Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Pekin pychy nie pokruszył
#1
No dSmile

Mam nadzieję, że wszyscy forumowicze olewają tę odbywającą się właśnie smutną ceremonię.
Odpowiedz
#2
Rozumiem, że masz na myśli przede wszystkim kontekst polityczny, ale z tymi ceremoniami otwarcia jest tak, że są strasznie długie i nudne. Może to wynik wrodzonego braku wrażliwości, ale nigdy mi się nie chciało podziwiać misternie stworzonej symboliki mającej odzwierciedlać mistyczne wręcz przejście z historii i tradycji gospodarza imprezy do wyzwań i obietnic teraźniejszości (tak, scenariusz takich wydarzeń jest zawsze zaskakujący).
A poza tym uważam IO za wyjątkowo nudne wydarzenie, przynajmniej w kontekście sportowym. Lekkoatletyka (i to nie cała), siatkówka, pływanie (o ile startują tam mający jakieś szanse Polacy), to wszystko na co jestem w stanie się zmusić. Podnoszenie ciężarów podzielone na tysiąc dwieście osiemdziesiąt trzy wagi i trzy płcie albo (szczególnie jak nie ma Korzeniowskiego) te usilne, długodystansowe próby zwichnięcia sobie stawu biodrowego są moim zdaniem najdurniejszymi i najnudniejszymi sposobami na marnowanie czasu, wysiłku i pieniędzy wymyślonymi przez ludzkość. Już nawet kupowanie gadżetów z Kasią Cerekwicką wydaje się być rozsądniejsze.
Odpowiedz
#3
dla statystyk: nie będę oglądać olimpiady z powodów politycznych.
Odpowiedz
#4
Dla statystyk:
Nie będę oglądał olimpiady (podbnie jak nie oglądałem Euro), bo mnie to potwornie nudzi Tongue

A polityczne deklaracje "nieoglądania" uważam za dość zabawne (podobnie jak wszelkie bojkoty sponsorów i inne działania czysto symboliczne)
Zresztą, nawet Dalajlama w końcu poparł igrzyska...

Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#5
Zeratul napisał(a):polityczne deklaracje "nieoglądania" uważam za dość zabawne
dlaczego?
Odpowiedz
#6
jodynka napisał(a):
Zeratul napisał(a):polityczne deklaracje "nieoglądania" uważam za dość zabawne
dlaczego?
Bo nic z nich nie wynika.
Jeśli np. podpiszesz jakąś petycję - wtedy jej adresat będzie mógł choćby poznać skalę sprzeciwu (nawet, jeśli i tak nic to nie da)
Natomiast takie prywatne deklaracje...

Pozdrawiam
Z.
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
#7
Ja na pewno nie będe oglądać. Być może to głupi bojkot, bo niczego nie zmieni, ale przynajmniej ja mam świadomość, że nie oglądałam imprezy zorganizowanej przez kraj, który represjonuje swoich obywateli. Tak samo, jak petycje, które piszę dla Amnesty International, być może nic nie dają, ale przynajmniej wiem, że coś zrobiłam. W przypadku olimpiady nic więcej zrobić nie mogę.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#8
berseis13 napisał(a):Ja na pewno nie będe oglądać. Być może to głupi bojkot, bo niczego nie zmieni, ale przynajmniej ja mam świadomość, że nie oglądałam imprezy zorganizowanej przez kraj, który represjonuje swoich obywateli.
Pacia mnie wyprzedziła.
Podpisuję się pod tymi słowami obiema rękami.
Co z tego, że to nic nie zmieni?
Przynajmniej ja będę się czuła fair w stosunku do samej siebie.
Odpowiedz
#9
To co? Zbiorowa wycieczka do Pekinu i marsz przed areną? :ban: :ban: :ban: :ban:
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#10
Zeratul napisał(a):Nie będę oglądał olimpiady (podbnie jak nie oglądałem Euro), bo mnie to potwornie nudzi Tongue
Ja też ja też Big Grin

Popieram flagi, vlepki i wszelakie akcje tego typu, ale nie oglądać będę nie z tego powodu. W sumie na takim nieoglądaniu bardziej stracą chyba, jeśli już ktoś, sportowcy a nie Chiny.
"Radio to cudowny wynalazek! Jeden ruch ręki i ... nic nie słychać." :)
Odpowiedz
#11
Kazia:) napisał(a):W sumie na takim nieoglądaniu bardziej stracą chyba, jeśli już ktoś, sportowcy a nie Chiny.
Moim zdaniem straci telewizja, której zależy na oglądalności Smile
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#12
Zeratul napisał(a):Nie będę oglądał olimpiady (podbnie jak nie oglądałem Euro), bo mnie to potwornie nudzi

Ja dokładnie tak samo. W zasadzie nie oglądam żadnych relacji sportowych, więc i cały ten Pekin mi lotto.

A wspomniane polityczne 'protesty' także nie specjalnie mnie interesują, bo przecież nie będę udawał, że żyję problemami ciemiężonych chińczyków.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#13
Popieram Jodynkę i Pacię. Generalnie sportu nie oglądam, ale tym razem nie oglądam z powodów politycznych.
Odpowiedz
#14
Ja - ponieważ także nie oglądam relacji sportowych i do tego jestem apolityczna - a jednocześnie uważam, że każdy ma prawo do osobistego bojkotu ze względów politycznych czy społecznych - popieram Was wszystkich. Smile
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#15
Mnie ceremonia otwarcia dopadła przypadkiem w knajpce, gdzie chowałam się przed deszczem. Strasznie to było nudne, a ja miałam fajną książkę, więc olałam sprawę szybko Smile

Chiny chuje.
śni inny byt jurajski gad
Odpowiedz
#16
Patrycji za lapidarność stylu - piwo, niestety jeszcze bardziej wirtualne niż zwykle Smile

Ceremonia otwarcia była nudna. Z tego fragmentu, który widziałam, zaskoczyło mnie, że polscy komentatorzy, po tylu miesiącach dyskusji o Chinach, Tybecie i Ujgurach nawet się nie zająknęli wychwalając potęgę narodu chińskiego, na który składa się tyle grup etnicznych. Może ktoś wie - czy gdyby komentatorzy wspomnieli o tym, że są wśród tych grup takie, które niekoniecznie się za Chińczyków uważają - spotkałaby ich jakaś straszliwa kara?

A tyle jest fascynujących ksiązek o Tybecie, które można w trakcie transmisji z Pekinu obejrzeć Wink
Odpowiedz
#17
Luter napisał(a):Popieram Jodynkę i Pacię. Generalnie sportu nie oglądam, ale tym razem nie oglądam z powodów politycznych.
Popieram Pacię, Jodynkę i Lutra. Ja generalnie sportu oglądam mało, lecz olimpiady zazwyczaj mnie wciągają. Tym razem się nie dam.
Odpowiedz
#18
Krasny napisał(a):Mam nadzieję, że wszyscy forumowicze olewają tę odbywającą się właśnie smutną ceremonię.
Nie wiem jak inni, ale ja bojkotuję.
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#19
Przemek napisał(a):Nie wiem jak inni
Ja tez.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#20
Chińskich produktów też nie kupujecie?
Odpowiedz
#21
Widzisz, ja Ci odpowiem tak -fakt odbycia sie jakichlkolwiek zawodow sportowych, fakt, ze wiele firm lokuje swoje filie w Chinach (moja firma tez ulokowala produkcje dozownika tam) zmusi w koncu Chiny do pewnego otwarcia.Nie znam sie na sprawach rynku, ale wydaje mi sie, ze ekonomicznie mona kraj zmusic do pewnych ustepst. Nie ogladam olimpiady i nie kupuje. Kiedys byla sytuacja taka, ze Arla bojkotowala Izrael, a ja Arle. Podejezwam, ze tak jak Arla nie zauwazyla mojego bojkotu, tak Izrael nie odczul bojkotu Arli. Teraz jest podobnie - Chiny nie odczuja, ze nie ogladam olimpiady, ale ja mam sie z tym lepiej.

ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#22
Jaśko napisał(a):Chińskich produktów też nie kupujecie?
Np. na Krupówkach w Zakopcu: pluszowa owieczka z samiućkik Tater. Made in China...
Wszyscy się tu popierają, to ja się wyłamię i poprę swój Polmos.
Odpowiedz
#23
Jaśko napisał(a):Chińskich produktów też nie kupujecie?
My z żoną staramy się w miarę możliwości nie kupować. Nie da się tego w 100% osiągnąć, bo np. urządzenia elektoniczne są często montowane z podzespołów produkowanych w Chinach i wszystkiego się nie wyśledzi - ale czytamy metki i etykiety, pytamy o pochodzenie i prosimy sprzedawców o wskazywanie artykułów nie pochodzących z Chin.
Odpowiedz
#24
Luter napisał(a):Popieram Jodynkę i Pacię.
Chyba Panią Pacię.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Odpowiedz
#25
Odnośnie kupowania chińskich produktów - w Australii jest to nieuniknione, bo ceny rodzimych produktów są nieporównywalnie wyższe. Tu już mam inne zdanie niż to dotyczące olimpiady. Dostałam zdjęcie od znajomego, który był w Tybecie w trakcie tych wszystkich zamieszek. Na tym zdjęciu chińscy żołnierze trzymają tybetańskie szaty. Zaraz mają się w nie przebrać i pozować na prowokatorów Tybetańskich.
Co zaś tyczy się właśnie tych produktów - mimo, że chińczycy pracują przy produkcji tych przedmiotów za minimalną, wręcz niewolniczą gażę, to przynajmniej tą gażę otrzymują. Jest też taka kwestia, że nie kupowanie produktów produkowanych w chinach przynosi prędzej czy później straty samym konsumentom. Bo albo będą musieli kupić produkt droższy, albo w ogóle nie będą mogli go kupić, bo innego niż takiego produkowanego w Chinach, po prostu nie będzie.
Bez oporów kupowałam przedmioty na już nie istniejącym targowisku na stadionie 10-lecia, bo handlarze z tego żyją. To jest prawdopodobnie jedyne ich źródło utrzymania w polsce, a ja otrzymuję produkt tańszy i często jakościowo nie najgorszy.
To nie jest porównywalna sytuacja do takich, kiedy chiny wysiedlają obywateli, bo muszą zbudować park zabaw, i ci obywatele znajdują się na ulicy, to nie jest taka sytuacja, kiedy żołnierze pozują za Tybetańczyków. Tu nic nie robienie raczej przyniesie straty dla obu stron. Ja na niczym nie stracę, nie oglądając olimpiady.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#26
Chińskie-olimpijskie fair play:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,5572724,Jak_Chinczycy_chca_wygrac_igrzyska.html">http://www.zczuba.pl/zczuba/1,90957,557 ... zyska.html</a><!-- m -->
Odpowiedz
#27
berseis13 napisał(a):Odnośnie kupowania chińskich produktów - w Australii jest to nieuniknione, bo ceny rodzimych produktów są nieporównywalnie wyższe.
No ale na tym właśnie polega bojkot, że gotowi jesteśmy do pewnych wyrzeczeń. Kupujemy drożej, ale zgodnie ze swoimi przekonaniami i propagujemy pewne zachowania. Co innego, jeżeli nie ma innego wyjścia: dany produkt jest nam niezbędny, ale dostępny jest tylko ten pochodzący z Chin.
berseis13 napisał(a):Bez oporów kupowałam przedmioty na już nie istniejącym targowisku na stadionie 10-lecia, bo handlarze z tego żyją.
Ale kupując produkty pochodzące z innych państw dajemy też dajemy zarobić handlarzom, tylko innym. Być może część z nich świadomie zrezygnowała z handlowania chińskimi produktami. A handlarze chińszczyzną, jak stwierdzą spadek zainteresowania tymi produktami, z pewnością zaczną handlować czymś innym.
Odpowiedz
#28
berseis13 napisał(a):na już nie istniejącym targowisku na stadionie 10-lecia
Gwoli ścisłości: bazar przy stadionie istnieje nadal i kolejne władze nie chcą nic z tym zrobić. Handlarze, którzy mają kolejne umowy na czas określony dyktują warunki i żądają nie wiadomo czego. A takie doniesienia chyba nigdy się nie skończą:
http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73498,5503715,Bazar_przy_stadionie_o_rok_dluzej_.html napisał(a):Kolejny termin wyprowadzki handlarzy z okolic Stadionu Dziesięciolecia. Centralny Ośrodek Sportu szuka właśnie zarządcy, który pokieruje targowiskiem aż do 2010 r.
Zanosi się na to, że handel będzie odbywać się nadal, tylko nazwa ze Stadionu X-lecia PRL zmieni się na Stadion Narodowy. I smieszno i straszno...

A pro pos tematu bojkotu chińskich produktów:
Najczęściej jest tak, że wiele elektroniki jest sprowadzana z dalekowschodnich fabryk i składana w Europie. Na taki produkt nanosi się markę i w ten sposób otrzymujemy produkt sprzedawany jako unijny. Wiąże się to m.in. z łatwiejszą i tańszą dystrybucją na terenie UE. Między innymi z tego powodu nie widzę większego sensu w bojkotowaniu produktów chińskich - to i tak nieszczególnie robi wrażenie na chińskiej gospodarce.
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Odpowiedz
#29
Elzbieta napisał(a):Widzisz, ja Ci odpowiem tak -fakt odbycia sie jakichlkolwiek zawodow sportowych, fakt, ze wiele firm lokuje swoje filie w Chinach (moja firma tez ulokowala produkcje dozownika tam) zmusi w koncu Chiny do pewnego otwarcia.
Wszyscy tak myśleli, ale ponoć w przypadku Chin tak się nie dzieje.
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Odpowiedz
#30
Torrentius napisał(a):Wszyscy tak myśleli, ale ponoć w przypadku Chin tak się nie dzieje.
Jest wprost przeciwnie, to wszystko utwierdza Chiny w tym, że nic nie muszą, a zachód będzie i tak tańczył jak mu zagrają. Myślenie, że się Chiny do czegoś zmusi jest naiwne, albo jest próbą usprawiedliwienia się. A tak naprawdę, to w Chinach nic się nie zmienia od tysięcy lat. No może poza tym, że Cesarza i jego urzędników zastąpiła partia i jej przywódcy...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Pekin 2008 - święto braterstwa, pokoju i...hipokryzji. Simon 24 5,216 04-26-2008, 02:01 PM
Ostatni post: Przemek

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości