Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
W faksie zamieszczonym przez Majka w tym temacie: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=139896#139896">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/view ... 896#139896</a><!-- m --> zwróciło moją uwagę, że JK zalicza "Przeczucie" do hitów, a wydawało mi się, że nie traktował tej piosenki jako specjalnie ważnej w swoich dokonaniach. Przynajmniej do pewnego momentu. Ciekaw jestem co mogło wpłynąć na umieszczenie "Przeczucia" obok takich sztandarowych utworów, jak "Obławy", "Zbroja", "Epitafium dla Wysockiego". Presja publiczności?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
może rzeczywiście presja publiczności?
Ten utwór wyróżnia się spośród piosenek JK, jest - nie wiem jak to nazwać - no taki jakiś inny. Inaczej osobisty, ma inny klimat. To jest chyba wyczuwalne przez większość - prawda? Czy tylko mi się tak wydaje?
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):Czy tylko mi się tak wydaje? Trudno powiedzieć... Ma to "coś" w sobie, co powoduje, że jest wyjątkowy. Wiele osób to tak odbiera. Ale ja do tego podchodził J.K.?
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Ma to "coś" w sobie, co powoduje, że jest wyjątkowy. Wiele osób to tak odbiera Dla mnie jest to bardzo wazny utwor. I tak mi wystarczy, niezalzenie od tego czy JK uwazal go za istotny w swojej tworczosci czy nie.
jodynka napisał(a):Czy tylko mi się tak wydaje?
Mnie tez, wiec juz dwie jestesmy
ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Mnie tez, wiec juz dwie jestesmy  Jak to: dwie? Przecież jateż!
Ale też jestem ciekawa, jak J.K. podchodził do tego utworu, bo przecież tak zrozumiałam pytanie w temacie!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):Ten utwór wyróżnia się spośród piosenek JK, jest - nie wiem jak to nazwać - no taki jakiś inny. I chyba właśnie dzięki tej "inności" JK na pewien czas "zapomniał" o nim. Nie pasował, jako część całości, w jakie JK zwykł układać swoje programy. Byłoby to aż tak proste?
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 42
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jul 2007
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Ale też jestem ciekawa, jak J.K. podchodził do tego utworu, bo przecież tak zrozumiałam pytanie w temacie! Kiedyś z Jackiem o tym rozmawiałem, bo "Cztery pory..." to jeden z moich ulubionych utworów. Wg. mnie w jego atmosferze i tym metafizycznym napięciu, oczekiwaniu nieuchronnego, które niesie jest dużo z tego, co spotkamy w programie "Raj". Ale to temat na inną rozmowę.
Więc Jacek do tego utworu podchodził tak, że....... na początku w ogóle do niego nie podchodził... Napisał, nagrał i zapomniał. Po latach jakiś jego słuchacz (nie wiem kto) mu tę piosenkę przypomniał pytając dlaczego "Przeczucia" nie gra na koncertach. No i Jacek sięgnął po ten tekst i zdębiał. Cytuję: "Przeczytałem i nie mogłem uwierzyć, że to napisałem. To było, kurwa, naprawdę dobre". Tyle mojej wiedzy.
Liczba postów: 192
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Wiemy wszyscy o tym że Jacek "odrzucił" ten utwór na pewien czas, a i jak widać wydaje się że dla dużej części forum utwór ten się czymś wyróżnia i jest wyjątkowy. Dlatego też postawiłem piwo pkoseli za założenie tego tematu, i myślę że fajnie by było gdyby Majek czy Luter się wypowiedzieli czy może pamiętają jakieś Jackowe komentarze dotyczące przeczucia, które by coś więcej do sprawy wnosiły niż komentarze z wywiadów podlinkowane w "Jacek o utworze" na stronie.
Choć też po części faktycznie sprawa może być bardzo prosta, że JK po prostu zauważył że utwór jest inny, że się podoba, i po prostu go wykonywał
pozdrawiam
edit: lub też jak widać Robert Siwiec
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Robert Siwiec napisał(a):"Przeczytałem i nie mogłem uwierzyć, że to napisałem. To było, kurwa, naprawdę dobre". Tyle mojej wiedzy. Nie wiem, czemu, ale tak mi się właśnie wydawało!
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
Na temat kwestii "Przeczucia..." Jacek wypowiadał się w "Pożegnaniu barda".
A jeśli o mnie chodzi - od samego początku, tzn. od poznania piosenki, którą usłyszałem z kasety magnetofonowej, była ona dla mnie równie ważna, jak pozostałe "hiciory".
Liczba postów: 935
Liczba wątków: 18
Dołączył: May 2006
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Ale ja do tego podchodził J.K.? Można o tym poczytać np. tam.
A strażak także był Sam
Liczba postów: 3,606
Liczba wątków: 167
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Uzupełniając: ta wypowiedź pochodzi ze spotkania ze studentami UAM 26. maja 2001 roku, zorganizowanego przez Krzysztofa Gajdę, a zamieszczonego w Jego "Kaczmarski w świecie tekstów".
Wszystko już było...  )
[size=85][color=darkgrey][i]Jak jest tylko śmiesznie – może być niewesoło[/i]
Edward Dziewoński[/color][/size]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
piotrek napisał(a):Można o tym poczytać np. tam. No, tak, ale coś się później zmieniło...
I właśnie tego "dociekamy"...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 2,726
Liczba wątków: 61
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Simon napisał(a):Na temat kwestii "Przeczucia..." Jacek wypowiadał się w "Pożegnaniu barda". Oczywiście. I mamy to tutaj:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/zapowiedzi/przeczucie.php">http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/ ... czucie.php</a><!-- m -->
Być wciąż spragnionym - to nektar istnienia.
Liczba postów: 349
Liczba wątków: 4
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
piotrek napisał(a):Ale ja do tego podchodził J.K.?
Można o tym poczytać np. tam. szkoda wypowiedzi Krasnego...
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Przeczucie było na wielki poranny strach I nadal tak to odczuwam.Cokolwiek o tym by nie powiedziano.
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 20
Liczba wątków: 2
Dołączył: Apr 2009
Reputacja:
0
Wiem, że to zahaczy o jakąś formę forumowej nekromancji, ale muszę "wskrzesić" ten temat, jako że dopiero niedawno natrafiłem na tę konkretną pieśń Jacka. Wywołała u mnie niesamowite wrażenie, którym chciałbym się podzielić, w nadziei na komentarz kogoś bardziej światłego, który pomógłby mi poskładać ten potok myśli, który kotłuje mi się w głowie po wysłuchaniu "Przeczucia".
Otóż, Dla mnie to jest piosenka o lęku, który nas prześladuje całe życie, a bierze się z negatywnych, często strasznych doświadczeń przeszłości. Ten egzystencjalny niepokój jest obecny w samym pierwiastku ludzkiego istnienia, jest jego elementarną częścią, pcha nas do działania, jednocześnie stanowiąc barierę, przed którą "chowamy się w ciszę", "zapalamy lampy", a przede wszystkim "chowamy się w życie". Cztery pory roku są uniwersalną metaforą całego ludzkiego życia - narodzin, młodości, wieku podeszłego i śmierci w końcu. W każdym z okresów silnie kontrastuje jego piękno, tajemniczność czy potęga z czającym się w mroku strachem(widać to po strukturze wersów). "Zima dzieli istnienia na czarne i białe" - nie da się przed tą dychotomią uciec. Nasza pamięć powoduje, że "wiemy co będzie" - może stać się rodzajem apokaliptycznego proroctwa, które dopełni naszej klęski. Paradoksalnie jednak, całe dzieje zaprzeczają rzekomej fatalistycznej determinacji, i tak upływa kolejny rok, wiążacy światło i ciemność w duszy człowieczej.
Brzmi dość chaotycznie, ale żaden ze mnie interpretator, jedynie wierny słuchacz... jednak żaden z utworów J.K nie zabił mi takiego ćwieka, jak ten, gdy wysłuchałem go po raz pierwszy.
Pozdrawiam
TzL
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Tańczący z lagami napisał(a):Ten egzystencjalny niepokój jest obecny w samym pierwiastku ludzkiego istnienia, jest jego elementarną częścią... Coś w tym jest...
Często zastanawiałem się, dlaczego sam JK nie lubił tego utworu... Może nie chciał wracać do takiego stanu swojej duszy, który miał gdy go pisał?
Mnie ta piosenka zawsze się podobała, ale dziś jej tak beztrosko nie słucham, jak 20 lat temu...
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 2,038
Liczba wątków: 68
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
MacB napisał(a):Mnie ta piosenka zawsze się podobała, ale dziś jej tak beztrosko nie słucham, jak 20 lat temu... na mnie też za każdym razem robi wrażenie. Nie jest to utwór, który włączam sobie często. Zawsze towarzyszy temu dość specyficzny nastrój. Tak samo jak ktoś na jakiejś pograjko-pośpiewajce zaczyna "Przeczucie", mam wrażenie, że ogólnie wszyscy skupiają się trochę bardziej.
No, ale może coś nadpisuję innym, a to tylko kwestia mojego podejścia do tej piosenki
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):na mnie też za każdym razem robi wrażenie Jedna z moich ulubionych...
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,038
Liczba wątków: 103
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
jodynka napisał(a):No, ale może coś nadpisuję innym... Nie, nie nadpisujesz
Znajdzie się słowo na każde słowo
Liczba postów: 119
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Skoro jest temat...
Od kiedy świadomie słucham muzyki ( świadomie = ze zrozumieniem intencji twórcy, czegokolwiek nie miałby ów na myśli, a przynajmniej starając się zrozumieć ;-) ) udało mi się przebić przez i przetrawić jakąś gigantyczną ilość różnych mroków zarówno w tekstach jak i dźwiękach - żaden Death mi niestraszny, różne gotyckie historie, elektroniczne stare analogowe, i nowoczesne bezlitośnie cyfrowe.. dużo różności w ramach tych ciemnych klimatów.Muzyka ta powstaje też wskutek niekoniecznie pozytywnych,a często zdecydowanie negatywnych emocji które człeka targają, i nie wszystko jest li i tylko komercją - a tu mamy identyczne emocje, ten sam strach, równie przejmujący utwór - a minimum środków i maksimum treści. I żadnej odpowiedzi.
No i ten dysonans który Bizon dodaje do naszej wersji i powtarza uparcie prawie przez cały utwór.. zwróćcie uwagę kiedyś gdy będziemy grać "Przeczucie".. Staramy się go nie grać zbyt często, chociaż czasem trzeba, gdy się nazbiera...po wykonaniu tej piosenki jest już tylko lepiej,mimo że pointa nic nie wyjaśnia, a niepokój pozostaje mimo wszystko..
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Marcin Brood K. napisał(a):a tu mamy identyczne emocje, ten sam strach, równie przejmujący utwór - a minimum środków i maksimum treści. I żadnej odpowiedzi. Ładnie napisałeś...
Dla mnie odpowiedz prawie ta sama co zawsze:
Przed którymi na próżno chowamy się w życie.
Ten niepokój dopadnie nas zawsze i wszędzie -
Pamiętamy, co było
Więc wiemy - co będzie.
Juz dawno za pomocą minimum środków (bo inaczej nie potrafię)- napisałam Elzbieta napisał(a):Przeczucie było na wielki poranny strach I nadal tak to odczuwam.Cokolwiek o tym by nie powiedziano. Ot cała odpowiedz.Cała pointa.Wiemy co będzie.
Jarosław Iwaszkiewicz powiedział iż ..nie ma sztuki bez strachu życia albo strachu śmierci..
e
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
|