Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Mniszka
#1
Jak tu złączyć dłonie,
kiedy nie są własne?
Zaciśnięte sznurami,
niezdolne do modlitwy.

Jak dziś czerpać oddech
z zastygłej zimą chmury?
Z wiatru tak spowolnionego
krzykiem, ściśniętym w krtani.

Jak myśleć dziś o Tobie,
tak okrutnym i surowym?
Nie słyszeć słowa 'kocham'
Nie zaznać słów otuchy.

Zmieniać drwiny w szczerą chwałę,
najświętsze, czyste słowa,
Gdy u boku czuwa postać
w szkarłatno-czarnych szatach

Daj mi choć kropelkę rosy,
białej i niewinnej,
zwróć na moment, ciepłej śmierci.
By zrozumieć, by uwiecznić.

Zdejmij z dłoni moich sznury,
będę się najszczerzej modlić
złączę rany, by nad czołem
oprawców swoich, krzyż zaznaczyć.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości