Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Tak jest, było i będzie
#61
Sławek napisał(a):Mam takie pytanko techniczne. Lutrze - to w końcu ten jeden Bóg istnieje, czy nie istnieje
Czy mojego zdania na ten temat nie wyraziłem dotychczas dość jasno? Odpowiadam jeszcze raz zatem:
Nie wiadomo tego. Ja w istnienie Boga w rodzaju tego wyznawanego przez najrozmaitsze religie nie wierzę.
Sławek napisał(a):A równolegle, skoro ta jedyna obiektywna prawda, tak jak Bóg jest jedna, a podważasz istnienie Boga, to czy podważasz także istnienie jedynej obiektywnej prawdy?
Nie. W swoim porównaniu użyłem pojęcia Boga funkcjonującego w różnych religiach. Nie znaczy to, że ja wierzę, że istnieje jeden Bóg. Natomiast prawda istnieje jedna i nie jest to kwestia wiary. Racje natomiast mogą być różne.
Sławek napisał(a):Widzisz, jestem zdania, że prawda głoszona przez ludzi jest nawet nie tyle jak dupa, której każdy ma własny egzemplarz, prawda jest przynależna czasom, w których się próbuje ją głosić.
Sławku, ale teraz mylisz prawdę ze stwierdzeniami głoszonymi jako prawda. Prawda nie jest przynależna czasom, w których próbuje się ją głosić; zmieniać się może co najwyżej wyobrażenie prawdy, ale to już inna rzecz.
Dauri podawał przykład o szpinaku. Przez lata ludzie wierzyli, że szpinak zawiera dużo żelaza, bo ktoś pomylił się o rząd wielkości. No ale przecież to nie znaczy, że przez te lata szpinak zawierał dużo żelaza czy że ilość żelaza w szpinaku zależna była od tego, co na ten temat uważano. Prawda o ilości żelaza w szpinaku była i jest jedna i taka sama.
Paweł Konopacki napisał(a):Luter odważa to co mu w danej chwili wygodniej. Tak samo z prawdą - dla L. jest prawdą to, co w danym momencie korzystniej jest za prawdę przyjąć.
Wiesz, z moich obserwacji wynika, że przypisujesz mi zachowania, które nie ja, a Ty prezentujesz. To przecież dla Ciebie, Pawle, prawda jest jak d..pa (co sam zresztą byłeś uprzejmy explicite sformułować).
berseis13 napisał(a):Sławku, to chyba za trudne pytanie dla Lutra... Wink
Paciu, mam pytanie (łatwe): skoro nie masz nic do powiedzenia poza obrażeniem mnie to po co się w ogóle odzywasz? Czy to, że za obrażanie mnie nie dostaniesz ostrzeżenia jest wystarczającym powodem? Czy potem z jeszcze większą łątwością będziesz biadolić jak to Luter się Ciebie bez powodu czepia?

Pozdrawiam serdecznie,
KN.
Odpowiedz
#62
Luter napisał(a):Ja w istnienie Boga w rodzaju tego wyznawanego przez najrozmaitsze religie nie wierzę.
Ale powołujesz się na jego istnienie bądź nieistnienie w zależności od bieżących forumowych potrzeb.
Luter napisał(a):W swoim porównaniu użyłem pojęcia Boga funkcjonującego w różnych religiach. Nie znaczy to, że ja wierzę, że istnieje jeden Bóg.
Z tą wiarą bądź niewiarą, to chyba zależy, z której strony wiatr zawieje. Nie chcę Cię natarczywie atakować, ale zauważam w Twoich wypowiedział pewną niekonsekwencję.
Luter napisał(a):Sławku, ale teraz mylisz prawdę ze stwierdzeniami głoszonymi jako prawda.
Z tym, że zazwyczaj operuje się właśnie stwierdzeniami, które głoszące je osoby przyjmują za świętą prawdę. Im więcej jest osób głoszących, tym bardziej umacnia się obiektywność danej prawdy stwierdzonej. Właśnie takie prawdy, nie zaś te poparte naukowo dominują w naszej codzienności, również tej forumowej.
Luter napisał(a):Prawda o ilości żelaza w szpinaku była i jest jedna i taka sama.
Bo teraz, to już nie ten szpinak co kiedyś Big Grin
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#63
Sławek napisał(a):
Zbigniew napisał(a):Więc jednak, teoria geocentryczna była prawdziwa za czasów przed Kopernikiem?!
Oczywiście, że tak.
I Ty masz wykształcenie wyższe?
Odpowiedz
#64
Sławek napisał(a):
Luter napisał(a):Ja w istnienie Boga w rodzaju tego wyznawanego przez najrozmaitsze religie nie wierzę.
Ale powołujesz się na jego istnienie bądź nieistnienie w zależności od bieżących forumowych potrzeb.
Sławku, wskaż, proszę, gdzie się powołuję na istnienie Boga. Powołałem się wyłącznie na funkcjonujące w świadomości (również mojej) wyobrażenie (na przykład chrześcijańskie) Boga. I tak - takie wyobrażenie istnieje, jest faktem.
Sławek napisał(a):Z tą wiarą bądź niewiarą, to chyba zależy, z której strony wiatr zawieje. Nie chcę Cię natarczywie atakować, ale zauważam w Twoich wypowiedział pewną niekonsekwencję.
Sławku, jeśli w jakiejkolwiek mojej wypowiedzi zauważyłeś deklarację wiary w Boga, to jest to już wyłącznie Twój problem (i ja nic na to nie poradzę). Mogę Cię tylko zapewnić, że źle w takim razie coś zrozumiałeś.
Sławek napisał(a):Im więcej jest osób głoszących, tym bardziej umacnia się obiektywność danej prawdy stwierdzonej.
Czy Ty kpisz czy usiłujesz zrobić ze mnie durnia?
Ale wiesz co? Chyba zaczynam rozumieć dlaczego dla Ciebie istnienie Boga jest faktem. Bardzo wielu ludzi tak głosi, więc według Ciebie czyni to z tego stwierdzenia prawdę obiektywną. No cóż, jeśli tak to nie zrozumiemy się, Sławku.

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 00:29 ]
Sławek napisał(a):
Zbigniew napisał(a):Więc jednak, teoria geocentryczna była prawdziwa za czasów przed Kopernikiem?!
Oczywiście, że tak.
Chciałoby się napisać: "O Chryste Panie!", ale wtedy Sławek poda to jako przykład mojej deklaracji wiary w Boga. Zatem: Pozdrawiam Cię, Sławku, serdecznie!
Odpowiedz
#65
Luter napisał(a):Sławku, wskaż, proszę, gdzie się powołuję na istnienie Boga.
Luter napisał(a):Prawda nie jest jak dupa, Pawle, tylko jak Bóg - jedna.
Po prostu nie kupuję Twojego tłumaczenia Lutrze. Twoje odwołanie się do istnienia bądź nieistnienia Boga można przyrównać do słów - "...tak używali mnie w potrzebie..." Smile
Luter napisał(a):Mogę Cię tylko zapewnić, że źle w takim razie coś zrozumiałeś.
Wcale tego nie wykluczam Smile
Luter napisał(a):Chyba zaczynam rozumieć dlaczego dla Ciebie istnienie Boga jest faktem. Bardzo wielu ludzi tak głosi, więc według Ciebie czyni to z tego stwierdzenia prawdę obiektywną.
Jest faktem, gdyż zostało wielokrotnie naukowo dowiedzione. Dziwi mnie jedynie, że są osoby próbujące jeszcze polemizować z owymi dowodami.
Luter napisał(a):No cóż, jeśli tak to nie zrozumiemy się, Sławku.
Nie zrozumiemy się Lutrze, tyle że z zupełnie innych niż poruszone tutaj powodów Smile
Luter napisał(a):Pozdrawiam Cię, Sławku, serdecznie!
Zostań z Bogiem Lutrze! Big Grin
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#66
Sławek napisał(a):Po prostu nie kupuję Twojego tłumaczenia Lutrze. Twoje odwołanie się do istnienia bądź nieistnienia Boga można przyrównać do słów - "...tak używali mnie w potrzebie..." Smile
Tradycyjnie bzdury piszesz. Poniższy cytat dodatkowo to potwierdza.
Sławek napisał(a):Jest faktem, gdyż zostało wielokrotnie naukowo dowiedzione. Dziwi mnie jedynie, że są osoby próbujące jeszcze polemizować z owymi dowodami.
Naukowo ??? :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
"Wszyscyśmy z płócien
Rembrandta:
To tylko kwestia
Światła ; "
Odpowiedz
#67
Luter napisał(a):Natomiast prawda istnieje jedna i nie jest to kwestia wiary.
Zdecydowanie! Prawda obiektywna nie zależy od czasów, podejścia do tematu i wyobrażeń innych.
To, że coś uważa się za prawdę - jeszcze nie sprawia, że tak jest w rzeczywistości.
Sławek napisał(a):Wiele obecnie powszechnie uznanych prawd także nie wytrzyma próby czasu, a każdy czas ma swoją "jedynie słuszną" prawdę.
Jest takie stare mądre przysłowie, że "Prawda broni się sama".
Dowcip polega na tym, by chcieć jej dociekać, a nie dostosowywać jej do tego, w co się wierzy!

Szpinak i tak lubię. Nawet bez żelaza... Smile
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#68
Przemek napisał(a):Tradycyjnie bzdury piszesz. Poniższy cytat dodatkowo to potwierdza.
Tradycyjnie już Przemku produkujesz posta, który nic nie wnosi.
Przemek napisał(a):Naukowo ??
No co ja poradzę, na to, że podchodzisz wybiórczo do źródeł naukowych?
gosiafar napisał(a):Jest takie stare mądre przysłowie, że "Prawda broni się sama".
Bardzo mądre i w dodatku świetnie odnoszące się do powszechnej na szczęście wiary w Boga Smile

Proponuję zamknąć OT, bo wyjdzie z tego odsmażana kłótnia, a i tak nikt nikogo nie przekona.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#69
gosiafar napisał(a):Prawda obiektywna nie zależy od czasów, podejścia do tematu i wyobrażeń innych.
O to chodzi! Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to znaczy że nie rozumie słowa "prawda".
Odpowiedz
#70
Sławek napisał(a):Proponuję zamknąć OT, bo wyjdzie z tego odsmażana kłótnia, a i tak nikt nikogo nie przekona.
Proponuję nie odpowiadać , to nie będzie żadnej kłótni .... najlepiej dać przykład zamiast pisać swoje racje Smile
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Odpowiedz
#71
Luter napisał(a):Paciu, mam pytanie (łatwe): skoro nie masz nic do powiedzenia poza obrażeniem mnie to po co się w ogóle odzywasz? Czy to, że za obrażanie mnie nie dostaniesz ostrzeżenia jest wystarczającym powodem? Czy potem z jeszcze większą łątwością będziesz biadolić jak to Luter się Ciebie bez powodu czepia?
Lutrze, mam pytanie (łatwe): skoro nie masz nic do powiedzenia poza obrażeniem mnie to po co się w ogóle odzywasz? Czy to, że za obrażanie mnie nie dostaniesz ostrzeżenia jest wystarczającym powodem? Czy potem z jeszcze większą łątwością będziesz biadolić jak to Pacia się Ciebie bez powodu czepia?
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#72
Sławek napisał(a):zostało wielokrotnie naukowo dowiedzione.
Kolega przechodzi sam siebie. Ale teraz już przynajmniej wiadomo, że nie sposób traktować kolegi poważnie. :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
Odpowiedz
#73
Sławek napisał(a):ostało wielokrotnie naukowo dowiedzione
Leciałeś kiedyś samolotem i widziałeś go? No widzisz! Z resztą radzieccy kosmonauci, także go nie spotkali. Więc z tą naukowa teorią, to bym się na Twoim miejscu Sławku, tak ochoczo nie wychylał.
Odpowiedz
#74
Simon napisał(a):Kolega przechodzi sam siebie. Ale teraz już przynajmniej wiadomo, że nie sposób traktować kolegi poważnie.
Właśnie ateistów należy traktować z przymrużeniem oka, tak jak traktuje się dzieci, nie w pełni świadome własnych poczynań Smile . Dlatego do Waszych wpisów odnoszę się po prostu z pobłażaniem.
Kuba Mędrzycki napisał(a):Leciałeś kiedyś samolotem i widziałeś go?

Tak, przez okienko widziałem skrzydło, a więc widziałem samolot Smile
Kuba Mędrzycki napisał(a):Więc z tą naukowa teorią, to bym się na Twoim miejscu Sławku, tak ochoczo nie wychylał.
Ja z teorią także bym się nie wychylał, z teorią, która wielokrotnie znalazła potwierdzenie w faktach już mogę spokojnie.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#75
gosiafar napisał(a):Prawda obiektywna nie zależy od czasów, podejścia do tematu i wyobrażeń innych.
Rzecz w tym, ze to jest tylko jedna z możliwych i uprawnionych (oraz funkcjonujących od setek lat) koncepcji. Niestety tylko człowiek jest stworzeniem zdolnym orzekać, co prawdą jest a co nie jest. W ogóle samo pojęcie prawdy (pojęcie - podkreślam!) jest przecież tylko wytworem ludzkiego umysłu i, jako takie, od umysłu ludzkiego zależy. Można zatem zmieniać definicję prawdy, co tez robiono od czasów najdawniejszych (rozmaite były szkoły filozoficzne i ich koncepcje prawdy).
Wszystko jest w miarę proste, kiedy mamy policzyć ilość żelaza w szpinaku. Gorzej jednak, kiedy zaczynamy dochodzić prawdy np. historycznej. O ile bowiem ilość żelaza w szpinaku za pomocą jakiejś tam metody naukowej można wyliczyć w każdej chwili, można wyliczyć wiele razy, doświadczenie powtórzyć, dane uśrednić i jakąś tam prawdę wysnuć - o tyle zdarzeń z przeszłości powtórzyć się nie da.

Niech Państwo, z łaski swojej wezmą pod uwagę taki o to fakt, że pojęcie "prawdy" ma rozmaite wymiary. Czym innym jest prawda w naukach przyrodniczych a czym innym - w humanistycznych. Np. żaden proces dziejowy (np. rewolucja) nie przebiegał dokładnie tak, jak inne. Oczywiście były różne rewolucje przebiegające podobnie - na tyle podobnie, aby określić dominujące cechy tego procesu - ale nie było dwóch rewolucji identycznych. Czynnik ludzki bowiem zawsze wpływał na niepowtarzalność procesu.
Oczywiście, dane zdarzenie miało jakiś tam przebiegi, fakt następował po fakcie. Tylko problem w tym, aby fakty odtworzyć i prawdę o zdarzeniu ustalić. A to można zrobić niestety juz po zdarzeniu, z perspektywy - i tylko za pośrednictwem rozmaicie zarejestrowanej relacji ludzi (czyli siłą rzeczy relacji zawsze subiektywnej).
Można wyidealizować pojęcie prawdy historycznej, twierdząc, że - niezależnie od tego, co da się ustalić - fakty były jednoznaczne. Tylko co nam po takim idealizmie, skoro do tych jednoznacznych faktów nie zawsze można dotrzeć.
Przykład: śmierć prezydenta Warszawy, Stefana Starzyńskiego. Do dzisiaj nie ustalono do końca, w jaki sposób umarł Starzyński. Istniejeją co najmniej cztery koncepcje - każda prawdopodobna. Każda z nich oparta na relacji świadków. A każdy świadek święcie wierzył, że mówi prawdę.
Oczywiście, prawda o o rzeczonej śmierci jest jedna. Tylko co nam po takim idealistycznym przekonaniu, skoro w praktyce nie przybliża nas ono do rzeczonej prawdy.
Ze Starzyńskimi jest o tyle łatwiej, że przynajmniej dość dobrze wiemy, że niewiele wiemy. Ale cała masa prawd historycznych to są w gruncie rzeczy najbardziej prawdopodobne koncepcje odnośnie przeszłości. Mało który sąd - o ile w ogóle jakiś - jest całkowicie wolny od wątpliwości.
A niech Państwo jeszcze weźmie pod uwagę, jak kolosalnym - w przypadku prawdy historycznej - problemem jest język, którym sie o prawdzie mówi. Chyba nikomu nie trzeba przypominać przykładu z polskimi obozami zagłady, prawda? Czy one były polskie, bo załozone przez Polaków, czy tez Polskie - bo się na terenie Polski znajdowały? Na dwuznaczności określenia oparty jest cały problem tego sformułowania. Autor, zapytany o intencje, może dowolnie uzasadniać, co miał na myśli - za każdym razem odwołując się do faktów i prawdy.

Podsumowując: ja bym nieco mniej kategorycznie formułował zarówno twierdzenie, że prawda jest jedna i niezmienna (bo w zalezności od dziedziny - nauki przyrodnicze i szpinak, nauki humanistyczne i prawda historyczna - od metod, od możliwości poznania prawdy, od możliwości dotarcia do informacji) różne koncepcje na temat zdarzeń (vide smierć Starzyńskiego) mogą być w równym stopniu uprawnione. Zwracałbym tez uwagę na język! Mozna mówić o faktach, ale językiem dwuznaczności. Dzięki temu fakty można wypaczyć.
Wobec powyższego, z nieco mniejszym zacietrzewieniem formułowałbym także sądy na temat tego, kto prawdę mówi i rozumie a kto umiejętności tych nie posiadł Wink

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 10:09 ]
Sławek napisał(a):Tak, przez okienko widziałem skrzydło, a więc widziałem samolot
Zdaje się, ze Kubie chodziło o to, czy, lecąc samolotem, spotkałeś Pana Boga gdzieś w przestworzach. Tyle, że swoje zdanie - jak to mu sie czasem zdarza - sformułował nieco dwuznacznie.
Zaraz potem Kuba powołuje się na radziecką naukę. Kosmonauci z ZSRR tez - lecac na Księzyc - nie minęli ani sali prób Anielskiego Chóru, ani nawet stróżówki św. Piotra.
Odpowiedz
#76
Cytat:Nie chce mi się o tym pisać,
Ale nie da się nie pisać (...)
K.Ajdukiewicz, Logika pragmatyczna, rozdział II.
Z.Ziembiński, Logika praktyczna, rozdział VI.
K.Ajdukiewcz, Zarys logiki, najlepiej całość.

Kto nie czytał - polecam.

Serdecznie pozdrawiam.
Odpowiedz
#77
Paweł Konopacki napisał(a):Zdaje się, ze Kubie chodziło o to, czy, lecąc samolotem, spotkałeś Pana Boga gdzieś w przestworzach.
Nie musiałem wzlatywać aż tak wysoko, aby spotkać Boga Wink
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#78
Sławek napisał(a):Jest faktem, gdyż zostało wielokrotnie naukowo dowiedzione. Dziwi mnie jedynie, że są osoby próbujące jeszcze polemizować z owymi dowodami.
A ja już po prostu myślę,że Sławek sobie robi z nas,mówiąc wprost,jaja. Na pewno jest religijnym facetem - jego szczęście,ale nie mogę sobie wyobrazić,żeby tak inteligenty (na prawo nie dostaje się i się go nie kończy ot tak chyba) gość mówił poważnie niektóre rzeczy. Nie jest to może najbardziej lubiane przez Forumowiczów poczucie humoru,ale co zrobić? Nobody expects the Spanish Inquisition
Odpowiedz
#79
Paweł Konopacki napisał(a):Wszystko jest w miarę proste, kiedy mamy policzyć ilość żelaza w szpinaku.
Nie do końca. Potrzebna jest wiara, oparta na doświadczeniu, że metoda mierzenia jest prawidłowa, a wyniki miarodajne. Tu też można się pomylić.

Znany jest na przykład casus Pawłowa - rosyjskiego uczonego, który badał odruchy. Nie wiem, czy wszyscy pamiętają, więc pozwolę sobie przypomnieć. Jedno z jego doświadczeń polegało na tym, że włączał swojemu psu metronom, a następnie dawał jedzenie. Po pewnym czasie u psa wykształcił się odruch - gdy Pawłow włączał metronom, pies zaczynał się ślinić. Jednak podczas prezentacji tego zjawiska na jakimś sympozjum eksperyment nie powiódł się. I co się okazało? Pies reagował nie na metronom, tylko na biały fartuch, w którym Pawłow przeprowadzał doświadczenia, a do prezentacji Pawłow ubrał się w garnitur. A przecież dla Pawłowa fakt, że pies reaguje na metronom było bez wątpienia prawdą oczywistą.
Odpowiedz
#80
dauri napisał(a):oparta na doświadczeniu, że metoda mierzenia jest prawidłowa, a wyniki miarodajne. Tu też można się pomylić.
Jak we wszystkim. Jednak sprzet do pomiarow jest kalibrowany, kalibrowany czesto- gdy cokkolwiek sie zmienia, to prowadzi sie log (rany, nie wiem jak to jest po polsku). Akurat takimi rzeczami sie zajmuje (nie szpinakiem, a dozownikami do podawania insuliny) i sprzet do pomiarow kalibrowany jest czesto, ba! nawet inspekcje przychodza sprawdzac to..To wszystko musi dzialac i dziala idealnie, bo czasem zycie od tego zalezy. Natomiast z psychologia/psychika/odruchami w gre wchodza i inne czynniki -raczej trudne do kalibrowania, troche wymykajace sie spod kontroli.

Mam nadzieje, ze napisalam zrozumiale. Poza tym Pawel napisal 'w miare proste' co zaklada mozliwosc bledu. Nie wiem czy mam racje - ale tak to jest- kazdy ma swoja.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
#81
dauri napisał(a):Po pewnym czasie u psa wykształcił się odruch - gdy Pawłow włączał metronom, pies zaczynał się ślinić. Jednak podczas prezentacji tego zjawiska na jakimś sympozjum eksperyment nie powiódł się. I co się okazało? Pies reagował nie na metronom, tylko na biały fartuch, w którym Pawłow przeprowadzał doświadczenia, a do prezentacji Pawłow ubrał się w garnitur. A przecież dla Pawłowa fakt, że pies reaguje na metronom było bez wątpienia prawdą oczywistą.
Zaraz mi się przypomina stary dowcip o tego rodzaju eksperymentach:
Siedzą dwa szczury w klatce. Eksperyment polega na tym, ze jak tylko szczur przy jakiejś okazji nadepnie na odpowiednią dźwignię to osoba prowadząca eksperyment podaje porcję karmy. W pewnym momencie jeden szczur mówi do drugiego:
- Patrz jak tego gościa w kitlu uwarunkowałem! Jak tylko nacisnę dźwignię, zaraz mi karmę sypie.

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 12:21 ]
Elzbieta napisał(a):Poza tym Pawel napisal 'w miare proste' co zaklada mozliwosc bledu
Oczywiście!
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#82
Paweł Konopacki napisał(a):Zdaje się, ze Kubie chodziło o to, czy, lecąc samolotem, spotkałeś Pana Boga gdzieś w przestworzach. Tyle, że swoje zdanie - jak to mu sie czasem zdarza - sformułował nieco dwuznacznie.
Jeśli chodzi o samolot ( o czym piloci wiedzieć powinni) to Boga - z reguły - spotyka się nie lecąc lecz spadając. I to na styku z ziemią. Co oczywiście nie znaczy, że Bóg jest Istotą przyziemną.
Paweł Konopacki napisał(a):Zaraz potem Kuba powołuje się na radziecką naukę. Kosmonauci z ZSRR tez - lecac na Księzyc - nie minęli ani sali prób Anielskiego Chóru, ani nawet stróżówki św. Piotra.
A takiemu Gagarinowi się udało. Tyle, że nie za pierwszym razem, no i (niestety) nie zdążył już nam o tym opowiedzieć.

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 14:14 ]
Simon napisał(a):
Sławek napisał(a):zostało wielokrotnie naukowo dowiedzione.
Kolega przechodzi sam siebie. Ale teraz już przynajmniej wiadomo, że nie sposób traktować kolegi poważnie.
No, nie do końca tak jest.
Bo byli uznani filozofowie, którzy przeprowadzali dowód na istnienie Boga.
Na przykład Święty Augustyn udowadniał to kilkoma sposobami z doświadczenia. Po pierwsze, zmienność świata wymaga przyjęcia niezmiennego absolutu, po drugie, porządek istneijący w świecie wskazuje na Opatrzność (dowód stoicki), po trzecie sumienie samo wprost mówi, że Bóg istnieje.
I po czwarte wreszcie, skoro istnieje prawda, istnieć musi także to co tę prawdę funduje.
Jest to najczęsciej powtarzany przez Św. Augustyna argument (augustyniańskim zresztą zwany) a jak jego oddziaływanie jest znaczne, widać choćby po naszym rodzimym Lutrze, który ten argument o prawdzie i Bogu powtórzył, wyrażając go rzecz jasna swoimi słowami.
Odpowiedz
#83
Sławek napisał(a):Właśnie ateistów należy traktować z przymrużeniem oka, tak jak traktuje się dzieci, nie w pełni świadome własnych poczynań Smile . Dlatego do Waszych wpisów odnoszę się po prostu z pobłażaniem.
Widzisz, Sławku, my za taką postawę traktujemy Ciebie z przymrużeniem oka, tak jak traktuje się dzieci, nie w pełni świadome własnej głupoty. Dlatego do Twoich wpisów odnosimy się po prostu z pobłażaniem.

Pisz co chcesz, ale przynajmniej nas nie obrażaj.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#84
lc napisał(a):Jeśli chodzi o samolot ( o czym piloci wiedzieć powinni) to Boga - z reguły - spotyka się nie lecąc lecz spadając. I to na styku z ziemią.
To prawda. Rozmawiałem kiedyś z takim pilotem. Mówł, ze zawsze spotykał Stwórcę na wysokości mniej więcej 15 m - tuż ponad najwyższymi gałęziami młodej topoli. Zarzeka się, że jak następnym razem będzie rozwalał samolot rejsowy to weźmie aparat i cyknie Najwyższemu kilka fotek.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Odpowiedz
#85
Widzisz Paciu, jest pewna subtelna różnica pomiędzy słowami, których użyłem ja:
"tak jak traktuje się dzieci, nie w pełni świadome własnych poczynań"
i słowami, których Ty używasz:
berseis13 napisał(a):tak jak traktuje się dzieci, nie w pełni świadome własnej głupoty
Dlatego Moje Drogie Dziecko do Twojego wpisu odnoszę się po prostu z pobłażaniem.
berseis13 napisał(a):Pisz co chcesz, ale przynajmniej nas nie obrażaj.
Pisz co chcesz, ale przeczytaj zanim to wyślesz i przemyśl kto kogo i jakimi słowami obraża.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
#86
Paweł Konopacki napisał(a):Zarzeka się, że jak następnym razem będzie rozwalał samolot rejsowy to weźmie aparat i cyknie Najwyższemu kilka fotek.
Tylko że aparat może nie zmieścić się do Tunelu, bo nie jest eteryczny jak dusza.
Odpowiedz
#87
lc napisał(a):No, nie do końca tak jest.
Bo byli uznani filozofowie, którzy przeprowadzali dowód na istnienie Boga.
Na przykład Święty Augustyn udowadniał to kilkoma sposobami z doświadczenia. Po pierwsze, zmienność świata wymaga przyjęcia niezmiennego absolutu, po drugie, porządek istneijący w świecie wskazuje na Opatrzność (dowód stoicki), po trzecie sumienie samo wprost mówi, że Bóg istnieje.
I po czwarte wreszcie, skoro istnieje prawda, istnieć musi także to co tę prawdę funduje.
Jest to najczęsciej powtarzany przez Św. Augustyna argument (augustyniańskim zresztą zwany) a jak jego oddziaływanie jest znaczne, widać choćby po naszym rodzimym Lutrze, który ten argument o prawdzie i Bogu powtórzył, wyrażając go rzecz jasna swoimi słowami.
Dowodów na istnienie Boga jest dużo, dużo więcej... KLIK

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 16:32 ]
Chyba najbardziej lubię ten:
Cytat:ARGUMENT FROM BLINDNESS (II)
(1) God is love.
(2) Love is blind.
(3) Stevie Wonder is blind.
(4) Therefore, Stevie Wonder is God.
(5) Therefore, God exists.
śni inny byt jurajski gad
Odpowiedz
#88
partycja napisał(a):Chyba najbardziej lubię ten:
Cytat:(2) Love is blind.
Poniekąd nie dziwię się
Odpowiedz
#89
lc napisał(a):Poniekąd nie dziwię się
Bardzo dobre!
śni inny byt jurajski gad
Odpowiedz
#90
partycja napisał(a):
lc napisał(a):Poniekąd nie dziwię się
Bardzo dobre!
Literki "z" brakuje. Chyba powinno być "bardzo dobrze"
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Dzieci bezdomne i aborcja (bo dawno nie było ;) ) Elzbieta 1,844 146,633 10-10-2012, 07:15 PM
Ostatni post: Alek
  Tak było... Kuba Mędrzycki 16 5,360 04-23-2009, 03:38 PM
Ostatni post: MacB
  było? Sławek 3 2,089 11-28-2008, 08:54 PM
Ostatni post: Sławek
  czy narodowi potrzebne jest państwo? jodynka 38 8,291 01-02-2008, 05:56 PM
Ostatni post: Zbigniew
  no to jest chyba przesada ja 7 2,655 04-15-2007, 02:05 PM
Ostatni post: Edyta
  Dajcie nam wroga! Gdzie jest wróg?! Szymon 1 1,417 03-18-2007, 12:59 AM
Ostatni post: Kuba Mędrzycki
  nie pozwala przerwać ciązy, która jest efektem gwałtu Jaśko 111 23,521 02-21-2007, 01:51 PM
Ostatni post: Edyta
  Do Paci: było Protest [censored] Ludwik 0 1,192 02-08-2007, 02:55 PM
Ostatni post: Ludwik
  Matrymonialnie? Było o pulpitach. gosiafar 17 5,421 01-24-2007, 03:12 PM
Ostatni post: Tomek_Ciesla
  Jest nowy arcybiskup Warszawy! Krasny 10 3,907 01-12-2007, 01:07 PM
Ostatni post: Tomek_Ciesla

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości