04-20-2008, 07:34 PM
Śpij maleńka, śpij w grudniu snem majowym
Letnim, wielobarwnym- nie szarym i płowym
Bo w tym świecie po zimie nie nadejdzie wiosna
Ten biegun jak azyl
Ta zorza jak siostra-
To sen niewidomego
Nic więcej (aż tyle)
Stłuczone bombki z bajek, z papieru motyle
Nie polecą daleko- ktoś skrzydła podcina
Zamarznie gdzieś w śniegu
Motyla rodzina.
Więc śpij maleńka w zaspie.
Zaśnij mój motylu.
Uszyję ci do snu poduszkę z jaśminu.
Letnim, wielobarwnym- nie szarym i płowym
Bo w tym świecie po zimie nie nadejdzie wiosna
Ten biegun jak azyl
Ta zorza jak siostra-
To sen niewidomego
Nic więcej (aż tyle)
Stłuczone bombki z bajek, z papieru motyle
Nie polecą daleko- ktoś skrzydła podcina
Zamarznie gdzieś w śniegu
Motyla rodzina.
Więc śpij maleńka w zaspie.
Zaśnij mój motylu.
Uszyję ci do snu poduszkę z jaśminu.
"Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie"
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie"