Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Nasze zwierzaki - w fotografii i anegdocie
#91
czapon napisał(a):Po starej znajomości , wyjaśnię Ci (a może i inni skorzystają), tak bryce jak i czapon , mają podwyższone ciśnienie Smile jak inni piszą Bryce lub Czapon.
Celem wyjaśnienia: traktuję nicki jako nazwy własne, dlatego piszę je z dużej litery. Ale jeśli to ma komuś szkodzić i rujnować zdrowie, to w/w informację przyjmuję do wiadomości.
Jeżeli jeszcze komuś to przeszkadza - niech da znać. Smile
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#92
gosiafar napisał(a):Ale jeśli to ma komuś szkodzić i rujnować zdrowie
Nie chodzi o zrujnowane zdrowie Smile, po prostu, każdy ma jakiegoś bzika ......?.......... to znaczy nicka.
[i]Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie
A przecież istnieją - bezgrzesznie.[/i]
Odpowiedz
#93
czapon napisał(a):Nie chodzi o zrujnowane zdrowie Smile ,
No jak nie, jak tak, ten wzrost ciśnienia może być niebezpieczny... Big Grin

Ale gorzej z tym karpiem! Jak przeczyta na forum o pomysłach na zgładzenie go i przepisach kulinarnych - temu dopiero ciśnienie skoczy! ;(
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#94
jodynka napisał(a):
tmach napisał(a):pies , a właściwie jamnik
no tak, taki stan przejściowy między wężem a psem :rotfl:
Psy dzielą się na rasowe, nierasowe i jamniki.
Jamnik nie wykonuje poleceń, jamnik podejmuje decyzje.

Mój jamnik, Bemol, łazi po poręczach jak kot, oblicza tor lotu zabawki i, bydlątko, nauczył się (ok, to wina jego rodzinki) rozumieć całe zdania, więc trzeba bardzo uważać, co się przy nim mówi. Bo interpretuje je po swojemu. Nie lubi JK - wychodzi z pokoju, zwłaszcza przy co bardziej ekspresywnych fragmentach piosenek.
Odpowiedz
#95
Karol napisał(a):Nie lubi JK - wychodzi z pokoju, zwłaszcza przy co bardziej ekspresywnych fragmentach piosenek.
A moja kotka - kiedy śpiewam taką jedną piosenkę - nie J.K. - zaczyna chodzić koło mnie, lizać mnie po rękach i po twarzy, co zwykle kończy się moim wybuchem śmiechu! Big Grin
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
#96
Ponieważ moje pieski mieszkają sobie w Australii (strasznie tęskno czasami) mama opisuje mi ich igraszki:

Rolmops,No, posiwial. Wieczorem robi mi staly numer. Lezy na swojej kanapie, ja na swojej, w moich nogach Lolek, czego R. okropnie nie lubi. Moglby dolaczyc do nas, zawsze go zapraszam, ale szybko rezygnuje, bo mu jest za ciasno. Wraca na swe miejsce, mosci sie, morde kladzie na lapach - i patrzy. Zobacz, jaki jestem biedny ! Mamusia mi umarla i nikt mnie nie kocha ! Nie, nie, ja nic nie chce, miej ty sobie tego (w morde szarpanego, za ten swinski leb wloczonego) Lolka, ja nic nie chce, naprawde ! Ja tak tu sobie poleze do smierci, nie martw sie, niedlugo juz sobie pojde, staruszek jestem, no zobacz, z u p e l n i e s i w i u t k i ...
Na spacerku, przy grabiach w ogrodzie itp. jest oczywiscie zupelnie inna rozmowa. Wobec tego zastanawiam sie, jak by tu te morde mu ufarbowac.

(pisownia bez polskich znaków bo mama nie ma)
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
#97
Imprezowałem raz u koleżanki, która hoduje charty afgańskie. Śpię sobie na małej, wąskiej kanapie i i budzę się w momencie, kiedy jeden z psów włazi na mnie i wpycha nos pomiędzy mnie i oparcie. Obudziłem się i spojrzałem. Pies zamarł w bezruchu wpatrzony we mnie. Kiedy zamknąłem oczy, pies wcisnął szpiczasty łeb kawałek dalej i zastygł nieruchomo, kiedy na niego spojrzałem. Pracowicie i cierpliwie wepchnął się za mnie niemal spychając z kanapy Smile
NestSite
http://www.arturkaczorek.pl
Odpowiedz
#98
To po co zajmujesz JEGO kanapę Wink?

A propos psów wpychających się na kanapę: nie macie pojęcia, jak długi potrafi być metr jamnika :rotfl:
Odpowiedz
#99
Kiedyś w Lublinie zmieniliśmy stancję i koledze przypadł w udziale rozkładany fotel, na którym miał spać, a który wcześniej zajmował gigantyczny kocur właścicielki mieszkania. Zajmowaliśmy to miejsce przez rok i przez cały ten rok kolega, myjąc się codziennie, perfumując, zmieniając co jakiś czas pościel, nie mógł się pozbyć zapachu poprzedniego rezydenta fotela.
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
To musiał więc chyba być jakimś śmietnikowym kocurem.
Koty "domowe" nie śmierdzą...
Odpowiedz
Simon napisał(a):To musiał więc chyba być jakimś śmietnikowym kocurem.
Koty "domowe" nie śmierdzą...
on się ponoć cały czas ocierał jajami o ten fotel Smile
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
Simon napisał(a):To musiał więc chyba być jakimś śmietnikowym kocurem.
Koty "domowe" nie śmierdzą...
Już się przyzwyczaiłeś za bardzo po prostu Tongue
Zapach kota zdecydowanie czuć Tongue

Pozdrawiam
Zeratul
[size=85][i]Znaczyło słowo - słowo, sprawa zaś gardłowa
Kończyła się na gardle - które ma się jedno;
Wtedy się wie jak życie w pełni posmakować,
A ci, w których krew krąży - przed śmiercią nie bledną.[/i][/size]
Odpowiedz
Zeratul napisał(a):Zapach kota zdecydowanie czuć
Nie tyle kota, co np. bytności kota kiedy się wraca po trzech dniach do małego mieszkanka :rotfl:
Odpowiedz
Sławek napisał(a):on się ponoć cały czas ocierał jajami o ten fotel
To znaczy że się zalecał do Twojego kolegi Wink
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
Karol napisał(a):nie macie pojęcia, jak długi potrafi być metr jamnika :rotfl:
Mam pojęcie. I jak silne ma łapy :rotfl: Cały środek łóżka zajmuje mój jamnik.
Plus Leonardo i Mach
Odpowiedz
Zeratul napisał(a):Zapach kota zdecydowanie czuć
Nie czuc. Byly ze mna 18 lat -nikt nic nie czul, kuwete trzeba sprzatac, albo nauczyc jak ja uzywac toalety. Czuc kocury niewykastrowane, gdy znacza teren. Chociaz naszego dochodzacego tez nie czuc -widac znaczy gdzie indziej, bo inaczej ...pod skalpel by bylo to i owo.
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
berseis13 napisał(a):To znaczy że się zalecał do Twojego kolegi Wink
ale kot mieszkł tam przed nami, jedyne co po nim zostało, to ten... zapach Smile

[ Dodano: 17 Grudzień 2007, 18:57 ]
Elzbieta napisał(a):Czuc kocury niewykastrowane, gdy znacza teren.
to właśnie ten z zagospodarowania przestrzennego mieszkania za teren do oznaczenia musiał sobie wybrać fotel Smile
"Nie sposób zrozumieć dziejów narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa."
Jan Paweł II
Odpowiedz
Pomowmy o psach... (cz.II od mamy)

Brysie wyprowadzam teraz pozniej, kublowcow *(juz ?) nie ma. Musze celowac 7,45 - 8,45, bo pozniej pojawia sie inny posiadacz rabnietego psa Smile . Kiedy podjezdza, zgarniam szybko brysie, a potem siedze jeszcze pare minut w samochodzie, patrze.
Facio ledwo co drzwiczki uchyli - z auta wystrzela torpeda. Czystej rasy Blue Heller** - i dopiero teraz pojmuje, co to naprawde oznacza. W ciagu 3 sek. przebiega caly stadion, nie, nie przebiega - przefruwa ! Na koncu skret bez wytracania tempa i pare rund po biezni dokola stadionu, potem na skuske, znow pare rund w kolo, znow na durch... Odjezdzajac odnosze wrazenie, ze jesli facet go w ktoryms momencie nie odwola, bedzie biegal tak do usr.... smierci !
Pacia, czegos takiego nie widzialam jak zyje. Pies ? Jaki pies ? Ty w ogole nie widzisz psa ! Jest to przecinajaca powietrze, zlotawa, jakby sloncem rozswietlona s m u g a , miraz, zludzenie optyczne, oszalala, pedzaca fatamorgana !!!
Jak to jednak dobrze - mysle sobie - ze nie urodzilam sie owca Smile

Tu poza tym fajnie, zimno. Pieski wykapane wlasnie, wyczesane. Musze sie pochwalic, ze schudly. Spacery swietnie im robia, obiadowe porcje zmniejszylam do 1/3, bo jak spacerowy fun, to innego dopieszczania juz nie ma ! Chlopaki nabraly wigoru. Rolmops hula po krzakach, Lolus woli po biezni, bo tam nie ma rzepow. Tyle ze bieznia jest nudna, wiec "dobawiamy"sie w domu : jak tylko mu sciagne smycz, natychmiast pedzi po szmate ***. Jesli nie uda mu sie nikogo naklonic do zabawy, to nosi sobie po prostu te szmate w pysku. Strasznie smieszny goscio.

* Otóż pola za dawnymi fabrykami, gdzie Matka wyprowadza psy, są miejscem gdzie spotyka się dziwnych typów, którzy stoją przy koszach na śmieci, coś wkładają, i idą sobie. Po jakimś czasie, zjawa się inny dziwny typ, który to 'coś' wyciąga. Podejrzliwie patrzą na nieznanych im przybyszów (tak jak moja Matka i jej horda) i na wszelki wypadek wtedy spie...lają.

** Blue Heeler, Australijski pies pasterski. Charakteryzuje się niezwykłym srebrno/szaro/czarno/białym umaszczeniem (w przypadku red heelera, czerwono/rudo/szaro/białym umaszczeniem) Tu więcej informacji:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.blueheeler.com/">http://www.blueheeler.com/</a><!-- m -->
nota bene nasz Rolmops (słynny pies z okładki 'Między Nami') jest w połowie Blue Heelerem, w połowie Bokserem (Ale wygląda jak nietoperz połączony z małą krową)

*** szmata: stara skarpeta, koszula nocna, może być nawet kuchenna bądź dywanik. Ulubiona zabawa Lolusia (1/2 maltańczyk 1/2 szkocki terier, ale wygląda jak wiewióra połączona z dziką świnią), zabawa polega na tym że Lolek przynosi ową szmatę, zachęca Rolmopsa do zabawy, kiedy temu się nie chce, przynosi ją matce, i domaga się by ta trzymała drugi koniec szmaty podczas gdy on 'zabija' swój koniec.
"Chude Dziecko"
Odpowiedz
Simon napisał(a):Gdy zostawiam mu klatkę otwartą,
By rozważył, czy uciec jest warto,
Mój tam sobie wychodził, i to nie raz... Raz nawet wyprowadził całą rodzinę, powygryzali dziury między listwą a podłogą i wlazły pod podłogę...
Tyle, że to były straszne łasuchy, więc wystarczyło przytknąć ptasie mleczko do dziury, z drugiej strony wbijały się łakome ząbki i dzięki temu ptasiemu mleczku wyciągało się "wgryzionego" w nie chomika... :rotfl:

Gorzej było, gdy mi zwiała samiczka zostawiając nowourodzone 22( !! ) młode...

Wiedziałam, że ich nie wykarmię... wpadłam w popłoch, nie wiedziałam, co robić...

Postanowiłam zwyczajnie umożliwić jej powrót do dzieci licząc na jej miłość macierzyńską i... udało się. Big Grin
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
gosiafar napisał(a):Mój tam sobie wychodził, i to nie raz...
A mój nie.
Odpowiedz
Simon napisał(a):A mój nie.
To Ci dobrze!

Bo chomiki to prawie lotopałanki!

Wchodzę po jakiejś nieobecności do pokoju, zapalam światło - a tu nagle coś mi przelatuje przez pół pokoju (dosłownie, skacząc z fotela) i ucieka do klatki... Zgadnij, co to było?

Albo - po pewnej niebytności wracam do pokoju i patrzę... a tu nie ma chomików!
Było późno, miałam dość, myślę sobie - jak Scarlett - pomyślę o tym jutro.
Rozkładam kanapę, otwieram ją, patrzę do wnętrza... A tam z ogromnych dziur w pierzastej poduszce wyglądają chomicze łebki... To było tak śmieszne, że aż ich nie zabiłam na miejscu! :rotfl:
"Na ludzką pamięć nie można liczyć. Niestety, również na niepamięć."
Odpowiedz
Gosiu - to wszystko w odpowiednim temacie o zwierzakach...
Odpowiedz
Hmm ciekawy temat Smile

to moze kilka moich fotek

[Obrazek: ba5cab926d39ab66med.jpg]

[Obrazek: dbb4ad9dd70d773fmed.jpg]

[Obrazek: ea39755fa8d4273fmed.jpg]

A to moje slonce Lusia syjamka

[Obrazek: album_pic.php?pic_id=123]
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów, jazgot słów
Obu nas szczerze nudzi
Odpowiedz
Co prawda nie moje, ale równie sympatyczne:
<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.youtube.com/watch?v=z3U0udLH974&feature=dir">http://pl.youtube.com/watch?v=z3U0udLH974&feature=dir</a><!-- m -->

[ Dodano: 8 Styczeń 2008, 22:37 ]
<!-- m --><a class="postlink" href="http://pl.youtube.com/watch?v=52NuuFotFDI&feature=related">http://pl.youtube.com/watch?v=52NuuFotF ... re=related</a><!-- m -->
Odpowiedz
Tez nie moj
<!-- m --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/watch?v=Vo4lJHvbjL4">http://www.youtube.com/watch?v=Vo4lJHvbjL4</a><!-- m -->

[ Dodano: 12 Styczeń 2008, 10:01 ]
Moje ulubione zwierzatko

[Obrazek: mojeulubionezwierzatkosg6.th.jpg]
'Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa'
Odpowiedz
[Obrazek: 54a2f14e3c281d44med.jpg]

[Obrazek: 498b5f40b1abfd86med.jpg]

A to dzis na spacerku . Big Grin
Mój pies nie lubi psów
A ja nie lubię ludzi
Woń zadów, jazgot słów
Obu nas szczerze nudzi
Odpowiedz
Moja Reksa lubi jeździć na rowerze. W mojej galerii w czasie zwiedzania Gór Świętokrzyskich, a tu z moimi rodzicami na bielskim Rodzinnym Rajdzie Rowerowym Smile
[Obrazek: 4R.jpg]
[size=85][color=#008040][i]a może życie jest do rzeczy?[/i][/color][/size]
Odpowiedz
Mój pies: Tobiasz (Tobi) w ogrodzie.

[Obrazek: simg4176wj5.th.jpg]

[ Komentarz dodany przez: ann: 29 Styczeń 2008, 19:40 ]
Obrazka w wrzuty nie było widać (przynajmniej u mnie), więc dałam fotke na imageshacka i zmieniłam w poście
[size=85]My chcemy Boga w rodzin kole,
W troskach rodziców, dziatek snach.
My chcemy Boga w książce, w szkole,
W godzinach wytchnień, w pracy dniach.
[/size]
[b]"Poza Kościołem NIE MA zbawienia"[/b]
Odpowiedz
Kilka fotek rodzinnych:

[Obrazek: 1.jpg]
[Obrazek: 2.jpg]
[Obrazek: 3.jpg]
[Obrazek: 4.jpg]
[Obrazek: 5.jpg]
Odpowiedz
Zdjęcia robione 2 latata temu ... Suczka Paco i kotka Vergil Smile nazwane tak w związku z przewagą osobników płci przeciwnej w moim otoczeniu Smile Dzięki temu mogę z piwkiem w ręku zagadać "Paco, stary co tam u ciebie ?" I jest jak z kumplem na browarze Big Grin

[Obrazek: 1.jpg]
[Obrazek: 2.jpg]
[Obrazek: 3.jpg]
[Obrazek: 4.jpg]
"Nic tak nie obnaża słabych punktów poety jak wiersz klasyczny i właśnie dlatego tak powszechnie się od niego stroni."
(Josif Brodski)
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  hip hop... biedneto nasze forum z takimi tematami... nana 33 6,021 04-25-2006, 11:47 PM
Ostatni post: Michal

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości