Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Mam do Was prośbę.
Potrzebuję, dobrego waszym zdaniem, tesktu żeński pochodzącego z Polskiej prozy klasycznej. W ostateczności będę musiała się zdecydować na "Nad Niemnem" ale te opiiisy przyrooody... Jeśli macie jakieś sugestie, byłabym za nie bardzo wdzięczna.
Pozdrawiam
-Pacia
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 10,487
Liczba wątków: 268
Dołączył: Apr 2005
Reputacja:
0
"Cudzoziemka" Marii Kuncewiczowej.
Liczba postów: 287
Liczba wątków: 7
Dołączył: Nov 2007
Reputacja:
0
"Marta" Elizy Orzeszowej
"Biesy" Marii Komornickiej
"Dom dzienny, dom nocny" Olgi Tokarczuk
"Swoje za sobą mam i macie wy za swoje!"
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Ale właściwie co to ta Polska proza klasyczna?? Jakie są kryteria przynależności?? Bo ja bym polecał Nienackiego
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 1,018
Liczba wątków: 25
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Jędrek, jam ran Twoich niegodna całować!
a poważnie, to np: Prawiek i inne czasy
NestSite
http://www.arturkaczorek.pl
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Co to jest tekst żeński? Chodzi tylko o to, żeby autorką była kobieta? Ja tam szczerze kocham "Noce i dnie", ale nie wiem, czy Tobie by się spodobały. Poza tym długie. :-)
Ys.
___
[size=84]"Patrzysz w gwiazdy - skończysz na drzewie, | albo gorzej - w szkolnym podręczniku..." Jonasz Kofta[/size]
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Ysabell napisał(a):Co to jest tekst żeński? Chodzi tylko o to, żeby autorką była kobieta? Niekoniecznie. Chodzi o to, że np. w "Idiocie" Dostojewskiego, jest monolog Nastazji Filipownej. Chodzi o to, żeby był jakiś dłuższy (ok 3 min mówienia na głos) fragment tekstu mówiony przez kobietę.
Potrzebuję zarówno tekst z prozy klasycznej światowej (stąd Dostojewski), jak i Polskiej, a z tym mam więcej kłopotów, bo niestety jeszcze nie jestem na tyle zorientowana.
Simon napisał(a):"Cudzoziemka" Marii Kuncewiczowej. Może sprecyzuję, co mam na myśli mówiąc 'proza klasyczna'. Chodzi o prozę przed okresem międzywojennym.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
To coś u Prusa może się znajdzie?? Lalka, Emancypantki itp. ?
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 287
Liczba wątków: 7
Dołączył: Nov 2007
Reputacja:
0
Olga Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny", "Prawiek i inne czasy", "Szafa".
Dorota Terakowska "Ono".
Tomasz Tryzna "Panna nikt"
Joanna Olczak Ronikier "W ogrodzie pamięci"
Jacek Dehnel "Lala"
Ewentualnie coś Manueli Gretkowskiej czy Katarzyny Grocholi, choć to już niższa półka.
"Swoje za sobą mam i macie wy za swoje!"
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Może sprecyzuję, co mam na myśli mówiąc 'proza klasyczna'. Chodzi o prozę przed okresem międzywojennym.  Małgosia napisał(a):Olga Tokarczuk "Dom dzienny, dom nocny", "Prawiek i inne czasy", "Szafa".
Dorota Terakowska "Ono".
Tomasz Tryzna "Panna nikt"
Joanna Olczak Ronikier "W ogrodzie pamięci"
Jacek Dehnel "Lala"
Ewentualnie coś Manueli Gretkowskiej czy Katarzyny Grocholi, choć to już niższa półka. To nie było pisane przed okresem międzywojnia.
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 287
Liczba wątków: 7
Dołączył: Nov 2007
Reputacja:
0
Osz kurde... jak mogłam nie zauważyć, że chodzi o prozę PRZED XX-leciem...?
"Swoje za sobą mam i macie wy za swoje!"
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):To coś u Prusa może się znajdzie?? Lalka, Chciałam skorzystać, ale na konsultacjach w szkole filmowej odradzili, ponoć jest oklepana.
Tak samo jest zresztą z Tuwimem, albowiem jest wymóg przygotowania wiersza z okresu międzywojennego. Wszyscy sięgają po niego w pierwszej kolejności.
Niestety, kurde, z tym romantyzmem też są kłopoty, bo jakiejkolwiek książki bym nie otworzyła, zawsze jest wywód na temat przyrody. Bardzo to wszystko piękne, ale nie nadaje się do mówienia na egzaminie.
Wogóle mała ciekawostka. Na konsultacjach, Pan Profesor zadał pytanie: "Co to jest poezja klasyczna?"
student 1 roku filologii polskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim palnął "Szymborska!"
Tego jednego wymogu z prozą nie mogę ugryźć!
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
A moze znajdziesz cos w Grabińskim (nowele).Ze wstępu . Dziwny pisarz.Literatura polska takiego przed nim nie miała. Niby wszystko jest w tym jego pisarstwie takie samo jak w życiu[...] Ale Świat zdaje sie zatracać swe normalne wymiary...
Nie pamiętam jednak czy są tam monologi kobiet, bo o kobietach oczami mężczyzny jest.
'Kochanka Szamoty'
W domu Sary'
'Namiętność'
Niestety teraz nie mam czasu sprawdzic. Klimatem pasuje do poezji Leśmiana.
ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
A to musi być proza czy ogólnie dobry monolog żeński?
Bo jeśli drugie - polecam kompilację wypowiedzi Anieli z "Moralności pani Dulskiej".
A jeśli może być klasyka mniej znana - "Z pamiętników młodej mężatki", też Zapolskiej. Cudowne  . To akurat proza.
Może chcesz scenę oświadczyn Baśki Wołodyjowskiej?
A wiersz międzywojenny masz czy też podrzucić Ci sugestie?
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Karol napisał(a):A to musi być proza czy ogólnie dobry monolog żeński?
Bo jeśli drugie - polecam kompilację wypowiedzi Anieli z "Moralności pani Dulskiej". Dulska podlega innej kategorii "Dramat Polski", wybrałam już monolog Meli.
Karol napisał(a):pamiętników młodej mężatki", też Zapolskiej. Cudowne . To akurat proza.
Może chcesz scenę oświadczyn Baśki Wołodyjowskiej? O, zerknę.
Poproszę scenę oświadczyn  Jeśli to była propozycja
Dzięki wielkie!
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):Przemek napisał(a):To coś u Prusa może się znajdzie?? Lalka, Chciałam skorzystać, ale na konsultacjach w szkole filmowej odradzili, ponoć jest oklepana. W ten sposób to o większości dzieł można w sumie powiedzieć. Kiedyś widziałem film o warszawskiej PWST, w którym Maja Komorowska stwierdziła, że jeśli kandydat do szkoły, zainteresuje komisję ciekawą i interesującą interpretacją choćby 'Lokomotywy' Tuwima, to także ma szansę dostać się na wydział aktorski. Może trochę skrajny przykład, ale jest w tym chyba sporo racji. W przypadku egzaminów do szkoły teatralnej/filmowej chodzi przecież bardziej nie o to 'co', ale 'jak'. Oczywiście, dobór prezentowanego repertuaru także jest istotny, jednakże chodzi tu bardziej wydaje mi się o dopasowaniu go do własnych możliwości i osobowości. Obawiam się jednak, że jeśli braknie talentu, charyzmy scenicznej, mocnego głosu, to najbardziej wyszukana literatura, na niewiele się zda.
Liczba postów: 324
Liczba wątków: 7
Dołączył: Mar 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Maja Komorowska stwierdziła, że jeśli kandydat do szkoły, zainteresuje komisję ciekawą i interesującą interpretacją choćby 'Lokomotywy' Tuwima. dokładnie  Mnie właśnie też próbowano na konsultacjach przekonać do wyboru, tego co (pozornie) łatwiejsze (literatura dla dzieci, typu "Przygody Mikołajka"). Prof. powiedział, że dostał się właśnie dzięki "Lokomotywie" do PWST w Krakowie.
Co do klasycznej prozy...Ja bym pewnie, z moim skrzywieniem, poszukała czegoś u Gombrowicza,"Ferdydurke" (bądź Bruno Schulz "Sklepy cynamonowe"), choć to może być nie lada wyzwanie 
"Lalka", wg mnie, też jest trafionym pomysłem (choć trochę zajmie wybór odpowiedniego fragmentu).
A z rzeczy standardowych, które mnie osobiście nie do końca by przekonywały, ale wpisują się w hasło "prozy klasycznej", to może Żeromski (np. "Ludzie Bezdomni", "Przedwiośnie"), Nałkowska ("Granica"), Reymont...
"Pochlebcy nie najszczytniejszych gustów - starzy kuglarze."
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.flagrantis.pl">www.flagrantis.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
kłapo napisał(a):Prof. powiedział, że dostał się właśnie dzięki "Lokomotywie" do PWST w Krakowie. Niedawno w programie "Duże dzieci" Artur Barciś w duecie z jakimś niezwykle uzdolnionym aktorsko 12,13to latkiem zaprezentowali fenomenalnie "Lokomotywę". Naprawdę coś kapitalnego! Może w TV Polonia będzie powtórka.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Poproszę scenę oświadczyn Jeśli to była propozycja A na kiedy? Bo ktoś pożyczył ode mnie egzemplarz i nie spieszy się ze zwrotem  .
Tylko tak myślę, że same oświadczyny będą chyba za krótkie  , tzn. wyłącznie to, co mówi Baśka.
Myślę dalej...
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Usiądź, proszę. Zapal sobie. Mam ci coś do powiedzenia. Zechciej mnie wysłuchać. Jesteś mężczyzną; ja, jak widzisz, jestem kobietą. Jestem kobietą - i... jak by ci to powiedzieć... no, jestem normalną kobietą. Wszystko, co powiem, to prawda. Co ty o tym wszystkim pomyślisz, to twoja sprawa, ale musisz mi wierzyć. To dla mnie bardzo ważne. Musisz mi wierzyć.
Jestem normalną kobietą - ale od pewnego czasu, od początku właściwie, nie ma w moim życiu żadnego mężczyzny. Mogłabym mieć, wybacz mi ten zwrot, ale nie chciałam. Nie tylko dlatego nie chciałam, to też ci chcę powiedzieć, że brzydzę się tą grą, tym łaszeniem się, tym podchodzeniem, tym skradaniem się... Kiedy widzę, jak to robią inni, czy to mężczyźni, czy to kobiety, kiedy jestem tego przypadkowym świadkiem albo niekiedy obiektem, to nie wiem... chciałabym się schować pod stół albo zniknąć nagle, wyparować, żeby tego nie oglądać. A czasami to... czasami to muszę wyjść do łazienki, bo robi mi się niedobrze. Nachodzą mnie wymioty. Ty nie skradasz się... Pomyślałam najpierw, że może jesteś w kimś zakochany, ale potem pomyślałam, że nie, skądże, że gdyby tak było, gdybyś ty był zakochany, toby to było napisane na twojej twarzy, zapalone w twoich oczach, wyryte w twoich ruchach, w całym twoim zachowaniu, i ja musiałabym to zobaczyć i bym się nie ośmieliła mówić ci tego, co mówię, i powiedzieć tego, co powiem. Co może uda mi się powiedzieć.
Mogę mówić dalej? Nie. Nic się nie stało. Tylko widziałam, że się mocno zamyśliłeś, i nie chciałam ci przeszkadzać.
Więc, wybacz mi znowu ten zwrot, mogłabym mieć mężczyzn. Kobieta, jeżeli nie jest szczególnie upośledzona przez los, a już jeżeli jest jako tako ładna, może mieć bez większego trudu każdego mężczyznę... prawie każdego. Ja, dzięki Bogu, nie jestem upośledzona przez los... mam jakaś tam swoją urodę... która... nie wiem, czy ci się podoba... Tak, mogłabym. Ale nie chcę. Bo jeszcze więcej niż tej gry, wiesz, to brzydzę się mnogości. Wielości. Brzydzę się. Fizycznie i nie tylko fizycznie. Ja nie jestem wieloma kobietami. Jestem jedną kobietą i chcę być jedną. I nie chcę wielu mężczyzn. Chcę jednego. Chciałabym. Rozmawiam nieraz z koleżankami, tak ogólnie, ale trochę też o tym, i one mówią: "Trzeba mieć zdrowy stosunek do tych spraw". Zdrowy stosunek według nich to spać z każdym mężczyzną, który się podoba, który jest przystojny albo miły, ujmujący, albo który kobiecie czymś imponuje, szybką jazdą na motorze, szampańskim wydawaniem pieniędzy albo grą na gitarze, albo czymś w tym rodzaju. Jeżeli to jest zdrowy stosunek, to mój jest chory. Ale ja nie myślę, że mój jest chory. Nie mogę, a nawet gdybym mogła, nie chcę spać z wieloma mężczyznami, z drugim, trzecim, piątym. Z jednym chciałabym. I nawet tańczyć nie chcę z wieloma. Nic chcę się ocierać o wiele męskich ciał. Nie wiem, co o tym pomyślisz, ale powiem ci, że ja nie widzę dużej różnicy pomiędzy zatańczeniem z mężczyzną a położeniem się z nim do łóżka. Na pewno można na to spojrzeć inaczej, nie tak drastycznie, jak powiedziałaby moja koleżanka, ale ja tak to widzę i mówię ci to, bo chcę ci powiedzieć. Żebyś wiedział o mnie.
Choć ja o tobie to, tak naprawdę, nie wiem nic. Widzę cię po raz drugi w życiu i wszystko, co myślę o tobie, to sobie wyobraziłam. Pierwszy raz zobaczyłam cię przelotnie. Ty na pewno nawet nie wiesz gdzie i kiedy. To dziwna historia, bardzo ładnie dziwna, o której ci kiedyś może opowiem. Tak, wszystko, co myślę o tobie, to sobie wyobraziłam. No, trochę mi dopomogli w wyobrażeniu sobie ciebie różni tacy ludzie. Dopomogli mi w tym sensie, że mówili o tobie niezbyt przychylnie lub wręcz źle. Lub wręcz wrogo, l to mnie właśnie ucieszyło. Gdyby mówili o tobie dobrze, to by mnie właśnie zmartwiło. Naprawdę. Bo ja ich trochę znam, w każdym razie znam na tyle, że wiem, że ci ludzie nie mogą mówić o tobie dobrze. Jeżeli jesteś taki, jakiego ja sobie ciebie wyobraziłam, to oni mogą mówić o tobie tylko źle. Tak też mówili i to mi się zgadzało. O mnie też opowiadają różne nie budujące rzeczy tylko dlatego, że myślę o pewnych sprawach inaczej niż oni. Ale co tam. To wszystko głupstwa, o czym wiesz lepiej ode mnie. Lubię patrzeć, jak palisz. Dym cię leciutko osnuwa, ale pomimo to jesteś dla mnie wtedy bardziej realny lub raczej: mniej nierealny.
Wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę Í inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko. Wszystko, i, czy ja wiem... może jutro zgaśnie słońce, przecież może; albo nam je przesłoni, na zawsze, jakiś straszny potworny grzyb... Przecież może. I wiesz - może to dla ciebie oczywiste, ale też ci chcę o tym powiedzieć, powiedzieć wprost, że jestem za wiernością, za wiernością absolutną... i temu jednemu mężczyźnie byłabym oczywiście absolutnie wierna. W ten sposób, w ten chyba jedyny sposób byłabym też sobie wierna. Byłabym taka, jaka chcę być i jaka naprawdę jestem. Ja to wiem. Ja to czuję. Ten mężczyzna by mi pomógł w tym, by mi pomógł taką a nie inną być, a ja bym się starała tak samo we wszystkim mu pomóc. Bo, myślę, że na pewno bym mu w niczym nie przeszkadzała. Ogromnie ciężko jest o takich sprawach mówić i ogromnie niezręcznie. I raczej nie powinno się zapewniać o czymś, bo to wtedy właśnie wygląda podejrzanie.
Zadam ci teraz jedno pytanie. I więcej już nic nie powiem. Czy chciałbyś być tym mężczyzną?
Edward Stachura, "Pokocham ją siłą woli" (część - monolog żeński)
Pełen tekst tu: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.beata.makowscy.com/pokocham_ja_sila_woli.html">http://www.beata.makowscy.com/pokocham_ ... _woli.html</a><!-- m -->
Liczba postów: 7,682
Liczba wątków: 130
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
1
Idealny tekst tylko za młody... Musi być z przed 1920 roku zdaje sie...
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Stachura trochę mało klasyczna. Tfu! Klasyczny...
Ciągle obstaję przy "Nocach i dniach", ale w sumie taki Sienkiewicz jest do mówienia cudowny - a u niego coś żeńskiego się powinno znaleźć. No i jeszcze zawsze zostają "Emancypantki", ale skoro mówisz, że Ci Prusa odradzali...
Szkoda, że sprzed dwudziestolecia, bo mogłyby być "Dziewczęta z Nowolipek" albo, jeszcze lepiej, "Strachy".
Z ciekawości - jakie są inne wymogi? Chętnie bym się też dowiedziała jakie są Twoje wybory w pozostałych "kategoriach".
Ys.
___
[size=84]"Patrzysz w gwiazdy - skończysz na drzewie, | albo gorzej - w szkolnym podręczniku..." Jonasz Kofta[/size]
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Idealny tekst tylko za młody... Musi być z przed 1920 roku zdaje sie... KU**A! Ale genialny! Wezmę tak czy inaczej... może się nie połapią  żartuję, Dauri, dzięki wielkie! Podoba mi się bardziej niż ten fragment z "Panien z Wilka" który wybrałam jako prozę polską współczesną.
Ysabell napisał(a):Z ciekawości - jakie są inne wymogi? Chętnie bym się też dowiedziała jakie są Twoje wybory w pozostałych "kategoriach Potrzebne są tak:
4 wiersze
Jeden z okresu renesansu polskiego: wybrałam Psalm VIII Jana Kochanowskiego
Jeden z okresu romantyzmu polskiego: Mickiewicz 'Świteź"
Jeden z okresu 20-lecia międzywojennego: Wacham się pomiędzy "Ideą" Tuwima a "*" Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
Jeden z okresu po 1945r ze szczególnym uwzględnieniem ostatniego 10-lecia: Ostatnie dziesięciolecie nic mi nie daje, niestety. Wybrałam więc "Pannie Justynie Mikołajewskiej z racji pojawienia się na świecie owym" Jerzego Jarmołowskiego, albo "Kocham się w Poecie" Młynarskiego.
2 monologi ze sztuk klasycznych pisane wierszem
Monolog Heleny ze "Snu Nocy Letniej"
Monolog Młodej z "Klątwy" Wyspiańskiego.
Cztery fragmenty prozy (2 z klasyki polskiej lub światowej, dwa z współczesnej prozy polskiej lub światowej)
"Szklany Klosz' Sylvia Plath
TU WSTAWIĆ POLSKĄ PROZĘ KLASYCZNĄ
"Panny z Wilka" Jarosław Iwaszkiewicz - ZMIENIAM NA "Pokocham ją siłą woli"
"Idiota" Dostojewski
Piosenka ludowa: I tu znowu problem..
Na drugim etapie potrzebne są:
wiersz klasyczny i współczesny: dlatego są 4 wiersze wymienione wyżej i dlatego na wszelki wypadek przygotowuję 2 wiersze współczesne.
monolog
proza klasyczna i współczesna.
Oczywiście na egzaminie wstępnym mówi się tylko dwa z wybranych tekstów (wiersz i prozę lub dramat) ale komisja może w każdym momencie poprosić o inny tekst, żeby sprawdzić "wachlarz" możliwości kandydata.
Sprawdzę jeszcze raz "Lalkę", Kuba ma rację, chyba ważniejsze jest to, co ja wniosę do tekstu, aniżeli to, że ten tekst byc może jest zbyt oklepany.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 133
Liczba wątków: 0
Dołączył: Aug 2006
Reputacja:
0
Dziękuję. Bardzo sympatyczne te kategorie. Aż się chce przygotowywać do egzaminu dla samego wybierania tych tekstów i grzebania w nich...
Chociaż ja bym wybierała zupełnie co innego niż Ty.
Ys.
___
[size=84]"Patrzysz w gwiazdy - skończysz na drzewie, | albo gorzej - w szkolnym podręczniku..." Jonasz Kofta[/size]
Liczba postów: 1,367
Liczba wątków: 23
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Piosenka ludowa: I tu znowu problem.. A może być góralska? Polecam to
śni inny byt jurajski gad
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Przemek napisał(a):Idealny tekst tylko za młody... Musi być z przed 1920 roku zdaje sie... No to może to (rok 1825):
Nie będę ci mówiła wiele o poważaniu, o podległości, jaką każda żona winna jest mężowi swemu; wiesz że tak być musi, że taki jest porządek rzeczy przez samego Boga ustanowiony, i że żona, która panować pragnie, jest winną i śmieszną. Nic tu więc nie dodam; być posłuszną temu, którego się kocha serdecznie i jedynie jest słodkim obowiązkiem, jednakże nie jest łatwo wyrzec się swojej woli zupełnie. Jeszcze w ważnych chwilach można się wznieść aż do poświęceń, myśl obowiązku utrzymuje, ale w drobnych okolicznościach, które zdają się małej wagi, a ciągle się powtarzają, trudniejszem jest zaparcie się swojej woli. Wtedy znajdujemy czasem, że niesłuszne są wymagania, a tego właśnie nie trzeba sobie pozwalać, tu jest miejsce dać dowody powolności zupełnej i zaparcia się swojej woli.
Charakter miły twego męża będzie ci zapewne oszczędzał tych prób tak trudnych; gdyby jednak kiedy wymagał poświęcenia twojej woli, gdyby musiał sprzeciwiać się twoim upodobaniom i chęciom, o! moja droga, poświęć tę wolę z całą łagodnością, aby nawet to poświęcenie spostrzeżonem nie było, niech ci całą nagrodą będzie myśl, żeś dobrze postąpiła, a przyjdzie chwila, gdzie istotnie nagrodzoną zostaniesz. Spokój i jedność domowa zasługują na wszystkie ofiary, a czemże są one w porównaniu tego, co otrzymać przez nie będziesz mogła?
Posiadając najlepsze serce, jesteś bardzo żywą; ta żywość, której nie umiesz łatwo zupełnie powstrzymać, może cię kiedy do uniesień pobudzić. Powróć więc prędko do łagodności i zyskaj przebaczenie, wyznając szczerze i swobodnie, żeś zbłądziła, oświadcz żywy i serdeczny żal, z wdziękiem, czułością i zaufaniem uczyń to wszystko, sama bądź sędzią swoim, a błędy twoje tak naprawione zjednają ci przebaczenie i miłość.
Nigdy sobie nie pozwalaj narzekań, dąsania; w chwilach takich mówi się i czyni rzeczy, których się bardzo żałuje i bardzo wstydzi po chwili minionej. Gdyby ci się zdarzyło kiedy narzekać, niech to będzie przynajmniej w milczeniu, i nigdy nie rozłącz się, nie zaśnij, zanim się nie usprawiedliwisz, zanim nie przebaczycie sobie i nie uściśniecie się nawzajem.
Gdyby ze swojej strony on ci o swoich troskach mówił, bądź łatwą, wysłuchaj go skwapliwie, gdy ci wyrzut uczyni, nie obrażaj się, powróć spokój jego duszy czułością swoją. Jeśli zasłużyłaś na wyrzuty jego, okaż żal, żeś go zasmuciła i pragnienie, aby podobne zdarzenie nie powróciło; jeśli zarzut był niesłuszny, przekonaj go bez gniewu i z tym spokojem, jaki jest udziałem niewinności; jego niepokój niech ci będzie dowodem jego przywiązania. Często się zdarza w małżeństwie, że po kilkoletniem pożyciu żona mniema, iż mąż przestał ją kochać, dla tego że już nie jest równie gorącym w oświadczeniach, że się mniej nią zajmuje. Mężczyzna zajęty zwykle waźnemi sprawami, to krajowemi, to własnemi interesami kłopotliwemi, nie może być zawsze kochankiem, nadskakującym żonie w każdej chwili. Ale przywiązanie jego oparte na szacunku, na wdzięczności za szczęście, jakie żona mu daje, o wiele wyższe, czulsze niż zapały i uniesienia pierwszych chwil połączenia. Wystrzegaj się pilnie podobnych wymagań, które często psują najszczęśliwsze pożycie; kochaj ty całą duszą, poświęcaj się bez miary, ale nigdy, nigdy nie bądź wymagającą.
Otaczają ciebie związki tak słodkie, masz siostry, braci ukochanych, nie szukaj więc innych związków, nigdy dosyć o tem mówić ci nie mogę. Twoje serce bez wątpienia znajduje kogo kochać w rodzinnem gronie, unikaj więc jak wielkiego niebezpieczeństwa nowych przyjaciółek. Bądź dobrą, przyjemną, uprzedzającą i przychylną dla wszystkich, miej miłe związki towarzyskie z kobietami, których postępowanie i reputacya są dobre, ale nie zaczynaj bliższych związków, ani przyjaźni, ani zwierzeń poufnych po za obrębem rodziny. W stosunkach towarzyskich niech twój mąż bierze tam zawsze udział z tobą, niech wie o wszystkiem, do wszystkiego upoważnia. Zgodziłyśmy się na to, że szczególniej w pierwszych latach waszego pożycia będziesz jak najmniej osób przyjmowała u siebie, a w nieobecności męża nikogo. Urządzisz się tak, że tylko z nim będziesz bywała w towarzystwie albo z jego matka albo ze mną, tak samo w teatrze jak i na spacerach. Podzielaj upodobania męża we wszystkiem, staraj się nie nudzić tem, co jego zajmuje i bawi. Bierz udział w jego zajęciach, jeżeli to możliwem będzie. Poddaj swoje opinie opiniom jego, śmiało cię do tego zachęcam, bo jego opinie są szlachetne i cnotliwe.
Bądź zawsze ostrożna w stosunkach z mężczyznami, nigdy żadnego nie przypuszczaj do żadnej poufałości - i wiek starszy nie stanowi wyjątku. "Soyez toujours reservee avec tous sans exception." Nie powinnaś przyjmować mężczyzn, jak tylko w obecności męża, tym sposobem pewną będziesz, że wszystko będzie dobrze. Przyjaźń między kobietą a mężczyzną jest zawsze niebezpieczną, najczęściej z przyjaźni wyradza się inne uczucie. Nie przyjmuj żadnych zwierzeń, nie miej się za powołaną do nawracania kogoś na lepsza drogę; kobieta tylko w ciasnem kółku domowem może podobnie działać; wpływać na męża, dzieci, domowników, wszak dość obszerne pole?
Jeżeli mąż ma przyjaciela, bądź dla niego uprzejmą, ale zawsze ostrożna. Nie raz mężowie nierozważnie postępują, powierzają żonę przyjacielowi w niebytności swojej; w podobnym razie nie przyzwalaj na to, proś męża, aby tego nie czynił; jedynym opiekunem twoim może tyć tylko mąż, ojciec lub brat rodzony. Otrzymaj od męża, abyście razem do kościoła chodzili, niechaj w tem jak we wszystkiem wasze serca się zgadzają. Spowiadajcie się razem, jakże jest dobrze, jak słodko tak przystępować do komunii świętej. Jak trzeba się starać żyć cnotliwie, aby tego szczęścia dostąpić, ale jakież z tego zbawienne skutki nastąpią!
Tak w drobnych jak w większych zdarzeniach nic nie czyń bez jego porady; twoje projekta, twoje życzenia, twoje nadzieje niech zawsze jemu będą poddane i powierzone.
Przeszkodą do szczęścia wielu młodych małżeństw jest świat, zabawy, bale i roztargnienia. Wiesz moja droga, że wielkie roztargnienia nie mogą się zgadzać z przepisami pobożności, z zasadami Ewangelii, która twoją przewodniczką być powinna. Zabawy najniewinniejsze i dozwolone, jeśli się im za nadto oddajemy, wciągają do wielu drobnych błędów, do zaniedbania tysiąca powinności i do nieposzanowania tego planu życia, który sobie sami nakreśliliśmy. Szkodzą one przy tem zdrowiu, szkodziłyby tem bardziej twemu, które jest delikatne jeszcze i wymaga w tym nowym stanie podwojenia starań. Zmęczenie, bezsenność nadwyrężyłyby twoje siły y zniszczyłyby świeżość i zupełnieby cię zmieniły. Jednakże lubisz zabawę, taniec z wesołością właściwą twemu wiekowi i chciałabyś tańczyć; nie jest to złem; tylko zbytnie w tem zamiłowanie byłoby naganne. Staraj się, moja kochana, aby twoje przyjemności były miłe twemu mężowi, aby mu w niczem nie przeszkadzały, aby nawet pośród świata czuł, że jest twoja pierwszą myślą, że nic cię jemu nie zabiera, że tylko jego wesołością i jego przyzwoleniem wesołą i szczęśliwą jesteś.
Rady matki spisane dla córki w dzień ślubu - Zofia z Czartoryskich Zamoyska, Warszawa 11 grudnia 1825
<!-- m --><a class="postlink" href="http://sanctus.pl/index.php?grupa=76&podgrupa=220">http://sanctus.pl/index.php?grupa=76&podgrupa=220</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Dauri, jesteś moim Bogiem!
DUŻA BECZKA PIWA!!!!!!!!
[ Dodano: 16 Kwiecień 2008, 20:23 ]
Partycjo, jesteś moją boginią
DUŻA BECZKA PIWA NR 2
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 1,211
Liczba wątków: 84
Dołączył: Oct 2006
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):Dauri, jesteś moim Bogiem! Prawdziwy Człowiek Renesansu.
Wielkie piwo!
[color=#0000FF][i]Gałąź kona najpiękniej,
Bo umiera, gdy pęknie
Pod owoców zwieszonych
Ciężarem.
Mnie zaszkodził łyk godzin,
Ale jak tu być zdrowym?
Wódki miarę czas leje za barem.[/i][/color]
___________________________
[url=http://www.cienski.pl][b]www.cienski.pl[/b][/url]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
PMC napisał(a):Prawdziwy Człowiek Renesansu.
Wielkie piwo! Ode mnie tez wraz z wielkim uznaniem za TAKA znajomość polskiej literatury.
ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Partycjo, to kiedy pijemy te duże beczki piwa?
A żeby zapracować jeszcze na utrwalacz, jako rezerwową piosenkę ludową polecam kozacką pieśń "Oj, zakwitła róża" w moim przekładzie - jako kontynuację historii rozpoczętej w liście pani Zamoyskiej. <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=3851">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?t=3851</a><!-- m -->
Bogini Partycja nawet tam piwo postawiła.
|