Zbrodnia doskonała (erotyk)

[PMC]

ZBRODNIA DOSKONAŁA

Gdy ciało się zbliża do innego ciała,
Na wargach zastyga zbrodnia doskonała,
Łączą się oddechy w trujące opary,
Jak znicze na grobach, oczy płoną jeszcze,
Pocałunki kryją zbrodnicze zamiary
A dotyk najmniejszy wywołuje dreszcze.

Gdy chwile się stają coraz bardziej parne,
Na ciele zostaną linie papilarne,
Noc pomaga zbrodni, nikt jej nie usłyszy,
Śpi miasto ukłute senności wrzecionem,
Nie ma żadnych świadków, z wyjątkiem tej ciszy,
Ramiona w śmiertelny uścisk zaplecione.

Dłoń biała tej nocy jest już bronią białą,
Od krzyku nagłego w łuk się zgięło ciało,
Krwią nabrzmiały usta, jak wiśnie od słońca,
Czekając aż ktoś im ujmie tej czerwieni,
Zbrodnia doskonała dobiegła do końca
I losu ofiary nic już nie odmieni.

Gdy ciało się zbliża do innego ciała,
Na wargach zastyga zbrodnia doskonała,
Wszelki ruch zamiera, krew stygnie powoli,
Ofiara i zbrodniarz zasypiają zgodnie,
Ulatują duchy do gwiezdnych okolic,
Bo z głodu niektóre popełniamy zbrodnie.

P. S. Dawno erotyków nie pisałem, a ostatnio taki makabryczny mi się popełnił Wszelkie opinie mile widziane.
Pozdrawiam

[spalding]

Ładne to to

ps. a patrząc na medium przekazu, to trochę taki e-rotyk

[Freed]

Bardzo ładne . I pomysł, i realizacja.

Przy drugiej zwrotce przyszła mi do głowy taka luźna uwaga – ma tutaj miejsce maskowanie, zacieranie śladów „zbrodniczej działalności”. I wszystko dzieje się teraz – „chwile się stają”, „noc pomaga”, „śpi miasto” „nie ma …świadków”. Czy nie lepiej by było, gdyby zgodnie z tą regułą, zamiast „zostaną linie papilarne” dać np. „znikają linie papilarne” (na przykład pod wpływem czułego dotyku)?

Jeszcze wydaje mi się, że w trzeciej zwrotce lepiej by brzmiało „Zbrodnia dobiegła [coś, np. już] końca” zamiast „dobiegła do końca”. Ale to spostrzeżenia zupełnie subiektywne, natomiast cały e-rotyk – duża klasa.

Pozdrawiam.

[Elzbieta]

Bardzo ladne :poklon:

e.

[dauri]

Dawno erotyków nie pisałem

A "Dekadansing"?

[PMC]

A "Dekadansing"?

No tak. Ale miałem na myśli rzeczy autorskie. U Gainsbourga wszystko kręci się wokół jednego :rotfl: