06-25-2008, 07:10 PM
Moja skojarzenie z fragmentem:
Lecz nie usłyszy nikt już mnie
I nikt nie poda ręki mi,
Bo każdy własną windą mknie
I między swymi piętrami tkwi.
to Noam Chomsky i atomizacja społeczna. Choć tak naprawdę ten koncept związany jest raczej z jego tekstami politycznymi, a nie filozoficznymi. Poza tym brakuje tu nawiązania do bycia pomiędzy:
jeszcze nie tam, gdzie chciałem być - a już nie tam, gdzie byłem
Czyli: wątpię, by to było rozwiązanie zagadki.
Wracając do zagadek poprzednich - bardzo podoba mi się pomysł nr 1! Nurtowało mnie to przez jakiś czas, ale na Nietzschego nie wpadłabym. (Bo o Augustynie i o filozofie z awatara jednego z Użytkowników pomyślałam przez chwilę.)
Lecz nie usłyszy nikt już mnie
I nikt nie poda ręki mi,
Bo każdy własną windą mknie
I między swymi piętrami tkwi.
to Noam Chomsky i atomizacja społeczna. Choć tak naprawdę ten koncept związany jest raczej z jego tekstami politycznymi, a nie filozoficznymi. Poza tym brakuje tu nawiązania do bycia pomiędzy:
jeszcze nie tam, gdzie chciałem być - a już nie tam, gdzie byłem
Czyli: wątpię, by to było rozwiązanie zagadki.
Wracając do zagadek poprzednich - bardzo podoba mi się pomysł nr 1! Nurtowało mnie to przez jakiś czas, ale na Nietzschego nie wpadłabym. (Bo o Augustynie i o filozofie z awatara jednego z Użytkowników pomyślałam przez chwilę.)