Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):A Paci, Pawłowi, Tomkowi i Witkowi raz jeszcze życzę tego, żeby nadal robili swoje i nie przejmowali się nieudolną, bezwartościową, a co najważniejsze, niezasłużoną krytyką. Szymonie - ja wiem, że wróg być musi. Wróg jest niezbędny, bo wróg konsoliduje, wróg dodaje poczucia sensu. Słowem: Dajcie nam wroga! Gdzie jest wróg?!
Jednak szukanie tego wroga na siłę, a mówiąc wprost - w sposób, w jaki Ty to robisz, jest po prostu zabawne.
Cóż, nie byłoby PRL-u bez ludzi na jego usługach - bez wstydu i bez oporu potrafiących uprawiać lizusostwo w imię bliżej nieokreślonych celów. Niejednokrotnie byli to ludzie utalentowani - żeby nie wychodzić poza nasz sekciarski krąg wystarczy wspomnieć Sieniawskiego, który w stanie wojennym wypisywał paszkwile (między innymi na patrona tej strony).
Powyciągałeś strzępki najrozmaitszych moich wypowiedzi i usiłujesz z nich zbudować jakiś wyimaginowany zmasowany front zaplutych karłów reakcji. Twój powyższy post, a zwłaszcza drugi jego akapit, napisany jest w stylu propagandowych ulotek komunistycznych, pobrzmiewa "Trybuną Ludu" i to raczej tą z gorszych lat PRL-u.
Sądząc z doboru cytatów i ich wyrywkowości tuszę, że nie jesteś zainteresowany jakąkolwiek merytoryczną dyskusją na temat, który byłeś łaskaw podjąć. Pozwolę sobie jednak sprostować odrobinę kłamstwa mnie dotyczące, które próbujesz nachalnie wcisnąć, bo nikt nie lubi, kiedy się go oczernia - ja nie jestem tu chyba wyjątkiem. Nie jest przyjemnie, kiedy jest się oczernianym przez ludzi takich jak Ty, Szymonie - zmiennych jak chorągiewka, gotowych na wiele, by w danym momencie komuś się podlizać.
Twoja próba zrobienia ze mnie zaplutego karła reakcji, naczelnego wroga TŁCh i kogo tam jeszcze jest najzwyczajniej w świecie kłamliwa. A oto dowody:
1) <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=121814#121814">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/view ... 814#121814</a><!-- m -->
- to a propos wypowiedzi:
Szymon napisał(a):O dziwo publiczność chyba najlepiej przyjęła trzy utwory z muzyką Tria. W pierwszej części były to: Pożytek z odmieńców i Piosenka o szeleście, a na bis Łazienki zimą. Reakcja publiczności na tę właśnie piosenki jest kolejnym dowodem na to, że dokonania Tria w materii umuzyczniania wierszy JK naprawdę są godne podziwu, wbrew temu, czego - jak czasami się zdaje - życzyłoby sobie kilku mało przychylnie do Zespołu nastawionych użytkowników. Chyba sobie nie schlebiam, odczytując tu aluzję do mnie. Tylko jak ma się to do rzeczywistości to nie wiem. Linkowanego posta pewnie nie czytałeś?
2) <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.kaczmarski.art.pl/forum/viewtopic.php?p=37962#37962">http://www.kaczmarski.art.pl/forum/view ... 7962#37962</a><!-- m -->
- moja recenzja koncertu TŁCh z lutego 2006
3) <!-- m --><a class="postlink" href="http://www.trio.art.pl/index.php?tresc=ksiega">http://www.trio.art.pl/index.php?tresc=ksiega</a><!-- m -->
- mój wpis do księgi gości na stronie TŁCh (drugi od końca):
KN 7 sierpnia 2006 napisał(a):Spośród wielu podmiotów wykonujących piosenki Jacka Kaczmarskiego Trio Łódzko-Chojnowskie zdecydowanie się wybija. Wielką zaletą Zespołu jest umiejętność nadania własnym interpretacjom indywidualnego rysu, z zachowaniem klasycznej formy, niezbędnej moim zdaniem przy odbiorze tych piosenek. Niezwykłą atrakcją są nader udane kompozycje do wierszy Jacka, które nie posiadają autorskiej muzyki. Na osobną uwagę zasługują również świetne aranżacje fortepianowe Tomka do wielu utworów. To na razie tyle.
Jesteś zatem małym manipulatorem, Szymonie. Czyżby Twoją ambicją było zostać dużym manipulatorem?
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Krzysztofie, celowo nie wymieniłem nikogo z krytyków Tria z nazwiska, aby nie być posądzanym o personalne ataki i kierowanie się niskimi pobudkami. Uderzyłem jednak w stół i nożyce się odezwały. Jak można się było spodziewać, zabrałeś głos. Skoro tak, należy Ci się parę słów wyjaśnienia. Znam oczywiście zarówno te pozytywne Twoje opinie na temat działalności artystycznej Tria Łódzko-Chojnowskiego, które byłeś łaskaw tutaj przypomnieć, jak i inne, które wyrażałeś choćby w rozmowach prywatnych. Jesteś człowiekiem inteligentnym i doskonale wiesz, że potępianie w czambuł dokonań Zespołu byłoby źle widziane. Ponadto zdajesz sobie sprawę z tego, że ta działalność stoi naprawdę na wysokim poziomie i że koncerty Tria dobrze służą tak zwanej sprawie JK. Z drugiej zaś strony nie zaprzeczysz przecież temu, że zdarzyło Ci się określić ich występy mianem "siermiężnych", sam przyznajesz, że ujęte przeze mnie w cudzysłowy określenia są wyjątkami między innymi z Twoich wypowiedzi. Nie potrafisz się z nich wytłumaczyć z tej prostej przyczyny, że merytorycznie niepodobna uzasadnić tych Twoich niepochlebnych stwierdzeń pod adresem TŁCh. Wobec tego obrałeś inną, moim zdaniem wiodącą na manowce drogę, zdyskredytowania myśli zawartych w mojej wypowiedzi. Porównałeś mnie mianowicie do sługusów władzy PRL-owskiej, gotowych, w zamian za rozmaite przywileje, gotowych do szydzenia, lżenia, donoszenia na ludzi, których jedynym przewinieniem była niechęć do systemu i ludzi go tworzących. Obawiam się jednak, że jest to porównanie pozbawione podstaw. Zdajesz sobie, mam nadzieję, sprawę z tego, że nie ma żadnych sensownych przyczyn dla których chciałbym się podlizać TŁCh, a i nie mogę wszak za werbalizację moich miłych wrażeń z ich wczorajszego występu, oczekiwać żadnych korzyści. Twoje zarzuty są po prostu chybione - trafiłeś kulą w płot, chociaż nie łudzę się, żebyś mógł się do tego, tutaj na Forum, przyznać.
Bezspornym faktem jest jednak to, że właśnie Ty należysz do ludzi, którym zdarza się wyrażać obsesyjną wręcz niechęć wobec Tria, czego dowodem są choćby Twoje wypowiedzi sprzed kilku dni, odnoszące się do rzekomych przekrętów, mających wyrugować "grupę krakowską" z koncertu w Piwnicy pod Baranami.
Jeśli chodzi zaś o merytoryczną dyskusję, to oczekiwałbym od Ciebie obrony swojego stanowiska dotyczącego na przykład "siermiężności" koncertów Tria. I chyba lepiej by było gdybyś tę linię obrony oparł o inne argumenty niż li tylko przytaczanie własnych wypowiedzi, temu stanowisku przeczących. Tymczasem Ty dajesz do zrozumienia coś mniej więcej takiego: zostałem przez Ciebie, Szymonie, niesłusznie zaatakowany. Cytaty ze mnie stoją bowiem w jawnej sprzeczności z innymi cytatami ze mnie. Pisałem, owszem, o nieautentyczności wykonań, piałem o siermiężnych koncertach, mówiłem, że "muzyka do Ostatniej mruczanki nie niesie tekstu" (dopóki nie usłyszałem zdania JK w tej sprawie, które było rozstrzygające), krytykowałem Trio, insynuowałem im rozmaite niecne, pozakulisowe działania, ale przecież wyrażałem też przychylne opinie pod ich adresem. Nawet bardzo przychylne. To sie nie liczy? Kiedy trzeba, starałem się być obiektywny. Kiedy indziej, nie byłem.
Czy wobec tego można całość Twoich wypowiedzi odnośnie Tria traktować poważnie? Czy można Ciebie w ogóle traktować poważnie, skoro raz piszesz o siermiężnych koncertach, a innym razem wychwalasz je niemal pod niebiosa. Te same koncerty, tego samego zespołu?
Zdecyduj się na coś wreszcie, Krzysztofie. Postaraj się o odrobinę konsekwencji i na litość czynników wyższych, bądź łaskaw nie stosować argumentów w postaci porównywania swoich adwersarzy do komunistycznych propagandzistów. Tuszę, że stać Cię jednak na trochę wyższy poziom.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Zdajesz sobie, mam nadzieję, sprawę z tego, że nie ma żadnych sensownych przyczyn dla których chciałbym się podlizać TŁCh, a i nie mogę wszak za werbalizację moich miłych wrażeń z ich wczorajszego występu, oczekiwać żadnych korzyści. Przecież wiesz, że niczego nie da się udowodnić, co jednak nie oznacza, że prawda na Twój temat nie jest jednoznaczna i oczywista. Niczego nie da Ci się udowodnić, ale przecież nie ma podstaw, aby Ci nie wierzyć. Jeśli post Kn jest dla Ciebie obraźliwy to z całą pewnością KN Cię z swoje słowa przeprosi. Porównując Cię do prlowskich pismaków nie chciał Cię przecież obrazić. Sugerując, żeś lizus i prymitywny klakier KN nie miał nic złego na myśli.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Szymonie, Twój sposób dyskutowania jest najprościej mówiąc wredny. Oto przykłady:
Szymon napisał(a):Znam oczywiście zarówno te pozytywne Twoje opinie na temat działalności artystycznej Tria Łódzko-Chojnowskiego, które byłeś łaskaw tutaj przypomnieć, jak i inne, które wyrażałeś choćby w rozmowach prywatnych. Obrzydliwie insynuujesz, że publicznie wypowiadam pozytywne opinie na temat Tria, prywatnie zaś wylewam na nich pomyje. Przecież można znaleźć mnóstwo moich publicznych wypowiedzi, które można zakwalifikować jako te - jak to ująłeś - "inne". Wszystkie te siermięgi, bębnienia etc pochodzą głównie z Listy dyskusyjnej - z czasów, kiedy ona była głównym miejscem środowiskowych dysput. I na odwrót: wielokrotnie w prywatnych rozmowach wypowiadałem się pozytywnie na temat gry TŁCh. W tej sytuacji powyższa Twoja insynuacja nie kwalifikuje Cię jako partnera do normalnej rozmowy. Wyzbądź się tego, bo inaczej spotka Cię los, który byłeś łaskaw wróżyć Sławkowi.
Szymon napisał(a):Jesteś człowiekiem inteligentnym i doskonale wiesz, że potępianie w czambuł dokonań Zespołu byłoby źle widziane. Nie wiem czy inteligencja ma tu cokolwiek do rzeczy, ale jeśli tak, to bardzo źle to świadczy o Tobie. Naprawdę sądzisz, że działam koniunkturalnie, że zależy mi, by moje opinie, posty czy wypowiedzi były dobrze widziane? Jeśli tak to przez kogo? Szczerze mówiąc jestem zdumiony tym stwierdzeniem. Jeśli próbujesz zarzucać mi oportunizm towarzyski, to się chyba poddam.
Szymon napisał(a):Ponadto zdajesz sobie sprawę z tego, że ta działalność stoi naprawdę na wysokim poziomie i że koncerty Tria dobrze służą tak zwanej sprawie JK. No widzisz, a ja do tego ostatniego stwierdzenia nie potrafię jednoznacznie się ustosunkować. Naprawdę nie wiem czy koncerty TŁCh jakkolwiek służą tak zwanej sprawie JK. Nie wiem nawet czym jest tak zwana sprawa JK. Chętnie natomiast ten temat podrążę. Czym jest dla Ciebie tak zwana sprawa JK?
Szymon napisał(a):Nie potrafisz się z nich wytłumaczyć z tej prostej przyczyny, że merytorycznie niepodobna uzasadnić tych Twoich niepochlebnych stwierdzeń pod adresem TŁCh. Szymonie, na litość boską, jakich niepochlebnych stwierdzeń? Proszę konkretnie. Może być to, co słyszałeś publicznie, prywatnie, z trzeciej ręki... chodzi o moje wypowiedzi na temat gry TŁCh, oczywiście.
Nie wiem, które moje stwierdzenia byłeś łaskaw zakwalifikować jako niepochlebne. Czy to, że granie piosenek JK nie jest nową jakością w kulturze polskiej? No nie jest! Może uważasz, że tego uzasadnić niepodobna? Pisałem i mówiłem wielokrotnie, że nową jakością są piosenki do tekstów JK z Ich muzyką. Nagrywając cykl takich piosenek zrobiliby coś wartościowego i dobrego, nagrywając natomiast Jałtę - żeby nie wiem jak się starali i tak będzie to tylko popłuczyna po wykonaniach autorskich. Ma to sens na koncertach, bo - jak już pisałem - przyjemnie jest posłuchać tego na żywo, ale nic ponadto. Możesz się z tym nie zgadzać, ale czemu żądasz ode mnie, żebym pisał recenzje a la Elżbieta? No zlituj się, proszę.
Szymon napisał(a):Wobec tego obrałeś inną, moim zdaniem wiodącą na manowce drogę, zdyskredytowania myśli zawartych w mojej wypowiedzi. Porównałeś mnie mianowicie do sługusów władzy PRL-owskiej, gotowych, w zamian za rozmaite przywileje, gotowych do szydzenia, lżenia, donoszenia na ludzi, których jedynym przewinieniem była niechęć do systemu i ludzi go tworzących. Szymonie, ja nie dyskredytuję Twojej recenzji koncertu. Co więcej - domyślam się, że jest ona bardzo szczera, bo sam byłem na ładnych paru koncertach TŁCh i wrażenia miałem podobne. Tylko po co Ci do szczęścia było wplatanie aluzji nt. zaplutych karłów reakcji? Po diabła mnie w to wplątujesz? Zapewniam Cię, że TŁCh poradzi sobie i bez dyżurnego wroga.
Szymon napisał(a):Zdajesz sobie, mam nadzieję, sprawę z tego, że nie ma żadnych sensownych przyczyn dla których chciałbym się podlizać TŁCh, a i nie mogę wszak za werbalizację moich miłych wrażeń z ich wczorajszego występu, oczekiwać żadnych korzyści. Szymonie - lizusostwo to nie przebiegłość, to charakter.
Szymon napisał(a):Bezspornym faktem jest jednak to, że właśnie Ty należysz do ludzi, którym zdarza się wyrażać obsesyjną wręcz niechęć wobec Tria Szymonie, nikt o zdrowych zmysłach nie zarzuci mi niechęci wobec Tomka czy Witka. Gdybyś napisał, że zdarza mi się wyrażać niechęć do Konopa, byłoby to zgodne z prawdą. Ale nie! Ty nie lubisz pisać samej prawdy, Ty lubisz prawdę upiększyć.
Szymon napisał(a):Jeśli chodzi zaś o merytoryczną dyskusję, to oczekiwałbym od Ciebie obrony swojego stanowiska dotyczącego na przykład "siermiężności" koncertów Tria. "Siermiężność" powstała jakoś w czasach imprez przemyskich i dotyczyła nie TŁCh, tylko epigonów w ogóle - w zderzeniu z wykonaniami autorskimi. I tu dochodzimy do sedna, jeśli chodzi o konflikt w ocenie występów epigonów. Porównaj wykonaniu Tria z wykonaniami choćby TŁCh. Nie wierzę, że nie słyszysz różnicy.
Szymon napisał(a):mówiłem, że "muzyka do Ostatniej mruczanki nie niesie tekstu" (dopóki nie usłyszałem zdania JK w tej sprawie, które było rozstrzygające Tak to mówiłem o Łazienkach zimą, ale rozumiem że dla Ciebie bardziej korzystne jest podłączenie tej opinii do Mruczanki. Jeśli zaś masz zamiar powtarzać brednię wymyśloną przez Konopa, to rozmowa ma sens podobny do rozmowy ze Sławkiem o Bogu.
Nie wiem skąd się wziął mit, że jakieś zdanie JK na ten temat w ogóle było. Tak się składa, że byłem świadkiem wiadomej sytuacji i nie przypominam sobie, by Jacek tę muzykę jakoś chwalił.
Mnie się muzyka zarówno do Mruczanki jak i do Łazienek na początku średnio podobała. No i co z tego?! Czy to do diaska przestępstwo? Zachowujesz się tak (nie tylko Ty zresztą) jakby każde zdanie inne niż pełne wazeliniarstwo wobec TŁCh było zbrodnią. Może trochę opamiętania?
Szymon napisał(a):Czy wobec tego można całość Twoich wypowiedzi odnośnie Tria traktować poważnie? Czy można Ciebie w ogóle traktować poważnie, skoro raz piszesz o siermiężnych koncertach, a innym razem wychwalasz je niemal pod niebiosa Szymonie, naprawdę niewiele dla mnie znaczy jak traktujesz moje wypowiedzi. Sądzę zresztą, że nijak ich nie traktujesz, a raczej traktujesz je skrajnie koniunkturalnie. Twoje zdanie jest dla mnie tym mniej wartościowe.
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Szymonie, Twój sposób dyskutowania jest najprościej mówiąc wredny. Oto przykłady:
Szymon napisał(a):Znam oczywiście zarówno te pozytywne Twoje opinie na temat działalności artystycznej Tria Łódzko-Chojnowskiego, które byłeś łaskaw tutaj przypomnieć, jak i inne, które wyrażałeś choćby w rozmowach prywatnych. Obrzydliwie insynuujesz, że publicznie wypowiadam pozytywne opinie na temat Tria, prywatnie zaś wylewam na nich pomyje. Dla statystyki: ja zrozumiałem tę wypowiedź Szymona jako potwierdzenie, że także w rozmowach prywatnych wyrażałeś się dobrze o TŁ-Ch.
W naiwności swojej sądzę, że taka też była intencja autora w tym konkretnym przypadku.
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Zeratul napisał(a):Dla statystyki: ja zrozumiałem tę wypowiedź Szymona jako potwierdzenie, że także w rozmowach prywatnych wyrażałeś się dobrze o TŁ-Ch.
W naiwności swojej sądzę, że taka też była intencja autora w tym konkretnym przypadku. OK, racja. Przepraszam. Ale dlaczego przeniosłeś do Karczmy moją odpowiedź na recenzję Szymona? Czy już nie mam prawa się nawet bronić?
Liczba postów: 5,624
Liczba wątków: 166
Dołączył: Jan 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Zeratul napisał(a):Dla statystyki: ja zrozumiałem tę wypowiedź Szymona jako potwierdzenie, że także w rozmowach prywatnych wyrażałeś się dobrze o TŁ-Ch.
W naiwności swojej sądzę, że taka też była intencja autora w tym konkretnym przypadku. OK, racja. Przepraszam. Ale dlaczego przeniosłeś do Karczmy moją odpowiedź na recenzję Szymona? Czy już nie mam prawa się nawet bronić? To jeszcze nie Karczma, a tylko HP.
Post Szymona (mimo kilku uwag... ogólnych :agent: ) był jednak relacją z koncertu, cała reszta dyskusji - nie ma już z koncertem nic wspólnego.
Wszyscy, którzy mogliby skojarzyć aluzje zawarte w poście z Twoją osobą - z pewnością mają dostęp do HP
Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Luter napisał(a):ale czemu żądasz ode mnie, żebym pisał recenzje a la Elżbieta Lutrze, ja nie napisalam recenzji, nigdy takiego zamiaru nie mialam.Napisalam wyraznie, ze dziele sie wrazeniami. Wrazenia sa jak wiadomo rzecza subiektywna. W przypadku koncertu we Wroclawiu na moje wplynal fakt, ze moj pierwszy koncert TLCH uslyszalam we Wroclawiu -ukochanym moim miescie, w pieknej sali, ktorej nie znalam i ze wykonawcy zaprezentowali sie profesjonalnie, nie zawiedli moich oczekiwan i jak widac z postow nie zawiedli tez innych sluchaczy ( takze tych 'nieforumowych'-sadzac po niekonczacych sie brawach). W kazdym razie wypowiedzialam sie na temat czegos co slyszalam i widzialam i co zrobilo na mnie ogromne wrazenie. Nie pretenduje do pisania jakichkolwiek recenzji.Poniewaz, jak Ci wiadomo, nie slyszalam Jacka 'live' -koncerty TLCH sa dla mnie czyms bardzo istotnym i jesli Ci to przeszkadza-trudno. Wydawalo mi sie, ze juz kiedys zgodzilismy sie w tej sprawie.
ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Elu, mnie Twoje wrażenia nie przeszkadzają - podałem je jedynie jako przykład entuzjastycznego odbioru koncertów. Ludzie, czy naprawdę tak trudno jest się nawzajem zrozumieć?
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Luter napisał(a):podałem je jedynie jako przykład entuzjastycznego odbioru koncertów Nie, podales to jako przyklad zlej recenzji, a rezenzja to nie bylo. Latwo sie zrozumiec przy odrobinie dobrej woli i wydawalo mi sie, ze rozumielismy sie w ktoryms z tematow na temat epigonow i wartosci ich grania live, a takze umuzyczniania tekstow Jacka. Nie spierajmy sie Lutrze -nie tego chce. Tak samo jak ja doceniasz to co TLCH robi, wiec smiesznie, zebysmy sie klocili. Kazdy z nas ma jakies preferencje jesli o epigonow chodzi -moje to TLCH.Po prostu.
ela
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Elu, mnie Twoje wrażenia nie przeszkadzają - podałem je jedynie jako przykład entuzjastycznego odbioru koncertów. Tiaaa, "entuzjastycznego odbiorcu koncertów". A ja myślę, że miałeś na myśli coś zupełnie innego. I to, co miałeś na myśli, nie było pozytywną refleksją na temat recenzji pisanych przez Elżbietę. Bo przecież, generalnie, takie recenzje, zwłaszcza na nasz temat, uważasz za przejaw wazeliniarstwa, braku szczerości a nade wszystko za dobitny przykład schlebiania nienajszczytniejszytm gustom.
Doprawdy, skala Twojego zakłamania jest imponująca.
W ogóle cała Twoja aktywność w tym temacie, temacie poświęconym Marszowicom, temacie poświęconym Piwnicy pod Baranami, bardzo ładnie pokazuje, jaki masz stosunek do naszej działalności. Generlnie, jeśli możesz, będziesz przypierdalał. Z tym, że Tobie przecież - tak w istocie - nie o nasze granie chodzi. To nie o to chodzi, że Ty nie lubisz nas. Ty nie znosisz mnie! A że inaczej jak poprzez atak na TŁCH nie potrafisz mi szkodzić - swoje ataki na zespół uskuteczniasz dość często. Jak zresztą widać, ataki na TŁCH też mi nie szkodzą specjalnie. Ostatni prawie sukces w tym względzie miałeś przed Złotą 10. Wówczas rzeczywiście udało Ci się trochę namieszać, czego skutkiem były ustawiczne telefony organizatora z pytaniami. Pytań tych organizator nie mógł nam postawić bez uprzedniego zapoznania się z treścią Twoich ze mną prywatnych rozmów.
Twoje pozytywne wypowiedzi na nasz temat trzeba uznać raczej za wyjątek od reguły, ewentualnie asekurację. O ile pamiętam, na ten wpis z księgi gości powołujesz się już któryś raz. Wysmarowałeś kilka ładnych zdań, aby następnie mnieć argument: no popatrzcie, przeciez pisałem tez dobrze.
[ Dodano: 14 Grudzień 2007, 17:11 ]
Luter napisał(a):się tak (nie tylko Ty zresztą) jakby każde zdanie inne niż pełne wazeliniarstwo wobec TŁCh było zbrodnią Bo przecież, albo się jest krytycznym i trzeźwym w sadach, jak Ty - albo jest sie wazeliniarzem, jak taki np. Szymon albo Elżbieta, prawda?
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Obrzydliwie insynuujesz, że publicznie wypowiadam pozytywne opinie na temat Tria, prywatnie zaś wylewam na nich pomyje. Przykro mi, ale nie mogę odpowiadać za Twoje kłopoty ze zrozumieniem słowa pisanego. Jak widać po uwadze Zeratula, odczytanie mojej wypowiedzi zgodnie z jej właściwym sensem było jak najbardziej możliwe.
Luter napisał(a):Wszystkie te siermięgi, bębnienia etc pochodzą głównie z Listy dyskusyjnej - z czasów, kiedy ona była głównym miejscem środowiskowych dysput. Czyżby? Śmiem twierdzić, że mijasz się z prawdą.
Luter napisał(a):Szymonie, na litość boską, jakich niepochlebnych stwierdzeń? Proszę konkretnie. Może być to, co słyszałeś publicznie, prywatnie, z trzeciej ręki... chodzi o moje wypowiedzi na temat gry TŁCh, oczywiście.
Proszę uprzejmie. Oto dwa przykłady, pierwsze z brzegu:
Luter 12 sierpnia 2007 na Forum napisał(a):Pan, Panie Konopacki, nigdy tego nie zrozumiesz, bo Pan nawet za swoje siermiężne występy żądasz ciężkich pieniędzy. Pan poruszasz się w świecie "zawłaszczeń", "przywłaszczeń" i innych rozlicznych swoich obsesji, choć żyjesz Pan z wykonywania cudzych utworów. Luter 24 sierpnia 2007 na Forum o Ofierze" w interpretacji Tria Łódzko-Chojnowskiego napisał(a):Właśnie że kompletnie brak temu wykonaniu szczerości. Te udawane przeżycia wykonawcy po prostu śmieszą i żenują. Powyższe słowa napisałeś kilkanaście tygodni temu, a nie w zamierzchłej przeszłości. Nie na Liście, tylko na Forum. Było one wyjątkowo niepochlebne i dotyczyły występów Tria Łódzko-Chojnowskiego. Nie sposób temu zaprzeczyć, Lutrze.
Luter napisał(a):Szymonie, nikt o zdrowych zmysłach nie zarzuci mi niechęci wobec Tomka czy Witka. Nikt o zdrowych zmysłach nie uzna wysuwania pod czyimś adresem bezpodstawnych i absurdalnych oskarżeń za objaw sympatii dla tego kogoś. A Ty takowe wysunąłeś wobec... no właśnie, wobec kogo? Z Twojej, skierowanej do Tomka, wypowiedzi wynika niezbicie, że i jego miałeś na myśli pisząc:
Luter napisał(a):Tomku, wiadomo że nic się Wam nie udowodni, więc pozostaje przyjąć Twoje tłumaczenie, tym bardziej że nie ma podstaw by w to co wyżej napisałeś nie wierzyć. A jednak ktoś musiał uświadomić organizatorom, że błądzą nie wybierając kwartetu TŁCh. Ten ktoś użył swoich siermiężnych wpływów. Ten ktoś nie działał bezinteresownie. Ot i tyle. A swoją drogą, skoro już tak sobie miło gawędzimy, chciałem zapytać czy naprawdę nie czujesz, że się ośmieszasz tworząc tego rodzaju spiskowe teorie, pisząc o jakichś "ktosiach", ich "siermięznych wpływach" i o tym, że "nie działają bezinteresownie"?
Czy naprawdę nie masz świadomości tego, że zrobiłeś z siebie błazna? Przecież nikt w miarę inteligentny i choćby bardzo pobieżnie orientujący się w relacjach panujących w tzw. środowisku nie uwierzy w Twoje rojenia o pozakulisowych machinacjach. Po co zatem w ogóle zabrałeś w tej sprawie głos? Po co zabierałaś głos w sprawie koncertu w Marszowicach? Dlaczego niemalże zawsze, kiedy masz ku temu sposobność, zabierasz głos w wątkach dotyczących występów Tria, na których Cię nie było albo na które nie masz zamiaru się wybrać? Dlaczego, skoro już nie możesz powstrzymać się od wypowiadania się w owych wątkach, Twoje wypowiedzi muszą przybierać postać jakichś doprawdy mało sympatycznych aluzji albo po prostu otwarcie zjadliwych komentarzy?
Luter napisał(a):Szymonie - lizusostwo to nie przebiegłość, to charakter. Lizusem, wedle słownika języka polskiego, jest ten kto "schlebia komuś wyżej postawionemu dla pozyskania jego względów". Skoro uważasz, że ja właśnie tak postępuje, to bądź łaskaw to jakoś uzasadnić.
Luter napisał(a):Tylko po co Ci do szczęścia było wplatanie aluzji nt. zaplutych karłów reakcji? Po diabła mnie w to wplątujesz? Zapewniam Cię, że TŁCh poradzi sobie i bez dyżurnego wroga.
Po pierwsze o zaplutych karłach reakcji w tym wątku, jak dotychczas, pisałeś tylko Ty. Po wtóre, ja Cię w nic nie wplątuje. Wplątałeś się w tę dyskusję sam, z własnej nieprzymuszonej woli, więc nie lamentuj i nie podnoś larum z tego powodu, gdyż jest to po prostu żałosne.
Luter napisał(a):Zachowujesz się tak (nie tylko Ty zresztą) jakby każde zdanie inne niż pełne wazeliniarstwo wobec TŁCh było zbrodnią. Może trochę opamiętania? Nie, Lutrze. To Ty chwalenie TŁCh za ich działalność artystyczną nazywasz "wazeliniarstwem" i "lizusostwem". To Tobie się zdarza nagminnie przypieprzać do Zespołu i do tych, którym się ówże podoba.
Ja korzystając z wolności wypowiedzi na Forum (której Ty jesteś wszak zaciekłym apologetą) - wyraziłem przy okazji pisania o ostatnim koncercie swoje zdanie na temat pewnej linii "krytyki" TŁCh, którą między innymi Ty reprezentujesz, z nazwiska ani pseudonimu Cię zresztą wspaniałomyślnie nie wymieniłem.
W reakcji na moją wypowiedź Ty zacząłeś wypisywać jakieś niestworzone brednie o karłach reakcji, PRL-owskiej propogandzie, lizusostwie, wazeliniarstwie, koniunkturaliźmie, a poza tym ogólnie wykazałeś chęć drążenia tego tematu, pytając jednocześnie po diabła Cię w to wplątuje, co jest naprawdę paradne. Powinieneś wreszcie zdać sobie sprawę z tego, że wplątywanie Cię w tę całą dyskusję czy oskarżanie Cię o zbrodnię, istnieje, podobnie jak owe tajemnicze "siermiężne wpływy" jedynie w Twojej głowie. Być może niewesoło jest uświadamiać sobie takie rzeczy, ale czasem trzeba.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Czy naprawdę nie masz świadomości tego, że zrobiłeś z siebie błazna? Przecież nikt w miarę inteligentny i choćby bardzo pobieżnie orientujący się w relacjach panujących w tzw. środowisku nie uwierzy w Twoje rojenia o pozakulisowych machinacjach. Szymonie, nie wiem czy jesteś aż tak naiwny czy celowo i z pełną świadomością udajesz Greka. Przecież zakulisowe machinacje są niemal od samego początku. Zaczęło się od tarć między zespołami z Łodzi i z Poznania. Fakt istnienia tych tarć jest powszechnie znany, pisał o tym kiedyś też Konop*. Potem rywalizacja rozciągnęła się na kolejne zespoły. A to ktoś wystąpił w Antrakcie, a to na Nadziei, a to w Teatrze Słowackiego, a to w Piwnicy pod baranami... Za każdym razem budziło to wielkie emocje - i to nie Twoje czy moje, ale konkurencji tych, którzy akurat nie wystąpili. Naprawdę nie chcę tu roztrząsać szczegółów, ale powiedz: czy naprawdę nie zdajesz sobie sprawy jak mocno rywalizują artyści grający piosenki JK?
Paweł Konopacki napisał(a):To nie o to chodzi, że Ty nie lubisz nas. Ty nie znosisz mnie! To nie tak, Pawle. Nie chodzi o to, że Cię nie znoszę i - mam wrażenie - Ty dobrze o tym wiesz. Dobrze wiesz, że w sytuacjach poważnych, zagrażających tak zwanej sprawie (czy jakkolwiek to ująć) my dwaj jesteśmy jednymi z niewielu osób mogących liczyć na wzajemne wsparcie. Tyle że jakichś większych zagrożeń nie ma, więc się żremy dla sportu. Jest tak przecież od samego początku - od wiosny 2002 roku.
Nie chodzi więc o to, że Cię nie znoszę. To nieprawda - tak samo, jak nieprawdą jest, że Ty nie znosisz mnie. Chodzi natomiast o to, że mamy do siebie nawzajem mnóstwo pretensji o najrozmaitsze zaszłości, że widzimy mnóstwo złej woli w naszych wzajemnych działaniach, że bardziej boli nas nasza wzajemna krytyka niż krytyka każdego z nas przez jakiekolwiek osoby trzecie. Tymczasem spirala wzajemnych pretensji się rozkręca i ma się dobrze. Nie ma to sensu, ale co zrobić? Nikt nam w tym nie pomoże jeśli sami z tym nic nie zrobimy. Ktoś musi być mądrzejszy i wreszcie odpuścić. Obaj musimy też wzajemnie szanować głęboko rozbieżne poglądy na niektóre sprawy. Niestety, dotychczasowe próby z obydwu stron zawsze kończyły się tym, że ktoś w końcu nie wytrzymał. No i tak się kręci.
Nie jest prawdą, że Cię nie znoszę. Uważam natomiast, że często szkodzisz dobrej sprawie. Ty o mnie uważasz to samo.
* Jeśli chodzi o spiskowe teorie dziejów, to na tym polu prym dzierży przecież Konop. Co rusz pisze o jakichś frakcjach, walkach, podjazdach i ryciach. Nie chce mi się szukać cytatów - i tak chyba wiesz o czym mówię? Ciekawe że Konopowych teorii nie uznajesz za rojenia.
Liczba postów: 2,651
Liczba wątków: 67
Dołączył: Nov 2005
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Przecież zakulisowe machinacje są niemal od samego początku. Widocznie są one naprawdę bardzo zakulisowe i głęboko skrywane przez ich uczestników, ponieważ jakoś nikt poza Tobą i systematycznie zmniejszającym się gronem Twoich apologetów, ich istnienia nie zauważa. Oczywiście chęć rywalizacji pomiędzy poszczególnymi wykonawcami z pewnością występuje - tam gdzie kilka osób chce robić to samo, przeważnie wytwarza się między nimi konkurencja. To jest jednak, jak sądzę, zjawiskiem dosyć naturalnym, a nawet pożytecznym. Jedną sprawą jest jednak pragnienie konkurowania między sobą i związane z tym niezbyt ciepłe relacje pomiędzy konkurentami, a zupełnie inną robienie świństw tymże.
Lutrze, przecież Twój wpis, mający (jak się zdaje) demaskować używanie jakichś "siermięznych wpływów" przez Trio Łódzko-Chojnowskie, w temacie dotyczącym niedawnego koncertu w Piwnicy pod Baranami był zupełnie absurdalny i Cię ośmiesza. Zdaje się, że nawet Ty, jako jego autor, zdajesz sobie z tego sprawę, ponieważ uparcie zwlekasz z jego egzegezą. Może Cię trzeba w tej kwestii ośmielić? Może trzeba by zapytać co miałeś na myśli pisząc o "ktosiu" i jego "siermiężnych wpływach", co miałeś na myśli pisząc o tym, że ów ktoś "nie działa bezinteresownie"? Obawiam się, że nie jesteś w stanie na te pytania udzielić jakichkolwiek sensownych odpowiedzi. Po co zatem wypisujesz na Forum jakieś nonsensy, którymi nieudolnie próbujesz szkodzić TŁ-Ch? Mógłbyś wreszcie spróbować dojrzeć i skończyć z tą niezbyt ładną praktyką.
Luter napisał(a):* Jeśli chodzi o spiskowe teorie dziejów, to na tym polu prym dzierży przecież Konop. Co rusz pisze o jakichś frakcjach, walkach, podjazdach i ryciach. Nie chce mi się szukać cytatów - i tak chyba wiesz o czym mówię? Ciekawe że Konopowych teorii nie uznajesz za rojenia. Przecież doskonale wiesz o tym, że owe "Konopowe teorie" jeśli się pojawiały i jeśli wydawały mi się właśnie rojeniami, nazywałem po imieniu. Wierzę, że sam bez problemu przypomnisz sobie wątki w których dosyć ostro darłem z Pawłem koty i że nie trzeba Ci w tej akurat sprawie udzielać żadnej pomocy.
[ Dodano: 15 Grudzień 2007, 22:35 ]
Luter napisał(a):Dobrze wiesz, że w sytuacjach poważnych, zagrażających tak zwanej sprawie A mógłbyś uściślić, co przez "tak zwaną sprawę" rozumiesz? Pytam, bo dzień wcześniej pisałeś, co następuje:
Luter napisał(a):Nie wiem nawet czym jest tak zwana sprawa JK.
[b][i]
Z wiekiem człowiek myślący widzi, że wszystko jest śmieszne i przestaje się rzeczami przejmować.
[/i][/b]
JK
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Szymon napisał(a):Widocznie są one naprawdę bardzo zakulisowe i głęboko skrywane przez ich uczestników, ponieważ jakoś nikt poza Tobą i systematycznie zmniejszającym się gronem Twoich apologetów, ich istnienia nie zauważa. Oczywiście chęć rywalizacji pomiędzy poszczególnymi wykonawcami z pewnością występuje - tam gdzie kilka osób chce robić to samo, przeważnie wytwarza się między nimi konkurencja. Szymonie, to nie do końca tak. Luter pisze o napięciach między naszym zespołem a grupą Poznańską. Te napięcia miały miejsce tak na prawdę dopiero w 2006r. Wcześniej stosunki układały się dobrze. Poznaniacy byli np w Łodzi na koncercie, który im zorganizowaliśmy. Towarzysko także umieliśmy się dogadać. Dopiero mniej więcej półtora roku temu doszło do nieporozumień. Szczegółów tej sprawy nie chcę mi się wyjaśniać po raz kolejny. W każdym razie, pisałem już o tym kiedyś na Forum. Co ważniejsze, Luter doskonale wie, iż stosunki między grupą Poznańską a naszą przez kilka lat były co najmniej poprawne. Luter także doskonale wie, że nie specjalizujemy się w atakach na innych wykonawców. Tomek pisze rzadko, Witek właściwie wcale, a i ja z zasady raczej nie wypowiadam się na temat występów epigonów. Sądzę, że słowa o "zakulisowych machinacjach" tyczą się raczej aktywności Lutra przed Złotą 10 aniżeli naszych relacji z innymi epigonami.
Relacjom między epigonami w większym stopniu zaszkodziły wygłaszane niegdyś przez samego KN arbitralne oceny, kto jest najlepszym wykonawcą piosenek JK.
|