Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
mp3
Nagrywane było z basem, tylko żeby ten bas usłyszeć tak jak on ma brzmieć, to trzeba słuchać w słuchawkach. komputerowe głośniki mają chyba za małe pasmo, przynajmniej moje - i brzmi to wówczas jak drewniany garnek a nie jak bas.
co o tym myślicie?
pozdrawiam
P.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
muzycznie fajne. tekstowo... ale o co chodzi ?? jakieś linki do doczytania okoliczności utworu ?
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Autorem tekstu jest Jan Kondrak. Jest to V część poematu "Trzynasta trzydzieści" który kiedyś dostałem od niego w prezencie. Najzwyczajniej - tekst mi się bardzo spodobał i stworzyłem do niego muzykę. Uważam, że pomimo iż jest to część poematu, może tworzyć odrębnie pewną całość i ma jasną, precyzyjną pointę. Dlatego może figurować jako osobna piosenka. Pytasz o linki - tenże poemat został wydany w formie małego tomiku więc pewnie gdzieś jest dostępny. A szczerze polecam bo teksty Kondraka są naprawdę bardzo dobre. Jako ciekawostkę mogę też dodać, że to wykonanie się Jankowi nie podobało. Mam wytyczne jak to poprawić - w wolniejszej chwili się za to zabiorę.
pozdrowienia wszystkim
P.
Liczba postów: 1,549
Liczba wątków: 5
Dołączył: Jun 2006
Reputacja:
0
Petrvs napisał(a):ważam, że pomimo iż jest to część poematu, może tworzyć odrębnie pewną całość i ma jasną, precyzyjną pointę słuchałem 2 razy. może dla jej odkrycia muszę to zrobić po raz 3 lub 4. zaryzykuję. Chociaż ten Norylsk mnie strasznie dekoncentruje...
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.stepniarz.pl">http://www.stepniarz.pl</a><!-- m -->
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Melodia ciekawa, zwłaszcza w refrenie. Niestety, ta Twoja maniera w śpiewaniu, choć już nieco mniejsza niż jeszcze kilka miesięcy temu, wciąż drażni i przeszkadza w odbiorze utworu.
Ale ogólnie ok.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 1,284
Liczba wątków: 20
Dołączył: Mar 2006
Reputacja:
0
Petrvs napisał(a):Jako ciekawostkę mogę też dodać, że to wykonanie się Jankowi nie podobało. Dla mnie główną ciekawostką jest to, że jesteście na ty .
"Gdy czasem ogarnia cię uczucie dziwnego przygnębienia - nie przejmuj się. Pewnie jesteś głodny."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Torrentius napisał(a):Dla mnie główną ciekawostką jest to, że jesteście na ty Ano jest to pewna, niektórych (w tym mnie) irytująca manierka podkreślania zażyłości za pomocą zdrobnień imion.
Przemek Gintrowski mi powiedział...
Mirek Czyżykiewicz zagra...
Pamiętać należy, aby obok zdrobnienia imienia (jesli da się zdrobnić) koniecznie dodać nazwisko. Wówczas wiadomo, kto się z kim zna i jak blisko
Osobiście nie znam relacji Petrusa z Kondrakiem. Być może odwiedzają się wzajemnie, pisują do sobie, dyskutują - krótko mówiąc, przyjaźnią. Jeśli tak, to forma "Janek" jest uzasadniona. Jeśli nie - taka poufałość jest śmieszna
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Tak, ja też nie przepadam za tak dalece posuniętą spoufałością. Choć prawdopodobnie "Janek" zaproponował Petrusowi przejście na 'ty'. Jednakże, często takie podkreślanie zażyłości, na jakie zwrócił uwagę Paweł, rzeczywiście brzmi komicznie. Zwłaszcza w odniesieniu do dużo starszej osoby. Często też jest to na zasadzie demonstrowania za wszelką cenę tego, że kogoś znanego miało się okazję poznać. Na zasadzie - "widzisz kto tę rączkę ściskał?".
Patrząc na piwo od Patrycji pod postem Pawła, przypomniała mi się Jej wypowiedź sprzed ponad roku:
berseis13 napisał(a):Z Zapasiewiczem żartowaliśmy że mamy 'scene łóżkową' Przepraszam, nie chcę wszczynać żadnych awantur - broń boże! ale no nie mogłem się powstrzymać.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):berseis13 napisał(a):Z Zapasiewiczem żartowaliśmy że mamy 'scene łóżkową' Przepraszam, nie chcę wszczynać żadnych awantur - broń boże! ale no nie mogłem się powstrzymać. Nie do końca trafne porównanie trafne by było, gdybym napisała 'ze Zbyszkiem/Zbychem Zapasiewiczem żartowaliśmy...' Więc wprowadzę korektę, żeby nie było...
Z Panem Zbigniewem Zapasiewiczem żartowaliśmy, że mamy 'scenę łóżkową'
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 1,243
Liczba wątków: 30
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Ta zażyłość to już moja prywatna sprawa. Niezależnie czy jestem na ty czy nie jestem (nawet gdybym był) to rzeczywiście na forum nie powinienem tak napisać. Z rozpędu. Nie chciałem Cię Pawle zirytować. Wszystkich zirytowanych przepraszam.
Taki sam rozpęd często czytuję na tym forum gdy używacie wobec Kaczmarskiego form: Jacek, Jackowi, z Jackiem, o Jacku etc. choć zapewne niektórzy z Was znają go jedynie z płyt. (do nikogo nie piję!) Ale to nie jest chyba rzecz aż tak naganna, by ją od razu piętnować w sposób jak w tym wątku. Ten rozpęd jest dla skrótu.
Natomiast myślę też że ta rozmowa nie jest adekwatna do tematu wątku. Dziękuję wszystkim za komentarze.
pozdrowienia
P.
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Choć prawdopodobnie "Janek" zaproponował Petrusowi przejście na 'ty'. Funkcjonuje taka forma uprzejmości, ze się proponuje przejście na "ty" w zasadzie przy pierwszym spotkaniu. Chyba nawet JK to miał - proponował przejście na "ty" w zasadzie od razu. Mnie to osobiście jakoś krępowało.
Elżbietę Adamiak znam od wielu lat a jakoś nadal nie umiem mówić o niej per "Elka" albo "Ela". Dla mnie to jest pani Elżbieta. To samo z Poniedzielskim - którego też w sumie z "Przechowalni". Dla mnie to jest pan Andrzej - niezaleznie, ile raz przysłowiową wódkę z nim miałem przyjemnośc wypić (nota bene nie aż tak wiele tej wódki wypiłem z AP )
Kuba Mędrzycki napisał(a):Przepraszam, nie chcę wszczynać żadnych awantur - broń boże! ale no nie mogłem się powstrzymać Rzecz w tym, ze Patrycja rzeczywiście poznała Zapasiewicza. W swojej wypowiedzi nie operuje określeniem "Zbyszek" tylko nazwiskiem aktora - czyli uzywa formy zdystansowanej jednak. A skoro rzeczywiście wymienili między sobą jakieś tam żartobliwe uwagi to nie ma powodu, aby o tym nie mówić. Poufałości w tej wypowiedzi nie widzę.
[ Dodano: 20 Luty 2008, 20:00 ]
Petrvs napisał(a):Taki sam rozpęd często czytuję na tym forum gdy używacie wobec Kaczmarskiego form: Jacek, Jackowi, z Jackiem, o Jacku etc. choć zapewne niektórzy z Was znają go jedynie z płyt. (do nikogo nie piję!) Ale to nie jest chyba rzecz aż tak naganna, by ją od razu piętnować w sposób jak w tym wątku. Ten rozpęd jest dla skrótu. A to jest troszeczkę inna sprawa. Po pierwsze trudno by było cały czas operowac imieniem i nazwiskiem. Piszemy o JK dośc czesto przecież. Ciągłe pisanie imienia i nazwiska albo używanie formy "pan Jacek" - byłoby sztucznym podkreslaniem dystansu.
Po drugie, forma "Jacek" nie razi choćby dlatego, że jest on wielu osobom bliski - emocjonalnie bliski.
Po trzecie, imię "Jacek" nie da sie zdrobnić tak, aby nie brzmiało sztucznie lub pretensjonalnie. Tzn da się. Można powiedzieć "Jacuś". Ale na takie określenie już bardzo niewielu może sobie pozwolić. Oddaje ono bowiem bardzo bliskie relacje z Patronem Strony, czyli relacje których doświadczyło niewielu użutkowników. Nawet KN, albo Robert Siwiec - ludzie, którzy JK znali lepiej, niż inni użutkownicy - tego okreslenia nie używają. "Jacuś" jest czuły, pieszczotliwy. Ta forma jest zarezerwowana dla relacji wręcz intymnych.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
Paweł Konopacki napisał(a):Rzecz w tym, ze Patrycja rzeczywiście poznała Zapasiewicza. W swojej wypowiedzi nie operuje określeniem "Zbyszek" tylko nazwiskiem aktora - czyli uzywa formy zdystansowanej jednak. No, powiedzmy. Nie ma co drążyć, bo szkoda wzniecać kolejne nasze prztyczki, które i tak najprawdopodobniej skończą w forumowej knajpie.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No, powiedzmy. Nie ma co drążyć, bo szkoda wzniecać kolejne nasze prztyczki, które i tak najprawdopodobniej skończą w forumowej knajpie Od kiedy to jesteś takim pacyfistą?
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 4,151
Liczba wątków: 85
Dołączył: Jun 2007
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):Chyba nawet JK to miał - proponował przejście na "ty" w zasadzie od razu Trochę to pewnie z Australii pochodzi. Ja często sie zapominam i obcym ludziom w Polsce mowie 'Ty' i na ogol od razu proszę o przejście na taka formę. Z Jackiem jest jeszcze inaczej -mówimy Jacek, Kaczmar, tak jak mówimy Bob, czy Dylan a nie pan Dylan, ani pan Hendrix (brzmiałoby idiotycznie)
A tak BTW - ja nie pisze, ale myślę o Jacku 'Jacuś', mimo, ze żadnych relacji z Nim nie miałam.Człowieka znam tylko z twórczości -a mimo to, w myśli jest Jacuś. Naturalnie nie napisałabym tego publicznie, bo byłoby śmiesznie. Ale gdy biorę CD w rękę, to mowie 'no i co Jacuś, posłucham sobie co masz mi do powiedzenia.'
Petrvs napisał(a):Ta zażyłość to już moja prywatna sprawa Jasne. Mnie nie irytuje, ale pewnie znów dlatego, ze przez lata przywykłam mówić 'Ty'.Do szefa tez mowie Jacob.I dziwi mnie gdy do mnie ktoś mówi 'pani'.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Elzbieta napisał(a):Trochę to pewnie z Australii pochodzi. No, może, może. W końcu JK sam - nieco żartobliwie - mówił, że jest Australijczykiem.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
|