11-03-2007, 02:10 PM
Bawiłem się kiedyś
w stwórcę
pisałem życie
i było
życie
poza mną
przeze mnie
i tylko dla mnie
było życie
zabawką
chwilową igraszką
z czasem świat
kręcił się już o własnych siłach
po drogach toczyły się wozy kupieckie
w glinianych donicach kwitły kwiaty
w karczmach lało się piwo
życie żywiło się samo
kochało się
samo w sobie
istniało
matki rodziły tyranów i poetów
w świecie tak obszernie pisanym
brakować zaczęło
dla mnie miejsca
zapomniano o potopach
i plagach
wiem
nie byłem oryginalny
gdybym wymyślił
coś nowego na miarę
upadku totalitarnego ustroju
być może pamiętano by o mnie
byłem samotnym
rozwydrzonym bóstwem
niemogącym się pogodzić
z postępującym nurtem ateizmu
jedynym rozwiązaniem
jakie widziałem
była apokalipsa
w stwórcę
pisałem życie
i było
życie
poza mną
przeze mnie
i tylko dla mnie
było życie
zabawką
chwilową igraszką
z czasem świat
kręcił się już o własnych siłach
po drogach toczyły się wozy kupieckie
w glinianych donicach kwitły kwiaty
w karczmach lało się piwo
życie żywiło się samo
kochało się
samo w sobie
istniało
matki rodziły tyranów i poetów
w świecie tak obszernie pisanym
brakować zaczęło
dla mnie miejsca
zapomniano o potopach
i plagach
wiem
nie byłem oryginalny
gdybym wymyślił
coś nowego na miarę
upadku totalitarnego ustroju
być może pamiętano by o mnie
byłem samotnym
rozwydrzonym bóstwem
niemogącym się pogodzić
z postępującym nurtem ateizmu
jedynym rozwiązaniem
jakie widziałem
była apokalipsa
...o wierzb warkoczach
o dziewczynie
poeta milczy...
o dziewczynie
poeta milczy...