09-26-2008, 07:41 PM
Oglądałem jakiś czas temu japoński film "The Eye" (nie mam pojęcia jak został przetłumaczony tytuł), sklasyfikowany jako horror, ale ja odebrałem go jako metafizyczny. O niewidomej dziewczynie, która odzyskała wzrok, ale to co widziała, było nie do zniesienia. Oto reminiscencja z tego filmu:
NIEWIDOMI WYCHODZĄ Z CIENIA
Gdy wynurzają się ze świata ciemności —
Ci wszyscy, pasażerowie nocnych statków,
Widzą nagle to, czego nie potrafią nazwać
Widzą więcej niż inni, więcej niż my.
Ich wzrok, choć nieostry, sięga znacznie dalej
Poza horyzont cienia, poza linię nocy;
Tam, nieoczekiwanie, zobaczą nas wszystkich
Gwałtownie zawróconych z naszej drogi,
Zobaczą, jak mijamy nasz horyzont,
Jak bezgłośnie, niczym cienie, przekraczamy
Granice ich świata. I z determinacją
Będą próbowali nas zatrzymać.
Kiedy w końcu zrozumieją, że to niemożliwe,
Kiedy zbyt wielki ciężar świadomości
Stanie się nie do zniesienia, zapragną
Na zawsze powrócić do swego cienia.
NIEWIDOMI WYCHODZĄ Z CIENIA
Gdy wynurzają się ze świata ciemności —
Ci wszyscy, pasażerowie nocnych statków,
Widzą nagle to, czego nie potrafią nazwać
Widzą więcej niż inni, więcej niż my.
Ich wzrok, choć nieostry, sięga znacznie dalej
Poza horyzont cienia, poza linię nocy;
Tam, nieoczekiwanie, zobaczą nas wszystkich
Gwałtownie zawróconych z naszej drogi,
Zobaczą, jak mijamy nasz horyzont,
Jak bezgłośnie, niczym cienie, przekraczamy
Granice ich świata. I z determinacją
Będą próbowali nas zatrzymać.
Kiedy w końcu zrozumieją, że to niemożliwe,
Kiedy zbyt wielki ciężar świadomości
Stanie się nie do zniesienia, zapragną
Na zawsze powrócić do swego cienia.
[i]There's only one master:
that is the empty sky --
your consciousness.[/i]
that is the empty sky --
your consciousness.[/i]