Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
We wczorajszej GW ukazał się ciekawy artykuł o inicjatywie "Indeks 73", działającej na rzecz ograniczenia prawa spadkobierców do wyłącznego dysponowania utworami po śmierci twórcy: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.gazetawyborcza.pl/1,75515,4951185.html">http://www.gazetawyborcza.pl/1,75515,4951185.html</a><!-- m -->
Omówione są tam przypadki położenia "szlabanu" na korzystanie z powszechnie znanych utworów artystycznych, np. Kubusia Puchatka oraz wierszy Księdza Twardowskiego, przez właścicieli praw autorskich, w sposób najprawdopodobniej niezgodny z intencjami twórcy.
Przypomnijmy, że czas trwania autorskich praw majątkowych zasadniczo wynosi cały czas życia twórcy i 70 lat po jego śmierci. W praktyce oznacza to, że 3 pokolenia spadkobierców twórcy mogą zadecydować o zakazie publikacji jego dzieł. Wystarczy, że się nie dogadają - a w ciągu 70 lat może się ich namnożyć całkiem pokaźna liczba. Nie trzeba zresztą czekać tylu lat, jeszcze niedawno nie mogły się ukazywać utwory Pawła Jasienicy. W ten sposób, jak twierdzi "Indeks 73", zostaje naruszony konstytucyjny zapis o wolności korzystania z dóbr kultury, a także zapis w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka.
Mam ponadto wątpliwości co do zasadności 70-letniego okresu trwania rzeczonych praw majątkowych. Z jednej strony specyfika "zawodu" autora powoduje, iż dochody z utworu mogą być rozłożone w dość długim czasie - i to jest pewien argument za tym, by prawa autorskie nie wygasały ze śmiercią twórcy, lecz z drugiej strony z jakiej racji ktoś ma dostawać kasę tylko dlatego, że jego pradziadek kiedyś opublikował jakiś utwór? To trochę tak, jakby czyjąś emeryturę wypłacać prawnukom.
Ciekaw jestem Waszych opinii.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):We wczorajszej GW ukazał się ciekawy artykuł o inicjatywie "Indeks 73", działającej na rzecz ograniczenia prawa spadkobierców do wyłącznego dysponowania utworami po śmierci twórcy: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/posting.php?mode=newtopic&f=61">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/post ... topic&f=61</a><!-- m --> To miał być raczej ten: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.gazetawyborcza.pl/1,75515,4951185.html">http://www.gazetawyborcza.pl/1,75515,4951185.html</a><!-- m --> link
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Dzięki Zeratulu, jeszce zdążyłem poprawić.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Piszą tam o rzekomo zbyt długiej ochronie praw:
Cytat:Twórcy mają tego dość
Ciekawe. Czy nie chodzi o "odtwórcow" przypadkiem? )
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
dauri napisał(a):To trochę tak, jakby czyjąś emeryturę wypłacać prawnukom. Bardzo dobry pomysł.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):lecz z drugiej strony z jakiej racji ktoś ma dostawać kasę tylko dlatego, że jego pradziadek kiedyś opublikował jakiś utwór? To trochę tak, jakby czyjąś emeryturę wypłacać prawnukom. Proponuję hotele Hilton udostępniać wszystkim za darmo, dlaczego jakiś prawnuk ma korzystać z majątku, który jego pradziadek stworzył, budując budynki i tworząc sieć usług noclegowych .
Dauri, innego rodzaju spadek, np. dom czy gotówkę, też pod to podciągasz? Dlaczego Ty masz po dziadku dziedziczyć dobra, a wnuk Sienkiewicza nie ma mieć profitów ze spuścizny?
Każdy mógł napisać Trylogię, nie ?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Karol napisał(a):Proponuję hotele Hilton udostępniać wszystkim za darmo, dlaczego jakiś prawnuk ma korzystać z majątku Raczej prawnuczka.
Liczba postów: 3,456
Liczba wątków: 152
Dołączył: Oct 2007
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Raczej prawnuczka. Fuj! Ochydny retusz!
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Karol napisał(a):Proponuję hotele Hilton udostępniać wszystkim za darmo, dlaczego jakiś prawnuk ma korzystać z majątku Raczej prawnuczka.
Ktoś tu jest na bieżąco z prasą brukową ?
[ Dodano: 23 Luty 2008, 19:35 ]
W przypadku tzw. dóbr kultury narodowej mogę zgodzić się jedynie na pewne ograniczenia co do dyspozycji, dotyczące ogólnego udostępniania społeczeństwu. I tak np. mogę być za tym, aby prawnukowie Sienkiewicza nie mogli blokować publikacji czy ograniczać jej dystrybucji (z wyjątkiem sytuacji nieprawnych).
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Bardzo, bardzo szeroki, ważny i kompletnie lekceważony temat.
Z mojego podwórka:
Karol napisał(a):Dlaczego Ty masz po dziadku dziedziczyć dobra, a wnuk Sienkiewicza nie ma mieć profitów ze spuścizny? Niech ma... ale z drugiej strony - odtworzenie MINUTY tekstu literackiego na antenie (słuchowiska, powieści, wiersza, etc) kosztuje KILKADZIESIĄT złotych... (nie jestem na bieżąco w tych stawkach, ale to w granicach 50-80 pln).
Tym samym nierealne niemalże staje się powtarzanie radiowych archiwaliów.
TANIEJ jest zamówić nowy felieton czy nawet słuchowisko niż LEGALNIE odtworzyć to, które już jest nagrane, nawet jeśli napisane było na zamówienie radia.
Z piosenkami jest trochę inaczej, ale i tak zaiks zabija mniejsze rozgłośnie.
Myślę, że nikt nie odmawia twórcom prawa do ich własności intelektualnej, ale równocześnie nie powinno to oznaczać ograniczenia możliwości korzystania z tej twórczości.
A co powiecie na archiwa telewizyjne?
Do których nie można się dostać NAWET w celach naukowych - studenci piszący prace magisterskie czy doktoranci, aby cokolwiek obejrzeć, że o przegraniu nie wspomnę, płacić muszą kwoty idące w setki złotych... (150 pln za jeden program + inne opłaty). Podobnie zresztą rzecz ma się z archiwum radiowym.
Nasi dziadkowie i rodzice płacąc latami abonament de facto sfinansowali powstanie tych archiwów i powinny być one otwarte (piractwo jest tu marnym wytłumaczeniem, bo gdyby uregulować możliwość dostępu do takich archiwów - żadnego piractwa by nie było) - bo są NASZYM dziedzictwem kulturowym.
Podobnie jak Mickiewicz, Sienkiewicz, Kochanowski, Leśmian, Szymborska i Kaczmarski. Co w niczym nie pozbawia twórców ich praw.
Mawiają, że twórca żyje tak długo jak jego dzieło...
Pozdrawiam,
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
A, to już jest zupełnie inna kwestia. Nawet dwie:
1. Renegocjacja (? - o ile tu w ogóle jakieś negocjacje były) stawek (w przypadku dóbr kultury powinny być inne, tak by, zachowując pieniądze dla spadkobierców, nie utrudniać dostępu do tej kultury - w sumie to, co pisałam wcześniej) i dostosowanie ich do wiarygodnego poziomu,
2. Przeliczenie udziału autora/spadkobiercy i wszystkich innych, którzy chcą doić z niego - przecież z tych 150 zł to nie wiem, czy właściciel praw widzi chociaż 10%?
A odmawianie do celów naukowych jest nieetyczne - przecież każdy tekst literacki wolno w pracy naukowej czy edukacyjnej cytować za darmo.
Masz też zupełną rację w przypadku mediów publicznych - jeśli są one sfinansowane przez abonentów, to i odpłatność powinna być zupełnie inna, tzn. udział finansowy odbiorcy.
Niemniej - popraw, jeśli się mylę - ten aspekt to problem nie spadkobierców, bo mam niejasne wrażenie, że oni na tym zarabiają najmniej
[ Dodano: 23 Luty 2008, 22:22 ]
Co do naszych dóbr narodowych - za życia twórców czy za czasów powstawania danych dzieł nasza ukochana ojczyzna nie dbała i nie dba o rozwój talentów. Ale jak wypłyną, to jak chętnie się do nich przyznaje...
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Karol napisał(a):Dauri, innego rodzaju spadek, np. dom czy gotówkę, też pod to podciągasz? Dlaczego Ty masz po dziadku dziedziczyć dobra, a wnuk Sienkiewicza nie ma mieć profitów ze spuścizny? Ale prawnuk twórcy również korzysta, jak każdy, ze spadku (na zasadach ogólnych i po opłaceniu podatu od spadku) i DODATKOWO z profitów ze spuścizny...
Nie kwestionuję samej zasady czerpania korzyści z praw autorskich po śmierci twórcy, mam też nadzieję że wszyscy się zgodzą iż powinno to po pewnym czasie wygasać. Moją wątpliwość budzi jedynie okres 70 lat. Dlaczego nie 20 albo 200? Gdzie powinna znajdować się granica? Myślę, że napewno z przychodów z praw autorskich powinny korzystać po śmierci twórcy:
- niepełnoletnie lub studiujące dzieci twórcy
- spadkobiercy niepełnosprawni
- ewentualnie spadkobiercy o niskich dochodach, którzy nie uzyskali znacznego spadku
Reszta jest moim zdaniem mocno dyskusyjna.
Zjawiskiem podobnym do ochrony praw autorskich jest ochrona praw patentowych. Te ostatnie wygasają po okresie 20 lat. Dlaczego więc prawnuk twórcy utworu artystycznego ma czerpać dochody ze spuścizny po przodku, a prawnuk wynalazcy jest tego prawa pozbawiony? Ponadto prawa autorskie podlegają automatycznej ochronie na całym świecie (tam, gdzie prawo autorskie jest uznawane), podczas gdy za opatentowanie wynalazku trzeba płacić w wybranych przez siebie państwach i patent obowiązuje on tylko tam. A państwa się mnożą, oj mnożą...
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Ale prawnuk twórcy również korzysta, jak każdy, ze spadku (na zasadach ogólnych i po opłaceniu podatu od spadku) i DODATKOWO z profitów ze spuścizny... Można też na to spojrzeć z inaczej. Pan A jest biznesmenem i spędza życie na rozwijaniu firmy, Pan B jest twórcą i spedza życie na komponowaniu muzyki. Spadkobiercy Pana A dostaną firmę, a Pana B - korzyści z praw autorskich. Gdyby mieli otrzymać tylko dochody, jakie tworca już uzyskał i "odłożył" (jak chyba sugerujesz), to spadkobiercy Pana A powinni otrzymywać tylko dywidendę, którą Pan A pobral za życia.
Spadkobiercy Pana B są w o tyle gorszej sytuacji, że ich prawa są ograniczone w czasie. Czy 70 lat to jest dobry okreś? Nie wiem, trzebaby dowiedzieć sie, dlaczego akurat tyle. Może np. 20 lub 50 lat byłoby wystarczajacym okresem. Ale ja prawdę mówiąc daaawno daawno temu, kiedy po raz pierwszy usłyszalem o prawach autorskich, bylem zdziwiony, że one w ogóle mogą wygasnąć. Bo i tak na to mozna spojrzeć: jeżeli chcesz korzystać z czyjegoś utworu, to dlaczego mialbyś móc korzystać z niego za darmo?
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Karol napisał(a):I tak np. mogę być za tym, aby prawnukowie Sienkiewicza nie mogli blokować publikacji czy ograniczać jej dystrybucji (z wyjątkiem sytuacji nieprawnych). Autorskie prawa majątkowe do dzieł Sienkiewicza chyba wygasły?
[ Dodano: 24 Luty 2008, 00:41 ]
Jaśko napisał(a):Ale ja prawdę mówiąc daaawno daawno temu, kiedy po raz pierwszy usłyszalem o prawach autorskich, bylem zdziwiony, że one w ogóle mogą wygasnąć. Bo i tak na to mozna spojrzeć: jeżeli chcesz korzystać z czyjegoś utworu, to dlaczego mialbyś móc korzystać z niego za darmo? To Ty myślałeś, że za czytanie Iliady płaci się spadkobiercom Homera??? Ja kiedy po raz pierwszy usłyszalem o prawach autorskich, bylem zdziwiony, że podlegają one dziedziczeniu. Bo i tak na to można spojrzeć: jeżeli chcesz korzystać z czyjegoś utworu, to dlaczego miałbyś płacić za to komuś innemu niż autor? A na świecie wiele rzeczy jest za darmo - można oddychać powietrzem, chodzić po ziemi, pływać w morzu...
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Bo i tak na to można spojrzeć: jeżeli chcesz korzystać z czyjegoś utworu, to dlaczego miałbyś płacić za to komuś innemu niż autor? W takim razie należaloby sie zgodzic z tym, zeby firma Pana A ulegała przepadkowi na rzecz skarbu państwa. Dlaczego bowiem mialby z niej korzystac ktoś, kto jej nie stworzył? Tu i tu mamy pewien "sztuczny" twor, jakim jest ochrona wlasności. Tyle, że w jednym przypadku dotyczy on przedmiotu materialnego, a w drugim - nie.
dauri napisał(a):A na świecie wiele rzeczy jest za darmo - można oddychać powietrzem, chodzić po ziemi, pływać w morzu... Ale to nie jest korzystanie z czyjegoś dzieła. A korzystanie z praw autorskich przez spadkobierców wydaje mi się tym bardziej uzasadnione, że na korzystaniu z cudzego dzieła wiele osób zarabia.
W kazdym razie, nie widzę niczego niewlaściwego w tym, że prawa autorskie nie wygasają z chwilą śmierci twórcy. Natomiast kwestia okresu, po jakim wygasają, to inna sprawa.
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Ale to nie jest korzystanie z czyjegoś dzieła. Ateistą jesteś? :o
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Jaśko napisał(a):Ale to nie jest korzystanie z czyjegoś dzieła. Ateistą jesteś? :o :rotfl:
Dauri - rozłożyłeś mnie tym tekstem :lol:
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):Ateistą jesteś? :o )
Ale w takim razie... wierzący też mają swoje sposoby wyrażania wdzięcznosci Twórcy tego świata. No i chyba trudno tu mowić o Jego śmierci, choć nie każdy się z tym zgodzi.
Wracając do ograniczenia okresu obowiązywania praw autorskich, to dzięki temu, że ów okres w przypadku poniższego dzieła już upłynął (choć wg. obecnych przepisów nie nastąpiloby to wcale tak dawno, bo chyba w 1989?), udało mi się ostatnio znaleźć zdigitalizowaną wersję pracy magisterskiej, obronionej na Uniwersytecie Petersburskim przez dziadka mojej babci. Może komuś się przyda, choć nie da sie ukryć, że pewne sprawy nieco się zdezaktualizowały:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://books.google.com/books?id=qcMGAAAAYAAJ&printsec=frontcover&dq=w%C5%82adys%C5%82aw+holewi%C5%84ski&hl=pl">http://books.google.com/books?id=qcMGAA ... 4ski&hl=pl</a><!-- m -->
Moze wiec choć tyle dobrego z tego ograniczenia, bo papierowej wersji jak dotad nie mialem okazji przejrzeć )
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Karol napisał(a):Niemniej - popraw, jeśli się mylę - ten aspekt to problem nie spadkobierców, bo mam niejasne wrażenie, że oni na tym zarabiają najmniej Albo i wcale, ale to ich prawa są przywoływane jako argument tych opłat.
I praca ludzi, którzy muszą takiej taśmy poszukać, wyjąć, otworzyć, przegrać...
To jest piekło.
Babilon.
Karol napisał(a):A odmawianie do celów naukowych jest nieetyczne A czy sądzisz, że ktokolwiek sobie coś z tego robi?
Nic.
I myślę, że obie te sprawy bardzo się łączą - bo interesy twórców zazwyczaj reprezentują związki twórcze (zaiks, zasp, stoart, zakr), które pieniądze ściągają i nieźle na tym wychodzą - i UWAGA - blokują umowy renegocjacyjne czy zmiany ustaw...
Na tarczy mając interes twórców.
Przez to twórcy zostają z niczym, bo żadnych LEGALNIE działających instytucji nie stać na płacenie tantiem jakich żądają związki twórcze.
Koło się zamyka.
Czasem się zastanawiam czy to nie nadawałoby się do Trybunału Praw Człowieka.
Ograniczanie wolności wypowiedzi (choćby tylko naukowej) poprzez niedopuszczanie do źródeł...
I niestety nie wierzę, że za mojego życia jacykolwiek rządzący zauważą problem.
Bo twórcy i ich spadkobiercy mogą też omijać stowarzyszenia twórce i podpisują często indywidualne umowy na wykorzystanie czegoś - jeśli są to archiwalia muszą być ich własnością, a nie są, bo przez 50 lat archiwa kultury powstawały w radiu i telewizji.
Koło znów się zamyka.
I tak dalej.
Pozdrawiam,
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):Czasem się zastanawiam czy to nie nadawałoby się do Trybunału Praw Człowieka.
Ograniczanie wolności wypowiedzi (choćby tylko naukowej) poprzez niedopuszczanie do źródeł... Nie trzeba wcale powoływać się na ograniczanie wolności wypowiedzi, wystarczy powołać się na art. 27 pkt 1. Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka:
Cytat:Każdy człowiek ma prawo do swobodnego uczestniczenia w życiu kulturalnym swojej społeczności, do korzystania ze zdobyczy kultury, do uczestniczenia w postępie nauki i do korzystania z jej dobrodziejstw.
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
W artykule jest przeciez mowa o art. 73 naszej konstytucji.
Cytat: Art. 73.
Każdemu zapewnia się wolność twórczości artystycznej, badań naukowych oraz ogłaszania ich wyników, wolność nauczania, a także wolność korzystania z dóbr kultury.
Jednak nie wynika z tego, że ma to być korzystanie nieodpłatne.
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Jaśko napisał(a):Jednak nie wynika z tego, że ma to być korzystanie nieodpłatne. Niech będzie odpłatne - choć ja się z tym nie zgadzam - w stosunku do pewnych przynajmniej dóbr i miejsc, ale niech to będzie płatność w granicach normy - koszt nośnika, jakiejś eksploatacji sprzętu odtwarzającego... no nie wiem.
A tu, nie dość, że stawki są zastraszające, to także możliwość samego przejrzenia katalogów jest mocno ograniczona lub wręcz niemożliwa.
Bo katalogi przeglądają pracownicy archiwów - na prośbę czy zlecenie "kogoś z zewnątrz, a ja wiem jak to robią i jak te katalogi wyglądają, ile jest w nich błędów, nawet tylko literówek, co przecież wystarczy, żeby jakiś ważny program czy publikacja umknęła - to nie ma nic wspólnego z rzetelnym, źródłowym opracowaniem.
I tak dalej.
Zmagam się z tym od jakiegoś czasu i mnie zalewa.
M.in. krew wściekłości.
Pozdrawiam,
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Nie wiem czy Pacia będzie chciała , ale można się spytać ile dostaje , jako spadkobierca, np od Arki Noego. Nie chodzi o dokładną kwotę , bo nie mam zamiaru zaglądać komuś w kieszeń. Chodzi o określenie procentowe. Np dostaje 1/3 czy 1/10 ceny Arki .
Plus Leonardo i Mach
Liczba postów: 5,238
Liczba wątków: 221
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Strefa Piosenki napisał(a):Niech będzie odpłatne - choć ja się z tym nie zgadzam - w stosunku do pewnych przynajmniej dóbr i miejsc, ale niech to będzie płatność w granicach normy - koszt nośnika, jakiejś eksploatacji sprzętu odtwarzającego... no nie wiem. We Francji wiele materiałów audiowizualnych udostępnianych jest przez internat za darmo (do oglądania). Np. prawie wszystkie dzienniki telewizyjne, od lutego 1976. Przykładowo tu jest dziennik z 13.12.1981: <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.ina.fr/archivespourtous/index.php?jour=13&mois=12&annee=1981&submit=valider+&vue=jn">http://www.ina.fr/archivespourtous/inde ... er+&vue=jn</a><!-- m -->
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
dauri napisał(a):We Francji wiele materiałów audiowizualnych udostępnianych jest przez internat za darmo (do oglądania) O tym właśnie mówię.
I nikt tego nie "piratuje", bo nie ma takiej potrzeby, BO MA DOSTĘP.
A seria "Najzabawniejsze kroniki filmowe" wydana w Polsce z ogromnym powodzeniem?
Dla mnie to jest piractwo czystej wody... choćby dlatego, że NIGDZIE nie ma podanych nazwisk autorów wykorzystanych materiałów - a przecież ktoś trzymał kamerę, ktoś napisał komentarz, itd.
Tych danych może nie być, mogły się "zapodziać", ale przynajmniej trzeba zaznaczyć, że tego nie wiadomo. Ale już numer kroniki i dokładna data jej powstania raczej jest znana - a te dane w tej konkretnej serii pojawiają się wtedy, kiedy autorzy wyboru o tym nie zapomną.
Poza tym często są to jakieś fragmenty większych całości, ale jakich? z kiedy?
Że o jakimś kluczu intelektualnym czy innym wyboru takich a nie innych fragmentów nie wspomnę...
I przechodzi się nad tym do porządku dziennego...
Pozdrawiam,
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
Tyle że to już jest kwestia wielu problemów, przekrętów czy wątpliwości, które niejako pobocznie wychodzą nam z tego tematu.
Ogólnie:
- jestem za tym, by spadkobiercy korzystali z praw majątkowych w czasie nieograniczonym. Kwestia wysokości tej kwoty do uzgodnienia.
Dauri, biznesmeni też korzystają, a i co niektórzy twórcy. Oto wystarczy założyć fundację lub firmę i na nią scedować prawa. Jak długo trwa ta instytucja, tak długo prawa nie wygasają. Wiem, że są czasem jakieś animozje w stylu walka o Kubusia Puchatka, ale proces pokazuje, że w takiej sytuacji nie tak łatwo chyba praw autorskich pozbawić instytucję.
Poza tym pojawia się pewne zróżnicowanie. Czym innym jest darmowe udostępnienie wydań dziennika, jeśli chodzi o "stopień twórczości", czym innym napisanie wybitnej książki.
- jestem za nieodpłatnym wykorzystywaniem fragmentów do prac naukowych i niewielką odpłatnością ewentualnie przy korzystaniu z całości, gdy np. trzeba obejrzeć wszystkie filmy pana X - w końcu wypożyczalnia filmów tez kosztuje.
Odnośnie procentów. Z ceny książki, za którą czytelnik płaci w księgarni 50% bierze dystrybutor, autor dostaje 8-12% ceny uzyskanej ze sprzedaży przez wydawcę, czyli de facto 4-6% ceny z okładki.
Dużo tych pijawek w kulturze
Liczba postów: 4,800
Liczba wątków: 90
Dołączył: Dec 2005
Reputacja:
0
Karol napisał(a):Odnośnie procentów. Z ceny książki, za którą czytelnik płaci w księgarni 50% bierze dystrybutor, autor dostaje 8-12% ceny uzyskanej ze sprzedaży przez wydawcę, czyli de facto 4-6% ceny z okładki. Chociaż to zależy od umowy. Może np. niczego nie dostawać od egzemplarza, tylko otrzymywać stałe (niezależne od liczby sprzedanych ksiązek) wynagrodzenie.
Liczba postów: 1,409
Liczba wątków: 35
Dołączył: Jul 2005
Reputacja:
0
To raczej przy specyficznych książkach, typu publikacje naukowe.
Chyba że mówisz o napisaniu na zlecenie czegoś, ale to mało opłacalne.
Liczba postów: 312
Liczba wątków: 55
Dołączył: Aug 2005
Reputacja:
0
Karol napisał(a):- jestem za nieodpłatnym wykorzystywaniem fragmentów do prac naukowych i niewielką odpłatnością ewentualnie przy korzystaniu z całości, gdy np. trzeba obejrzeć wszystkie filmy pana X - w końcu wypożyczalnia filmów tez kosztuje. O ile mówimy o tekście... ale jeśli mowa o audycji radiowej albo filmie - trudni obejrzeć fragment, najlepiej wybrany - bo skąd masz wiedzieć, szukając danych, w której minucie filmu czy audycji padnie zdanie, które wniesie coś do tematu?
Zdaję sobie sprawę z tego, że literalnie dauri otworzył inny temat, ale te trudności piętrzone przy dostawaniu się do różnych archiwów mają na sztandarze OCHRONĘ PRAW AUTORSKICH, a nic z nimi wspólnego nie mają.
Stąd bierze się moje oburzenie.
Karol napisał(a):Dużo tych pijawek w kulturze Oj tak...
Dauri - bardzo Ci dziękuję za otwarcie tego tematu. BARDZO.
Pozdrawiam,
<!-- w --><a class="postlink" href="http://www.strefapiosenki.pl">www.strefapiosenki.pl</a><!-- w -->
Liczba postów: 3,635
Liczba wątków: 39
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Karol napisał(a):autor dostaje 8-12% ceny uzyskanej ze sprzedaży przez wydawcę, czyli de facto 4-6% ceny z okładki. O to mi właśnie chodziło. Spadkobierca dostaje tylko mały ułamek .
Plus Leonardo i Mach
|