle, że nie mam ochoty wnikać w treść. Jak już, to wolałbym przeczytać, to co mają do powiedzenia (o ile faktycznie coś do powiedzenia mają, bo w tej chwili kojarzę jakiś tekst o suczkach i ich sztuczkach) niż słuchać.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):początki solowej kariery Kazika dobrze pamiętam, pamiętam też to, co się o jego pierwszej płycie wtedy pisało i mówiło. Sięgnąłem więc dziś do źródła, a tam jak byk stoi:Cytat:Krążek [Spalam się] będący solowym debiutem Kazika sygnowany był jego imieniem i zawierał pionierską próbę przeniesienia rapu na polski grunt. no ok. z tym nie mam co polemizować. wyraziłem jeno swoje zdanie, że na moje ucho to muzycznie owe utwory Kaziki od hh są daleko. ale jeśli uznać go za hip-hop, to jest najwybitniejszym hip-hopowcem
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Skoro już jesteśmy zesłani do HP, to a propos Kazika i jego debiutanckiej płyty taka ciekawostka
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):a propos Kazika i jego debiutanckiej płyty taka ciekawostka Ale walka! I to o winyl! Dobrze, że sobie ponagrywałam swojego czasu Kazika z TV.
Kiedyś go było sporo.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):I to o winyl! Co to znaczy "I to o winyl"? Właśnie o winyl!
Parafrazując pewną scenę z Pulp Fiction chciałoby się rzec, że CD to przeżytek; winyle wracają i to kurwa w wielkim stylu!
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Parafrazując pewną scenę z Pulp Fiction chciałoby się rzec, że CD to przeżytek; winyle wracają i to kurwa w wielkim stylu!  Lepszy sentyment do winyla niż do kasety magnetofonowej, choć szczerze mówiąc ani za jednym ani za drugim nie tęsknię. Czy mógłbyś jakoś uargumentować to niezrozumiałe dla mnie zainteresowanie winylem?
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Czy mógłbyś jakoś uargumentować to niezrozumiałe dla mnie zainteresowanie winylem? Nie wiem jak inni, ale ja mam po prostu sentyment - to raz. Czarna płyta (póki co, bo zdaje się, że można już sobie zamówić niewielki nakład czegokolwiek w tłoczniach za stosunkowo niewielkie pieniądze) jest czymś indywidualnym, bo płytka CD jest w swej masowości i łatwości skopiowania czymś pozbawionym "duszy"; każdy winyl inaczej trzeszczy, ryski ma tak indywidualne jak linie papilarne
I to uczucie przy słuchaniu! Trzeba to zrobić z jakąś starannością, ostrożnością, można potrzymać sobie okładkę w rękach; pooglądać, poczytać... A znawcy twierdzą, że brzmienia analogowego winylu nie jest w stanie oddać zerojedynkowy zapis na CD, ale do tego, to trzeba mieć i odpowiedni sprzęt, i pomieszczenie. To tak w skrócie
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Też nie rozumiem sentymentu winylowego...
To tak jakby golić się dziadkową brzytwą miast maszynką Philipsa...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Lepszy sentyment do winyla niż do kasety magnetofonowej, E, tam, ja mam i winyle, i całe mnóstwo tzw pocztówek dźwiękowych, i kasety magnetofonowe oraz sporo taśm magnetofonowych (szpulowych). Nawet mam na czym to wszystko odtwarzać.
Ale cd są łatwiejsze w obsłudze.
Fakt, zgadzam się, że:
MacB napisał(a):każdy winyl inaczej trzeszczy, ryski ma tak indywidualne jak linie papilarne  Przyznaję, że większość z moich zbiorów "winyli" nabyłam w ciągu ostatnich 3 lat, sprzęt do słuchania ich też, podobnie jak magnetofon szpulowy. Ale za winyl Kazika bym tyle nie dała!
Raczej tylko to, co "se ne wrati".
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Simon napisał(a):Też nie rozumiem sentymentu winylowego...
To tak jakby golić się dziadkową brzytwą miast maszynką Philipsa... No, a co powiesz na stare samochody, które ludzie kolekcjonują i nimi czasem wyjeżdżają 'na miasto'? W sumie tez można zapytać po co skoro są to zazwyczaj ludzie zamożni, którzy niejednokrotnie na co dzień jeżdżą np.nowym Lexusem. Oni przypuszczam tez Ci odpowiedzą, że to z sentymentu, że te samochody mają duszę, mają czar czy jak to tam nazwać.
Ludzie poza tym, chcą zachować coś z mijającej analogowej i niezdigitalizowanej epoki. Pierwsze egzemplarze winyli Beatelsów czy Stonesów osiągają przecież niebotyczne sumy. O CD ciężko to powiedzieć, a przecież ten nośnik też już ma swoje lata. Można powiedzieć, że to już nawet przeżytek, bo przecież coś takiego jak singiel, odchodzi powoli w zapomnienie. Teraz mamy erę wrzut, youtube'ów i empetrójek. Winyle kupują głównie kolekcjonerzy, do których bez wątpienia przecież nasz MacB się zalicza.  A jak już kiedyś ustaliliśmy, niekolekcjoner kolekcjonera raczej nie zrozumie. Choć w nie rozumiem dlaczego w Twoim wypadku Krzysiu ta zasada nie działa? Wszak także do tej grupy poniekąd się zaliczasz.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Krzysztof jest - mam wrażenie - zbyt praktyczny.
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):E, tam, ja mam i winyle, i całe mnóstwo tzw pocztówek dźwiękowych, i kasety magnetofonowe oraz sporo taśm magnetofonowych (szpulowych). Nawet mam na czym to wszystko odtwarzać.
Ale cd są łatwiejsze w obsłudze. Pewnie, bo te płyty, pocztówki itp. nie są do słuchania tylko do 'stania'.  To czego chcemy z nich słuchać, albo sami sobie digitalizujemy, albo kupujemy odpowiedniki na cd i innych tym podobnych nośnikach. Kaczmarowych winyli czy kaset także przecież nie słuchamy, bo już dawno poprzenosiliśmy sobie na cd, dvd, na hd.
[Dodano 22 października 2008 o 23:46]
MacB napisał(a):Krzysztof jest - mam wrażenie - zbyt praktyczny. Ale nie wydaje mi się, aby pozbył się 'kaczmarów' na winylach czy kasetach.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Krzysztof jest - mam wrażenie - zbyt praktyczny. No, nie wiem. Sam na Allegro kupował winyla...
Bardziej praktyczny jest Simon ze swoim porównaniem...
Kuba Mędrzycki napisał(a):Pewnie, bo te płyty, pocztówki itp. nie są do słuchania tylko do 'stania'.  Nie, nie są tylko do "stania"! Tak - z ciekawości - zajrzałam na youtobe pod hasło Muslim Magomajew: niczewo niet. A ja mam!  I mogę sobie słuchać!
Nieco lepiej było np z Locomotivem GT.
A czy wiesz, jak fajnie słucha się np pocztówek dźwiękowych dociążając igłę pudełkiem od zapałek, żeby nie "przeskakiwała"?
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
|