Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Przytoczyłeś, Lutrze, cytaty, nie napisałeś nic od siebie, więc myślę, że zgadzasz się z wypowiedziami. Na poprzedniej stronie napisałem coś od siebie. Te cytaty zamieściłem jako rozwinięcie wątku występu Karoliny i niejako wyjaśnienie tego, o co mi chodziło.
gosiafar napisał(a):To prawda, "Obławę" zaśpiewała inaczej, pokazała doskonały warsztat, wykonanie było świadome i przemyślane. O to właśnie chodzi! Z tego wykonania nie wieje nudą, a jedynym, co artystka przekazuje odbiorcy nie jest to, że nie wie o czym śpiewa.
gosiafar napisał(a):Natomiast - jak dla mnie - zbyt świadome i przemyślane.
Dlatego może nie mogę oprzeć się wrażeniu, że występ Karoliny był tylko krokiem do "zrobienia kariery estradowej". Możliwością "pokazania się" i zdobycia dzięki temu pewnego "dorobku" laurów festiwalowych.
Szczerze wątpię, czy Karolina będzie śpiewała piosenki J.K. w przyszłości. Bardzo być może. Nie zaprzeczam.
gosiafar napisał(a):To, oczywiście, tylko moje wrażenie, nie do końca wiem, jak ten występ odebrali inni, gdyż generalnie zdania, które słyszałam były bardzo skrajne. No ale to jest przecież naturalna sprawa. Opinie bywają różne i to zarówno na płaszczyźnie autentycznych, dających się sensownie uzasadnić odczuć (jest dla mnie całkowicie zrozumiałe, że interpretacja Karoliny może się nie podobać), jak również na poziomie argumentacji czysto subiektywnej, nie potrzebującej uzasadnienia. Jest wreszcie poziom czystych sprzeczności, który również ma prawo zostać uznany za głos w dyskusji.
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Natomiast - jak dla mnie - zbyt świadome i przemyślane To ciekawy temat do dalszego rozwinięcia. Dla mnie istnieje niewielu artystów, którzy dysponują zarówno doskonale wykształconym warsztatem muzycznym/wokalnym, jak i to nie do określenia "coś", co sprawia, że słuchaczom opadają szczęki. Większość, moim zdaniem, idzie w jedną z dwóch skrajności - albo wykonują repertuar w pełni doskonały technicznie, przemyślany i 'bezbłędny', nie będąc w stanie jednocześnie sprawić, że te piosenki dotrą do serca słuchaczy. Inni zaś potrafią z pozornie nawet słabego muzycznie/technicznie utworu stworzyć piosenkę, która podbije serca milionów.
gosiafar napisał(a):Szczerze wątpię, czy Karolina będzie śpiewała piosenki J.K. w przyszłości. Tak. To samo można powiedzieć o wykonawcach piosenek Osieckiej na festiwalu jej poświęconym, to samo można powiedzieć o "Raz Dwa Trzy" i piosenkach Młynarskiego. Chodzi o to, czy festiwale mają być zgromadzeniem miłośników i wykonawców wyłącznie twórczości Ojca/Osieckiej, czy powinny raczej być szansą dla młodych artystów na rozwijanie swoich umiejętności? czy też kolejną szansą na wygraną i dyplomik do dossier?
Trudno oczekiwać od uczestników festiwali, żeby w przyszłości np. wydali płytę z utworami autorów, których to twórczośc wtedy wykonywali. Przecież sens festiwali chyba tkwi w tym, żeby wyróżnić młodych i zdolnych, żeby mogli częściej się pokazywać i dążyć do rozwinięcia kariery (o ile oczywiście mają taki zamiar). Przykrym faktem niestety jest to, że młodzi wykonawcy rzadko kiedy ruszają na festiwale z miłości do wykonywanej na nich twórczości, a z powodów, które wymieniłam wcześniej (wygrana, dyplomik, rozgłos). Cóż - komercjalizm i tzw "show business" zaczyna wpływać także i na wygląd tak kultowych festiwali jak Wrocław, Kraków czy nawet Opole (jeszcze bardziej komercyjne niż kiedykolwiek).
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):To ciekawy temat do dalszego rozwinięcia. Dla mnie istnieje niewielu artystów, którzy dysponują zarówno doskonale wykształconym warsztatem muzycznym/wokalnym, jak i to nie do określenia "coś", co sprawia, że słuchaczom opadają szczęki. Większość, moim zdaniem, idzie w jedną z dwóch skrajności - albo wykonują repertuar w pełni doskonały technicznie, przemyślany i 'bezbłędny', nie będąc w stanie jednocześnie sprawić, że te piosenki dotrą do serca słuchaczy. Inni zaś potrafią z pozornie nawet słabego muzycznie/technicznie utworu stworzyć piosenkę, która podbije serca milionów. Moim zdaniem to zupełnie fałszywa diagnoza. Między warsztatem technicznym a autentycznością wykonania istnieje - mimo wszystko - korelacja dodatnia. Można oczywiście podać przykłady, gdzie te dwa elementy wyraźnie się rozmijają, jednak w przypadku tych naprawdę dobrych idą one w parze.
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
berseis13 napisał(a):gosiafar napisał(a):Szczerze wątpię, czy Karolina będzie śpiewała piosenki J.K. w przyszłości. Tak. To samo można powiedzieć o wykonawcach piosenek Osieckiej na festiwalu jej poświęconym, to samo można powiedzieć o "Raz Dwa Trzy" i piosenkach Młynarskiego. Chodzi o to, czy festiwale mają być zgromadzeniem miłośników i wykonawców wyłącznie twórczości Ojca/Osieckiej, czy powinny raczej być szansą dla młodych artystów na rozwijanie swoich umiejętności? Ano właśnie. Nikt przecież nie zobowiązuje wykonawców pojawiających się na 'Nadziei' czy na 'Osieckiej', że będą wykonywać w przyszłości utwory wyłącznie tych artystów. Jedni oczywiście wykonują i wykonywać będą tylko JK czy AO, a inni potraktują 'ich' piosenki jako swego rodzaju narzędzia do wypowiedzi.
gosiafar napisał(a):Dlatego może nie mogę oprzeć się wrażeniu, że występ Karoliny był tylko krokiem do "zrobienia kariery estradowej". Nie sądzę. Karolina Cicha ma już dość duży dorobek artystyczny i nie wydaje mi się, aby musiała 'piąć' się akurat poprzez 'jakąś tam' Nadzieję.
gosiafar napisał(a):Możliwością "pokazania się" No wiesz, festiwale generalnie służą temu, aby się zaprezentować.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
A mnie zdumiała, jeśli nie wstrząsnęła wypowiedź pana chyba Kunickiego, który opowiada, jak to jeszcze za życia JK juz zaplanowano, w jaki sposób zagospodarować jego nazwisko po śmierci.
W tym kontekście nazwa "Nadzieja" ma wymowę iście przewrotną.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 87
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2008
Reputacja:
0
Wiecie co? W zakładce "JK o utworze" (na temat "Obławy" oczywiście" jest takie oto stwierdzenie:
"Po raz pierwszy zacząłem odczuwać to wszystko o czym śpiewałem, jako swój osobisty los. To jest prześmieszne, ale z drugiej strony to jest wspaniałe dla mnie, że śpiewam w tej chwili "Obławę", którą napisałem w 74-tym roku, jako zupełnie szczeniak, pod wpływem piosenki Wysockiego, gdzie śpiewam o tym, że się wyrwałem z obławy i schowałem w obcy las, zraniony, i z tego obcego lasu krzyczę do wilków, żeby walczyły o swoje skóry. Nie mogę się nazywać prorokiem, ale tak jakbym przepowiedział sobie to wszystko co się stało."
Może więc Karolina w swojej nieszczęsnej wypowiedzi miała na myśli powyższe słowa, tylko źle je sformułowała lub niezbyt dokładnie przeczytała i przytoczyła?
A wracając do jej wykonania - starałem się wczuć w rolę młodej osoby, która sięga po twórczość JK jako jednego z wielu autorów, których do tej pory nie zna. I podoba jej się ten utwór, ale nie jest on wykonany zgodnie z jej gustem muzycznym, estetyką itp. więc stara się zrobić go po swojemu. A że twórczość i osoba autora nigdy nie była jej specjalnie bliska, więc nie ma do niej tego rodzaju szacunku, wręcz uwielbienia graniczącego z kultem jaki mają "Kaczmarofile", więc z trochę większego dystansu pozwala sobie na dość duży rozdźwięk między własną wersją a oryginalną. Mnie osobiście jej wykonanie się nie podoba, no ale cóż, ja "Obławę" słyszałem w 1977 roku jako szczeniak, tak ją zapamiętałem i tak chcę pamiętać.
Ale mam też osobiste przeżycie z innym legendarnym utworem. Mianowicie "Amsterdamem" J. Brella. Wydawało mi się, że już żadne wykonanie mnie nie zaskoczy, bo słyszałem tę pieśń w kilkudziesięciu lepszych lub gorszych interpretacjach - do czasu, kiedy nie usłyszałem K. Groniec, której wykonanie wzbudziło we mnie dreszcze, a też zdecydowanie odbiegało od oryginału. A miesiąc później byłem na koncercie piosenek J. Brella w wykonaniu jakiegoś aktora krakowskiego (nie pamiętam nazwiska), który śpiewał te piosenki w wersjach bardzo zbliżonych do oryginału i "Amsterdam" zabrzmiał tam tak, że nigdy bym go pewnie nie zapamiętał. Może więc z Karoliną było podobnie? Może sposób wykonania Obławy przez JK do niej nie przemawiał, więc włożyła w tę wersję całą swoją wrażliwość, trochę inaczej ukształtowaną niż Kaczmarski? Bo nie dopuszczam do siebie myśli, że się do tego po prostu nie przyłożyła lub, że potraktowała ją "niepoważnie".
[size=85][i]"Ja nienawidzę siebie, kiedy tchórzę..."[/i][/size]
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
berseis13 napisał(a):czy powinny raczej być szansą dla młodych artystów na rozwijanie swoich umiejętności? czy też kolejną szansą na wygraną i dyplomik do dossier? Właśnie o coś takiego chodzi. "Nadzieja" jest generalnie festiwalem dla młodych artystów. Oczywiście daje się zauważyć, że wielu z nich piosenki J.K. śpiewała jako "dodatek" do tego, co chciała zaprezentować. Wypadło tak, że wielu występujących "kładło" któryś ze śpiewanych utworów: albo wykonanie piosenki J.K. było kiepskie (częściej), albo autorskie.
Faktem jest, że Karolina pod tym względem była indywidualnością. Jej wykonań - nawet jeśli się nie podobały - nie da się zapomnieć. Tu przyznaję rację!
Tyle, że - oczywiście moim zdaniem - nie powinna być klasyfikowana w konkursie, podobnie, jak odpadł Piotrek Kędziora. Ich wykonania były zbyt profesjonalne jak na ten festiwal.
Jako słuchacz nie żałuję, że ich usłyszałam, ale chętniej bym się wybrała na ich koncert, niż traktowała jako "pewnych" kandydatów do laurów w Kołobrzegu.
Żałuję, że nie dojechał zespół "CT".
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 119
Liczba wątków: 9
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Cóż, problem zasadza się imho w tym,że festiwal taki jak właśnie "Nadzieja" ( choć dotyczy to każdej tego typu imprezy ) niemalże niepostrzeżenie stał się zbyt dużą impreza, aby był li i tylko "zgromadzeniem miłośników i wykonawców wyłącznie twórczości".. Czas leci, piąta edycja już przeszła do historii, czas myśleć o szóstej, a tu cały czas w pamięci partyzancko polowe warunki,hurra optymizm i młodzieńczy entuzjazm sprzed pięciu lat.. W każdym razie sądzę,że Karolin Cichych będzie więcej, a w niczym nie przeszkadza to przecież, aby obok nich nie pojawiali się reprezentanci nurtu "pan z gitarą". Jeżeli będą prezentowali takie umiejętności jak daleko nie szukając np.Marcin Skrzypczak, to o poziom artystyczny i autentyczność jestem zupełnie spokojny. Grunt żeby (teraz dmucham na zimne) nie doszło do umożliwienia uczestnictwa reprezentantkom nurtu "śpiewająca pani + playback" bo wtedy nastąpi inwazja i zepchnięcie żywej muzyki do podziemia :torba:
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Tyle, że - oczywiście moim zdaniem - nie powinna być klasyfikowana w konkursie, podobnie, jak odpadł Piotrek Kędziora. Ich wykonania były zbyt profesjonalne jak na ten festiwal. Jak to na 'ten' festiwal? Bo nie bardzo rozumiem. I jakie według Ciebie powinno się przyjąć kryteria, aby wyeliminować zbyt 'profesjonalne' wykonania?
[Dodano 22 września 2008 o 13:22]
gosiafar napisał(a):"Nadzieja" jest generalnie festiwalem dla młodych artystów. No toś walnęłą komplement pani Karolinie!
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Marcin Brood K. napisał(a):Czas leci, piąta edycja już przeszła do historii, czas myśleć o szóstej, a tu cały czas w pamięci partyzancko polowe warunki,hurra optymizm i młodzieńczy entuzjazm sprzed pięciu lat.. Starzejesz sie, Stary!
Marcin Brood K. napisał(a):Jeżeli będą prezentowali takie umiejętności jak daleko nie szukając np.Marcin Skrzypczak, to o poziom artystyczny i autentyczność jestem zupełnie spokojny. I tu właśnie obawiam się, że - może nie w przyszłym roku - ale za jakiś czas impreza może się skomercjalizować...
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 1,532
Liczba wątków: 163
Dołączył: Apr 2006
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):jak to jeszcze za życia JK juz zaplanowano, w jaki sposób zagospodarować jego nazwisko po śmierci. Trzeba dodać, że to nie jedyna wcześniej zaplanowana rzecz.
"Chude Dziecko"
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Paweł Konopacki napisał(a):A mnie zdumiała, jeśli nie wstrząsnęła wypowiedź pana chyba Kunickiego, który opowiada, jak to jeszcze za życia JK juz zaplanowano, w jaki sposób zagospodarować jego nazwisko po śmierci.
W tym kontekście nazwa "Nadzieja" ma wymowę iście przewrotną. berseis13 napisał(a):Trzeba dodać, że to nie jedyna wcześniej zaplanowana rzecz. Ja bym proponował pewną powściągliwość jednak, bo żarty żartami, ale każda podłość ma jednak swoje granice. Trollowanie trollowaniem, ale czynienie tak obrzydliwych zarzutów ludziom nie zajmującym się karmieniem trolla to jednak co innego.
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):jakie według Ciebie powinno się przyjąć kryteria, aby wyeliminować zbyt 'profesjonalne' wykonania? Generalnie trudno to ująć w formie ustawy...
Ale jestem przekonana, że wiesz, o co mi chodzi.
Kuba Mędrzycki napisał(a):No toś walnęłą komplement pani Karolinie! Liczysz kobietom lata! Uważaj, to niebezpieczne!
A tak poważnie: co innego osoby, które nie miały większej styczności ze sceną, co innego tzw "wyjadacze".
Oczywiście może być 80-latek debiutujący jak i 15-latek z doświadczeniem.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,575
Liczba wątków: 60
Dołączył: Oct 2009
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Ja bym proponował pewną powściągliwość jednak, bo żarty żartami, ale każda podłość ma jednak swoje granice. hmmm, podłośc powiadasz. No, coś w tym jest, choć chyba i Ty i ja co innego mamy na myśli.
Cóz, mnie się po prostu przykro zrobiło, jak pomyślałem o tej całkiem sporej rzeszy ludzi, którzy wierzyli do końca, że Kaczmarowi sie uda.
[b][color=#000080]Warszawskie bubki, żygolaki
Z szajka wytwornych pind na kupę,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś pod chałupę,
Ty, wypasiony na Ikacu -
całujcie mnie wszyscy w dupę.[/color][/b]
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Generalnie trudno to ująć w formie ustawy...
Ale jestem przekonana, że wiesz, o co mi chodzi. No właśnie niespecjalnie. Rozumiem, że gdyby Janda czy Groniec chciały wziąć udział w Nadziei, no to rzeczywiście można by się zastanowić nad tymi kandydaturami.
Chyba, że chodzi Ci o to, aby w omawianym konkursie brali udział absolutni amatorzy bez żadnego dorobku sceniczno-konkursowego. Tyle, że wówczas poziom Wtedy jednak należałoby to zastrzec w regulaminie.
berseis13 napisał(a):Paweł Konopacki napisał(a):jak to jeszcze za życia JK juz zaplanowano, w jaki sposób zagospodarować jego nazwisko po śmierci. Trzeba dodać, że to nie jedyna wcześniej zaplanowana rzecz. Zgadza się. Niektórzy niedługo po śmierci JK, zapowiadali że czas zacząć 'porządki'.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):Rozumiem, że gdyby Janda czy Groniec chciały wziąć udział w Nadziei, no to rzeczywiście można by się zastanowić nad tymi kandydaturami. Zgadza się. Ale - "wrzuć" w google Karolinę Cichą.
Kuba Mędrzycki napisał(a):brali udział absolutni amatorzy bez żadnego dorobku sceniczno-konkursowego. Niekoniecznie: bez żadnego.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Zgadza się. Ale - "wrzuć" w google Karolinę Cichą. No dobrze, ale co z tego, że dorobek ma spory? Czy jurorzy o tym nie wiedzieli? Czy w regulaminie jest stosowny zapis wykluczający osoby z takim dodobkiem? Nie! No więc jak dla mnie, nie ma w ogóle sporawy.
Poza tym, byłbym ostrożny w porównaniach z wymienionymi przeze mnie paniami. Obie są osobami znanymi, powiedzmy gwiazdami, a to raczej mimo wszystko o pani Karolinie ciężko powiedzieć.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No więc jak dla mnie, nie ma w ogóle sporawy. Dla Ciebie nie. A dla uczestników? I - w takim razie - czemu Piotrek Kędziora "przepadł"? Znudził się komuś?
Dla mnie jest to właśnie próba komercjalizacji i ustawiania wyników. Prawdziwe wyniki zaczęły się dla mnie od III miejsca (włącznie) w dół.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
Kuba Mędrzycki napisał(a):No dobrze, ale co z tego, że dorobek ma spory? Czy jurorzy o tym nie wiedzieli? Czy w regulaminie jest stosowny zapis wykluczający osoby z takim dodobkiem? Nie! No więc jak dla mnie, nie ma w ogóle sporawy. Otóż to! To już nie Karoliny wina, że występ na festiwalach traktowany jest przez uczestników najczęściej jako zło konieczne, jedyna szansa wybicia się. Kiedy jednak mają nadzieję na jakiekolwiek zaistnienie bez udziału w (kolejnych) festiwalach, natychmiast porzucają udział w konkursach, motywując to najczęściej swoim profesjonalizmem. A moim zdaniem prawdziwą przyczyną unikania festiwali jest najczęściej strach przed weryfikacją.
gosiafar napisał(a):Dla mnie jest to właśnie próba komercjalizacji i ustawiania wyników. Czy Ty aby troszeczkę nie przesadzasz?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Kuba Mędrzycki napisał(a):No więc jak dla mnie, nie ma w ogóle sporawy. Dla Ciebie nie. A dla uczestników? Znają zasady, znają regulamin, jeśli im nie odpowiada nikt im przecież nie każe brać udziału w tego rodzaju zmaganiach.
gosiafar napisał(a):w takim razie - czemu Piotrek Kędziora "przepadł"? Znudził się komuś Być może. Co w tym dziwnego?
gosiafar napisał(a):Dla mnie jest to właśnie próba komercjalizacji i ustawiania wyników. Jakiej komercjalizacji i jakiego ustawiania wyników, Gosiu?! Wypisujesz jakieś głupoty ocierające się wręcz o pomówienie organizatorów festiwalu.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 3,847
Liczba wątków: 19
Dołączył: Sep 2006
Reputacja:
0
Luter napisał(a):Czy Ty aby troszeczkę nie przesadzasz? Być może tak. Ale - jeśli przed częścią konkursową już mówi się o tym, kto wygra?
Daje do myślenia.
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Być może tak. Ale - jeśli przed częścią konkursową już mówi się o tym, kto wygra?
Daje do myślenia. Nie wiem, nie byłem, nie rozmawiałem z jury itd. Tylko nie rozumiem po co mieliby to robić?
Liczba postów: 6,588
Liczba wątków: 189
Dołączył: Sep 2005
Reputacja:
1
gosiafar napisał(a):Ale - jeśli przed częścią konkursową już mówi się o tym, kto wygra?
Daje do myślenia. Na wielu festiwalach w kuluarach mówi się kto wygra. Oczywiście na zasadzie takiej, że wiele osób jest pod wrażeniem jakiejś tam osoby, którą większość po prostu typuje do głównych laurów.
Tam - Apokalipsa,
Nieuchronny kres.
Tu - nie grozi nic nam,
Tu - niezmiennie jest...
Liczba postów: 1,018
Liczba wątków: 25
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
nie chce mi się przegrzebywać przez cały wątek (leń ze mnie, wiem, :torba: ), ale gdyby ktoś zamieścił linka do wykonania Obławy przez Karolinę C. byłbym wdzięczny
NestSite
http://www.arturkaczorek.pl
Berseis napisał(a):chodzi o to, czy festiwale mają być zgromadzeniem miłośników i wykonawców wyłącznie twórczości Ojca/Osieckiej, czy
powinny raczej być szansą dla młodych artystów na rozwijanie swoich umiejętności? Właśnie. W moim głębokim odczuciu, sens ma jedynie druga opcja. Zamienianie festiwalu im. Kaczmarskiego w jakąś kombatancką imprezę, gdzie wszystko się wokół JK kręci, byłoby dużym błędem. Myślę nawet, że dalece nieoczywista jest sensowność tego punktu regulaminu "Nadziei", który nakazuje aby jedna z wykonywanych piosenek była piosenką z repertuaru JK. Jego "patronowanie" nad tym festiwalem nie na tym w końcu powinno polegać, żeby część konkursowa była w znacznej części konkursem kto lepiej wykona jedną z jego piosenek (jak słusznie zauważa Luter, tego typu zabawy mają sens tylko w wypadku autorów, którzy tworzyli przed wynalezieniem magnetofonu - Mozarta, Chopina, etc.).
Utrzymanie przez "Nadzieję" właściwego kursu zależy w znacznej mierze od tego - jak słusznie zauważa Broodka - by nie dopuścić pań śpiewających do muzyki z playbacku. To jednak załatwia regulamin. Równie ważne, a dużo trudniejsze do wykonania, jest to, o czym kiedyś wspominał LC a propos festiwalu krakowskiego. Że - ale to już zależy tylko od dobrych chęci jury - najważniejsze powinno być to co się tam śpiewa, a nie w jaki sposób. Tzn. nie można dopuścić, by uczestników mających coś do powiedzenia od siebie, zagłuszały wyjące cudzy tekst i czudzą muzykę panienki.
Liczba postów: 87
Liczba wątków: 8
Dołączył: Jul 2008
Reputacja:
0
Krasny napisał(a):Berseis napisał(a):chodzi o to, czy festiwale mają być zgromadzeniem miłośników i wykonawców wyłącznie twórczości Ojca/Osieckiej, czy
powinny raczej być szansą dla młodych artystów na rozwijanie swoich umiejętności Właśnie. W moim głębokim odczuciu, sens ma jedynie druga opcja. Zamienianie festiwalu im. Kaczmarskiego w jakąś kombatancką imprezę, gdzie wszystko się wokół JK kręci, byłoby dużym błędem. Myślę nawet, że dalece nieoczywista jest sensowność tego punktu regulaminu "Nadziei", który nakazuje aby jedna z wykonywanych piosenek była piosenką z repertuaru JK. Jego "patronowanie" nad tym festiwalem nie na tym w końcu powinno polegać, żeby część konkursowa była w znacznej części konkursem kto lepiej wykona jedną z jego piosenek (jak słusznie zauważa Luter, tego typu zabawy mają sens tylko w wypadku autorów, którzy tworzyli przed wynalezieniem magnetofonu - Mozarta, Chopina, etc.). W zasadzie słusznie prawicie, mnie jednak miło jest na duszy, że jest taki festiwal, gdzie trzeba wykonać piosenkę Kaczmarskiego. A jak ktoś chce zaprezentować swoją twórczość lub swój talent wykonawczy w piosenkach innych autorów, to praktycznie co tydzień są w różnych miejscach Polski festiwale i przeglądy. Oby tylko zdrowia starczyło na podróże. Są też takie festiwale, gdzie obowiązkiem jest 100%-owa twórczość własna (OPPA), w regulaminach wielu innych przeglądów jest punkt, że preferowana będzie twórczość własna. A do większości bardziej prestiżowych festiwali piosenki poetyckiej jeszcze do niedawna nie było szans zakwalifikować się śpiewając czyjeś, znane już piosenki. Pamiętam taki przypadek z Biłgoraja lub Radzynia, gdzie nie został zakwalifikowany zespół, który w zgłoszeniu przysłał świetnie wykonaną na głosy "Jesienną zadumę". Tak więc mnie, jako potencjalnemu w przyszłorocznej edycji i byłemu uczestnikowi Nadziei wcale ten punkt regulaminu nie przeszkadza. Powiem więcej - jest czymś, dzięki czemu Nadzieja ma dla mnie charakter dosyć szczególny.
Krasny napisał(a):nie można dopuścić, by uczestników mających coś do powiedzenia od siebie, zagłuszały wyjące cudzy tekst i czudzą muzykę panienki. Ale nie można też dopuścić, żeby utalentowani wokalnie młodzi ludzie, chcący śpiewać piosenki poetyckie, a nie mający talentu do pisania i komponowania byli odsuwani od festiwali. Przecież przemyslane zaśpiewanie istniejącej już piosenki to też jest stworzenie jakiejś krecji scenicznej.
[size=85][i]"Ja nienawidzę siebie, kiedy tchórzę..."[/i][/size]
Liczba postów: 1,046
Liczba wątków: 15
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
gosiafar napisał(a):Być może tak. Ale - jeśli przed częścią konkursową już mówi się o tym, kto wygra?
Daje do myślenia. Przed konklawe też mówiło się, kto wygra!
[size=75][i]Ciągle mam czarny palec od pisania
I w oczach ciągle coś na kształt płomyka
Poetycznego...stąd mię częsciej wita
Poetą - ten, co widzi, niż co czyta.[/i][/size]
Liczba postów: 6,122
Liczba wątków: 99
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
MaryShelley napisał(a):Przed konklawe też mówiło się, kto wygra! No, to akurat było oczywiste, że Kraśny!
Liczba postów: 1,018
Liczba wątków: 25
Dołączył: Apr 2007
Reputacja:
0
Dzięki za Obławę, posłuchałem sobie.
Nie jestem niewolniczo przywiązany do koszernych wykonań, ale ten aranż kompletnie mi nie podszedł.
Jeśli w tym roku wygrała Obława w takiej aranżacji, to obawiam się, że za rok wygra grupa, która pobiega na scenie z osłami na grzebiecie.
Szkoda
NestSite
http://www.arturkaczorek.pl
Liczba postów: 705
Liczba wątków: 26
Dołączył: Jul 2004
Reputacja:
0
dzikakaczka napisał(a):Jeśli w tym roku wygrała Obława w takiej aranżacji, to obawiam się, że za rok wygra grupa, która pobiega na scenie z osłami na grzebiecie.
Szkoda Ej no, kaczka(Dzika)
Będzie taki werdykt jakie będzie jury... nic poza tym jeśli będą wielbiciele osiołków, to pewnie ak będzie .... (miałem piękne 666 postów i zmusiłeś mnie do tego nieszczęsnego kroku )
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
|